"KOLEDNICY" - scenariusz
(Anioł oznajmia dzwonkiem wejście na podwórko, Rozlega się stukanie do drzwi, wchodzi dwóch kolędników, sypią ziarnem każdego i wołają):(przed drzwiami)Kolędnik I:(mówi)Dobry wieczór na baczności.Po kolędzie macie gości.Gospodarzu , a puścicie kolędników ?Kolędnik II:Na szczęście, na zdrowie,Na to Boże NarodzenieŻeby się wam darzyło, mnożyłoWszystko stworzenieW komorze, oborze, na polu daj Boże !W każdym kątku po dzieciątkuA w kieszeni po tysiączku !Kolędnik I:Żebyście mieli co się tyczyNajlepsze na świecie dzieciŚwarnych chłopców , dziewczętaBardzo miłe wnuczęta.Żebyście się tak mieliZawsze zdrowi, weseliJak Ci w niebie anieli.(Kolędnicy wchodzą ze śpiewem)Przybieżeli do BetlejemAnioł: Winszuję państwu dnia dzisiejszego, że wstępujemy do domu tego i ogłaszamy wesołą kolędę, a w tej kolędzie Jezus i Maryja będzie.Żyd: (kłania się nisko, stuka berłem i woła: ) Niech będzie Bóg pochwalony !My tu przyszli po kolędzieNiech wam za przykre nie będzie !A czy będzie czy nie będzieKolędować się Wam będzie .My tu nie przyszli po wołuBo nie mamy dla niego okołu ,Ani po barana - bo nie mamy dla niego sianaAle po kawałek świńskiego ciałaAby się wasza i nasza duszaPo śmierci do nieba dostała .Dalej bracia przystępujcie i wesoło kolędujcie !Wszyscy śpiewają kolędę : Dzisiaj w Betlejem.( Turoń w czasie kolędowania biega po izbie , klapie paszczą , zrywa cukierki z choinki)Żołnierz: Wielmożni państwo, niechaj wam będzie, proszę o tron, na którym król Herod zasiądzie.Herod: Jestem królem i panem, cały świat mi hołduje, ziemia i morze moc moją uznaje, podziemne kraje-wszystko w mych rękach zostaje. Dziad: Najbiedniejsze stworzenie, to żebrak na świecie, bogacz nie rozumie, jak go bieda gniecie, Dziad: Dowiedziałem się, że tu gdzieś król przebywa, może on mnie w czymś poratuje.Herod: A skąd mi tu ta szkarada, niech cię oczy me nie oglądają. Dziad:Najjaśniejszy panie, ja biedny żebrak.Herod: Precz, bo cię psom na pożarcie rzucić każę.Dziad:Oj! Joj! Joj! Oj! Joj! Joj!Herod: (do żołnierzy) Związać i rzucić go do lochu (Żołnierze wyprowadzają dziada i wracają) Herod:No i cóż?Żołnierze: Skonał biedaczysko w drodze.(Trzej królowie wchodzą i śpiewają)"Trzej królowie jadą z królewską paradą,z dalekiej krainy do Małej Dzieciny".Herod: Śpiew jakiś słyszę, znowu jakieś dziady?Żołnierz I: To jacyś królowie.Żołnierz II: Trzech ich się zbliża.Herod: O mili królowie, skąd żeście tu przybyli?Trzej królowie: O, z dalekich krain, my za gwiazdą przyszli, by zobaczyć maleńkiego Jezusa, narodzonego tu w stajence biednej.Herod: Witam, witam miłych gości, czym mogę służyć waszej dostojności.Król Kacper: Szukamy nowonarodzonego Chrystusa Króla.Herod: W moim królestwie nie ma żadnych królów, ja sam tutaj króluję.Król Melchior: Najjaśniejszy królu i panie, widzieliśmy gwiazdę jak promień słońca i przyszliśmy się jemu pokłonić.Król Baltazar: Jestem król Baltazar, dziw to nad dziwy, czarny jak węgiel, murzyn prawdziwy.Herod: Jedźcie, oglądajcie, a gdy go znajdziecie, z powrotem i mnie powiadomcie.Herod:Zdobądźcież miecze, zdobądźcie pałasze, niech mnie ta dziecina już więcej nie straszy. Żołnierze, do ręki broń, siadać na koń i do Betlejem. Zetnijcie wszystkie dziatki i nie baczcie chociaż będą płakać matki. Nawet memu syneczkowi życia nie darujcie.Żołnierze: Wierni rozkazu(Wychodzą żołnierze, wchodzi diabeł) Herod: Ach! Jakem zmęczony, już od dawna szukam wytchnienia, a wy dzikie bestie, czy też pragniecie spoczynku? Gińcie jak psy od zmęczenia. Ja spocząć wam zabraniam, jam w drodze wśród obcych, życia niepewny, więc czuwać zacznijcie, a ja spocznę nieco.(Przychodzą żołnierze)Herod:No i cóż!Żołnierze:Rozkaz my spełnili, nawet twemu synowi z drogi nie ustąpili. Oto masz na znak głowę syna twego.Herod: Biada, biada mnie Herodowi biednemu, królowi wielce utrapionemu.Anioł: Królu, królu! Śmierć za drzwiami.(Przychodzi śmierć)Herod:Cóż ty!Śmierć: Jam śmierć. Jestem nadana, na ten świat zesłana, żebym po świecie chodziła i ludzi dusiła.Herod:Oddam ci berło, a życie daruj.Śmierć: Ja twego berła wcale nie przyjmuję, tylko zapowiadam i kosę na kark zakładam.Herod:Oddam ci złotą koronę, a życie daruj.Śmierć: Ja twej korony wcale nie przyjmuję, tylko zapowiadam i kosę na kark zakładam.(Śmierć wychodzi. żołnierze wynoszą króla)Żołnierz: Cóż, król nie żyje!Na nic się przydała ta królewska rada, sam dołki kopał i sam w nie wpadał.(Wchodzi Herod)Herod: Szanowni goście, kolędę żeśmy skończyli, proszę przebaczyć, cośmy pomylili. Proszę nam się nie dziwować, będziemy wam kolędować.Wszyscy śpiewają kolędę : "Wśród nocnej ciszy"Na zakończenie Kolędnicy śpiewają Za kolędę dziękujemy ,Zdrowia , szczęścia wam życzymyNa ten Nowy Rok ,Na ten Nowy Rok.A gospodarz wesół będzieŻe nos przyjął po kolędzieW tym Nowym Roku ,W tym Nowym Roku .A tej waszej młodej pannieNiech kawaler z nieba spadnieW tym Nowym Roku ,W tym Nowym Roku .A tej starszej beczkę śledziJak siedziała , niechaj siedziW tym Nowym Roku ,W tym Nowym Roku .A żebyście długo żyliA po śmierci się cieszyliZ świętymi w niebie ,Z świętymi w niebie .(Gospodarze częstują kolędników ciastem, słodyczami. Kolędnicy wychodzą. Anioł dzwoni. Król żegna życząc szczęśliwego Nowego Roku. Diabeł urwie cukierka z choinki i idą kolędować do następnego domu.)
ooogosia24241ooo