Komunistyczna_Partja_Robotnicza_Polski_-_Co_dala_rosyjska_rewolucja_robotnikom_miast_i_wsi._Warszawa,_w_maju_1919_(tekst)[1].pdf

(225 KB) Pobierz
Komunistyczna Partja Robotnicza Polski.
Co dała rosyjska rewolucja robotnikom miast i wsi.
№ 1.
Warszawa, w maju 1919.
Cena 80 fen.
Broszura niniejsza została wydana przez Komitet Moskiewski Partji Komunistycznej Rosji w listopadzie
1918 j okazji pierwszej rocznicy rewolucji proletarjackiej. Broszura ta daje zwięzły obraz tej olbrzymiej
pracy, której już dokonała Rewolucja i wskazuje czego jeszcze dokonać należy. Rzecz prosta, że broszura
ta napisana jeszcze w listopadzie roku zeszłego, nie mogła uwzględnić dalszych etapów rozwoju Rewolucji
Międzynarodowej zwłaszcza rewolucji na Węgrzech i w Bawarji.
_________________
Co zdziałali bolszewicy w ciągu roku, a czego jeszcze nie dokonali?
Po upływie roku od przewrotu listopadowego, każdy spogląda wstecz i widzi, jak wielkie
zaszły zmiany od 25 Października (7 Listopada) 1917 r.
Klasa szlachecka zniszczona została na zawsze i ślad po niej zaginął. Własność rolna
szlachecka nie istnieje. Ziemia cała stała się własnością pracujących i lud pracujący może z dumą
obwieścić światu: Jedynie my, robotnicy wszechświatowej wielkiej armji pracy, mamy prawo władać
ziemią, a pasorzytom wara!
Unicestwiona jest władza najpodlejszego typu ludzkiego — bankierów i finansistów,
których żądza panowania, chciwość i zachłanność pchnęła dziesiątki miljonów ludzi w odmęt
wzajemnej rzezi, dzięki którym krwawa wichura wojny piąty już rok szerzy wśród rzesz pracujących
świata śmierć i kalectwo. Banki stały się własnością całego ludu. Odtąd środki tych banków nie idą
już na zaspokojenie kaprysów wyzyskiwaczy, na próżniacze, pasorzytnicze życie garści kapitalistów;
dziś bogactwa nagromadzone w bankach idą na potrzeby ludu, na udoskonalenie gospodarki
ogólnej, na oświatę ludową, na obronę praw ludzi pracy.
Unicestwiona jest dawna władza fabrykantów i przedsiębiorców; prawie wszystkie
wielkie fabryki stały się własnością całego narodu. Robotnicy przez swoje komitety fabryczne,
przez komisje nadzorcze przeprowadzają kontrolę nad wytwórczością i podziałem produktów.
We wielu fabrykach istnieje nietylko kontrola robotnicza, lecz całkowity zarząd tych zakładów oddany
jest w ręce robotników, którzy wnikają we wszystkie szczegóły i uczą się sami kierować
wytwórczością. i nietylko fabryki, lecz również kopalnie, koleje i żegluga , a nawet rybołóstwo na
Wołdze w Astrachaniu, wszystko to stało się własnością pracowników.
Kto ustala obecnie wysokość płacy i długość dnia roboczego? Czynią to sami robotnicy.
Zorganizowali oni olbrzymie związki zawodowe, zwołują swoje zjazdy: robotnicy przemysłu
metalurgicznego, włóknistego, skórzanego, drzewnego i innych gałęzi określają na swoich, zjazdach
zawodowych bieg i warunki pracy. Fabrykant, przemysłowiec nie ma już głosu w tych sprawach ,
gdyż my sami znamy wartość przedsiębiorstwa i kierujemy się potrzebami naszemi i naszej Republiki,
nie zaś tem co dogadza fabrykantowi.
A więc trzej najwięksi ciemięzcy ludu roboczego: obszarnik, bankier i fabrykant
obecnie w Socjalistycznej Republice Sowieckiej mocno skrępowani i ubezwładnieni.
Kolej teraz na drobniejszych wyzyskiwaczy i rewolucja nasza już się do nich zabrała. Pękły
już najcięższe kajdany, pozostały jeszcze drobne pęta — zerwiemy i te!
Poza obszarnikiem, bankierem i fabrykantem kupiec z kolei stara się urwać jaknajwięcej z
płacy robotnika, z dochodów chłopa bezrolnego i małorolnego. Krok za krokiem zmierzamy do
tego, by wielki handel przeszedł do rąk samych pracujących. Kooperatywy robotnicze,
stowarzyszenia spożywcze w miastach i po wsiach — oto w czyje ręce ma przejść handel , to jest
prawidłowy i równomierny podział wszystkich produktów po stałych, normalnych, a nie
spekulanckich, wyśrubowanych cenach.
Rewolucja położyła kres panowaniu klasztorów i księży.
Dziesiątki tysięcy darmozjadów muszą się wziąć do pracy. Kończy się spokojny, wygodny,
syty żywot mnichów i mniszek kosztem cudzej pracy. Niema już olbrzymich posiadłości klasztornych
i kościelnych, zapomocą których popy i klechy trzymały w rękach miljony chłopów. Odtąd wiara
wszelka jest wolna, rząd nie utrzymuje już kościołów i księży , gdyż rząd nie chce nakazywać
nikomu: masz wierzyć i modlić się tak a tak. Kościół jest oddzielony od państwa to znaczy: rządowi
nic do tego w co kto wierzy, każdy może wierzyć jak chce i modlić się w jakim chce kościele. Dawne
majątki cerkiewne i klasztorne są objęte na własność ludu. Urodzenia, małżeństwa, rozwody i
pogrzeby — wszystko to może się teraz odbywać bez wtrącania się popów, o ile takie jest życzenie
tych, których to obchodzi.
Tak więc różne dawne przywileje , to jest prawa wyłączne na korzyść obszarników, kupców,
bankierów, fabrykantów, popów przestały istnieć. Nowy porządek, nowy ład robotniczy dąży do
tego, by zrównać wszystkich. Rząd robotniczo-włościański mówi wszystkim: pracuj, stań w szeregach
ludu pracującego, a będziesz nam bratem.
* *
*
Lecz, jak wiadomo, lud był bez wszelkiej oświaty, bez nauki, bez wykształcenia. Przez ten
jeden rok olbrzymia praca dokonana została dla oświaty ludowej. Przede wszystkim wszędzie
powstaje szkoła powszechna, szkoła pracowników, w której cala ludność może otrzymać
jaknajszersze wykształcenie.
Wszystkie zakazy i trudności, które dawniej wszystkim nędzarzom, proletarjuszom,
robotnikom i biednym chłopom zagradzały drogę do wiedzy, wsiały zniesione. W szkołach
średnich i wyższych nie płaci się nic za nauczanie, gdyż płaci za nie rząd sowiecki. Obecnie na
oświatę ludu łoży się o wiele więcej pieniędzy, aniżeli dawniej. I w szkołach tych lud pracujący
otrzyma wszystką wiedzę jaka mu jest potrzebna, by rządzić się samodzielnie, by kierować własną
pracą i budować życie na nowych podstawach. Nie dla paniczyków są teraz uniwersytety —
najbiedniejsi nawet mogą z nich korzystać.
Dawniej panowie dzierżyli całą wiedzę i naukę i używali jej poto, by lud trzymać w
niewoli i niedoli. Nauka była środkiem ucisku pracujących; teraz nauka staje się własnością ludu
pracującego i orężem wyzwolenia pracy. Oddzielona od kościoła i wyrwana z rąk bogaczy szkoła
staje się wolną i prawda nie może już być ukrywana przed ludem, gdyż wiedza będzie dostępna
każdemu.
Najwyższą szkołą w kraju jest Akademja Socjalistyczna , gdzie wykładana jest nauka o
budowie i przebudowie społeczeństwa. Wszędzie powstają uniwersytety robotnicze, domy oświaty,
kursy robotnicze i włościańskie , a także setki klubów i innych organizacji kulturalnych. Więcej teraz
wolnego czasu ma lud pracujący, lecz zamiast szynków, traktjerni i piwiarni zapełnia on obecnie
szkoły, kluby i sale wykładowe. I blizki jest już czas, kiedy człowiek pracy, do niedawna napróżno
pożądający oświaty, przed którym wrota szkół były szczelnie zamknięte, zdobędzie i posiędzie tę
wiedzę, która wolnym go uczyni na zawsze.
* *
*
Wszystkie te zmiany doprowadziły do tego, że lud roboczy miast i wsi zdołał zbudować swoje
nowe państwo, niewidziane dotąd nigdzie w żadnym kraju. Złączywszy się w potężne Związki
Zawodowe , wybrawszy wszędzie swoje Rady , zrzuciwszy władzę odwiecznych swoich panów i
gnębicieli, klasa robotnicza zaczęła budować nową Rosję, która zwie się Rosyjską Federacyjną
Socjalistyczną Republiką Rad. Nie car stoi na czele tej nowej Rosji ze swoimi krwiożerczymi
ministrami, szlachtą i fabrykantami; i nie jakiś tam rząd Kiereńskiego, czy inny złożony z takich
samych wyzyskiwaczy. Nie, na czele nowej Rosji stoi Rada Komisarzy Ludowych - rząd
robotniczy i włościański, wybrany przez Zjazd Rad Delegatów Robotniczych i Włościańskich .
Ten rząd przez lud wybrany — przed ludem odpowiada i cała jego działalność jest jawna i otwarta —
niema żadnych tajnych umów i traktatów, konszachtów przeciwko pracownikom miast i wsi, jak to
dotąd zawsze bywało. Takie same Rady powstają wszędzie w miastach i po wsiach i do nich należy
siła i władza. Rady łączą, organizują wszystkich pracujących: włościan, robotników i żołnierzy
Armji Czerwonej, a dla żyjących bez pracy burżujów miejsca w Radach niema i nie będą oni
mieli równych praw, dopóki nie staną w szeregach pracujących.
Niepodobna nawet pokrótce wyłożyć, jak wiele zostało dokonane w ciągu ubiegłego roku
przez Radę Komisarzy Ludowych, na której czele stoi tow. Lenin. Radzie Komisarzy we wszystkim
pomagał Centralny Komitet Wykonawczy Rad; i ani razu nie zdarzyło się, żeby ten Komitet, wybrany
przez 5-ty powszechny Rosyjski Zjazd Rad dla sprawowania rządów nad krajem, znalazł coś
nagannego lub niewłaściwego w postępowaniu Rady Komisarzy Ludowych.
Dlatego też jest mocną i trwałą władza Rad, że od góry do dołu trzyma się ona jednej
linji wytycznej: stawać w obronie klas biednych, klas pracujących.
* *
*
W mieście łatwą jest rzeczą wybrać Rady Delegatów Robotniczych i Żołnierskich, lecz na wsi
zdarza się często-gęsto, że do Rady wciskają się co zamożniejsi gospodarze, a chłopów małorolnych i
bezrolnych do głosu nie dopuszczają w sprawach gminnych. Nieraz co biedniejsi, chłopi, którzy roli
nie mają wcale, lub jej mają mało, kłaniać się musieli w pas bogatym gospodarzom niby nowej
szlachcie i wypraszać od nich chleba i pracy, by nie przymierać głodem. W celu obrony biedniejszych
chłopów utworzono wszędzie t. zw. „komitety biedoty wiejskiej”, którym dane jest prawo ująć
bogatym dusigroszom nadmiaru zboża i innych produktów na własność wspólną całej wsi, tak,
aby wszyscy do nowego żniwa mogli wyżyć i by wszystkie pola były obsiane. Oziminy są wszędzie
dobrze zasiane. Przyjdzie wiosna, a z wiosną Rada postara się by nie było ziem nieobsianych,
przyjdzie z pomocą biedniejszym włościanom i wkrótce skończy się u nas głód, do którego
przeklęta wojna doprowadziła miljony ludzi.
Ażeby biednym łatwiej przyszło uporać się z pracą na roli, aby ludzie naprawdę zaczęli
żyć na ziemi jak bracia, a nie jako wilcy, urządziliśmy w całym kraju więcej niż dwa tysiące
Komun (wspólnot) roboczych.
Komuny robocze wprowadzają pracę braterską zadrużną tam, gdzie przedtym każdy dążył
tylko do tego, by sobie większy kęs urwać: Komuny Robocze uczą ludzi wspólnie ziemię uprawiać,
wspólnie gospodarstwo prowadzić i wspólnie korzystać z wytworów pracy. A rząd robotniczo-
włościański nie żałuje niczego, by utrwalić i rozwinąć ten nowy porządek: zakłada gospodarstwa
wzorowe dla nauki i przykładu, daje inwentarz, maszyny rolnicze, agronomów, instruktorów, daje
wszystko co może.
I jeśli taki nowy ład przyjmie się wszędzie, bogactwo całego narodu pomnoży się
wielokrotnie, szybko zaleczymy rany wojenne i lud cały będzie miał wszystkiego podostatkiem.
_______
Lecz wróg otacza nas zewsząd, usiłując przywrócić stary, zgniły porządek. Aby się nie dać
zepchnąć z obranej drogi, musi lud pracujący mieć przednie szeregi czujne, silne i zwarte. Dlatego też
wszędzie Partja Komunistyczna Rosji stara się organizować najlepszych, najdzielniejszych z pośród
ludu pracującego, dlatego też przez rok ubiegły prowadziła ona wytężoną pracę organizacyjną nietylko
w Rosji, lecz w świecie całym, usiłując wprowadzić nareszcie w życie to, o czem marzyli od wieków
najwięksi myśliciele i działacze społeczni ludzkości. Oddać środki i narzędzia wytwórczości
pracującym, dać wiedzę — pracującym, rząd nad krajem — pracującym, ziemię — pracującym, broń
— pracującym — oto cel do którego Partja Komunistyczna dąży wytrwale i nieugięcie. Cały nasz
program, wytknięty wiele lat temu, wcielamy teraz w czyn. Wszędzie jest już wprowadzony 8-
miogodzinny dzień pracy i kontrola robotników nad wytwórczością. Wprowadza się ubezpieczenie
społeczne, liczne giełdy pracy łagodzą klęskę bezrobocia, kasy bezrobotnych nie dają ginąć z głodu
pozostającym bez pracy, jak to było dawniej. Pierwszy Ogólno-Rosyjski Zjazd Robotnic obraduje już
nad ulżeniem doli kobiet-robotnic: zabezpieczeniem macierzyństwa, społecznym żywieniem i
wychowaniem dzieci i wielu innemi rzeczami.
Taki Nie słowami, lecz czynem wprowadza — Partja Komunistów — bolszewików
Dyktaturę Proletarjatu . Dyktatura Proletarjatu jest to twarda, mocna władza pracowników miast i
wsi nad wszystkimi wyzyskiwaczami, bogaczami, żyjącymi z cudzej pracy . Prowadzi ona do
zupełnej przebudowy społeczeństwa: kto był niczym, stanie się wszystkim. Precz, pasorzyty, z
pałaców wzniesionych rękami proletarjatu! I oto domy bogaczy stały się własnością ludu i oddane są
na mieszkanie tym, którzy pracują i wytwarzają, a nie trwonią owoców cudzej pracy. Kto nie pracuje,
niechaj nie je!
Nie chcesz pracować—otrzymuj tedy produkty w 4-ej kategorji t. j. czwartą część tego, co
otrzymuje robotnik. Pasorzyci nie są godni zaufania: broń dajemy w ręce pracującym, aby mogli
trzymać w posłuszeństwie wczorajszych swych gnębicieli. Dyktatura Proletarjatu — to niby miecz
ostry rozcinający więzy, któremi był skrępowany lud pracujący. Dyktatura proletarjatu to niby młot
rozbijający okowy i turmy, otwierający drogę do jasnego królestwa socjalizmu. Dyktatura proletarjatu
— to straż czujna wśród porażonych już, lecz wciąż jeszcze licznych wrogów.
* *
*
Dotrzymaliśmy naszych obietnic. Odkryliśmy światu i podarliśmy na strzępy tajne umowy
i traktaty zbójeckie królów, cesarzy, prezydentów, papieży i bankierów. Świat pracujących
dowiedział się czemu i o co piąty już rok leje się morze krwi ludzkiej. Zerwaliśmy z międzynarodową
bandą opryszków i wszystkim ludom świata zaproponowaliśmy pokój. Wówczas — przyłożono nam
nóż do gardła, wymęczonemu, głodnemu ludowi junkrowie pruscy narzucili ciężkie warunki pokoju
brzeskiego i myśmy ten pokój podpisali. Przestaliśmy wojować dla dobra obszarników i
kapitalistów, a zaczęliśmy bronić nowych praw zdobytych przez robotników i włościan. Car i
jego sfora urzędnicza zaciągnęli miliardy długów u lichwiarzy całego świata: miljardy te nie były
użyte na korzyść ludu, lecz rozlazły się po kieszeniach kapitalistów — odmówiliśmy więc ich zwrotu i
płacenia procentów. Wówczas to kapitaliści i lichwiarze Francji, Anglii, Ameryki i Japonji zaczęli się
niepokoić. Groźna potęga bolszewizmu, rewolucja proletarjatu rosyjskiego jęła się jak zaraza
rozpełzać po całym świecie. Robotnicy i chłopi innych krajów, równie jak my wymęczeni, ograbieni i
głodni, równie jak nasi mordowani masami na polach bitew zbuntują się wkrótce, nie zechcą wojować
dłużej w interesie kapitalistów, zrzucą władzę burżuazji i wszędzie ustanowią dyktaturę pracujących.
„Hejże — krzyknęła wówczas międzynarodowa banda łupieżców — hej, wy szlachto, krwi błękitna,
wy kupcy i bankierzy. Dalejże, zaduśmy póki czas tę Republikę Rad Robotniczych i Włościańskich!
Hejże do nas popy i mnichy! Uderzcie we dzwony na zagładę Radom! Idziemy wam z pomocą!
Posyłamy wam na pomoc korpus czecho-słowaków! Hej, panowie oficerzy i generałowie! Czy chcecie
pozawieszać sobie znowu szlify złote i srebrne, wziąć znów władzę nad motłochem? Chodźcie do nas
— zapłacimy szczodrze. Hej panowie mieńszewicy i prawi eserowcy, wy którzyście klasę roboczą
sprzedali za judaszowe uściski burżuazji, — pójdźcie do nas, pomożemy wam konstytuantę
wyszykować i pogodzi my was z dawnymi panami Rosji. Damy pieniądze damy armaty i naboje.
Bijcie czerń czerwoną! Bijcie robotników i chłopów, nauczcie ich rozumu, wysadzajcie mosty, psujcie
koleje i drogi, pozbawcie ich chleba i mięsa, węgla i nafty. Niech głód ich wygubi, niechaj mróz ich
wydusi, niech zagasną huty i kotły fabryczne, niech staną warsztaty! Rosja pracująca niech runie na
kolana przed Wilsonem i Klemanso, przed królem Jerzym angielskim i mikadem japońskim!”
I rozpoczęli Judasze niecną swoją robotę. Zajęli Wołgę, Ural, Don i Kaukaz, Kubań i Syberję.
Jarosław, Tambow, Kaługa, Saratow, Samara, Symbirsk, Ufa i wiele innych miast wpadło w ich ręce.
Odcięli nas od zboża, żelaza, węgla i nafty. Szarpią i męczą głodną Rosję.
I cóż? Czyśmy się ugięli? Czy upadliśmy na duchu? Czy uderzyliśmy czołem przed zgrają
zbójów i zdrajców?
Głodni i wyczerpani poczęliśmy skupiać wszystkie siły nasze. Serca nasze zadrgały męstwem,
Świadomość zaostrzyła się mocnym postanowieniem zmiażdżenia pasorzytów, dłoń robotnicza i
włościańska sięgnęła po oręż...
I oto Armja Czerwona na wszystkich frontach zwycięsko odpiera wroga. Całą Wołgę
oczyściliśmy od band rozbójniczych—wyparliśmy ich na Uralu i pędzimy dalej bez wytchnienia. Na
północy zagrodziliśmy drogę potworom zamorskim i pędzimy ich i powrotem w morze; oczyszczamy
Kubań i Don od „białej gwardji” oficerskiej i szlacheckiej. I wiemy, że niedaleki jest dzień, gdy te
bandy zmykać będą we wszystkie strony. Nie jesteśmy już osamotnieni, już nas zrozumiano i odczuto,
walka nasza stała się bliską, własną walką we wszystkich krajach za górami, za morzami. Wszędzie
masy ludu pracującego powstają aby iść nam na pomoc.
W Niemczech, w Austrji, w Bułgarji wybiła już godzina zapłaty. Lecz rewolucja nie zatrzyma
się na tych tylko krajach — idzie ona dalej! Dzisiejsi zwycięscy widzą już jak „zaraza” Rosji
Sowieckiej przenika do ich krajów, widzą, że jutro powstaną ich ludy. I dziś, tak jak rok temu
mówimy wszystkim narodom świata: skończmy ohydną rzeź, złączmy wszystkie narody ziemi w
jeden wszechświatowy związek i niech zapanuje pokój powszechny. Opierają się temu kapitaliści,
cesarze, królowie, prezydenci, papieże. Burzcie ich trony, znoście ich głowy, zrywajcie korony,
pędźcie ich precz z pałaców i bierzcie władzę w ręce! Pomożemy wam wszystkiemi siłami,
wszelkiemi środkami.
I oto walą się już trony, królowie drżą z przerażenia, kapitaliści trzęsą się nad pełnemi kasami
i miotają się w śmiertelnym strachu! Naprzód! ku rewolucji socjalistycznej, — wzywamy. I już nas
usłyszano. Robotnicy powstają, robotnicy idą do szturmu! Naszą polityką zewnętrzną pomagaliśmy i
pomagamy powszechnemu powstaniu klasy robotniczej, pomagamy do zaprowadzenia pokoju
powszechnego między narodami.
* *
*
Zgłoś jeśli naruszono regulamin