The Thorn Birds - Part 6 of 7.txt

(34 KB) Pobierz
00:00:01:{y:i}Z surowej Australii XX wieku...
00:00:04:{y:i}pochodzi burzliwa saga|trwaj�ca przez dekady.
00:00:09:{y:i}Bestsellerowa powie�� Colleen McCullough:
00:00:11:Ptaki ciernistych krzew�w.
00:00:13:{y:i}Historia ambitnego ksi�dza,|pi�knej kobiety...
00:00:16:{y:i}i mi�o�ci, kt�ra trwa przez ca�e �ycie.
00:00:18:Mo�esz si� ze mn� o�eni�. Kochasz mnie.
00:00:21:Ale Boga kocham bardziej.
00:00:23:{y:i}Jego ambicja zabra�a go|od kobiety, kt�r� kocha�...
00:00:26:{y:i}do korytarzy w�adzy.
00:00:31:{y:i}Jej po��danie zabra�o j� do m�czyzny|kt�ry mia� go zast�pi�.
00:00:35:Mam swoje og�oszenie do zakomunikowania.|Zamierzam wyj�� za Luke'a O'Neilla.
00:00:38:{y:i}Ale jej serce by�o przy m�czy�nie|kt�rego nie mog�a mie�.
00:00:43:Wiele bym da�a, �eby ona by�a twoja|zamiast Luke'a.
00:00:46:B�g jeden wie, jak bardzo ci� zrani�em.|Ale kocham ci�.
00:00:50:- Meghann jest moj� �on�, a nie twoj�!|- Wi�c b�d� dla niej m�em, cz�owieku!
00:00:57:{y:i}Co to za B�g, kt�ry zamyka przed m�czyzn�|bramy raju, za to, �e ten kocha kobiet�?
00:01:01:B�g, kt�rego wci�� nie mog� si� dla ciebie wyrzec..
00:01:04:{y:i}Saga dobiega ko�ca.
00:01:07:Znalaz�em w niej rozkosz,|kt�ra nie s�dzi�em, �e istnieje.
00:01:09:Meghann, co tu robisz?
00:01:11:Ty arogancki, zarozumia�y...
00:01:15:Meghann, zamknij si�!
00:01:19:{y:i}Wr�ci�am.
00:01:20:- Powiesz Ralphowi?|- Co powinnam mu powiedzie�?
00:01:22:�e ma syna.
00:01:24:{y:i}I z pokolenia na pokolenie...
00:01:26:{y:i}ich pragnienia i udr�ki trwaj�.
00:01:29:{y:i}Ze scen Londynu|na greckie wyspy...
00:01:32:{y:i}i z powrotem do Australii.
00:01:34:Co jeszcze zrobi�am|poza p�aceniem za wielki grzech...
00:01:37:mi�o�ci do Ralpha de Bricassarta?
00:01:38:{y:i}Christopher Plummer,|Piper Laurie...
00:01:41:{y:i}Earl Holliman, Ken Howard...
00:01:44:{y:i}Mare Winningham, Philip Anglim,|Jean Simmons...
00:01:47:{y:i}Bryan Brown, Rachel Ward...
00:01:49:{y:i}i Richard Chamberlain.
00:01:52:{y:i}Mi�o�� nieosi�galna...
00:01:55:{y:i}zakazana na wieki.|Ptaki ciernistych krzew�w.
00:02:02:DWA MIESI�CE PӏNIEJ|WYSPA MATLOCK|MARZEC 1935
00:02:15:T�umaczenie: Mariusz Ga�ek|Poprawki Grzegorz Kaczmarek
00:05:09:Himmelhoch si� nie zmieni�o.
00:05:12:T�sknili�my za tob�, Meggie.
00:05:14:Anne nie mo�e si� ciebie doczeka�.
00:05:17:Wchod�. Wezm� tw�j baga�.
00:05:21:Poczekaj a� zobaczysz ma�� Justynk�.
00:05:30:Jussie pami�ta mnie.
00:05:40:Ralph by� u ciebie, prawda?
00:05:47:Co mia�am pocz��?
00:05:49:Kiedy zobaczy�, �e ci� tu nie ma,|my�la�am, �e umrze.
00:05:52:I tak wygl�da�|jakby zamierza� i�� straszy� w domach.
00:05:56:Pomy�la�am...
00:05:59:�e mo�e nawet chce|porzuci� to wszystko dla ciebie.
00:06:08:A wci�� wygl�dasz na szcz�liw�.
00:06:13:Nigdy nie b�d� mia�a tego|co macie oboje z Luddiem.
00:06:17:Ale je�li trzeba, tych kilka dni z Ralphem|wystarczy mi do ko�ca �ycia.
00:06:21:To lepsze ni� obserwowanie|jak coraz bardziej mnie nienawidzi...
00:06:25:za to, �e przeszkadzam mu w tym|czego jego zdaniem potrzebuje.
00:06:29:Opuszczasz nas.
00:06:33:Tak.
00:06:57:Witaj z powrotem w Rzymie.
00:07:18:Wybra�e�.
00:07:20:Powiedzia�e�, �e musz�|je�li chc� i�� dalej w Ko�ciele.
00:07:26:Ale wybrawszy...
00:07:30:jak mog� i�� dalej?
00:07:36:Z�ama�em...
00:07:39:wszystkie �luby.
00:07:42:Pojecha�e� do r�y.
00:07:46:Tak.
00:07:55:Nigdy nie czu�em takiej ekstazy w obecno�ci Boga|jak� czu�em przy niej.
00:08:01:Odkry�em w niej rozkosz|kt�ra nie s�dzi�em, �e istnieje.
00:08:05:Nie tylko w jej ciele...
00:08:09:ale poniewa� uwielbiam by� z ni�...
00:08:13:u�miecha� si� do niej...
00:08:16:rozmawia� z ni�...
00:08:19:je�� to co ona, my�le� o tym co ona.
00:08:29:Nie chcia�em jej opuszcza�.
00:08:32:Ale opu�ci�e�.
00:08:36:Znalaz�e� si�� by j� opu�ci�.
00:08:39:Ale nie uwolni�em si� od niej.
00:08:43:To mnie boli,|i nie wiem jak si� z tego wyleczy�!
00:08:49:By� mo�e nie masz si� leczy�.
00:08:52:Mo�e ten b�l ci� ocali�.
00:09:03:Pami�tasz t� greck� histori� o Hipolicie?
00:09:09:Sztuk�, kt�r� widzieli�my w Atenach.
00:09:14:- Zgin��, poniewa� nie umia� kocha�.|- Nie.
00:09:19:Poniewa� by� zbyt dumny...
00:09:24:by kocha�.
00:09:26:Zbyt arogancki by policzy� si�|mi�dzy �miertelnik�w.
00:09:35:Tak, z�ama�e� �luby.
00:09:39:Ale te�, miejmy nadziej�,|z�ama�e� tego dumnego ducha...
00:09:44:kt�ry powstrzymywa� ci�|od tego, co chcia�e� najbardziej.
00:09:51:Widzisz...
00:09:53:Nie mo�na prawdziwie by� kap�anem...
00:09:57:bez pokory do zrozumienia...
00:10:00:�e przede wszystkim jest si� m�czyzn�.
00:10:11:Kiedy my�lisz o twojej r�y...
00:10:15:pomy�l, �e to w�a�nie dzi�ki niej...
00:10:18:zrozumia�e� to.
00:10:23:Nie.
00:10:30:Postrzegaj�c j� tylko...
00:10:33:jako jaki� �rodek do zbawienia mnie|by�oby szczytem arogancji.
00:10:39:Ona kocha, Vittorio, mimo wszystko.
00:10:44:Ca�ym sercem i umys�em.
00:10:50:Gdybym tylko...
00:10:54:ja potrafi� tak kocha�.
00:11:39:Jak ja wam si� odwdzi�cz�?
00:11:42:Byli�cie dla mnie lepsi ni� moi rodzice.
00:11:44:Bzdura!
00:11:46:Kiedy� wpadniemy odwiedzi� ci� w Drogidzie.| Prawda, Luddie?
00:11:49:Ch�tnie bym si� jej przyjrza�.
00:12:03:Chod�, Jussie.
00:12:16:Mocno go trzymaj.|Niewielu jest takich jak on.
00:12:19:Dzi�ki Bogu!
00:12:24:Sukienka le�y znakomicie, Meggie.
00:12:34:Chcia�abym zobaczy� po�egnalne przedstawienie!
00:12:41:Pa.
00:13:06:Na ziemi� go!
00:13:48:Roz�o�enie na barki!
00:13:53:Cze��, Luke.
00:13:55:Meghann, co tu robisz?
00:14:00:Czemu, do diab�a, przychodzisz tu z dzieciakiem?
00:14:04:W�a�nie.|Nigdy jej nie widzia�e�, prawda?
00:14:06:Luke, to jest Justyna.
00:14:09:Je�li przychodzisz z kolejn� gadk�|"zamieszkajmy razem w gniazdku"...
00:14:13:Tak w�a�nie my�lisz?
00:14:15:Nie wystarczy�o ci nas�anie na mnie|tego cholernego rzymskiego ksi�dza?
00:14:19:- Co ty wygadujesz?|- Kiedy powiedzia�em, �e nie chc� kasy ojca Ralpha...
00:14:23:przys�a�a� go, �eby prosi� za ciebie, prawda?
00:14:26:Nie widzia�am go od dnia urodzin Justyny.
00:14:29:Cho� to do niego podobne.|Do wszystkich wtr�caj�cych si� ksi�y.
00:14:31:By�by szcz�liwy widz�c mnie|mieszkaj�c� z sz�stk� kolejnych bachor�w!
00:14:36:A nie tego w�a�nie chcesz?
00:14:38:By�am do�� g�upia by tak my�le�.
00:14:41:Dzi�ki tobie, Luke,|mia�am czas, �eby si� zebra�...
00:14:44:i znale�� to, co zgubi�am!
00:14:47:I zda� sobie spraw�,|�e ostatni� rzecz�, kt�rej chc�...
00:14:50:to utkn�� na jakiej� wysychaj�cej stacji|w zachodnim Queensland z tob�...
00:14:54:- przez reszt� �ycia!|- Meghann, zamknij si�!
00:14:56:To by�aby moja wielka nagroda, prawda?
00:14:58:Po tym jak strac�|B�g wie ile lat czekaj�c...
00:15:01:a� spr�bujesz udowodni�, �e jeste� prawdziwym m�czyzn�...
00:15:03:kiedy nim nie jeste� i nigdy nie b�dziesz!
00:15:07:- Wi�c odchodz� od ciebie.|- Odchodzisz? Nigdzie nie odchodzisz.
00:15:12:Rozchmurz si�, Luke.
00:15:14:Nadal masz swojego kumpla, Arne'a.
00:15:16:Mo�e b�dzie mia� z ciebie wi�cej po�ytku|bo dla mnie jeste� bezu�yteczny!
00:15:19:Je�li b�d� chcia�a mie� wi�cej dzieci...
00:15:22:nie b�dzie trudno o lepszego ogiera.
00:15:25:Bo ostatnio odkry�am co� jeszcze...
00:15:29:ty arogancki, zarozumia�y...
00:15:33:egoistyczny draniu!
00:15:37:Nie masz poj�cia o uprawianiu seksu.
00:15:49:A co do pieni�dzy, kt�re mi ukrad�e�,|Luke. Zabierz je!
00:15:53:Z rado�ci� je po�wi�c�.
00:15:57:Pod jednym warunkiem:
00:15:59:Oszcz�d� mi swojego widoku.
00:16:02:Dop�ki �yj�!
00:16:12:Prosz� na stacj� w Dungloe.
00:16:46:Jedzie furgon pocztowy!
00:16:49:�wietnie! Mam nadziej�, �e wiezie moje ciasteczka.
00:17:09:Bob, Jack, to ja! Wr�ci�am!
00:17:16:Meggie, co ty tu robisz?
00:17:18:Dobry Bo�e! Pani Cleary!
00:17:22:Pani Cleary, prosz� przyj��!
00:17:25:Meggie, to ty! Wr�ci�a�!|Co za niespodzianka!
00:17:31:Co my tu mamy?
00:17:38:Nikomu nie powiedzia�a�, �e przyje�d�asz?
00:17:42:Sp�jrzcie na tego ma�ego anio�ka.
00:17:46:- A gdzie Luke?|- Pewnie przyjedzie p�niej.
00:18:09:Mamo, wr�ci�am.
00:18:15:Na zawsze.
00:18:17:Wi�c odesz�a� od Luke'a?
00:18:22:Nie chcia� mnie.
00:18:24:Ani swoich dzieci.
00:18:28:- Dzieci?|- Tak.
00:18:32:Spodziewam si� dziecka.
00:18:56:Wiedzia�am, �e b�dzie �liczny.
00:19:02:Ma usteczka po Clearych.
00:19:10:- Jest cudownym ma�ym facetem.|- A umie wsi��� na konia?
00:19:13:Nauczy si�.
00:19:19:Jussie, tutaj jeste�.
00:19:25:Zobacz, co tu jest.
00:19:28:Chod� tu, kochanie.
00:19:31:Zobacz swojego ma�ego braciszka, Dane'a.
00:19:42:Nic si� nie sta�o.
00:19:47:Wszystko dobrze, kochanie.
00:19:51:Dbaj o siebie, Meggie.
00:19:53:- Wypocznij, Meggie.|- Do zobaczenia p�niej.
00:20:07:Mamo, chcia�aby� potrzyma� Dane'a?
00:20:27:Powiesz Ralphowi?
00:20:31:Ojcu de Bricassart?
00:20:34:Nie wiem. Co powinnam mu powiedzie�?
00:20:43:�e ma syna.
00:20:49:Jak mog�a�?
00:20:53:To szale�stwo.
00:20:55:Nie k�am, Meggie. Nie mnie.
00:20:59:Wiedzia�am to, odk�d przyjecha�a�.|To dlatego wr�ci�a�.
00:21:04:Masz to, czego chcia�a�.|Nie potrzebujesz ju� Luke'a.
00:21:08:Nie. M�wi�am ci. To Luke nie chcia� mnie.
00:21:15:Przez lata obserwowa�am ciebie|i Ralpha de Bricassarta.
00:21:20:Wystarczy�o, �e skin�� ma�ym palcem|a ty bieg�a� do niego.
00:21:25:On tak samo,|odk�d tylko ci� ujrza�.
00:21:32:Biedny Ralph.
00:21:37:Kiedy przyjecha� tu w zesz�ym roku|i dowiedzia� si�, �e wysz�a� za m�� i wyjecha�a�...
00:21:41:wiedzia�am, �e pr�dzej czy p�niej|b�dzie musia� do ciebie pojecha�.
00:21:46:I przyjecha�, prawda?
00:21:50:Jeste� bardzo okrutna, mamo.
00:21:56:Mo�naby my�le�,|�e zw�aszcza ty powinna� to rozumie�.
00:22:03:M�wi� o Franku.
00:22:19:Potrafisz mocno odda�.
00:22:24:Od kiedy wiesz?
00:22:27:Odk�d by�am ma�� dziewczynk�.
00:22:30:Odk�d Frank odszed�.
00:22:46:Mia�am 16 lat, gdy go pozna�am.
00:22:51:By� wszystkim, czym nie by� Paddy.
00:22:54:Wyrafinowany, kulturalny, czaruj�cy.
00:23:01:Wydawa�o mi si�, �e nie potrafi� �y� bez niego.
00:23:06:Ale on by� wa�n� osobisto�...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin