PIOSENKI KABARETU Z OKAZJI DNIA NAUCZYCIELA.
(Melodia „Autobiografia”)
Miałem siedem lat, gdy usłyszał o mnie świat, założyłem szkolny klub.
Kumpel radio zniósł, usłyszałem techno luz i przestałem nagle kuć.
Wiatr zbawienia wiał, darowano resztę pał, znów się można było śmiać.
A w ten szkolny gwar jak tornado leń się wdał i ja też chciałem tak…
Ojciec wkurzył się, kazał uczyć w noc i dzień, ale mi nie chciało się…
Z książek został wiór, znałem milion różnych bzdur i poznałem każdy wzór
Było nas stu, w każdym z nas leń za dwóch, ale jeden przyświecał nam cel.
Za kilka lat iść z dyplomem przez świat, mieć to, co chcę…
Red bulla łyk i nauka po świt, niecierpliwy w nas wciskał się duch.
Dostałem pięć, popłakałem aż się… W końcu mam chęć.
(Melodia „Mój przyjacielu”)
Nauczycielu, jesteś mi naprawdę bliski
Nauczycielu… chociaż byłeś mi jak kat
Dałeś mi pałę, jestem w amoku
Powtarzam klasę już w przyszłym roku
A do tej klasy przecież chciałem chodzić sam.
Nauczycielu, przyprowadziłeś mnie z ulicy
Nauczycielu, pomagałeś mi jak brat
Dałeś pochwałę i serce całe
Dałeś mi wiarę, choć sam nie miałeś
Piątki nie dałeś,
Piątkę wpisałem sobie sam…
(Melodia z filmu „Czterej pancerni i pies”)
Dreszcze niespokojne ogarnęły nas… a my na tej lekcji, zaraz kartkówka
Do klasy wejdziemy, kartki wyciągniemy i spocimy się.
Teścik napiszemy, nic tu nie ściągniemy, no bo nie da się.
ymena