podst. pedagogiki 5.11.10.docx

(16 KB) Pobierz

Doświadczenia szkoły w Summerhill (przed II wojną światową)

- duża rola dla integracji, dla osób z większymi problemami.

- słoneczne wzgórze, oddalona od miasta, do dziś istnieje

- dzieci od 6 do 16 lat.

- chodzenie na lekcje dowolne. (przez lata czasem nie trafiali)

- przyjdzie taki moment że dziecko wróci na zajęcia

Z perspektywy dzieci:

 

Summerhill- zjawia nieobowiązkowe,

Istnieje określony rozkład zajęć tylko dla nauczycieli.

Rozległy ogród dla małych dzieci. Można było robić to co się chce. Wszystko należało do dzieci. Wszędzie rowery, na drzewach sznury.

Często chodzili do lasu, wspinali się na drzewa, budowano szałasy. Ich wyimaginowany świat. Herbata, udawanie że tam mieszkają. Strzelali z łuku, bawili kijami udając miecze. Staczano bitwy.

Nigdy nie karano, nie miało się wyrzutów sumienia. Dziś ma 75 lat, uważano że to karykatura edukacji. Dzieci mają prawo palić. same uczyły się tańczyć.

 

Dyrektor- dureń Neill.

 

- nie narzucał swojej obecności;

- dawał lekcje

- często bywał na zabawach;

- miał zwyczaj ulatniać się na kilka dni

- na zebraniach na ogół milczący, czasem tylko lekko kręcił głową

-w nic się nie mieszał, nie narzucał

- chciał żeby szkoła dawała sobie sama radę

- rozmowy indywidualne z dziećmi- jak działo się coś niepokojącego

„Najszczęśliwsze dziecko w szkole”

- edukacja to  życie

- uważał że szkoła przede wszystkim odnosi się do pamięci

- seks jest ważny i normalny ale nie w szkole

 

Zerwano z całą pedagogiką. Świat na odwrót. Życie dzieci bogate, pełen zdarzeń. Mnóstwo czasu na zabawę dopiero później się uczyli, z własnej woli. Uczyli się pilnie bo sami chcieli. Oni sami podejmowali decyzję.

Pokazywanie dzieciom zaufania.

Boogie- woogie i blues, bez nauczycieli. Przekazywano wiedzę od kogoś. Muzyka czymś ważnym. Uczyli się sami i jeden od drugiego. Poznawali sami sprawę seksu.

 

- zebrania w piątki i soboty dzieci i rodziców. Poddawano dyskusji dzieciom też. Czymś podstawowym były. Nadawały sens każdej chwili, dnia. Trzeba było w tym brać udział i przemyśleć

Sytuacje. Wszyscy do wszystkich po imieniu, naturalnie wchodzi się w rozmowę. Mówi się też o najdrobniejszych sprawach, inni są zainteresowani (nawet jak ktoś kogoś ugryzł)

  - zebrania głosów.    Należy rozwiązywać problemy a nie tylko karać. Nie tędy droga bo popełniało się znowu te same błędy. Trzeba pamiętać o różnych trudnościach, trzeba było o tym uświadamiać.

 

Konflikty i emocje też tam były.

 

Wszyscy jeździli na rowerach. (zabierano często wentyle do rowerów)

 

- problemem byli goście. Chciano żeby uczestniczyli w zebraniach. Propozycja Neilla była odrzucona więc zadecydowano że goście nie będą obecni na zebraniach. Goście na ogół pisali pozytywnie o szkole dlatego dyrektor chciał no ale niestety,. Bo byłoby wtedy głośno o tej szkole

- reguły w szkole przybywały. Ktoś zaproponował żeby je wszystkie odrzucić i od nowa. I przyjęto to. Ale nie dało się żyć bez reguł. (np. cisza nocna)

- zamiast zebrań chciano wprowadzić dyktaturę. Bano Się tego, bo na zebraniach każdy był wysłuchany.

 

- miejsce stworzone do życia

- nakład na rozwój indywidualności

- można było się tam zanudzić na śmierć.

- chodziło się do sal do belfra i pytano czy można wejść. Ale odmawiano im zazwyczaj.

 

- nie czuli się dziećmi, tylko dorosłymi. Nie wzbudzano w nich wiary w samych siebie.

- dzieci mają po tym brak wykształcenia

- niektórzy opuszczają tę szkołę, nie umiejąc pisać  i czytać.

- z czasem po opuszczeniu sami uczyli się pisać i czytać. – ale z ogromnymi błędami – Neill mówił że z czasem sami się nauczą i mieli rację J

 

- w innych szkołach byli niewyżyci, a CI już swoje przeżyli, bo się wybawili. Studenci z innych szkół wariowali w sprawie seksu też. A z Summerhill nie, bo byli obeznani.

 

- uczą się współpracy

- lepiej psychicznie przygotowani są

 

Wolność porażki.

 

- niektórzy zanim poszli do tej szkoły uważani byli za nieudaczników. W tej szkole można czuć się dobrze jeśli robi się coś co się lubi.

Nieoczekiwało się na wakacje bo uważano że jest tam w tej szkole przyjemniej niż na wakacjach.

To co właściwe to stan, a jak się wraca do domów to tamta kultura jest gorsza, mniej zrozumiała. – wyzwalanie z oceny dorosłych, nie trzeba się było podobać.

 

Tam nikt nikogo nie bił.

 

Nikt nie czuł się samotny.

 

W normalnych szkołach pozbawia się dzieci wyobraźni, karze przystosowywać i pieniądz jest ważny.

 

 

Neill- Przedstawiciel myślenia o wychowaniu, który uważa, że wychowanie powinno być oparte na roli wychowanka.

Na ile on decyduje o całym procesie.

Żeby był świadomy, oraz bardziej kreatywny

 

Pedagogika emancypacyjna-wyzwolenie wychowanka, jego działanie i za to działanie ponosi odpowiedzialność

 

Emancypacja- wyzwolenie syna/ słabszych/ kobiet z dominującej władzy ojca.

 

Chcieli realizować się w życiu, a nie ścigali się później na pieniądze, nie było wyścigu szczurów.

 

Dzisiaj panują tam te same zasady.

 

 

- szansa stawania się silniejszymi osobowościami, bo tego się tam uczyli.

Nie płakali tylko sobie jakoś radzili,

 

 

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin