J. Baudrillard - Symulakry i symulacja.doc

(37 KB) Pobierz

Jean baudrillard- „Symulakry i symulacja”

 

 

Dysymulować- Ukrywać bądź taić- oznacza udawać,  że nie posiada się tego, co się ma. Odsyła do obecności.

 

Symulować- To udawać, że ma się coś, czego się nie ma. Nie jest to jednak zwykłe udawanie, ponieważ symulacja przyjmuje cechy zjawiska naśladowanego - jak chory, który nabywa objawów choroby przez siebie symulowanej. Rezultat symulacji podważa więc rozróżnienie pomiędzy "prawdziwym" i "fałszywym", pomiędzy "rzeczywistością" i "wyobrażeniem". To przypadek udawania, które staje się prawdą, to wyobrażenie, które wytwarza rzeczywistość.

 

Symulacja- To sposób generowania – za pomocą modeli- rzeczywistości pozbawionej źródła i realności: hiperrzeczywistości.

 

Ikonoklaści- oskarża się ich o pogardę i sprzeciw wobec obrazów, a tak naprawdę byli oni tymi, którzy przypisywali im właściwą wartość.

 

Ikonolatrzy- widzieli w obrazach tylko odbicia i zadowalali się oddawaniem czci przeświecającemu przez nie Bogu. Byli oni umysłami w najwyższym stopniu nowoczesnymi, najodważniejszymi, ponieważ pod pozorem przejawiania się Boga w zwierciadle obrazów inscenizowali już jego śmierć i zniknięcia w epifanii jego własnych przedstawień.

 

Baudrillard twierdzi, że ponowoczesność to właśnie świat symulakrów- znaków nieodsyłających do niczego poza samymi sobą. W miejsce ikony- dawnego wyobrażenia Boga- wchodzi ikonka, czyli znaczek oznaczający sam siebie. W erze nowoczesnej kapitalizm udawał, że kontroluje produkcję towarów, w erze ponowoczesnej podstawową aktywnością społeczną stała się produkcja i wymiana znaków.

 

Według filozofa nie postrzegamy już rzeczywistości, tylko symulację, która nie poprzedza już, jak kiedyś działania, lecz to działanie po prostu zastępuje. Baudrillard w następujący sposób widzi kolejne fazy rozwoju obrazu:

obraz jest odbiciem głębszej rzeczywistości

przesłania i wynaturza głębszą rzeczywistość

przesłania brak głębszej rzeczywistości

nie ma związku z jakąkolwiek rzeczywistością: jest swoim własnym symulakrem.

 

Rzeczywistość- wytwarzana jest ze zminiaturyzowanych komórek, matryc i jednostek pamięci, z oprogramowania- i może z ich pomocą być reprodukowana nieskończoną ilość razy.  Symulacja w prostej linii prowadzi do wytworzenia hiperrzeczywistości- czyli rzeczywistości bardziej rzeczywistej niż sama rzeczywistość :)

 

Baudrillard twierdzi, że nie ma rzeczywistości, ale nie ma tu na myśli tego, że żyjemy wyłącznie w świecie fantazji. Twierdzi tylko, że nie sposób już dotrzeć do rzeczywistości niezapośredniczonej. Baudrillard mówi, że to nie rzeczywistość znikła, to znikła różnica między tym co rzeczywiste a tym co symulowane. Nasze zmysły nie są już w stanie odróżnić wyobrażenia (czy przedstawienia) od rzeczy samej w sobie, obrazu od symulakru.W hiperrzeczywistości odbiorca nie funkcjonuje już jako całość. Skoro przekaz jest poszatkowany, rozdrobniony i przyspieszony, również odbiorca musi ulec fragmentaryzacji. Ludzka podmiotowość w świecie hiperrzeczywistości zyskuje wymiar fraktalny.

 

Wymiar fraktalny - inaczej wymiar podobieństwa, wymiar samopodobieństwa jest miarą fraktali. Jego wartości mogą być dowolnymi nieujemnymi liczbami rzeczywistymi. Z formalnego punktu widzenia istnieje kilka nierównoważnych definicji wymiarów, które w różnych sytuacjach są określane mianem wymiarów fraktalnych. Często termin ten odnosi się do wymiaru Hausdorffa.

 

Symulakry stały się więc w opinii Baudrillarda jedną z najważniejszych kategorii naszej kultury. Media prowadzą do unieważnienia realności i do przyspieszenia obiegu informacji. Każde zdarzenie ulega rozdrobnieniu, co według autora  prowadzi do utraty poczucia całości i następstwa zdarzeń.

 

Precesja symulaków- Dziś nie ma już żadnej referencji i nie ma rzeczywistości, do której znak mógłby odesłać. Ta relacja została pochłonięta przez "precesję symulakrów". Nie "pro-cesję",

lecz "pre-cesję" - czyli uprzedni względem rzeczywistości napór modeli, kopii obywających się bez oryginału, wizerunków, które reprezentują same siebie. Jest to "koniec metajęzyka, koniec metafizyki, koniec metafory - oto czysty znak, czyste zdarzenie. Ponieważ wszystko zostało

urzeczywistnione, niczego już nie ma na końcu, wszystko jest tutaj, czyli po końcu"

 

 

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin