Spętani różańcem.pdf

(308 KB) Pobierz
Spętani różańcem
Spętani różańcem
Piątek, 01 Maj 2009 18:54
W październiku sięgamy po różaniec, aby wypełnić postanowienie papieża Leona XIII, który w
roku 1883 ustanowił ten miesiąc czasem szczególnej modlitwy różańcowej. Historia Kościoła
zna jednak wielu ludzi, którzy tę formę modlitwy uczynili elementem swojej codzienności. W ich
życiu Różaniec stał się jak chleb powszedni. W XV wieku modlitwa różańcowa przybierała
powoli dzisiejszą formę. Już wtedy znajdowali się tacy, którzy pod jej wpływem przeżywali
cudowną przemianę swojego życia. Do nich należała Małgorzata Bawarska, żona księcia
Lotaryngii, Karola II. Wychowana w świeckim stylu życia, dobrze rozumiała, co znaczy używać
tego świata i nim cieszyć się do woli. Przemiana nastąpiła pod wpływem jej kapelana Adolfa z
Essen, który zapoznał księżną z metodą odmawiania Różańca.
Droga ku świętości
Codzienna modlitwa sprawiła, że w życiu Małgorzaty Ewangelia wysunęła się na pierwszy plan.
Największym jej pragnieniem było w sposób doskonały wypełnić przykazanie miłości. Z
podziwem obserwowano księżną, która nie wzdragała się pochylać nad nędzarzami i opatrywać
ich rany. W spotkaniach z wielkimi ówczesnego świata dzieliła się swoimi doświadczeniami
płynącymi z rozważania Różańca, ucząc ich przy tej to okazji odmawiania go. Zapisała się na
kartach historii jako pierwsza osoba świecka, dla której modlitwa różańcowa stała się drogą ku
świętości.
Modlitwa prosta i głęboka
„Nikt nie pojmie nigdy przedziwnych skarbów uświęcenia zawartych w modlitwach i w
tajemnicach Różańca”. W słowach tych francuski kapłan św. Ludwik Maria Grignion de Montfort
(1673-1716), wyraził swój zachwyt nad prostotą, a zarazem głębią modlitwy różańcowej.
Uważał ją za najłatwiejszą ze wszystkich modlitw, gdyż nie ma nic prostszego od słów
„Modlitwy Pańskiej” i „Pozdrowienia Anielskiego”. Nauczał, że nie można odstąpić od Różańca,
jeśli się pragnie osiągnąć wysoki stopień modlitwy.
W swym dziele „Przedziwny sekret Różańca świętego” de Montfort pozostawił wskazania
dotyczące wartości Różańca i sposobów jego odmawiania. Radykalnie stwierdza, że „kto
odmawia Różaniec, powinien być w stanie łaski lub przynajmniej postanowić sobie wyjść ze
stanu grzechu”, aby modlitwa nie była martwym dziełem. Nie znaczy to jednak, że ci, którzy
aktualnie nie są w stanie łaski, nie mają do ręki brać różańca. Św. Ludwik zaleca Różaniec
1 / 3
120735543.002.png
 
Spętani różańcem
Piątek, 01 Maj 2009 18:54
wszystkim: „sprawiedliwym, aby wytrwali i wzrastali w łasce Bożej, grzesznikom, aby zeszli z
drogi grzechu”.
Aby dobrze się modlić, koniecznie należy skupić uwagę na tym, co się wypowiada i zrobić
wszystko, aby uniknąć roztargnień i zapanować nad swoją wyobraźnią. Do wytrwałego więc
odmawiania Różańca, potrzebna jest „pobożność bez porównania większa od tej, jakiej
wymaga jakakolwiek inna modlitwa” - stwierdza Ludwik de Montfort.
Gotowe lekarstwo
„Niech ludzie coraz bardziej lgną do odmawiania Różańca: do tego nabożeństwa, które nasi
przodkowie mieli w zwyczaju praktykować, nie tylko jako zawsze gotowe lekarstwo na ich
nieszczęścia, ale prawdziwy symbol chrześcijańskiej pobożności”. Tak zachęcał do modlitwy
różańcowej papież Leon XIII, w jednej ze swych encyklik. Zyskał sobie przydomek „papieża
różańcowego”, gdyż jest autorem kilkunastu dokumentów na temat Różańca.
Przypominał, że wielokrotnie w historii zdarzały się momenty, w których okazywała się moc
modlitwy różańcowej, dzięki niej wśród tracących wiarę „zaczęły powracać pobożność, wiara i
jedność”.
Znów być dzieckiem
Modlitwę różańcową umiłowało wielu świętych Polaków. Bł. Honorat Koźmiński, kapucyn żyjący
na przełomie XIX i XX wieku, znany jest jako twórca wielu zgromadzeń bezhabitowych, których
działalność przypadała na czasy zaborów. Wskazywał na konieczność wytrwałej modlitwy,
właśnie na różańcu: „Choćby ci przyszło tak się umęczyć wewnętrzną walką, iżby pot wystąpił
na ciebie, modlitwa twoja milsza Bogu będzie, niż gdyby słodkie łzy z oczu twoich płynęły”.
O Różańcu pisał kiedyś przed laty kard. Albino Luciani (późniejszy papież Jan Paweł I).
„Różaniec, modlitwa prosta i łatwa, pomaga mi znów być dzieckiem, i wcale się tego nie
wstydzę”. Przekonywał, że Różaniec pomaga poddać się woli Bożej i nauczyć się jak
przyjmować cierpienie. Jest także formą liturgii rodzinnej, kiedy rodzice wraz z dziećmi
2 / 3
120735543.003.png
 
Spętani różańcem
Piątek, 01 Maj 2009 18:54
odmawiają go w swym domu.
Źródło siły i męstwa
Modlitwa różańcowa stawała się nieraz w życiu wielu źródłem duchowej siły i męstwa. Tak było
w przypadku kard. Stefana Wyszyńskiego, zwłaszcza w czasie uwięzienia przez stalinowskie
władze. Uważał, że Różaniec to „pokorne, a tak skuteczne lekarstwo na dni nawet
najgroźniejsze”. Jako biskup lubelski napisał list pasterski, w którym zachęcał do codziennego
odmawiania Różańca: „Zwiążmy myśli, usta i dłonie nasze różańcem świętym, napełnijmy
domostwa i wioski nasze szeptem modlitewnych pozdrowień maryjnych, przekazujmy jedni
drugim uporczywe wołanie: Zdrowaś Maryjo!”.
Odmawianie Różańca i dziś jest dla wielu ważnym punktem ich dnia. Do takich z pewnością
zaliczyć można Żywy Różaniec powstały z inicjatywy Francuzki Pauliny Jaricot w roku 1826,
obecny dziś w tak wielu parafiach. Wspaniałą inicjatywą modlitewną okazały się założone przez
Madzię Buczek Podwórkowe Koła Różańcowe, do których należą tysiące dzieci.
ks. SŁawomir Madajewski
Za: Gość Niedzielny
3 / 3
120735543.001.png
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin