Legendy McClair.pdf

(389 KB) Pobierz
547529184 UNPDF
L eg en d y
B ria n „C h o c cy
„C h o c cy ” M c C la ir
M c C la ir
22 lutego 2008
S ir M a tt B u sb y W a y , M a n ch ester, A n g lia .
B ria n
„C h o c cy
547529184.008.png
Legendy
Brian „Choccy” McClair
Brian McClair to wielka legenda Manchesteru United. O ile
wcze ś niejsze teksty po ś wi ę cone były czasem wielkim gwiazdom,
a czasem przy ć mionym gwiazdeczkom, o tyle ten tekst b ę dzie
du ż o za krótki, by opisa ć piłkarsk ą karier ę fenomenalnego Szkota.
B ę dzie za krótki dlatego, ż e o piłkarzach, na których teraz
nadchodzi czas w tej serii, mo ż na by wyda ć jedna za drug ą osobne
ksi ąż ki, zamiast mie ś ci ć ich histori ę tu w kilku zaledwie akapitach.
Tym bardziej, ż e je ś li chc ę opisa ć Whiteside’a, to kilka akapitów
wystarczy w zupełno ś ci, mo ż e nawet jest to troch ę „z nawi ą zk ą ”.
Ale na tak wielk ą legend ę , na tak wielkiego piłkarza, który –
podobnie jak Norman – był pierwszym w Manchesterze w kilku
kwestiach, tego miejsca jest po prostu za mało. Bo czym ż e jest
wczesne piłkarskie „raczkowanie” Plagi liverpoolczyków w
porównaniu do wielkich rzeczy i wielkich rado ś ci, jakie sprawił
nam Choccy?
Nieudany start.
Brian urodził si ę 8 grudnia 1963 roku w szkockim Airdrie. Jednak,
mo ż e nieco zaskakuj ą co, jego piłkarska kariera wcale nie
rozpocz ę ła si ę w rodzimym An Àrd Àirighe, ba, nie rozpocz ę ła si ę
nawet w Szkocji. Cho ć cz ę sto pomija si ę to w jego piłkarskim ż yciorysie, Brian pierwsz ą przygod ę z piłk ą no ż n ą ł ą czy z Aston
Vill ą . Był to dla niego jednak lekki falstart, gdy ż w zespole z Birmingham nie rozegrał ani jednego meczu. Po 12 miesi ą cach miał
wi ę c do ść kariery poza Szkocj ą , dlatego gdy tylko wrócił podpisał kontrakt z Motherwell. My ś l ą c jednak o swojej przyszło ś ci,
Brian postawił równie ż na swoje wykształcenie, ł ą cz ą c wyst ę py w dru ż ynie ze studiami na uniwersytecie w Glasgow, które
zreszt ą ź niej faktycznie uko ń czył. Na Fir Park sp ę dził dwa sezony, rozegrał 40 spotka ń i strzelił w nich 15 bramek. To
wystarczyło, by po rodaka w 1983 roku upomniał si ę naprawd ę wielki, utytułowany i dzier żą cy od dwóch lat mistrzostwo Szkocji
klub – Celtic Glasgow.
Wschodząca gwiazda The Bhoys.
The Bhoys wyło ż yli za (jeszcze) 19-letniego McClaira 100 tysi ę cy funtów. Z pewno ś ci ą
jednak nie były to pieni ą dze wyrzucone w błoto. Działacze z Celtic Park wiedzieli, co
robi ą . Zadebiutował ju ż 3 wrze ś nia 1983 roku w meczu derbowym z odwiecznym
rywalem – Glasgow Rangers, który Celtowie zreszt ą wygrali 2:1. Brian powoli stawał si ę
zawodnikiem kluczowym. Jego błyskotliwe i szybkie zagrania w poł ą czeniu z coraz
wi ę kszym ograniem kreowały go na bohatera dru ż yny. Ale Celtic w 1983 roku przegrał
wszystko, co tylko mógł i tylko to mogło psu ć humor Brianowi, który w ci ą gu tego
debiutanckiego w ko ń cu sezonu wybiegał na muraw ę 35 razy i strzelił 23 gole.
Pierwszym sukcesem, w którym Brian brał udział, było wywalczenie w 1985 roku
Pucharu Szkocji, gdzie Celtowie pokonali na Hampden Park Dundee United 2:1. Rok
ź niej przyszło upragnione Mistrzostwo Szkocji. W tym roku, 1986, na Briana zwrócił
oczy piłkarski ś wiat.
547529184.009.png 547529184.010.png 547529184.011.png
Zawodnik w ci ą gu 3 lat bardzo wydoro ś lał, nabrał futbolowej „ogłady” i, co tu du ż o mówi ć , stał si ę gwiazd ą ligi szkockiej. Rok
ź niej Brianowi przypadło w udziale ogromne wyró ż nienie indywidualne – został wybrany Piłkarzem Roku 1986 w Szkocji.
Zreszt ą nikogo to nie dziwiło – 44 wyst ę py i 35 goli w sezonie 1986/1987 to pora ż aj ą cy wr ę cz wynik. I chyba wszyscy czuli, ż e
McClair długo w Celtiku ju ż nie zostanie. Wybiegaj ą c w sumie 145 razy w koszulce Celtów i 99 razy doprowadzaj ą c do euforii
kibiców trzepoc ą c ą w siatce piłk ą , Brian wreszcie dostał konkretn ą propozycj ę , cho ć cena za niego była dosłownie zaporowa.
Tworzenie legendy.
Alex Ferguson, maj ą cy koncept odbudowy wielkiej dru ż yny, był piłkarsko zauroczony osob ą 24-letniego Szkota. Za swego rodaka
zaproponował 850 tysi ę cy funtów! Warto zauwa ż y ć , jak bardzo wzrosła warto ść Briana przez 4 lata gry w Celtiku. I cho ć szkocki zespół
za żą dał 2 milionów funtów (!) za swego piłkarza, to w lecie 1987 roku po szkockich targach Szkotów ze Szkotem w sprawie Szkota
zako ń czyło si ę szcz ęś liwie na kwocie zaproponowanej przez Manchester United. Gdyby jednak Anglicy zdecydowali si ę wyło ż y ć
proponowan ą astronomiczn ą kwot ę za Briana, stałby si ę on najdro ż szym piłkarzem w historii brytyjskiego futbolu. Fergie z olbrzymim
kredytem zaufania od działaczy próbował stworzy ć zespół podobny do tego sprzed… 30 lat, bo mniej wi ę cej tyle czasu upłyn ę ło od
zdobycia ostatniego mistrzostwa Anglii.
Wywalczony w 1985 roku FA Cup wcale nie był “na otarcie łez”. Łzy przez 30 lat dawno
przestały płyn ąć , ale nie przestały prze ś witywa ć promyki nadziei, ż e kiedy ś ciemne chmury
rozwieje wiatr i United znów b ę dzie błyszcze ć . Tym promykiem nadziei, cho ć Ferguson
mo ż e nie spodziewał si ę tego w a ż takim wymiarze, stał si ę wła ś nie McClair. Zreszt ą
wyst ą pił on ju ż w pierwszym meczu nowego sezonu – jego debiut zatem to dzie ń 15
sierpnia 1987 roku i mecz z Southampton, w którym Norman Whiteside trafiał dwukrotnie,
ale ze stadionu Ś wi ę tych – Diabły wywiozły zaledwie punkt. Jednak po kolejnym meczu i
bezbramkowym remisie z Arsenalem u siebie, Brian przebudził si ę ju ż w swoim trzecim
spotkaniu – wraz z McGrathem wpisał si ę na list ę strzelców w spotkaniu z Watford 22
sierpnia na Old Trafford – tego dnia padła jego pierwsza bramka “u siebie”. Wtedy te ż
“maszyna zaskoczyła”. Tydzie ń ź niej kolejny gol z Charltonem, nast ę pnie z Newcastle,
za dwa tygodnie z Tottenhamem, tydzie ń ź niej z Luton i po kolejnym tygodniu dublet z
Sheffield Wednesday. Kibice United po prostu przecierali oczy ze zdziwienia.
Cho ć był lekki przestój, to jeszcze w tym sezonie Brian nie raz si ę “budził”, a w meczu z Derby County zaszczycił publik ę Old Trafford
hattrickiem. Cho ć Liverpool w lidze szedł jak burza, to Diabły nie odpuszczały i zako ń czyły sezon na ś wietnym 2. miejscu ze strat ą co
prawda 9 punktów do The Reds. Ale, co najwa ż niejsze, to McClair w siedmiu ostatnich spotkaniach strzelił siedem bramek, to McClair
obok Robsona i Whiteside’a wyrósł w mgnieniu oka na najwi ę kszego bohatera tego ż sezonu. To w ko ń cu Brian McClair w sezonie
1987/88 zdobył 24 gole i jako pierwszy po 20 latach dogonił w czym ś George’a Besta – nikt w mi ę dzyczasie nie zdobył w trakcie sezonu
ponad 20 bramek. Zrobił to Choccy, który od tej pory stał si ę idolem olbrzymiej cz ęś ci diabelskiej publiki zgromadzonej w Teatrze
Marze ń .
Kolejny sezon, kolejne 10 bramek, ale do gablotki United nie trafiło ż adne trofeum. Dopiero sezon 1989/1990 przyniósł ze sob ą FA Cup
i Tarcz ę Wspólnoty. Ale to, co United zrobiło po nast ę pnym roku otworzyło oczy wielu ludziom, którzy ju ż przestali wierzy ć w to, ż e
Czerwone Diabły kiedykolwiek powróc ą do dawnej ś wietno ś ci. Manchester United szedł w rozgrywkach Pucharu Zdobywców
Pucharów jak burza. Nie przegrał ani jednego spotkania w tych rozgrywkach i stan ą ł w finale naprzeciwko FC Barcelony 15 maja 1991
roku. Mecz na stadionie Feyenoordu Rotterdam był elektryzuj ą cy – Mark Hughes strzelił w odst ę pie 7 minut dwie bramki i cho ć Ronald
Koeman chwil ę po Sparkym zaliczył swoje trafienie, to nie dało ono nic Barcelonie. To United wygrało 2:1 i zdobyło to najcenniejsze w
Europie trofeum. Cho ć od 1966 roku nie mieli ś my mistrzostwa Anglii, to byli ś my wreszcie najlepsi na Starym Kontynencie. Sze ść
miesi ę cy pó ź niej w rozgrywkach o Superpuchar Europy z Crven ą Zvezd ą Belgrad na Old Trafford
równie ż wygrali ś my, ale tym razem publiczno ś ci przypomniał si ę wła ś nie Choccy i to znów on
bardzo wa ż n ą , bo jedyn ą w tym meczu, bramk ą przechylił szal ę zwyci ę stwa na nasz ą stron ę . Wtedy
było ju ż jasne, ż e Sir Alex Ferguson odbudował dru ż yn ę tak, jak chciał to zrobi ć , cho ć tak naprawd ę
chyba nikt – nawet on – nie wie, jakim cudem utrzymał swoj ą posad ę w Manchesterze United.
Mistrzowska seria.
Cho ć po zdobyciu Pucharu Zdobywców Pucharów i Superpucharu Europy United ust ą piło o 4
punkty w walce o mistrzostwo Anglii zespołowi Leeds i zdobyło jedynie Puchar Ligi, to i tego
pucharu by nie było, gdyby nie jedyna bramka Briana przeciwko Nottingham na 1:0. Ta rado ść
na Wembley była jednak jedynym dobrym wydarzeniem, bo taki skład, cho ć istotnie odbił si ę
od dna, nie był usatysfakcjonowany 2. miejscem w lidze. W sezonie 1992/1993 mieli ś my ju ż w
składzie fenomenalnego Erica Canton ę , którego przyj ś cie wymusiło na Brianie zmian ę pozycji
na boisku na wysuni ę tego pomocnika/cofni ę tego napastnika. Od 1992 roku federacja zmieniła
nazw ę Division 1 na Premiership. Pierwszym wi ę c zespołem, który wywalczył mistrzostwo
Premiership były wła ś nie Czerwone Diabły. Brian wybiegł w tym sezonie 41 razy w koszulce
United i strzelił 9 bramek. W paczce z Ince’em, młodziutkim Giggsem, Canton ą , Pallisterem,
Sharpe’em, Kanchelskisem, Bruce’em, Schmeichelem i wieloma, wieloma innymi
wspaniałymi zawodnikami po 26 latach w sezonie 1992/1993 wywalczył upragnione
mistrzostwo Anglii, które wreszcie powróciło do Manchesteru.
547529184.001.png 547529184.002.png
Było to zdecydowanie ostatnie trofeum, w którym Brian McClair brał czynny udział i
pracował z całym składem regularnie na ten tytuł. Przyj ś cie wcze ś niej wspomnianego
Cantony oraz w 1993 roku transfer z Nottingham Roya Keane’a nie były dla Briana
dobrymi omenami, gdy ż oznaczały zmniejszenie szans na wyst ę py w podstawowej
“jedenastce”. Sezon 1993/1994 to zaledwie 12 wyst ę pów, ale tak ż e mistrzostwo Anglii i
FA Cup. FA Cup szczególnie wa ż ny, bo Brian strzelił w nim jedn ą z bramek w
ostatecznym pogromie Chelsea 4:0. Pó ź niejsze przyj ś cie jeszcze Andy’ego Cole’a w 1995
roku ograniczyło ju ż jego meczow ą frekwencj ę wr ę cz do minimum. Ale po sezonie
1994/95 Brian mógł si ę jeszcze pochwali ć 35 wyst ę pami, jednak nie wywalczył z dru ż yn ą
ż adnego tytułu. Rok 1995/1996 był kolejnym sezonem mistrzowskim, lecz Brian
wyst ę pował rzeczywi ś cie sporadycznie – było to jedynie 11 spotka ń i 3 gole. Jednak w
tych jedenastu spotkaniach miała miejsce najsławniejsza asysta Choccy’ego w meczu z
Wimbledonem, gdzie David Beckham strzelił bramk ę … z połowy boiska.
Nast ę pny rok – nast ę pne mistrzostwo, ale ju ż tylko cztery mecze Briana. Lata leciały,
gwiazda McClaira przygasała coraz bardziej i po sezonie 1997/1998 zdecydował si ę on na
zmian ę klubu. Na zasadzie wolnego transferu zawodnik trafił tam, gdzie chciał zako ń czy ć
karier ę – do ukochanego, rodzimego Motherwell. Bilans w United był jednak imponuj ą cy
– ł ą cznie 470 wyst ę pów i 127 goli.
Z “The Flouer o Scotland” na ustach.
Brian McClair w latach 1984 – 1999 wyst ę pował 30 razy w reprezentacji Szkocji. W 1992 roku
udało mu si ę awansowa ć ze Szkocj ą do finałów Mistrzostw Europy 1992 rozgrywanych w
Szwecji. Dla kadry zdobył 8 bramek.
Koniec kariery i emeryturka.
Brian rozegrał w Motherwell zaledwie 11 spotka ń , na list ę strzelców nie wpisuj ą c si ę ani razu. Pó ź niej wrócił do Anglii, ale ju ż
nie jako piłkarz. Próbował swoich sił trenuj ą c z Brianem Kiddem Blackburn Rovers. Niestety nie udała im si ę ta sztuka i obaj
zostali zwolnieni po spadku o lig ę ni ż ej. Ale Choccy był zdecydowany kontynuowa ć swoje trenerskie poczynania i krótko po tym
zago ś cił z powrotem na Old Trafford jako trener młodzie ż ówki. W 2001 roku został za ś trenerem rezerw Manchesteru United i tu
tak naprawd ę po raz pierwszy miał okazj ę sprawdzi ć swoje umiej ę tno ś ci trenerskie. Szło mu całkiem nie ź le i to on wprowadził do
rezerw takich piłkarzy jak Eagles czy Richardson, stwarzaj ą c im szans ę zaistnienia równie ż w podstawowym składzie tak
wielkiego klubu. Od roku 2006 za ś McClair zaj ą ł si ę “szefowaniem” i
pracuje jako Director of Youth Academy w Manchesterze United, sk ą d
bardzo ch ę tnie i bardzo cz ę sto odpisuje na listy fanów. Tam te ż trenuje
obecnie jego syn – Liam – który, miejmy nadziej ę , b ę dzie równie ś wietnym
piłkarzem jak jego ojciec i który mo ż e kiedy ś b ę dzie mógł nam dostarczy ć
równie wiele rado ś ci i wzrusze ń jak jego tata.
“Chocolate eclair”.
Brian McClair to niew ą tpliwie jedna z najja ś niejszych gwiazd w historii
klubu z Old Trafford. Jest jednym z nielicznych piłkarzy, którzy nie mieli
zawodniczego pecha i nie musieli boryka ć si ę z przewlekłymi niekiedy
kontuzjami. Brian wykorzystał swój czas, swoje mo ż liwo ś ci i swój geniusz
piłkarski, wyrastaj ą c na kolejnego bohatera wszech czasów w tak wielkim
klubie, jakim był, jest i b ę dzie Manchester United. To nie lada sztuka
dogoni ć George’a Besta, nie lada sztuka przywróci ć z kolegami ś wietno ść
klubowi po blisko 30 latach. 11 sezonów w United – jedena ś cie, czyli tyle, co
Law, Best, Stiles, czy w ko ń cu Solskjaer. Tyle, co najwi ę ksi z najwi ę kszych.
I niech nas nie myli “słodziutki” przydomek Choccy, powstały od podobnego
brzmienia słów “McClair” i “(chocolate) eclair” [pol. ekler]. Brian był
naprawd ę bardzo twardym i ś wietnym piłkarzem, którego wszyscy
zapami ę tali na Old Trafford i wspominaj ą w gronie najwi ę kszych, jacy
kiedykolwiek st ą pali po murawie Teatru Marze ń .
547529184.003.png 547529184.004.png 547529184.005.png 547529184.006.png 547529184.007.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin