Helikopter w ogniu CD1.txt

(35 KB) Pobierz
00:00:07:Film oparty na prawdziwych wydarzeniach.
00:00:16:"Tylko umarli widzieli koniec wojny"|Platon.
00:00:20:T�umacznie: Melinea & Timmy|e-mail: udun@go2.pl
00:00:23:T�umacznie: Melinea & Timmy|e-mail: udun@go2.pl
00:00:26:Napisy autoryzowane dla:|--== www.softstorm.prv.pl ==--
00:00:56:SOMALIA - AFRYKA WSCHODNIA.|ROK 1992.
00:01:04:Lata dzia�a� wojennych,|pomi�dzy rywalizuj�cymi klanami...
00:01:07:Przyczyni�y si� do kl�ski g�odu|na skal� biblijn�.
00:01:11:300.000 cywil�w|umar�o z g�odu.
00:01:18:Mohamed Farrah Aidid,|najbardziej wp�ywowy dygnitarz wojenny...
00:01:21:Rz�dzi stolic� Mogadishu.
00:01:27:Przechwytuje mi�dzynarodowe|transporty �ywno�ci w portach...
00:01:30:G��d jest jego broni�.
00:01:40:�wiat reaguje.|Pod ochron� 20.000 �o�nierzy piechoty morskiej,
00:01:43:Jedzenie jest dostarczane|i przywracany jest porz�dek.
00:01:56:KWIECIE�. ROK 1993.
00:01:59:Aidid czeka a�|�o�nierze piechoty morskiej wycofaj� si�...
00:02:02:I wtedy wypowie wojn�|pozosta�ym cz�onkom ONZ, pr�buj�cych utrzyma� pok�j.
00:02:14:W czerwcu milicja Aidida wci�gn�a w zasadzk�,|I dokona�a rzezi na 24-ech pakista�skich �o�nierzach...
00:02:18:Oraz zacz�a mierzy�|w cz�onk�w ameryka�skiego personelu.
00:02:27:Pod koniec sierpnia,|�o�nierze elity ameryka�skiej...
00:02:31:Komandosi Delta Force, Army Rangers|i 160 lotniczy pu�k operacji specjalnych SOAR...
00:02:34:Zostali wys�ani do Mogadishu,|�eby usun�� Aidida i przywr�ci� porz�dek.
00:02:41:Misja mia�a potrwa� 3 tygodnie,|ale 6 tygodni p�niej Waszyngton zaczyna� si� niecierpliwi�.
00:02:55:HELIKOPTER W OGNIU
00:03:02:SOBOTA. 2 PA�DZIERNIK.|ROK 1993.
00:03:12:CENTRUM ROZPROWADZANIA �YWNO�CI|CZERWONEGO KRZY�A.
00:03:34:Tam!
00:03:36:We� nas na godzin� 9-t�!
00:04:04:O cholera!|Widzieli�cie to?!
00:04:06:Jezu!|Mamy tutaj postrzelonych cywil�w na godzinie 9-tej!
00:04:10:Zrozumia�em Matt.|Nie s�dz�, �e co� wsk�ramy.
00:04:15:Ta �ywno�� jest w�asno�ci�|Mohameda Farraha Aidida!
00:04:19:Wracajcie do swoich dom�w!
00:04:21:Komandorze...|Zg�asza si� Super 64...
00:04:23:Mamy milicj�,|kt�ra strzela do naszych cywili... 
00:04:25:Przy naszym Centrum Rozprowadzania �ywno�ci...|Prosz� o zezwolenie na nawi�zanie walki.
00:04:28:Super 64, czy jeste�cie pod obstrza�em?|Odbi�r.
00:04:31:-Nie, komandorze.|-Jurysdykcja Organizacji Narod�w Zjednoczonych, 64...
00:04:35:-Nie mo�emy si� w to w��czy�, wracajcie do bazy, odbi�r.|-Przyj��em.
00:04:39:64 zawraca.
00:04:50:MOGADISHU. RYNEK W BAKARZE.|TEREN KONTROLOWANY PRZEZ AIDIDA.
00:05:29:Gotowe, panie Atto.
00:05:42:Odje�d�a.
00:06:08:Prosz� pana!
00:06:12:Jed� dalej!
00:06:26:Sp�ni� si�.
00:06:28:Oddzwoni� p�niej. 
00:06:48:Generale Garrison...
00:06:50:Nie, nie dzi�kuj�.|Mam swoje.
00:06:52:Ale te s� kuba�skie.|Bolivar Belicoso.
00:06:56:To te�.
00:06:59:Miami, przyjacielu,|to nie Kuba.
00:07:09:Widz�, �e niemo�no�� z�apania Aidida|staje si� rutyn�.
00:07:13:Nie starali�my si� z�apa� Aidida,|ale starali�my si� z�apa� ciebie.
00:07:16:Mnie?|Ale czy ja nie jestem taki wa�ny.
00:07:19:Nie s�dz�.
00:07:22:-Jeste� tylko biznesmanem.|-Pr�buj�cym zarobi� na �ycie.
00:07:24:Tak.|Sprzedaj�c bro� milicji Aidida.
00:07:32:Ile tu jeste�cie?
00:07:35:Sze�� tygodni?
00:07:39:Sze�� tygodni staracie si� z�apa� genera�a.
00:07:42:Rozwiesili�cie wynagradzaj�ce listy go�cze.
00:07:45:25.000 dolar�w.|Co to ma by�? Zapomoga?
00:07:51:To jest, to jest,|wystarczaj�ca stawka.
00:07:54:My�lisz, �e sprowadzenie mnie tutaj,|sprawi, �e on od razu przyjdzie do ciebie.
00:07:59:Sprawi, �e b�dzie bardziej ugodowy.
00:08:04:Ty wiesz,|gdzie on nocuje.
00:08:06:Przy jego ��ku pewnie czuwa milicja.
00:08:11:Nie opu�cimy Somalii,|dop�ki go nie znajdziemy.
00:08:16:-I znajdziemy go.|-Nie r�bcie b��du, my�l�c... 
00:08:18:�e skoro dorasta�em tutaj,|to jestem prostym cz�owiekiem, generale.
00:08:23:Wiem troch� o historii.
00:08:26:Widzi pan to wszystko?
00:08:28:To wszystko wyp�ywa jutro.
00:08:31:I jutro nie b�dziemy my�le� du�o|o bia�ych ch�opcach znad Arkensaw.
00:08:36:-C�, nie wiem o tym zbyt wiele. Jestem z Teksasu.|-Panie Garrison...
00:08:40:My�l�, �e nie powinien pan|by� tu przyje�d�a�.
00:08:43:To jest wojna domowa.
00:08:46:To jest nasza wojna.
00:08:49:Nie wasza.
00:08:52:300.000 martwych ludzi, szacunkowo.|To nie wojna panie Atto.
00:08:57:To ludob�jstwo.
00:09:00:�ycz� panu mi�ego picia herbaty.
00:09:08:Jak wygl�da tutejsza sytuacja?
00:09:10:Buntuj� si�,|stosuj� wyszukane metody walki...
00:09:12:-S� okrutni.|-On jest niez�ym celem.
00:09:15:Potrwa troch� czasu zanim Aidido|poczuj� si� zagubiony.
00:09:18:Nie jestem pewny, czy czasu mamy w nadmiarze.
00:09:21:To nie jest Irak.
00:09:23:To jest bardziej skomplikowana sprawa.
00:09:25:Szefie, wi�kszo�� Waszyngtonu mo�e si� z tym nie zgodzi�.
00:09:27:M�wi� tylko, �e oni domagaj� si� raport�w|o aktualnej sytuacji ka�dego dnia w tym tygodniu.
00:09:33:C�, wi�c powiem im,|�e sytuacja jest...
00:09:35:�wie�a.
00:09:40:LOTNISKO W MOGADISHU.|CENTRUM DOWODZENIA ARMII AMERYKA�SKIEJ.
00:09:44:Panie i panowie,|nazywam si� Flip Wallcott...
00:09:46:I b�d� waszym pilotem dzisiejszego popo�udnia.
00:09:48:Przepisy federalne w przeciwie�stwie do waszych|zabraniaj� palenia w helikopterze typu "Czarny Jastrz�b"...
00:09:52:Dla tych, kt�rzy przywykli do latania Moby Dickiem,|b�dzie to co� nowego dzisiejszego popo�udnia...
00:09:57:I oczywi�cie woreczki na wypadek nudno�ci,|s� ulokowane na tyle pok�adu.
00:10:02:Podstawowa edukacja sko�czona.|Lecimy.
00:10:22:61 tu 63, lec� do ciebie.|Jak tam ochrona? 
00:10:25:Mam z�e wiadomo�ci.
00:10:28:Limuzyna to s�owo Durant,|nie chc� o tym s�ysze�.
00:10:31:To nie jest s�owo,|ale skr�t s�owa.
00:10:34:"Limo" to s�owo powszechnego u�ytku,|to jest zwrot kluczowy.
00:10:38:-Na przyk�ad w "Scrable" zaliczaj� je do mowy potocznej.|-Nie!
00:10:41:-Je�li nie ma tego w s�owniku, to si� nie liczy!|-Tego nie musi w s�owniku!
00:10:45:Musi by� w s�owniku!|Pos�uchaj, jak wr�cimy do bazy, �ci�gamy je z tablicy.
00:10:51:Spr�buj dotkn�� moj� "limuzyn�",|a po�a�ujesz cwaniaku, s�yszysz mnie?
00:10:55:Tak, obietnice.
00:10:57:Mamy tam w dole �adn� pla��.
00:11:00:-A jak woda?|-Tak, jest przyjemna i ciep�a.
00:11:03:I wype�niona rekinami.
00:11:11:-Imi�?|-Todd.
00:11:13:-Nazwisko?|-Blackburn.
00:11:17:-Imi�: Todd|-Wi�c jak to jest?
00:11:20:Jak co jest?
00:11:22:-Walka z lud�mi z Mogadishu.|-Numer seryjny?
00:11:24:72163427.
00:11:28:Po pierwsze: to jest Mog, po prostu nasz Mog.|Nie chc�, �eby tutaj nazywa� je Mogadishu.
00:11:32:Po drugie: nie wiedzia�bym nic o walkach,|wi�c nie pytaj.
00:11:36:-Dlaczego?|-Czy nie powiedzia�em, �eby� nie pyta�?
00:11:41:Pos�uchaj dzieciaku.|Wygl�dasz, na 12-latka,
00:11:44:Wi�c pozw�l, �e ci co� wyja�ni�.
00:11:46:Posiadam rzadk� i tajemnicz� umiej�tno��,|kt�ra wyklucza mnie z walk.
00:11:50:Pisanie na klawiaturze?
00:11:52:-Czy ty umiesz pisa� na klawiaturze?|-Nie.
00:11:55:-Data urodzin?|27 lutego, 1975 rok.
00:12:01:Lat 18.
00:12:04:Jestem tutaj,|�eby skopa� kilka ty�k�w.
00:12:11:Zabierzmy go na pok�ad.
00:12:28:Nie�le stary, bardzo g�adkie l�dowanie!
00:12:30:Podzi�kowania dla kabiny silnikowej!
00:12:33:Cholera!|Szkoda, �e to nie jest jaki� niez�y jeep.
00:12:59:Wstrzyma� ogie�!|Wstrzyma� ogie�!
00:13:02:Sprawdzi� bro�!
00:13:04:Sier�a�cie Eversmann.
00:13:06:Sier�ancie.
00:13:08:-Tak?|-Szeregowy Blackburn.
00:13:11:-Tak?|-Zg�asza si� do s�u�by.
00:13:14:Nie do mnie.|Powiniene� si� stawi� do pu�kownika Bealsa.
00:13:16:Powinien gdzie� tu by� w pobli�u.
00:13:18:-Czy mog� go zostawi� z panem?|-Tak, chod�.
00:13:23:-Twoja pierwsza bro�?|-Tak, sir.
00:13:25:-Chce pan, �eby postrzela�?|Jestem wypocz�ty.
00:13:27:-Kiedy przyjecha�e�?|-W�a�nie przed chwil�, sier�ancie.
00:13:35:Kto jest g�odny?!
00:13:59:Co to ma by� sier�ancie?
00:14:01:-Kolejne wypr�bowanie mo�liwo�ci oddzia�u Delty na safari?|-Nie, je�li pyta genera� Garrison.
00:14:04:Nie, ja pytam.
00:14:06:Smacznego, kapitanie.
00:14:12:-Cz�owieku, to jest lew.|-Wiem.
00:14:15:-To jest jego zad.|-Tak, wiem.
00:14:20:Sier�a�cie, sier�ancie!
00:14:23:-Co tu si� dzieje?|-To tylko zwyk�e �wiczenia w strzelaniu do celu, sir.
00:14:26:-�eby nie wyj�� z wprawy.|-M�wi� o twojej broni.
00:14:29:Dla Delty czy nie,|to bro� ci�ka.
00:14:32:Wiesz o tym dobrze.
00:14:34:Ze wzgl�d�w bezpiecze�stwa,|powinien by� roz�adowany na terenie bazy.
00:14:36:Ale to dla mojego bezpiecze�stwa, sir.
00:14:41:Niech pan odpu�ci, sir.|Ten facet nie jad� od paru dni.
00:14:44:Wy, ch�opcy z Delty,|to grupa niezdyscyplinowanych kowboj�w.
00:14:47:Powiem co� panu, sier�ancie.
00:14:50:Jeste�my od siebie nawzajem zale�ni.|B�dziecie potrzebowa� moich oddzia��w Rangers.
00:14:53:Wi�c lepiej nauczcie si�, jak dzia�a� w grupie. 
00:14:57:Sko�czy�em.
00:15:08:M�w g�o�niej!
00:15:10:M�wisz, �e to jest twoje bezpiecze�stwo?
00:15:12:A tutaj s� moje buty, synu.
00:15:15:I skopi� ci nimi ty�ek,|tak jak zadek konia.
00:15:19:Jezu ch�opaki. Nie pr�bujcie tego robi�.|Dajcie spok�j.
00:15:22:Zdejmij te okulary przeciws�oneczne �o�nierzu.
00:15:25:Je�li Delta chce je nosi�,|to jej sprawa.
00:15:27:Nie chc� ich widzie� na tobie drugi raz.
00:15:31:Macie jak�� bro� ci�k�...
00:15:38:-To tw�j ruch?|-Od mojej r�ki zale�y pok�j.
00:15:41:I tak zrobi� jak chc�,|bez wzgl�du na to jak zagrasz.
00:15:45:Trzymaj moje oczy zwr�cone na tej kr�lowej,|naradzaj�c si� w tym czasie z innymi.
00:15:49:Ona po prostu le�y i czeka.
00:15:54:Ruiz!
00:15:58:Niez�e.
00:16:00:Poprawiasz si�.
00:16:02:Je�li mog� co� zasugerowa�,|zaobserwowa�.
00:16:06:-To ksi��ka dla dzieci, prawda?|-Prawda.
00:16:10:One nie powinny straszy� dzieci na �mier�.
00:16:13:Ta cz�� historii, gdzie s� rycerze i wojownicy,|kt�rzy chc� zg�adzi� smoka...
00:16:17:Jest straszna.|Poza tym, moja c�rka uwielbia taki rzeczy.
00:16:20:-My�la�em, �e sko�czy�e� to w tamtym tygodniu.|-Sko�czy�e�?
00:16:25:Hej!|O 10-tej zro...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin