00:00:01:/Poprzednio w "Pamiętnikach Wampirów"... 00:00:03:/Czy Elenie podoba się,|/że obaj jš adorujecie? 00:00:06:Kocham cię. 00:00:07:Ale spójrz mi w oczy i powiedz,|że nic do niego nie czujesz. 00:00:12:/Aby zerwać wię,|/musisz się przemienić. 00:00:14:/Przemieniłem się w górach|co najmniej sto razy. 00:00:18:Muszę sprawdzić,|czy zerwałem wię. 00:00:19:Jeli masz zabić|wszystkie moje dzieci, 00:00:22:/muszę przenieć magię ochronnš|/z piercienia na kołek, 00:00:24:/czynišc go niezniszczalnym. 00:00:27:- Co mu robisz?|- Odnowię go. 00:00:30:/Będzie silny i szybki.|/Prawdziwy łowca wampirów. 00:00:35:- Nie zamierzam dopełnić przemiany.|- Mamy pozwolić ci umrzeć? 00:00:39:Nie mogę zostać wampirem. 00:00:58:/Bitwa pod Gettysburgiem|/Wojna secesyjna 00:01:32:Czemu nie przyjdziesz|pomóc w sprzštaniu? 00:01:34:Klaus opuszcza miasto.|Chce, bym mu spakował rzeczy. 00:01:37:Od kiedy zniewolenie oznacza|bycie prywatnym tragarzem? 00:01:41:Odkšd zdał sobie sprawę,|że nie rzucisz mnie dla niego. 00:01:44:Upierdliwiec z niego. 00:01:46:I wcišż myli,|że ma nade mnš władzę. 00:01:47:Spokojnie, odegram co trzeba|i będzie po wszystkim. 00:01:52:Jestem spóniony, muszę kończyć.|Kocham cię. 00:01:54:Ja ciebie też. 00:02:02:Kto tam? 00:02:12:- Gdzie Matt?|- Wezwali go do pracy. 00:02:16:Żartujesz sobie?|Więc będziemy tylko my dwie? 00:02:20:Tak, i jeste już spóniona.|Sprzštanie miało być na ósmš. 00:02:23:- Dopiero jest dwie po ósmej.|- Dokładnie. 00:02:25:Zorganizowałam to wszystko,|a nawet nie miałam okazji zatańczyć. 00:02:38:Przykro mi z powodu twojej mamy. 00:02:41:Wiem, że jej nienawidziła,|lecz i tak... 00:02:47:Przykro mi. 00:02:51:Przykro mi z powodu|twojego nauczyciela. 00:02:54:Wydawał się być|całkiem w porzšdku. 00:02:56:Tak...|Taki był. 00:03:02:Zacznę sprzštać na sali. 00:03:14:- Powiniene nie żyć.|- Przecież nie żyję. 00:03:39:.:: GrupaHatak.pl ::. 00:03:50:{y:u}{c:$aaeeff}Pamiętniki Wampirów 3x21 Before Sunset|Przed zachodem słońca 00:03:55:{y:u}{c:$aaeeff}Tłumaczenie:|Missy Russo & Bohen 00:04:00:{y:u}{c:$aaeeff}Korekta:|Igloo666 00:04:08:- Ciemniejsze barwy?|- Nie mielimy innej farby. 00:04:11:Tak się dzieje, jak malujesz|pokój martwego w rodku dnia. 00:04:15:Pewnie nikt nie próbował|wyperswadować wam takiego popiechu. 00:04:19:Musimy zapomnieć o przeszłoci.|Inaczej zaczniemy o niej myleć, 00:04:22:- a tego nie chcemy.|- Potrzebujesz pomocy? 00:04:25:- Wrócilicie do siebie czy jak?|- Nie, po prostu... 00:04:29:Sprawdzałem, jak się trzymacie|po tym wszystkim. 00:04:36:Wszystko w porzšdku. 00:04:37:Lecz jeli znowu|chcesz być tym dobrym, 00:04:40:przydaj się i daj nam|jeden dzień bez wampirów. 00:04:54:- Nie miał tego na myli.|- Owszem, miał. 00:04:59:Zobaczę, kto przyszedł. 00:05:11:- Mamy problem.|/- Alaric Saltzman próbował mnie zabić. 00:05:14:- Powinien być martwy.|- Ale nie jest. Przemienił się w wampira. 00:05:18:A dzięki zaklęciu matki|kołek z białego dębu nie może go zabić. 00:05:22:Jest silny, Nick.|Zbyt silny. 00:05:25:- Wiesz, gdzie teraz jest?|- Utknšł w szkole, bez dziennego piercienia. 00:05:27:Lecz gdy tylko zajdzie słońce,|przyjdzie nas zabić. 00:05:30:- Musimy wyjechać jak najszybciej.|- Dobrze. 00:05:33:Zabiorę tylko Elenę|i możemy jechać. 00:05:37:Zapomnij o niej. Nie potrzebujesz|kolejnych głupich mieszańców. 00:05:40:Potrzebuję ochrony|przed zemstš Ester. 00:05:44:Możemy chronić się wzajemnie.|Tak jak zawsze to robilimy. 00:05:50:- Zawsze będziemy razem, Nick.|- Nie wyjadę bez niej. 00:05:59:Ja wyjeżdżam teraz. 00:06:01:Możesz wyjć razem ze mnš|albo być zdanym tylko na siebie. 00:06:09:Dobrze. Ufaj mieszańcom|bardziej niż własnej rodzinie. 00:06:15:Niech twoja złoliwoć|wprowadzi cię do grobu. 00:06:19:Zjeżdżaj, sługusie. 00:06:22:Co jš ugryzło? 00:06:27:/Jak to przemienił się?|Miałe go pilnować. 00:06:29:Nie obwiniaj mnie.|To Bonnie go nakarmiła. 00:06:33:Nie miałam pojęcia,|co się ze mnš dzieje. 00:06:35:Czarownice mnie tam zaprowadziły,|żeby przemienił się z mojš pomocš. 00:06:39:- A gdzie jest kołek?|- Ten, który może zabić Pierwotnego 00:06:42:i przy okazji wymazać|całš linię wampirów? 00:06:44:Nie mamy pojęcia. 00:06:45:Skoro jeste na mnie taki zły,|to po co mnie ratowałe swojš krwiš? 00:06:49:Ponieważ robię głupie rzeczy. 00:06:51:Tak jak pozwoliłem przyjacielowi|umierać z godnociš, zamiast go zabić. 00:06:57:- Jak go zabijemy?|- Mylałam nad tym. 00:07:01:Czarownica nie może stworzyć|w pełni niemiertelnej istoty. 00:07:03:Zawsze jest sposób|na odwrócenie zaklęcia. 00:07:07:- Więc jakie to zaklęcie?|- W tym problem. Nie mam pojęcia. 00:07:24:- Kimkolwiek jeste, to nie jest zabawne.|/- Kto inny mógłby dzwonić? 00:07:31:Słuchaj mnie teraz uważnie. 00:07:33:Jestem w szkole i mam Caroline.|I jeli chcesz jš uratować, 00:07:39:to wsiadaj do samochodu|i bšd tu migiem. 00:07:43:Jeli powiesz komu,|dokšd jedziesz, zabiję jš. 00:07:59:- Czego chcesz?|- Tak traktuje się gocia? 00:08:03:- Co tu robisz, Klaus?|- Młody mógłby nauczyć się manier. 00:08:07:- Niech zaprosi mnie do rodka.|- Wracaj do swojego pokoju. 00:08:12:Natychmiast. 00:08:19:Traci jednego miernego opiekuna|i zastępuje go wami. 00:08:24:Jak już o tym mówimy,|to jest sprawa. 00:08:27:Wiem już o wybryku mojej matki,|właciwie po to tu jestem. 00:08:31:Wyjeżdżam z miasta,|wpadłem tylko po kilka rzeczy na drogę. 00:08:34:Zapasowš oponę, latarkaę..|doppelgangera. 00:08:39:Z tym ci nie pomożemy. 00:09:08:- Gdzie ona jest?|- Przed chwilš jeszcze tu była. 00:09:16:- Gdzie ona jest?|- Nie tutaj. 00:09:18:Jak to "nie tutaj"?|To dokšd poszła? 00:09:21:Co się dzieje? 00:09:24:Klaus chce się dostać do rodka.|Nie możemy mu na to pozwolić. 00:09:43:W samš porę. 00:10:04:Caroline! 00:10:07:Puć jš, Alaric. 00:10:11:Uwolnij jš sobie. 00:10:36:- Powiedziałe, że jš wypucisz!|- Ile razy mam ci powtarzać? 00:10:39:Przestań ufać wampirom! 00:10:49:Mylę, że jednak|zechcecie mnie wpucić! 00:11:14:- Samochód Eleny zniknšł.|- Nie mówiła, dokšd jedzie? 00:11:25:- Chowajcie się!|- Pudło! 00:11:34:Znów pudło! 00:11:40:Alaric. 00:11:44:- Zga to.|- Wyjd i mnie zmu. 00:11:50:Eleny tu nie ma.|Alaric jš ma wraz z Caroline. 00:11:52:Zamierza zabić je obie,|chyba że poddasz mu się. 00:12:05:Wiem, że nie chcesz,|aby spotkała mnie rychła mierć. 00:12:10:Bardzo bym chciał.|Ale jeli Alaric cię zabije, 00:12:13:istnieje 25% szansy na to,|że my również zginiemy. 00:12:15:- Zaryzykuję.|- I na 100% umrze Tyler. 00:12:18:Mnie to nie przeszkadza. 00:12:20:Zastanówmy się może,|jak załatwić Alarica. 00:12:30:Damon podkradnie się|i zajmie czym Alarica, 00:12:32:a wtedy Stefan zabierze Elenę|w bezpieczne miejsce? 00:12:35:wietny pomysł.|A jak uniknę błyskawicznej mierci? 00:12:38:- Nie unikniesz.|- Caroline też tam jest. 00:12:40:Nie zarywałe do niej? 00:12:42:Czy po prostu|za dużo razy dała ci kosza? 00:12:45:- To zbytnio nie pomaga.|- Sšdzę, że mam pomysł. 00:12:49:Moja mama użyła|zaklęcia mumifikujšcego na Mikaelu, 00:12:51:przez co przez 15 lat|był sparaliżowany. 00:12:54:Jeli się tam dostanę,|może będę mogła użyć go na Alaricu. 00:12:56:"Jeli" i "może".|Twoje słowa zawierajš tyle otuchy. 00:12:59:Spokojnie.|Lecz nawet z zaklęciem 00:13:01:będziemy potrzebować|wampirzej siły, by go powalić. 00:13:04:Twojej również. 00:13:10:Tak dla jasnoci.|Słońce zachodzi za około 8 godzin. 00:13:14:Jeli do tego czasu nam się nie uda,|Elena zginie, ja stšd wyjadę, 00:13:17:a wy będziecie musieli|radzić sobie sami. 00:13:26:Proszę, nie! 00:13:29:- Przestań!|- Siadaj! 00:13:34:To pozostawi werbenę|w jej organizmie. 00:13:36:Tak jak wdychanie ostrzy. 00:13:44:Dlaczego to robisz? 00:13:46:By ułatwić tobie|skrócenie jej męczarni. 00:13:49:Że co? Nie! 00:13:52:Nie tego ode mnie chciała?|Nauczyć się zabijania wampirów? 00:13:56:Tutaj masz wampira. 00:14:00:Zabij jš. 00:14:02:- Nie tego chciałam.|- Włanie że tak. 00:14:05:Wszystkie te godziny,|które spędziła na ćwiczeniu... 00:14:08:Możesz być łowcš, Elena. 00:14:11:Lecz nigdy nie przebiła|wampira kołkiem. 00:14:27:Zapowiada się obiecujšco... 00:14:30:Spokojnie.|Abby przyjedzie. 00:14:33:No tak, zapomniałem,|jaka to ona niezawodna. 00:14:37:Jamie powiedział, że już jedzie.|Dajmy jej czas. 00:14:45:Nie rób sobie nadziei.|To może być harcerka. 00:14:51:- Witaj, Bonnie.|- Dziękuję, że przyjechała. 00:14:57:Jamie martwi się o ciebie.|Mówił, że to pilne. 00:15:02:Po prostu mylałam,|że nie chcesz już mnie widzieć. 00:15:07:Tak jak mówił,|to pilne. 00:15:23:Abby włanie przyszła. 00:15:25:Dobrze. Możliwe, że ten plan|nie będzie jednak całkowitš porażkš. 00:15:32:Jeli to wypali i nasz nauczyciel|skończy na dnie Atlantyku, 00:15:35:nadal odchodzę z Elenš. 00:15:38:- Pojadę z wami.|- Naprawdę? 00:15:42:- W czym tkwi haczyk?|- Nie ma żadnego. 00:15:46:Porzucę wszystko, by mieć pewnoć,|że Elena będzie bezpieczna. 00:15:49:Dlatego powinna wybrać ciebie. 00:15:54:Szkoda, że Elenie|trudno to zauważyć. 00:15:56:Osobicie uważam,|że traci tu czas z Damonem. 00:16:01:Tak bardzo starałe się,|abymy się znienawidzili, 00:16:05:a wyszło zupełnie odwrotnie. 00:16:09:Naprawdę? 00:16:10:Może Elena powinna wybrać,|który Salvatore do nas dołšczy. 00:16:14:- Skoro jestecie tacy zżyci.|- Proszę bardzo. 00:16:19:Damona i mnie spotkały|o wiele gorsze rzeczy niż ty. 00:16:26:- Dlaczego weszłam bez zaproszenia?|- Mieszkajš tu same wampiry. 00:16:30:Przepisalimy dom na Elenę,|ale umarła i umowa unieważniła się. 00:16:36:To długa historia. 00:16:38:Krewki? 00:16:41:Daj spokój.|Pomyl o tym jak o znaku pokoju. 00:16:47:wietnie, więcej dla mnie. 00:16:54:Potrzebuję pomocy z zaklęciem. 00:16:58:Esther stworzyła wampira,|którego nie można zabić. 00:17:02:Chcę go zmumifikować,|tak jak ...
miye