Spadek urodzeń jako problem społeczny.docx

(17 KB) Pobierz

Spadek urodzeń jako problem społeczny

 

1.Spadek urodzeń jako problem światowy; katastrofa demograficzna

Mimo, że ludzi na świecie wciąż przybywa,  kraje UE zmagają się z ujemnym przyrostem naturalnym. Od 2000 r maleje liczba ludności UE, a od 2005r także populacja Japonii.  W przypadku Japonii znaczenie ma zwiększona ilość zgonów  w wyniku katastrof naturalnych (tsunami),  które wciąż dotykają ten region. Jednak w krajach Zachodu takie czynniki nie mają wpływu na liczbę ludności, a mimo to przyrost naturalny jest na tak niskim poziomie, że od wielu lat mowa jest już nie tyle o kryzysie demograficznym, co wręcz o katastrofie demograficznej.

2. Konsekwencje ekonomiczne

Dlaczego tak się dzieje? Istnieje pewna zauważalna tendencja, polegająca na tym, że im kraj jest bardziej rozwinięty i bogatszy, tym mniej dzieci się rodzi. Jednak istnieje od niej wiele wyjątków. Np. zamożne kraje arabskie naftowe znad Zatoki Perskiej mają wysoki przyrost naturalny, a z drugiej strony niektóre relatywnie ubogie kraje byłego obozu socjalistycznego (w tym Polska) mają niższy wskaźnik przyrostu naturalnego od bogatszych krajów Europy. Przyczyn niskiego przyrostu naturalnego są złożone; bardziej szczegółowo zajmiemy się nimi w dalszej części referatu. Teraz skupimy się na konsekwencjach spadku urodzeń, które są szczególnie dotkliwe dla państw, w których system emerytalny został oparty na zasadzie, że starsze pokolenia utrzymywane są przez młodsze.

Do takich krajów należy Polska. Konsekwencje ekonomiczne spadku urodzeń powodują już teraz, że na jednego emeryta będzie przypadać coraz mniej pracujących osób, z których pieniędzy będzie utrzymywany. Dziś na jednego emeryta łoży ok. 3,5 pracujących, liczba ta będzie konsekwentnie maleć, co spowoduje spadek do głodowego poziomu nie tylko emerytur, ale i pensji, bo państwo coraz więcej będzie zabierać z nich właśnie na emerytury.

Spadek urodzeń ma jeszcze inne konsekwencje poza ekonomicznymi. Oczywistym jest, że to ludzie, ich wiedza i umiejętności – nie ziemia czy bogactwa naturalne – są najcenniejszym kapitałem państwa. Naród stanowi o sile danego kraju, zatem jeśli naród się kurczy, to państwo słabnie. Ponadto nie bez znaczenia jest struktura wiekowa danego kraju. Doświadczenie historyczne wskazuje, że tylko narody młode [składające się głównie z młodych pokoleń] są narodami dynamicznymi, innowacyjnymi, przedsiębiorczymi i zdolnymi do podjęcia konkurencji z rozwiniętymi narodami współczesnego świata. Natomiast narody stare są narodami stagnacyjnymi, konserwatywnymi, mało dynamicznymi, niezdolnymi do podjęcia wyzwań, jakie niesie przyszłość.

Stąd też niezwykle ważną, długofalową inwestycją o charakterze narodowym, zapewniającym naszej Ojczyźnie godne miejsce we współczesnym świecie, jest polityka prorodzinna, przez większość społeczeństwa uznawana niestety za część polityki socjalnej, która jest czasem postrzegana negatywnie jako utrzymywanie darmozjadów.

 

W interesie wszystkich obywateli jest utrzymywanie przyrostu naturalnego na odpowiednio wysokim poziomie.

 

3. Niż demograficzny Polski

 

Gwałtowny spadek urodzeń trwa w Polsce już od wielu lat. Z poziomu 720 tys. urodzeń w 1983r. spadliśmy do poziomu 380 tys. urodzeń w roku ubiegłym. Od 10 lat pokolenie dzieci nie odtwarza pokolenia rodziców [dwoje rodziców powinno mieć minimum dwójkę dzieci, by nastąpiło odtworzenie].

Na początku lat 90. nastąpiła głęboka depresja urodzeniowa. Rezultatem tego jest zmniejszanie się liczby dzieci i młodzieży [W 1990 r. ich udział w ogólnej liczbie ludności wyniósł 29%, w 2000 r. – 24,4%; w  2008 r. 19,2%, a w 2010 19%. Dzieci w wieku poniżej 15 roku życia stanowią obecnie ok. 16,5% ogólnej populacji wobec prawie 25% w 1990 r. i 19% w 2000 r.]

W latach 1984-2003 odnotowywano systematyczny spadek liczby urodzeń – do 351 tys. w roku 2003, który był najbardziej niekorzystnym dla rozwoju demograficznego kraju; rok 2008 był piątym z kolei, w którym odnotowano większą ich liczbę. Liczba urodzeń w ostatnich latach zwiększa się, a główną przyczyną tego jest to, że obecnie nastąpił okres najintensywniejszego rozpłodu kobiet urodzonych w latach ostatniego wyżu demograficznego z lat 1979-1988.  Pomimo rosnącej liczby urodzeń – w dalszym ciągu poziom reprodukcji nie gwarantuje prostej zastępowalności pokoleń, nadal utrzymuje się obserwowany od 1989 r. okres depresji urodzeniowej.

Najbardziej zmniejszyła się częstotliwość urodzeń w grupach kobiet między 15 i 19 oraz 20 i 24 rokiem życia. W starszych grupach spadek natężenia urodzeń nie był aż tak znaczny. Ale w ciągu ostatniego piętnastolecia natężenie urodzeń generalnie spadło, co oznacza, że kobiety bez względu na wiek rzadziej podejmowały decyzję o urodzeniu dziecka. Wykres tzw. wzorca płodności uległ spłaszczeniu. Wyraźnie też z niego wynika, że najwyższe natężenie urodzeń występuje obecnie w grupie kobiet między 25 a 29 rokiem życia, a nie, jak wcześniej, w grupie 20-24-latek.

Również alarmujące jest to, że coraz mniej Polek w ogóle decyduje się na posiadanie dziecka. Z zebranych danych  wynika, że wystarczyło 30 lat, by odsetek bezdzietnych pań wzrósł z ok. 10 do ponad 30 procent. I raczej nie da się tego wytłumaczyć odkładaniem macierzyństwa na później, bo z demograficznych badań wynika, że 90 procent dzieci kobiety rodzą przed ukończeniem 30 roku życia. Na panie po trzydziestce przypada zaledwie 10 procent urodzeń. Tymczasem w pokoleniu urodzonym w latach 1971-75 (a więc wśród kobiet, które są teraz pomiędzy 35 a 40 r. ż.) dzieci nie ma aż 37 procent (jeśli mieszkają w dużych miastach, odsetek ten przekracza nawet 40 procent!). Zmniejszył się też  współczynnik dzietności [współczynnik ten obrazuje liczbę dzieci, jak przypada na jedną dorosłą, zdolną do rozpłodu kobietę; najkorzystniej gdy wynosi 2,1-2,15].

4. Przyczyny spadku urodzeń

Przyczyny spadku urodzeń możemy omówić na przykładzie potencjalnej matki, czyli dziewczyny z naszej grupy wiekowej. Dziewczyna chce mieć godziwe życie, więc musi znaleźć dobrą pracę, dlatego zwykle decyduje się na studia. Po studiach szuka pracy. Dopiero, kiedy ją znajdzie może zacząć się dorabiać: mieszkania, samochodu oraz innych dóbr, które chce posiadać. Jeśli ma już wybranego partnera życiowego, zaczynają snuć razem plany założenia rodziny; jeśli nie ma – zwykle powoduje to  odwleczenie decyzji o posiadaniu dziecka, ponieważ rodzicielstwo to dla kobiety ogromne obciążenie finansowe, zdrowotne (zagrożenia ciąży) oraz mnóstwo dodatkowych obowiązków i większość kobiet nie chce zostać matkami w sytuacji, gdy nie mogą liczyć na wsparcie drugiego rodzica potencjalnego dziecka. Przeciętna Polka rodzi swoje dziecko w wieku 30 lat. Posiadając już je może  doświadczyć macierzyństwa, dlatego chęć posiadania kolejnego potomstwa wyraźnie słabnie. Jeśli kobieta została zmuszona do porzucenia pracy na rzecz wychowania dziecka i w ciągu najbliższych kilku lat od narodzin pierworodnego nie urodzi kolejnego, to zwykle nasila się u niej pragnienie aktywizacji zawodowej i praca uzyskuje wyższy priorytet niż rozrastanie się rodziny. Dlatego najczęstszy dziś model rodziny to 2+1, rzadziej 2+2. Zaś kobiety, które późno decydują się urodzić, mają często problemy z zajściem w ciążę i wymagają kosztownej pomocy medycznej.

Nie ma wielu czynników, które mogłyby zachęcić młode małżeństwa do posiadania większej ilości potomstwa. Polskie państwo słabo wspiera rodziny z dziećmi . Rodzice wolą zapewnić dobre warunki bytowania jednemu dziecku niż mizerne perspektywy dla całej gromadki. Coraz więcej kobiet przedkłada karierę nad macierzyństwo, nie tylko ze względu na brak zainteresowania posiadaniem dziecka, ale z obawy o utratę pracy lub osłabienie swojej pozycji zawodowej w stosunku do konkurencji.  Ze względu na łatwy dostęp do środków antykoncepcyjnych i innych metod zapobiegania ciąży pary mają lepszą kontrolę nad swoją płodnością i zmniejszone jest ryzyko nieplanowanych ciąż bez żadnej utraty walorów ich pożycia seksualnego. Niestety zwykle antykoncepcja ma negatywny wpływ na płodność i utrudnia zapłodnienie w dojrzalszym okresie życia. Sam proces wychowywania dziecka znacznie się wydłużył w stosunku do dawniejszych czasów, stał się bardziej kosztowny i stresujący ze względu na liczne niebezpieczeństwa, przed którymi rodzice starają się ochronić swoje dzieci: narkomania, molestowanie, uprowadzenia, wypadki, choroby. Pesymistyczne perspektywy gospodarcze sprawiają, że młodzi ludzie rezygnują z powoływania do życia nowych istnień, nie chcąc obciążać się odpowiedzialność za ich niepewna przyszłość.

 

Podsumowując, głównym motywem młodych kobiet odwlekających macierzyństwo jest sytuacja finansowa. Tylko nieliczne z nich twierdzą, że nie posiadają dzieci, bo mają zamiar dalej się kształcić, bo chcą jeszcze korzystać z życia, bądź bo nie mogą znaleźć właściwego partnera. Zbliżającą się do nas wielkimi krokami katastrofę demograficzną można złagodzić przez zachęcenie młodych par do zakładania rodziny wspomagając i przyspieszając ich stabilizację finansową i zawodową.

 

5. Prognozy dla naszej populacji

Zaobserwowane w Polsce tendencje demograficzne są już nieodwracalne. Po zaledwie 13 latach transformacji społeczno- ekonomicznej wyjątkowo szybko znaleźliśmy się w Europie, której zachodnia część na podobne procesy demograficzne (spadek dzietności i starzenie się społeczeństwa) potrzebowała dwa razy więcej czasu niż my.

Będzie zawieranych coraz mniej małżeństw, coraz więcej dzieci będzie wychowywanych w niepełnych rodzinach. W 2010 r. rozwiodło się ok. 61 tys. par małżeńskich, ok. 36‰ zawartych małżeństw.

Do 2050r. ludność Polski będzie malała średnio o milion osób na dekadę. Już do 2030r. powstanie na terenie kraju sporo obszarów depopulacyjnych, czyli takich, gdzie liczba ludności spada. W następnych dwóch dekadach ubędzie ponad 4 mln, co spowoduje, że w wielu regionach Polski powstaną, podobne do tej z regionu Bieszczad, demograficzne pustynie.

Aby następowało proste odtwarzanie liczby ludności, na każdą parę – kobietę i mężczyznę- powinno przypadać dwoje dzieci. Wzrost demograficzny następuje dopiero powyżej tej średniej.

Jak zachęcić młode kobiety do posiadania przynajmniej dwójki, a najlepiej większej ilości dzieci? Kluczem jest odpowiednia polityka prorodzinna. Do podstawowych działań promujących rozwój rodziny zalicza się: kredyty niskoprocentowe, pomoc materialna od państwa, ulgi podatkowe, promocja macierzyństwa na rynku pracy, związana z nim długość urlopów macierzyńskich i wychowawczych oraz stojąca na odpowiednio wysokim poziomie opieka medyczna i położnicza.

 

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin