Kraszewski Józef Ignacy - Anafielas 1 i 2.txt

(353 KB) Pobierz
Polska Biblioteka InternetowaAnafielas. Pieśń 1, Witolorauda : pieśni z 
      podań LitwyStrona 1/291 

      Kraszewski JĂłzef Ignacy 



       
      ANAFIELAS.


       

      Anafielas. Pieśń 1, Witolorauda : pieśni z podań LitwyStrona 2/291 

      Kraszewski JĂłzef Ignacy 



       
      ANAFIELAS.
       
      Pieśni z podań Litwy.
       
      przez
       
      J. I. Kraszewskiego.
       
      Pieśń pierwsza.
       
      (Z 50 Drzeworytami).
       
      Wydanie Adama Zawadzkiego.
       
       
       
       
       
      Wilno.
      Nakładem i Drukiem Józefa Zawadzkiego.
      1846. 


       

      Anafielas. Pieśń 1, Witolorauda : pieśni z podań LitwyStrona 3/291 

      Kraszewski JĂłzef Ignacy 



       
       
       
       
       
      Pozwolono drukować pod warunkiem złożenia po wydrukowaniu exemplarzy 
      prawem przepisanych w Komitecie Cenzury. Wilno, 1842 r., 11 Julii.
      Cenzor Jan Waszkiewicz.


       

      Anafielas. Pieśń 1, Witolorauda : pieśni z podań LitwyStrona 4/291 

      Kraszewski JĂłzef Ignacy 



       
      J. I. Kraszewski.
       
      WITOLORAUDA.
       
      Pieśń z Podań Litwy.
       
      Z 50 Drzeworytami
      W. Smokowskiego
       
      i muzykÄ… St. Moniuszki.
       
      Wydana
      przez
      Adama Zawadzkiego
       
      1846.


       

      Anafielas. Pieśń 1, Witolorauda : pieśni z podań LitwyStrona 5/291 

      Kraszewski JĂłzef Ignacy 



       
      WITOLORAUDA.
       
      przez
       
      J. I. Kraszewskiego.
       
      Wydanie drugie,
      przerobione i powiększone.
       
      Z 50 Drzeworytami oryginalnemi
      Wincentego Smokowskiego
      b. Prof. Malar. b. Ces.Wil. Uniwer.
       
      Asz padajniusu dajnĂ» dajneles
      Asz dajnĂ» bernuĹĽelys;
      Asz adarysiu dajnĂ» skrineles
      Palejsu yi lustely.
       
      ***
       
       
       
      Wilno.
      Nakładem i drukiem Józefa Zawadzkiego.
      1846.


       

      Anafielas. Pieśń 1, Witolorauda : pieśni z podań LitwyStrona 6/291 

      Kraszewski JĂłzef Ignacy 



      WSTÄP.
       
      I.
      Prostemi słowy do prostych serc ludu
      Idę z piosenką, kołatam do duszy,
      I słucham, pragnąc największego cudu,
      Czy piosnka serca zdrętwiałe poruszy?
      Czy BogĂłw dawnych i ojcĂłw wspomnienie
      ĹzÄ™ choć wyĹĽebrze, wymodli westchnienie?
       
      II.
      Prostemi słowy śpiewam pieśni stare.
      Na twojej, Litwo, wzrosły one ziemi,
      Sławiły męztwo, wstyd, cnotę i wiarę,
      I ojców waszych kołysano niemi.
      Pieśni to z mlekiem macierzyńskiem ssane,
      Krwią bojów, łzami nieszczęścia skąpane.


       

      Anafielas. Pieśń 1, Witolorauda : pieśni z podań LitwyStrona 7/291 

      Kraszewski JĂłzef Ignacy 



      III.
      Pieśni to, które Burtynicy starzy
      Na ojcĂłw waszych nucili pogrzebie,
      U Bogom waszym święconych ołtarzy;
      Pieśni-sokoły, co po waszem niebie,
      Dopóki słońce świeciło pogodne,
      Latały silne, wesołe, swobodne.
       
      IV.
      Lecz wieki przeszły — świątynie zrzucone,
      Zapadłe groby pług synowski orze,
      I zamki klękły siwizną omszone, 
      I wilcy wyją na xiążęcym dworze,
      A wały grodów, blizny ran zgojone,
      Dźwigają sosny i dęby zielone.
       
      V.
      Słuchajcie pieśni! Pieśń ta z grobu wstała;
      Przeszłości waszej dzieje wara wyśpiewa;
      Na świecie wschodnim pradziadów widziała,
      I ich się głosem do synów odzywa;
      Pieśń to urodzin, wesela i bitwy,
      Starej kolebki, starych mogił Litwy.


       

      Anafielas. Pieśń 1, Witolorauda : pieśni z podań LitwyStrona 8/291 

      Kraszewski JĂłzef Ignacy 



      WITOLORAUDA.
       
      U brzegu Niemna jest gaj poświęcony,
      Stary, jak Litwa, jak LitwinĂłw Bogi.
      Niemen ramiony objÄ…Ĺ‚ go sinemi,
      Zielone łąki padły mu pod nogi.
      WzgĂłrzem siÄ™ ciÄ…gnie i ku niebu wspina.
      A na wierzchołku, wpośród lip zielonych,


       

      Anafielas. Pieśń 1, Witolorauda : pieśni z podań LitwyStrona 9/291 

      Kraszewski JĂłzef Ignacy 



      W gęstwinie krzewiem splecionem podszytej,
      Gdzie tylko ptacy swobodni mieszkajÄ…,
      A człowiek rzadko dociśnie się kiedy,
      Jest ołtarz z darna i dzikich kamieni.
      Wiejski to ołtarz, i wiejskie ofiary
      Palą się na nim: bo wiele ołtarzy,
      Wiele po Litwie świątyń pięknej Mildy.(1)
      Tu tylko wieśniak wśród nocy, pocichu,
      Przyjdzie ukradkiem z ubogÄ… ofiarÄ…,
      Koźlęciem młodem, lub gołębiąt parą,
      I sam je spali na Bóstwa ołtarzu;
      A jeśli dym z nich na Dungus (3) nie wzleci,
      Jeśli modlitwy Milda nie usłyszy,
      To lip Ragany (3) potem jej doniosÄ…,
      Lub Kaunis (4) karzeł poszepnie do ucha.
      A Milda ĹĽadnÄ… nie gardzi ofiarÄ…,
      Nikogo zemstą i gniewem nie ściga,
      Szczęściem nagradza, zapomnieniem karze.
      Raz w rok tu z Kowna mnogi lud się tłoczy,
      Kiedy Karwilis (5) ze snu zbudzi drzewa,
      Kiedy siÄ™ kwiaty w nowe suknie strojÄ…,
      ĹÄ…ki w majowe ubierajÄ… szaty.
      Gdy cała Litwa święto Mildy święci,
       
      -------------------------------
      (1) Bogini miłości.
      (2) Niebo.
      (3) BĂłstwa drzew w nich ukryte.
      (4) B. miłości.
      (5) Miesiąc Kwiecień.


       

      Anafielas. Pieśń 1, Witolorauda : pieśni z podań LitwyStrona 10/291 

      Kraszewski JĂłzef Ignacy 



      I tu naĂłwczas cisnÄ… siÄ™ poboĹĽni. 
      Lecz prędko potem zarosną drożyny, 
      I znowu przez rok głucho u ołtarza.
      Czemuż ten człowiek wpośród nocy ciemnej,
      Codzień tą górą po nad Niemna brzegiem,
      Czy Menes (1) świeci, czy noc zajdzie czarna,
      Zawsze posłuszny cierpieniom, nadziei,
      Do Mildy gaju sam jeden przychodzi?—
      Pewnie go piękna z pod Kowna dziewczyna
      Tu na miłośne zwabiła spotkanie?
      Pewnie to miłość noce w dni przemienia
      I głuchą puszczę ożywia dla niego?
      A moĹĽe zemsta jeszcze krwiÄ… niezlana?
      MoĹĽe wspomnienia, ktĂłrych tutaj szuka?
      Może pobożność? Lecz tylu ma Bogów,
      Czemuż ten ołtarz samotny polubił?
      Nad brzegiem morza, świątynia Praurymy,
      Na Swintorozie płonie Znicz odwieczny,
      GdzieĹ› u Dubissy jest drugie Romnowe,
      W Kiernowie świecą stare Bogów twarze,
      Jest dąb z jemiołą w Zantir u Perkuna,
      W Rikajoth ołtarz kapłana kapłanów —
      Czemuż tam modlić, czemuż do nich prosić,
      Czemuż się kłaniać nie pójdzie tam lepiej?
      Czemuż ten prosty ołtarz wiejskiej Mildy
      Milszy mu nawet od świątyń Kowieńskich
       
      -------------------------------
      (1) Xiężyc.


       

      Anafielas. Pieśń 1, Witolorauda : pieśni z podań LitwyStrona 11/291 

      Kraszewski JĂłzef Ignacy 



      Gdzie drogi bursztyn wonnemi wstęgami 
      Płynie z różami usłanych ołtarzów? 
       
      Kto jest ten człowiek? nie poznasz po sukni.
      Prosty go ubiór wieśniaka okrywa:
      Na nogach WiĹĽos (1) z kory wyplecione,
      Ĺuk ze strzaĹ‚ami przypiÄ™ty na plecach,
      A głowę paszcza niedźwiedzia osłania,
      Rudemi włosy jeżąc się na skroni.
      Szłyk jego, odzież, obówie Litwina,
      Jak gdyby z Numy (2) wychodził na łowy,
      Lub wieść o wojnie niósł od Kunigasów (3)
      Do chat wieśniaczych rozpierzchłych śród lasów,
      Tylko mu łaski poselskiej brak w dłoni,
      Tylko pośpiechu brak krokóm, i czoło
      Chmurą się myśli sępi i osłania.
       
      Znana mu widać dobrze okolica,
      Zatoka Niemna i kaĹĽda droĹĽyna,
      Każdy krzak róży rosnący nad wodą,
      I każda ścieżka wijąca się w górę.
       
      Idzie — nie patrzy — same idą nogi,
      A myśl daleko gdzieś od niego lata;
      Błądzi tam, kędy białe Murgów (4) cieni
       
      -------------------------------
      (1) Ĺapcie.
      (2) Chata.
      (3) XiÄ…ĹĽÄ…t.
      (4) Rycerzy poległych w boju.


       

      Anafielas. Pieśń 1, Witolorauda : pieśni z podań LitwyStrona 12/291 

      Kraszewski JĂłzef Ignacy 



      Z ojcami w złotych rogach Alus (1) piją 
      I na skrzydlatych rumakach latajÄ…;
      Ale zaledwie w lipowy gaj wchodzi,
      Gdzie pod leszczyną słowiki śpiewają
      I białe róże słodką woń rozlały, 
      Oczy przed siebie niespokojne zwrócił 
      I z obcych myśli otrząsł skroń zmarszczoną.
      Po ścieżce wązkiej i dziko zarosłej
      Drze siÄ™ po ciemku, aĹĽ do Mildorohu (2)
      Gęstemi krzaki szarpie i przemyka,
      Suknię szmatami po głogach rozdziera,
      I ręce krwawi, i piersi kaleczy,
      A ciągle z okiem na ołtarz zwróconem
      Zdyszany śpieszy, przedziera do niego.
      Przedarł się wreście, gdzie ołtarz dokoła
      Zielona Ĺ‚Ä…ka otacza kwiatami;
      Stanął; wtem światło z ołtarza zabłysło,
      Jak pierwsza gwiazda na zachodniem niebie,
      Blade i małe; lecz rosło, jaśniało,
      Jak xiężyc młody, lub jak chmurka biała,
      Która go" czasem swą szatą osłoni
      I jego blaskiem z nieba się uśmiecha.
      Już ołtarz cały jaśniał mu srebrzysto,
      Światło się coraz zwiększał...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin