Udawanie trudnej do zdobycia.doc

(52 KB) Pobierz

 

 

 

 

 

 

   „Udawanie trudnej do zdobycia’’ – Czy

kobiety niedostępne są bardziej pociągające?                                    

 

Zrozumienie nieuchwytnego                      zjawiska.

 

 

 

 

 

 

Kobiety jak boginie, piękne, ale czasem tak niedostępne”

 

 

 

 

 

 

 

Dzisiaj mężczyźni nie muszą już walczyć o kobiety, a maczugi, które kiedyś mogły być im przydatne do ułatwienia polowań, teraz bardziej przydałyby im się do obrony przed stadem wygłodniałych pań, żądnych męskiej zdobyczy.[Kryzys męskości]

Coraz mniej w naszym życiu romantyzmu. Kobiety raczej nie mogą się spodziewać, że na ich drodze życia pojawi się wymarzony książę; żadnej z nas nie porwie gorącokrwisty Bohun ani nie uratuje szlachetny Skrzetuski. Mężczyźni nie potrzebują już toczyć pojedynków, nie wycinają sobie na ramieniu krwawych inicjałów ukochanej, nie mówią już "ta i żadna inna". Bo wiedzą już, że to nieprawda. Będzie jeszcze wiele innych, ładniejszych, chętniejszych, prostszych w "obsłudze".

Wraz z upływem lat mężczyźni przyzwyczajają się do tego, że coraz łatwiej jest zdobyć kobietę. Z pewnością wielkie zasługi ma w tej kwestii seksualna rewolucja i znaczne rozluźnienie norm obyczajowych - jeszcze sto lat temu kobieta uśmiechająca się do obcego mężczyzny byłaby uznana za bezwstydną. Kobiety mają teraz o wiele łatwiej, bo nie muszą bezczynnie czekać, aż ktoś je zauważy - mogą same bez skrępowania wybrać i poderwać wymarzonego faceta. Tylko że, paradoksalnie, ta kobieca wolność dla wielu pań wcale nie jest takim błogosławieństwem, jakby się mogło wydawać.

Kobiecy wyścig zbrojeń

W świecie ptaków jest całkowicie na odwrót niż u ludzi. Samce są zwykle ładniejsze, większe, bardziej kolorowe; samiczki to na ogół szarobrązowe kurki. To one jednak mają prawo wyboru, to na nich samce starają się zrobić jak najlepsze wrażenie, strosząc piórka i rozkładając tęczowe ogony.

W ludzkim świecie to kobiety są tymi, które mają dobrze wyglądać. To one się stroją i wdzięczą. Mierzą się nawzajem wzrokiem i porównują, sprawdzając, czy mają szanse w starciu z potencjalną konkurentką: czy ona nie jest ode mnie szczuplejsza? Ładniejsza? Młodsza? Krótsza spódniczka, większy dekolt - ten wyścig zbrojeń ma na celu zwrócenie męskiej uwagi i pokazanie się mu z jak najkorzystniejszej strony, tak, by uznał konkretną kobietę „najgorętszym towarem".

 

 

Facet ma w sumie łatwe zadanie: może sobie pooglądać do woli. On nie musi dobrze wyglądać, w jego przypadku wygląd to sprawa drugiej kategorii. Mało która kobieta traci głowę dla pięknych niebieskich oczu, zwykle wchodzą tu w grę nieco inne kwestie, ale ja nie o tym. Faktem jest, że rola mężczyzny w procesie podrywania coraz częściej jest bierna i na ogół ogranicza się do oglądania, oceniania i obmacywania wzrokiem.

Nie warto sięgać po towar z wyższej półki

Wystarczy przejść się do jakiegokolwiek klubu czy dyskoteki. Na parkiecie szaleją kobiety w odważnych kreacjach, śmiało wyginając swoje piękne, wysportowane ciała. To one stanowią tu większość. Mężczyźni zwykle nie tańczą. Stoją pod ścianą, spokojnie trzymając ręce w kieszeniach i oglądają, porównują, oceniają, niczym dorodne klacze na targu. Doskonale zdają sobie sprawę z tego, że nie wyjdą z tej imprezy samotnie, spróbują najpierw uderzyć do tej najładniejszej, jeśli będzie zbyt oporna, to "bez łaski", zawsze znajdzie się jakaś inna.

Można by przypuszczać więc, że w dużej mierze odpowiedzialność za zanikające męskie cechy ponoszą same kobiety. Stały się śmielsze i bardziej wyzwolone. Rozpieściły facetów, nauczyły ich, że wcale nie trzeba się starać i łatwo je zdobyć. Nie dziwota więc, że mężczyźni skwapliwie to wykorzystują - nie są przecież głupi, po co latać za czymś, co samo przyleci?

Oczywiście, wciąż znajdzie się na świecie paru twardzieli, dla których niedostępna kobieta to prawdziwie wyzwanie. Machnięciem ręki lekceważą narzucające się damskie towarzystwo i konsekwentnie dążą do zdobycia właśnie tej, która najbardziej im się opiera. Nie będę chyba jednak w błędzie, jeśli stwierdzę, że to zdecydowana mniejszość. Współczesnego faceta charakteryzuje syndrom "towaru z wyższej półki" - na niedostępną piękność miło popatrzeć, ale ona i tak na mnie nie spojrzy, więc po co się starać?

 

 

Lolitki są w większości

Nadmierna śmiałość kobiet stała się normą. Im młodsze towarzystwo, tym lepiej o tym wie. Kiedy ja miałam trzynaście lat, to wciąż jeszcze chłopcy uganiali się za dziewczynkami, ściągając im z włosów frotki i pstrykając ramiączkami ich pierwszych staniczków; teraz w tramwaju słyszę, jak gimnazjalistki bez żenady opowiadają sobie, z kim to ostatnio się "lizały" w dyskotece.

Coraz śmielej poczynają sobie również projektanci mody. Ciuszki dla nastolatek różnią się od ubrań kobiecych właściwie tylko rozmiarem. Słodkie różowe serduszka z napisem "Barbie" odchodzą w zapomnienie, ustępując miejsca bardziej pikantnym nadrukom. Nastoletnie dziewczęta uczy się, jak odsłaniać i pokazywać swoje ciało, ku nieskrywanej uciesze chłopców. Słynna "Lolita" to przy nich cnotliwa panienka.

Szowinizm w kiosku

Rewolucję obyczajową można bardzo wyraźnie dostrzec, kiedy porówna się czasopisma męskie i damskie. Weźmy na tapetę typowy magazyn dla panów. Co znajdziemy w środku? Trochę o samochodach, trochę o nowoczesnych gadżetach, parę zdjęć rozebranych panienek, kawały, artykuł o tym, jak rozpoznać dobre wino, felieton o polityce i dziesięć najlepszych biustów wszech czasów.

A o czym możemy przeczytać w najnowszym numerze czasopisma dla "wyzwolonych" kobiet? "Jak go poderwać?"; "Co zrobić, by się w Tobie zakochał?"; "100 sekstrików, po których on odleci!"; "Numer 1 na jego seksliście". Współczesna kobieta ma nie tylko świadomość własnych potrzeb seksualnych; wie nawet lepiej od faceta, czego on pragnie w łóżku. Ma w małym paluszku jego erotyczną mapę ciała, znając magiczne punkty, o których nawet on nie ma pojęcia.

Nic dziwnego, że mężczyźni mogą słusznie czuć się onieśmieleni w kontaktach ze "słabą płcią", która coraz mniej pasuje do takiego wyobrażenia kobiety. Bo jak zaimponować w łóżku komuś, kto o seksie wie prawie wszystko?

 

 

 

Gdzie ci mężczyźni...

Mimo, że echa tej starej piosenki śpiewanej przez śp. Panią Danutę Rinn już dawno przebrzmiały, to właśnie w dzisiejszych czasach jej tekst jest jak najbardziej na miejscu. Pierwiastek męski coraz bardziej zanika. I nie mam tu na myśli faktu, że kobiety potrafią same wymienić koło - to jak najbardziej pozytywny aspekt obyczajowych przemian. Problemem jest natomiast to, że wciąż jeszcze jest na świecie niemały procent kobiet, które się do tych przemian nie przekonały.

Dla nich tradycyjny model miłości jest tym najlepszym. Być może są nieśmiałe, być może nieco staroświeckie. Mają głowy nabite romantycznymi opowieściami o zakochanym mężczyźnie, który za wszelką cenę pragnie zdobyć serce ukochanej. Snują marzenia o cichych wielbicielach, którzy ślą im anonimowe listy miłosne. Siadają w kawiarni i znad filiżanki ukradkiem spoglądają na wchodzących mężczyzn - a nuż któryś z nich to właśnie ten?

Dla takich kobiet zrobienie pierwszego kroku jest nie do pomyślenia. Mężczyzna, który nie potrafi walczyć o to, czego chce, nie będzie dla nich atrakcyjny. One pragną współczesnego odpowiednika błędnego rycerza, który, zakochawszy się raz, będzie już zawsze kochał tylko tę jedyną. Nie wejdą w rolę współczesnej uwodzicielki, nie będą zakładać obcisłych topów i prowokować swoją seksualnością.

 

Będą czekać w milczeniu, az ktoś do nich podejdzie - i najprawdopodobniej będą czekać jeszcze długo, bo facetom podrywanie kobiet przestało się opłacać.

 

 

 

 

 

Bo niby dlaczego mieliby to robić? Nie muszą. Otaczają ich rzesze pięknych kobiet, zadbanych, wyzywająco ubranych, śmiałych. Chętnych, by zrobić pierwszy krok, a nawet drugi i trzeci. W najgorszym wypadku banalnie łatwe do „wyrwania", wystarczy tylko uśmiechnąć się i pomachać kluczykami od sportowego wozu, a wtedy nawet drinka nie trzeba już stawiać.

 

Czy ten coraz częstszy model zachowań damsko-męskich jest korzystny? Zależy dla kogo. Dla sporej części facetów zapewne tak. Również wiele kobiet jest z pewnością zadowolona ze swobody, jaką daje im życie w czasach wolnych związków i cyberseksu. Trochę gorzej mają wspomniane wyżej romantyczki, którym ciężko odnaleźć się w teraźniejszości. No i istnieje jeszcze grupa mężczyzn, którym również natrętne kobiety są potrzebne jak dziura w moście, u płci pięknej cenią bowiem oni delikatność i pewną dozę tajemniczości, o którą teraz coraz trudniej. W dążeniu do znalezienia Tej Jedynej nie poprzestają na gapieniu się w zamyśleniu na bioderka seksownie kołyszące się w półmroku nocnego klubu. Kiedy już Ją znajdą, będą konsekwentnie dążyć do jej zdobycia, choćby się nawet opierała, subtelnie i nieśmiało, jak na uczuciową kobietę przystało. Wiem, że istnieją tacy mężczyźni (najbardziej znany mi przypadek właśnie robi mi w kuchni herbatę) i to właśnie im dedykowany jest ten artykuł - w nadziei, że takich jak oni, nam, kobietom, nie zabraknie. Bo to właśnie dzięki nim możemy poczuć się naprawdę docenione i wartościowe. Prawdziwi Mężczyźni, nie zmieniajcie się!

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Kobieta, która mówi, że jest trudna do zdobycia:

 

Z pewnością zdarzały Wam się sytuacje, kiedy dziewczyna mówiła, że trudno ją uwieść i że nigdy nie nabiera się na żadne "gierki" podrywaczy. Czy uznaliście wtedy, że to "trudny target" i zrezygnowaliście z podrywu? Jeśli tak- to błąd. Najczęściej jest to zwykły shittest- dziewczyna sprawdza, czy jesteś wystarczająco dobry dla niej. Zwykle jest tak, że im częściej dziewczyna opowiada o tym, jak to trudno ją poderwać, tym... łatwiej to zrobić . To jest pewien mechanizm obronny kobiet- dziewczyna, której brakuje pewności siebie, mówi takie rzeczy, żeby "odstraszyć" ewentualnych, nieodpowiednich dla niej facetów, bo wie, że łatwo nabiera się na ich grę. Kobiety, które mają wysokie poczucie własnej wartości i są trudniejsze do zdobycia, nie mówią takich rzeczy- one to po prostu wiedzą. To zjawisko mozna porównać to "lansowania się" facetów- koleś, który jest mało pewny siebie, będzie opowiadał o swoim samochodzie, pracy, znajomościach, będzie chciał zaimponować tym kobiecie. Pewny siebie i swojej wartości  nie będzie o tym opowiadał- bo nie musi w ten sposób wzbudzać zainteresowania kobiety.

Wniosek jest jeden- jeśli następnym razem spodoba się Tobie dziewczyna i zacznie ona opowiadać o tym, jak trudno ją zdobyć, potraktuj to jako zielone światło. Ona jest Tobą zainteresowana, chce tylko, żebyś odpowiednio to rozegrał. Pamiętaj o jednym- jak już wspomniałem wyżej, to łatwy target, a więc nietrudno ją skrzywdzić. Wiemy dobrze, że jest duża pokusa- taką dziewczynę łatwo w sobie rozkochać i sprawić, by myślała tylko o Tobie. Należy być  jednak zawsze szczerym w swoich intencjach- niepewne siebie dziewczyny, które mówią o tym, że są trudne, najczęściej (choć nie jest to 100% reguła) szukają stałych związków.

 

 

 

 

Jak wiemy każda z kobiet jest inna ,inaczej się zachowuje w danych sytuacjach i posiada inny charakter. Właśnie to wpływa tak odmiennie na odbieranie jednej osoby przez drugą. Tak naprawdę ta odpowiedz namiętnej i niedostępnej kobiety leży w jej psychice i sposobie myślenia. Nie chodzi  tu zupełnie o kobietę , tylko o pewien typ relacji w związku damsko-męskim. Otóż  można zadać pytanie:

Czy faceci wolą dziewczyny uległe ( nie chodzi mi tu tylko o seks, lecz w ogóle), takie, które na wszystko się zgadzają, rezygnują siebie, zmieniają się dla faceta, tylko po to, żeby on ich nie zostawił, żeby był zadowolony i  szczęśliwy??? czy odwrotnie:

Chcą kobiety niedostępnej, która będzie się buntować, mówić NIE, kiedy ma na to ochotę i w ogóle nie da się zdominować przez faceta??? ( z drugiej strony taka niedostępna kobieta może spowodować, że facet się zniechęci i przestanie ją zdobywać, bo nie wierzy, że to się uda...) Są to dwie skrajności. Jednych pociąga ta niedostępność innych zniechęca. Zapytaliśmy kilka osób co myśla na ten temat:

Marcin: Są Faceci których pociąga cos w NIEDOSTEPNYCH kobietach bo wtedy musza się wykazać swoimi zdolnościami umiejętnościami dobra gadka musza pokazać TEJ kobiecie ile potrafią być warci i ile potrafią znieść dla TEJ jednej jedynej by stała się dla niech bardziej dostępna by dala im to na co liczą czego chcą i pragną. Niedostępna Kobieta zwraca na Siebie mniejsza uwagę niż te które są bardziej otwarte i dostępne. Są tym bardziej tajemnicze, pociągające, kokietują Facetów pokazując im ze mogą wszystko ale za JAKĄŚ CENE ( nie mam tu na myśli PIENIEDZY ) poprostu chcą być więcej uwodzone dostrzegane jako KOBIETA a nie "szmata" (przepraszam za wyrażenie) zdobywane powoli niczym Mont Everest ZIMA ;d Napewno są bardziej POCIAGAJACE bo wszystko co skryte, tajemnicze, kryje w sobie nutkę ZAINTERESOWANIA FASCYNAJI FANTAZJI a o to w tym wszystkim chodzi. Dlatego kobiety NIDOSTEPNE są bardziej pociągające od tych tak zwanych łatwych lasek bo te 2ie nie maja w sobie nic z TAJEMNICZOSCI bo poprostu rzucają się na szyje każdemu kto się nawinie z troszkę grubszym portfelem, fajniejszym autkiem, i spalona na solarce buźką ;)A gdzie uczucia, fascynacja, zauroczenie no i w końcu MILOSC. Te DOSTEPNE często zapominają o tych wartościach a przecież to dla nich człowiek się RODZI z nimi DOJRZEWA i dla nich UMIERA.

Norbert: Kobiety niedostępne raczej mnie nie interesują, zwłaszcza takie które udawają ze są takie, robią z siebie niewiadomo kogo  ....a jak są niedostępne w sensie takim ze z byle kim sie nie zadawają to już w ogóle odpada...może i są pociągające ale nie dla mnie

Damian: W myśl przysłowia, że zakazany owoc smakuje najlepiej zawsze to co jest dla nas nieosiągalne czy trudne do zdobycia ma cos takiego w sobie co przyciąga. Z tą niedostępnością to był bym jednak ostrożny bo wszystko ma swoje granice. W pewnym momencie gdy ta niedostępność przejawia się jako olewanie drugiej osoby raczej to zniechęca do działania. Choć porównując dziewczynę, która sama się pcha z tą o którą trzeba powalczyć zawsze ta druga opcja bardziej pociąga bo nie jest to pierwsza z brzegu.

El Pawlako: czy są bardziej pociągające hmm napewno w pewnym stopniu, cuż mogę powiedzieć jak to mówią zakazany owoc w tym wypadku trudno dostępna kobieta smakuje lepiej

Elvis: Moim zdaniem nie, bo w grę mimo wszystko wchodzi wygląd zewnętrzny i charakter danej kobiety! Dużo zależy od tego czy jestem zainteresowany dana kobieta tylko chwilowo?! Bo jeżeli tak to takowa wręcz mnie denerwuje :PP chyba, że chodzi o miłość to już całkiem inna sprawa, ale pytanie "Czy kobiety niedostępne są bardziej pociągające?" sugeruje mi ze chodzi tylko i wyłącznie o sex!!

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Bibliografia:

-Uwodzenie kobiet-Elvis PUA –blog artysty podrywu

-www.uwodzeniekobiet.fora.pl  -forum polskich artystów podrywu

-Prasa kobieca

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin