Jaka jest współczesna młodzież.docx

(13 KB) Pobierz

              W treści niniejszej rozprawki postaram się odpowiedzieć, w postaci uzasadnienia kilku argumentów, na jedno z wielu nurtujących pytań a dokładnie mam zamiar opowiedzieć o tym, jaka jest dzisiejsza młodzież. Spróbuję wyjaśnić parę rzeczy, których niewiedzą dorośli o współczesnych nastolatkach. Na podstawie autopsji opowiem o tym, że nie lubimy jak pełnoletni ludzie mieszają się nadmiernie w nasze sprawy, często dlatego,
że mamy własne tajemnice i nie chcemy ich zdradzać albo o niedocenianiu opinii młodzieży. Zahaczę też o temat tego, co chcielibyśmy robić, ale rzucane są nam kłody pod nogi.

              Zacznijmy od rzeczy najważniejszej. Współczesna młodzież ma własne życie. Większość nastolatków nie toleruje mieszania się w to dorosłych. Moim zdaniem jest to wywołane stresem, który powstaje w ten czas, gdy ktoś (mam tu na myśli wspomnianego dorosłego) dowiaduje się rzeczy, jakich pierwsza osoba nie chciała zdradzać, na przykład tajemnic, o których wspomnę w następnym argumencie. Dorosły może poznać rzeczy, jakich nie chciałby poznać, dowiedzieć się czegoś, czego nie chciałby wiedzieć lub po prostu coś mogłoby się mu nie spodobać a to jedynie zwiększy zdenerwowanie nastolatka i nie wyjdzie na dobre żadnej ze stron. Jednakże oczywiście, mówiąc w imieniu młodzieży, rozumiemy, że najczęściej osoba, „wtrącająca się” w nasze życie ma na głównym celu chęć pomocy nam, jeżeli mamy jakieś problemy lub ogarnia nas stres i jak najbardziej to doceniamy, jednakowoż nie przeczę, że w wielu przypadkach wspomniany stres może ulec powiększeniu
a problem tej osoby mimo wszystko nie zostać rozwiązany. Wydaje mi się, że można przeszkadzać w zaciszu życia nastolatka, ale tylko w tedy, gdy jest to naprawdę konieczne.

Następna sprawa nawiązuje w pewnym stopniu do drugiego akapitu gdyż wspomina o czymś, czego młodzież najbardziej nie chce, nie chciała a tym bardziej nie zamierza wyjawiać nikomu,
w szczególności dorosłym. Nawiązuję tu do niczego innego jak do tajemnic. Drodzy rodzice, każde dziecko lub nastolatek ma swoje sprawy – rzeczy, których nie powie nikomu, ani wam, ani (idąc logicznym tropem) żadnemu, innemu, dojrzalszemu człowiekowi. Zmieniając na chwilę temat, ale ciągle trzymając się w obrębie zatajeń, dorośli również mają swoje tajemnice, których na pewno (jestem o tym przekonany) nie mają zamiaru wyjawiać młodszym, więc nie powinno według mnie nikogo dziwić, że każde dziecko ma sprawy, których nie wyjawia,
i tutaj, na zakończenie tego argumentu, pewna dygresja w postaci prośby młodzieży do starszyzny. Prosimy, abyście nie wyciągali z nas siłą rzeczy, których nie chcemy wyjawiać, bo powinny zostać wyłącznie w głowach swoich właścicieli.

              Trzecim motywem rozprawki będzie rzecz równie ważna dla młodego społeczeństwa. Każdy człowiek ma prawo do wyrażania własnych opinii – my również. Oczywiście, że każdy z nas może to robić, ale wrażenia słuchaczy są wiadome. Nasze wypowiedzi są niedoceniane a często lekceważone i bagatelizowane. Nie mówię,
że zawsze mamy rację, ale jeśli chodzi o nasze opinie to przeważnie po prostu nie istniejemy. Nie ma sensu porównywania wypowiedzi nastolatka a osoby dorosłej, bo kiedy dorosły wyraża swoją się wypowiada na jakiś temat to druga osoba go słucha. Jeśli zejdziemy na poziom młodzieży to można by powiedzieć, że słuchają nas tylko nasi rówieśnicy a przecież my też mamy coś do powiedzenia.

              Czwartym a za razem ostatnim faktem będzie angażowanie się młodzieży w życie społeczne, publiczne. Wielka część młodzieży bierze czynny udział w życiu zarówno swoim jak i innych ludzi i tutaj pojawia się problem, gdyż ponownie – staramy się a nie jesteśmy doceniani. Wielu nastolatków z powodu nieodwzajemnienia ich trudów najzwyczajniej w świecie dało sobie spokój z udziałem w życiu społecznym. Są też ludzie, którzy żyją zasadą - „Jeśli mnie nie doceniasz to ja nie zamierzam doceniać Ciebie”, na szczęście niewielu ich jest – do czasu, bo ilość nastolatków wyznających tę zasadę stale rośnie. Chcemy być bardziej szanowani.

              Przytoczyłem tu jedynie kilka argumentów i choć mogłoby być ich wiele to te cztery wystarczą, żeby przedstawić sytuację, w jakiej znajduje się dzisiejsza młodzież. Moim zdaniem warto dać „młodym” się wykazać
i nie „wtrącać” się w ich prywatne sprawy, a jeśli (mówię w imieniu młodzieży) robimy coś „nie tak jak trzeba to prosimy jedynie o odrobinę cierpliwości i dystansu. Szanujmy młodzież a ona będzie nas szanować. Całą pracę zakończę sentencją z przedostatniego argumentu:
„My też mamy coś do powiedzenia”.

Zgłoś jeśli naruszono regulamin