Calineczka
Kobieta
Czarownica
Napisane dla
i z myślą o
Agnieszce K.
autor
Ropucha
Syn
Rybka 1
Rybka 2
Chrząszcz
Inny Chrząszcz 1
Inny Chrząszcz 2
Mysz Polna
Jaskółka
Elf
Dawno, dawno temu żyła sobie pewna kobieta...
KOBIETA: Och tak bardzo pragnę mieć małe dziecko... Gdzie ja mogłabym je znaleźć?
CZAROW.: Och to bardzo proste! Oto ziarnko jęczmienia, ale nie jest to zwykłe ziarnko!!! Weź je i posadź w doniczce a po jakimś czasie zobaczysz to co zobaczysz.
SCENA II parapet
KOBIETA: Jaki piękny kwiat, mimo że ma ciągle stulone płatki
KOBIETA: Jak piękna, mała, śliczna krucha dziewczynka, ma zaledwie parę calów... nazwę Cię Calineczką.
Calineczka bawi się /.../ kładzie się pod różanymi płatkami w łupce do orzecha spać
Nadchodzi noc a razem z nią „stara, brzydka i obślizgła” Ropucha
ROPUCHA: Cóż za piękna istota... Będzie doskonale pasowała do mojego syna! Będę miała przystojna synową
Ropucha porywa łupinką z dziewczynką na bagna, później na liść, tak żeby nie mogła uciec
SCENA III liść nenufaru
ROPUCHA: Spójrz synu, co pięknego przyniosłam. To będzie Twoja żona.
SYN: „Kroak, kroak! Brek krek-kreks”
ROPUCHA: Witaj dziecko, to jest mój syn; będzie Twoim mężem i będzie wam się razem wspaniale żyła w moczarach
RYBKA 1: Jaki okrutny los czeka tą dziewczynką
Rybka dwa wygląda nad wodę
RYBKA 2: Spójrz jaka ona jest piękna!!! Może ja uratujemy?
RYBKA 1: Och faktycznie, ale jak ją chcesz uratować?
RYBKA 2: Przegryźmy łotyszkę!!!
SCENA IV płynący liść nenufaru
Calineczka tak sobie płynie, płynie samotna, później wpada do niej motyl, ale to pomijamy, aż nagle przelatuje chrząszcz
CHRZĄSZ.: Jaka śliczna, mała panienka
SCENA IV listek na drzewie
INNY CHRZ.1: Och! Ona ma tylko dwie nogi! Cóż za żałosny wygląd!
INNY CHRZ.2: I nie ma żadnych czułków
INNY CHRZ.1: Jest taka chuda, fe! Wygląda prawie jak ludzie! Dawno nie widziałam tak brzydkiego stworzenia
CHRZĄSZ.: hmmmm może ona faktycznie nie jest prześliczna (?!). Idź sobie do kąt zechcesz, dziewczynko!
SCENA V łąka i ściernisko
CALINECZ.: Moje schronienie pod konieczną jest wspaniałe, ale nadchodzi zima. Zrobiło się zimno, odleciały wszystkie ptaki które mi tak pięknie śpiewały. Nie mam gdzie się skryć. Ruszam na pole w poszukiwaniu jakiegoś schronienia.
MYSZ: Biedne małe stworzonko. Wejdź do mojej norki i zjedz ze mną obiad
SCENA VI pod ziemią
MYSZ: Jeśli chcesz, możesz ze mną zamieszkać, ale będziesz musiała dbać o porządek i opowiadać
CALINECZ.: Zamieszkałam u Myszy polnej na Zimą. Szybko poznałam sąsiada Kreta. Pewnego razu zabrał nas do tunelu gdzie leżała martwa Jaskółka. Zaczęłam odwiedzać nocami potajemnie Ptaszka. Okazało się że on nie był w cale martwy. Tylko zamarzł na czas zimy, ponieważ nie mógł polecieć do Ciepłych krajów.
Zaczęłam opiekować się jaskółką aż w końcu na wiosnę odleciała w swoją stronę.
MYSZ: Za cztery tygodnie odbędzie się Twój ślub!
CALINECZ.: Ale ja nie chcę za męża ponurego kreta!!!
MYSZ: Nonsens! Nie upieraj się bo Cię pogryzę! Trafił Ci się naprawdę dobry mąż. Ma wykształcenie i przepiękne futro. Nawet królowa nie ma takiego aksamitnego futra. Bądź wdzięczna za taki los.
Znów mija czas (4 tygodnie)
MYSZ: Zaraz przyjdzie twój narzeczony przygotuj się!
CALINECZ.: A czy mogę pójść przegnać się ze światem. Z Ketem będę mieszkać głęboko pod ziemią.
MYSZ: Dobrze
CALINECZ.: Żegnaj jasne słońce – przytuliła się do czerwonego kwiatka – żegnaj, pozdrów ode mnie Jaskółkę, jeśli ją zobaczysz...
JASKÓŁKA: Twit-twit
CALINECZ.: Witaj Jaskółko, nie uwierzysz, Mysz Polna chce mię wydać za strasznego Kreta... dziś jest data ślubu.... i nie wiem co zrobić
JASKÓŁKA: Lecę właśnie do Ciepłych krajów. Wciąć mi między skrzydła, to odlecisz od okropnego kreta i jego ciemnego świata.
CALINECZ.: Tak, polecę z Tobą
SCENA VII ciepłe kraje - łąka
CALINECZ.: Dziękuję za wspaniałą podróż nad lasami, morzami i górami.... aż do Ciepłych krajów gdzie.... jest tak pięknie.
JASKÓŁKA: Moje gniazdko nie jest odpowiednie dla Cienie. Poszukaj schronienia tu na łącze.
Pojawia się Elf
CALINECZ.: Oj jaki on jest piękny – do jaskółki
ELF: Oj, ale wielki jest ten ptak... ale cóż to za piękna istota koło niego?! Nigdy nie widziałem niczego piękniejszego!
Nakłada koronę Calineczce
ELF: Masz tu moją koronę, i proszę cię o rękę, nigdy nie widziałem nic równie pięknego jak Ty.
CALINECZ.: Tak, ale kim Ty jesteś??
ELF: Jestem elfem, Królem Kwiatowych Duszków...
SCENA VIII ślub
JASKÓŁKA: Odbył się piękny ślub pośród duszków kwiatowych, Calinka dostała mnóstwo prezentów, a najpiękniejszym były...
CALINECZ.: Och Jakie piękne skrzydełka!!!
ELF: Żebyś mogła ze mną latać do kwiatka do kwiatka.
ELF: I jeszcze jedno. Calineczka to nie jest imię dla mojej królowej, Twoje życie się zmieniło od dzisiaj będziesz się nazywała MAJA (może jakieś inne propozycje?)
KONIEC
nillnisibene