Poszycie listewkowe w modelach szkutniczych.pdf

(188 KB) Pobierz
Poszycie listewkowe w modelach szkutniczych
Nie wdając się w rozważania nad wadami i zaletami poszycia listewkowego, zwanego również słomkowym,
możemy polecić tę metodę do wykonania modeli dużych i pływających, a zatem wszędzie tam, gdzie chodzi o
zyskanie na wadze, no i oczywiście w przypadku konieczności odtworzenia układu klepek poszycia czy
pokładu.
Szczegóły wykonawstwa zależą od modelu, który konstruujemy.
Budując kadłub statku czy okrętu, wręgi będziemy wykonywać według rysunku przekrojów
teoretycznych kadłuba.
Jeżeli poszycie ma być cienkie, trzeba je (jest ich zazwyczaj 10) zrobić według planu.
Jeżeli nasz model ma pływać, a walka z ciężarem jest sprawą ważną, można co drugi wręg
traktować jako szablon do prawidłowego uformowania poszycia i po wykonaniu kadłuba usunąć.
W skrajnym przypadku wszystkie wręgi można uznać za szablony, a sztywność kadłuba uzyskać
klejąc listwy poszycia między sobą.
W tym przypadku docisk uzyskamy przybijając każdą listwę poszycia do poprzednich bardzo cienkimi
gwoździkami długości równej 1,5 szerokości listwy.
Można go zapewnić również klinami, lecz jest to metoda bardzo czasochłonna.
W takim przypadku trzeba używać klejów szybko wiążących (rys. 2) .
Pracę zaczynamy, od dokładnego przeniesienia poszczególnych przekrojów na materiał.
Najlepiej użyć cienkiej sklejki (3-4 mm).
Po wycięciu wręgów oklejamy je deseczką sosnową grubości 0,8-1,2 mm wzdłuż obwodu, aby nie wbijać
gwoździków montujących poszycie w boczną krawędź sklejki.
Gdy wręgi mają spełniać jedynie funkcje szablonów, wystarczy wykonać je ze sklejki 4-5 mm, ponieważ listwy
poszycia będą do nich przybijane jedynie w niewielu miejscach i tylko na jakiś czas.
Pamiętać należy, że przekroje teoretyczne to zewnętrzny obrys kadłuba.
Trasując wręgi montażowe musimy więc odjąć grubość poszycia. Gdy podziałka, w jakiej budujemy model, jest
inna niż plany, rysunek wręgów zmniejszamy lub zwiększamy.
Dawniej robiliśmy to pracowicie przeliczając rzędne przekrojów.
Dziś można skorzystać z kserografu - większość tych urządzeń ma możliwość powiększania i zmniejszania.
Kserokopiarki mogą nieco zniekształcać rysunek, dobrze jest więc zrobić najpierw próbę kopiując narysowane
linie równoległe i prostopadłe i sprawdzając dokładność kopii.
Krzywizny wręgów przenosimy z rysunku na materiał zwykłą kalką ołówkową.
Przydatnym urządzeniem jest również elastyczny krzywik z plastykowej listwy, którą
możemy wielokrotnie wyginać i prostować.
Można go nabyć w lepiej zaopatrzonych sklepach papierniczych.
Brzegi wręgów ukosujemy zgodnie z krzywiznami kadłuba (rys. 1).
Jest to czynność żmudna.
Postęp prac kontrolujemy cienką Iistwą przykładaną wzdłuż wręgów.
Dobrze obmyślić taki sposób mocowania wręgów do łoża, który pozwoli na szybki
demontaż, łatwiej bowiem jest obrabiać każdy wręg osobno na stole warsztatowym, niż wszystkie wręgi
zmontowane na łożu.
Zwiększenie sztywności kadłuba i prawidłowy jego kształt uzyskujemy przez wykonanie go połówkami i
mocowanie do sklejkowego elementu, będącego rzutem bocznym kadłuba w linii symetrii.
W większych modelach można we wręgach i elemencie wzdłużnym wyciąć otwory ulżeniowe.
Poszycie wykonujemy z listew o równym i prostym słoju, których przekrój zależy od przeznaczenia i wielkości
modelu.
Kadłub, o długości ok. 1 metra, można poszyć listwami o przekroju 10-12x6 mm.
816050172.007.png 816050172.008.png 816050172.009.png 816050172.010.png
Jeżeli listwy mają być klejone między sobą wystarczy grubość 5 mm.
W czasie obróbki i szlifowania, grubość poszycia zmniejszy się jeszcze, lecz oklejenie tkaniną (bardzo
zwiększające sztywność kadłuba i zapobiegające pękaniu listew, które może zdarzyć się na skutek zmian
wilgotności), szpachlowanie i malowanie pogrubi je o 1,2-1,5 mm.
W modelach mniejszych, wszędzie tam, gdzie potrzebna jest duża dokładność, trzeba to wszystko wziąć pod
uwagę już na etapie pomniejszania wręgów o grubość poszycia.
Listwy układamy począwszy od styku burty z pokładem w kierunku - ku stępce.
Pierwsza z nich może być nieco szersza.
Ponieważ obwody wręgów zmniejszają się ku dziobnicy i rufie, na dnie listwy będą coraz
mocniej wyginane i być może zaistnieje potrzeba zwężenia ich końców.
Trzeba to zrobić z zachowaniem płynności.
Zamiast ostatnich kilku listew wpasowujemy po obu stronach stępki (lub elementu
środkowego) dwie deseczki o właściwym kształcie.
Kadłub modelu pływającego można okleić tkanina szklaną o gramaturze nie przekraczającej
80 g/m2.
Jako kleju użyjemy żywicy epoksydowej.
Pociętą na pasy tkaninę układamy ukośnie względem linii symetrii, łuk by pasy najszersze wypadły na dziobie i
rufie, a węższe na śródokręciu - w miejscu największego wyoblenia kadłuba.
Znacznie większe trudności stwarza wykonanie modelu statku, w którym chcemy odtworzyć układ klepek
poszycia.
Ich szerokość zmienia się na całej długości statku.
Wynika to ze zmieniającego się obwodu wręgów.
Największa jest na orężu - wręgu najszerszym.
Zaznaczamy cienkim ołówkiem podział szerokości klepek, tu są one najszersze.
Na oble burty klepki są węższe o 20-25%.
Następnie mierzymy obwody wszystkich wręgów i obliczamy, jaki procent długości owręża stanowi każdy z
nich.
Szerokość klepki na każdym wręgu jest równa procentowi, jakim jest obwód tego wręgu do owręża.
Podział obwodu wręgu na odcinki równe szerokościom klepek zaznaczamy na wszystkich wręgach w celu
kontroli dokładności układania poszycia. Jest to metoda nieco uproszczona.
W gruncie rzeczy, tak jak w prawdziwym statku, klepki mają bardziej skomplikowany kształt - bardziej
sierpowaty, niektóre wygięte są w literę "S".
Tak więc w czasie montażu klepki będziemy musieli dociskać nie tylko ku dziobnicy i rufie, lecz także w dół
lub naciągać do góry.
Może się to zdarzyć zwłaszcza w kadłubie o małej smukłości, czyli
dużym wyobleniu burt.
Gdy listwy pękają, radzimy sobie następująco: przygotowujemy
deseczkę grubości poszycia, lecz znacznie szerszą.
Doginamy ją do wręgów, tak by na owrężu dotykała krawędzią do
poprzedniej klepki, a na dziobie i rufie dogięta do dziobnicy i pawęży zachodziła dolną krawędzią na ułożone
już poszycie.
Od wewnątrz kadłuba cienkim ołówkiem zaznaczamy górną krawędź ostatniej przymocowanej, klepki oraz
styki z wręgami.
Teraz w miejscu styku z wręgami zaznaczamy szerokość klepki wynikającą z tabeli.
Mierzymy ją od linii będącej obrysem ostatniej przymocowane klepki.
Wykonanie w ten sposób kilku kolejnych klepek zmniejszy siły wymagane do wygięcia następnych klepek z
prostej listwy - ilustruje to rys. 3.
Początkowo listwy poszycia układamy z obu burt jednocześnie, by uniknąć naprężeń w kadłubie.
Po położeniu 4-5 klepek, można układać je naprzemianstronnie.
Gdy kadłub ma pozostać w naturalnym zabarwieniu drewna bardzo ważny jest dobór materiału.
816050172.001.png 816050172.002.png
Listwy muszą być w jednym kolorze, o prostym, równym i gęstym słoju.
Podobnie jak w prawdziwym statku klepki układamy "prawą" stroną na zewnątrz kadłuba.
W przypadku pokładu słojem "na sztorc", co ilustruje rys. 4.
Aby uniknąć szpar, krawędzie boczne klepek muszą być fazowane (klepka w przekroju poprzecznym ma kształt
trapezu).
W przypadku kadłuba malowanego na kolor możemy ten szczegół pominąć i pomóc sobie szpachlówką.
Obróbka kadłuba będzie polegać na zebraniu nożem lub skrobaczką wycieków i kropel zastygniętego kleju oraz
strużkiem modelarskim (o minimalnie wysuniętym ostrzu zestruganiu nadmiaru drewna, zwłaszcza na łączeniu
klepek.
Następnie długimi płynnymi ruchami, bez nadmiernego docisku szlifujemy kadłub papierem lub płótnem
ściernym o granulacji około "60" (materiał ścierny mocujemy na długich klockach drewnianych podbitych
filcem).
Jeżeli ma on być oklejony tkaniną, ruchy można wykonywać we wszystkich kierunkach, jeżeli zaś ma pozostać
w naturalnym kolorze drewna - jedynie wzdłuż słojów listew.
W celu zniknięcia rys całość szlifujemy drobniejszym papierem np. "100" i ostatecznie wygładzamy "180".
Lakierowanie zaczynamy od położenia warstwy lakieru rozcieńczonego ok. 30%.
Następnie 2-5 warstw (w zależności od powierzchni, jaką mamy uzyskać) lakierem rozcieńczonym tylko 5-
10%.
Więcej razy malujemy model mahoniowego jachtu milionera, mniej - toporem obrabiane poszycie
średniowiecznej kogi.
Przed każdym lakierowaniem całą powierzchnię szlifujemy papierem o granulacji "360-480", a przed ostatnim
powlekaniem - papierem wodnym na mokro.
Najbardziej ambitnym zadaniem będzie budowa modelu o poszyciu
klepkowym "na zakładkę".
Tak budowane były łodzie Wikingów i średniowieczne statki handlowe,
tak do dziś buduje się gdzieniegdzie łodzie rybackie i robocze.
Wymagana jest tu większa dokładność w kalkulacji szerokości klepek
poszycia i ich wzajemnego pasowania.
W przypadku klepek układanych "na styk" drobne niedokładności można zniwelować naciągając klepkę, czy
ukrywając ją pod warstwą szpachlówki i farby.
W części podwodnej kadłuba - nic się nie ukryje!
W przypadku poszycia zakładkowego każda klepka zachodzi na poprzednią 3-5 mm w zależności od wielkości
modelu i podziałki.
Poprzednia klepka musi być sfazowana, by zwiększyć powierzchnię styku, a ukos przejść w płynne wyżłobienie
mieszczące krawędź następnej klepki na dziobnicy i rufie, aby miejsca te zachowały szczelność (ilustruje to rys.
5)
Niezbędne jest sklejenie wszystkich płaszczyzn styku poszycia i szkieletu. Docisk uzyskamy stosując spinacze
do bielizny, a także pomocniczo wbijając cienkie gwoździki na podkładkach z preszpanu lub sklejki 1,5-2 mm.
Poszycie zakładkowe jest przymocowane na wkręty i nity, a czasem na kołki drewniane nie tylko do elementów
szkieletu, lecz również klepki znitowane są wzajemnie krawędziami.
Nity te przeważnie są widoczne.
Daje nam to duże możliwości maskowania otworów, jakie powstaną po wyciągnięciu
gwoździ.
Elementy szkieletu, wykonane zgodnie z planami, wklejamy w odpowiednie miejsca -
w niewidocznych można pozostawić jedynie szablony montażowe.
W modelach dużych można pokusić się o wykonanie pokładu również z listewek
imitujących klepki.
Jest to zadanie trudne z powodu konieczności starannego doboru listew pod względem koloru i słojów.
Ponadto trzeba zaznaczyć tzw. fugi, czyli szpary pozostawione między klepkami i wypełnione masami
uszczelniającymi.
816050172.003.png 816050172.004.png
Fugi te na statkach mają 6-8 mm szerokości, a na jachtach nie przekraczają 4 mm.
Pokład ułożony z listewek wymaga zeszlifowania papierem ściernym, a następnie obrysowania cienkim
długopisem (czarnym) wszystkich Łączeń klepek.
Pokłady drewniane na statkach są matowe, niekiedy na jachtach "szandek" - zewnętrzna, szersza klepka jest
wykonana z ciemniejszego drewna i lakierowana na połysk, podobnie jak klepka środkowa "king's plank".
Na statkach i jachtach motorowych klepki układane są wzdłuż linii symetrii, a na jachtach żaglowych z reguły
wyginane zgodnie z krzywizną burt.
Układy klepek i szczegóły obróbki różnych miejsc na pokładzie ilustruje rys. 6.
Choć opisane prace są przeważnie żmudne i niełatwe, lecz pozwalają osiągnąć model naprawdę wierny
oryginałowi, przynoszący radość i dumę.
autor: Maciej Roszkowski
przygotował i nadesłał Tomasz Damas
816050172.005.png 816050172.006.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin