Hoff Tao Kubusia puchatka.txt

(149 KB) Pobierz
Beniamin hoff

TAO Kubusia Puchatka

Entliczek Pentliczek, Entliczek Pak. 
Mucha nie kica, a fruwa ptak.
Daj mi zagadk�, a ja powiem tak: 
�Entliczek Pentliczek, Entliczek Pak."

Przedmowa
- Co ty takiego piszesz? zapyta� Puchatek, gramol�c si� na biurko.
- Tao Puchatka - odpowiedzia�em.
- Jak Puchatka? zapyta�, rozmazuj�c s�owo, kt�re w�a�nie napisa�em.
- Tao Puchatka powt�rzy�em i pacn��em go w �apk� o��wkiem.
- To chyba co� wi�cej ni� �Au"! Puchatka powiedzia�, pocieraj�c �apk�.
- W�a�ciwie nie fukn��em na niego rozdra�niony.
- A o czym to jest? - spyta� Puchatek, wyci�gaj�c si� do przodu i zamazuj�c 
kolejne 
s�owo.
- O tym, jak zachowa� rado�� i spok�j w ka�dych okoliczno�ciach! wrzasn��em.
- Chyba jeszcze tego nie czyta�e�?
Pewnego razu dyskutowali�my w gronie kilku os�b na temat Wielkich Mistrz�w 
M�dro�ci i kto� powiedzia�, �e oni wszyscy przychodz� do nas ze Wschodu, a ja 
powiedzia�em, 
�e tak wcale nie jest, ale on ci�gn�� dalej i dalej, tak jak ci�gnie si� to 
zdanie, a� wreszcie 
zdecydowa�em si� odczyta� cytat z M�dro�ci Zachodu, aby udowodni�, �e �wiat ma 
wi�cej ni� 
jedn� po�ow�, i wyrecytowa�em:
- Powiedz, Puchatku - rzek� wreszcie Prosiaczek co ty m�wisz, jak si� budzisz z 
samego 
rana?
-- M�wi�: �Co te� dzi� b�dzie na �niadanie" odpowiedzia� Puchatek. - A co ty 
m�wisz, 
Prosiaczku?
- Ja m�wi�: �Ciekaw jestem, co si� dzisiaj wydam ciekawego".
Puchatek skin�� �ebkiem w zamy�leniu. - To na jedno wychodzi - powiedzia�.
- Co to ma by�? - zapyta� Niedowiarek.
- M�dro�� Zachodniego Taoisty odpowiedzi�em.
- Wygl�da raczej na cytat z Kubusia Puchatka - Zgadza si�.
- Ale to nie jest o taoizmie.
A w�a�nie �e tak powiedzia�em.
- Na pewno nie -- zaprzeczy� ponownie.
- A ty my�lisz, �e o czym to jest? - zapyta�em - O g�upim ma�ym misiu, kt�ry 
chodzi tu i 
ta zadaj�c niem�dre pytania, uk�adaj�c piosenki i d �wiadczaj�c r�nych przyg�d, 
przez co 
jednak r przybywa mu intelektualnej m�dro�ci, ani te� odchodzi od swego 
prymitywnego poj�cia 
szcz�ci Oto o czym to jest.
- To na jedno wychodzi odpar�em.
Wtedy w�a�nie zacz��em o tym my�le�: �eby napisa� ksi��k�, kt�ra wyja�nia�aby 
zasady 
taoizmu poprzez Kubusia Puchatka, a Kubusia Puchatka poprzez zasady tao~izmu.
Naukowcy poinformowani o moich zamiarach wykrzykiwali �To niedorzeczne!" i temu 
podobne rzeczy. I m�wili, �e to najg�upszy pomys�, o jakim s�yszeli, i chyba 
jestem niespe�na 
rozumu. Niekt�rzy uwa�ali, pomys� jest ciekawy, ale zbyt trudny. �Jak chcia�by� 
rozpocz��?" - 
pytali. C�, stare taoistyczne przys�owie stawia spraw� tak: �Podr� na tysi�c 
mil zaczyna si� 
pierwszego kroku".
My�l� wi�c, �e zaczniemy od pocz�tku.
Jak Puchatka?
- Wiesz, Puchatku - powiedzia�em - wielu ludzi zdaje si� nie wiedzie�, czym jest 
taoizm...
- Tak? - Puchatek zmru�y� oczy.
- I w�a�nie po to jest ten rozdzia�-�eby co nieco wyja�ni�.
- Aha, rozumiem - powiedzia� Puchatek.
- A naj�atwiej mo�na by to zrobi�, gdyby�my pojechali na chwil� do Chin.
- Co? - zdziwi� si� Puchatek, otwieraj�c szeroko oczy. - Teraz, zaraz?
- Oczywi�cie. Musimy tylko usi��� wygodnie, odpr�y� si�, i ju� jeste�my.
- Aha, rozumiem - powiedzia� Puchatek.
Wyobra�my sobie, �e spaceruj�c w�sk� uliczk� w du�ym chi�skim mie�cie 
natkn�li�my 
si� na ma�y sklepik z klasycznymi malowid�ami na papierowych zwojach. Wchodzimy 
do 
�rodka i prosimy o pokazanie nam czego� alegorycznego, mo�e nieco zabawnego, ale 
o jakim� 
Ponadczasowym Znaczeniu. Sklepikarz u�miecha si�.
- Mam w�a�nie co� takiego - m�wi. - Kopi� �Smakuj�cych Ocet"!
Prowadzi nas do du�ego sto�u i rozk�ada zw�j, pozwalaj�c nam dok�adnie mu si� 
przyjrze�.
- Przepraszam, ale musz� zaj�� si� innymi sprawami.
- K�ania si� i wychodzi na zaplecze sklepu, zostawiaj�c nas samych z malowid�em.
Chocia� widzimy, �e jest to wsp�czesna kopia, orientujemy si� od razu, �e 
orygina� 
musia� by� namalowany dawno temu - dok�adnie nie wiadomo kiedy. Sam temat 
malowid�a jest 
ju� obecnie dobrze znany.
Widzimy trzech ludzi stoj�cych wok� kadzi z octem. Ka�dy zanurzy� palec w occie 
i 
posmakowa� go. Wyraz maluj�cy si� na twarzy ka�dego z nich pokazuje ich r�ne 
reakcje. 
Poniewa� malowid�o jest alegoryczne, mamy przez to rozumie�, �e nie s� to zwykli 
ludzie 
pr�buj�cy ocet, ale postacie wyobra�aj�ce �Trzy Nauki" Chin, i �e sam ocet, 
kt�ry smakuj�, to 
symbol Istoty �ycia. Owi trzej mistrzowie to K'ung Fu-tse (Konfucjusz), Budda i 
Lao-tse, autor 
najstarszej istniej�cej ksi�gi taoistycznej. Pierwszy ma skwaszony wyraz twarzy, 
twarz drugiego 
robi wra�enie zgorzknia�ej, ale trzeci z nich u�miecha si�.
Dla K'ung Fu-tse �ycie wydawa�o si� raczej skwa�nia�e. Uwa�a� on, �e 
tera�niejszo�� 
rozesz�a si� z przesz�o�ci�, a ludzki rz�d na ziemi nie harmonizuje z Drog� 
Niebios, rz�dem 
wszech�wiata. Podkre�la� on zatem cz�� dla Przodk�w, a tak�e dla dawnych 
obrz�d�w i 
rytua��w, w kt�rych cesarz, jako Syn Niebios, by� po�rednikiem mi�dzy 
bezgranicznym niebem i 
ograniczon� ziemi�. W konfucjanizmie uprawianie dworskiej muzyki o precyzyjnym 
metrum, 
wykonywanie �ci�le okre�lonych krok�w, czynno�ci i zwrot�w spowodowa�o powstanie 
niezwykle z�o�onego systemu rytua��w, z kt�rych ka�dy mia� ustalone 
przeznaczenie w 
wyznaczonym czasie. Jedno z przys��w o K'ung Fu-tse m�wi: �Je�eli mata nie by�a 
nale�ycie 
rozprostowana, to Mistrz na niej nie usiad�". Powinno to da� poj�cie o zakresie, 
w jakim 
wszystko by�o z g�ry okre�lone w konfucjanizmie.
Dla Buddy, drugiej postaci na naszym malowidle, �ycie na ziemi by�o gorzkie, 
wype�nione przywi�zaniem i pragnieniami, kt�re prowadzi�y do cierpienia. �wiat 
widziany
by� jako wielka pu�apka, generator z�udze�, wiruj�cy kr�g b�lu dla wszystkich 
stworze�. 
Aby odnale�� spok�j, buddysta uwa�a� za konieczne wznie�� si� ponad ��wiat 
prochu" i osi�gn�� 
Nirwan�, co dos�ownie oznacza �brak wiatru". Chocia� zasadniczo optymistyczne 
podej�cie 
Chi�czyk�w znacznie zmieni�o oblicze buddyzmu po sprowadzeniu go z Indii, 
pobo�ny buddysta 
cz�sto jednak uwa�a�, �e jego droga do Nirwany utrudniana jest przez gorzki 
wiatr codziennej 
egzystencji.
Dla Lao-tse harmonia istniej�ca w naturalny spos�b mi�dzy niebem i ziemi� od 
samego 
pocz�tku mog�a by� odkryta przez ka�dego i w ka�dej chwili, ale nie przez 
przestrzeganie regu� 
konfucjanist�w. Jak powiedzia� w Tao Te Ching, �Ksi�dze Cnoty Tao", ziemia jest 
w swej 
istocie odbiciem niebios, podlegaj�cym tym samym prawom, a nie prawom ludzkim. 
Prawa te 
oddzia�ywaj� nie tylko na kr��enie odleg�ych planet, ale tak�e na zachowania 
ptak�w w lesie i 
ryb w morzu. Wed�ug Lao-tse, im bardziej cz�owiek wkracza w naturaln� r�wnowag� 
wytworzon� i rz�dzon� przez powszechne prawa, tym dalej harmonia ta si� od niego 
odsuwa. Im 
wi�cej wysi�ku, tym wi�cej k�opot�w. Czy to ci�kie czy lekkie, mokre czy suche, 
szybkie czy 
wolne - wszystko posiada sw� w�asn� natur� w sobie samym, i nie mo�na jej 
narusza� bez 
powodowania trudno�ci. Kiedy narzuca si� z zewn�trz abstrakcyjne i sztuczne 
regu�y, walka jest 
nieunikniona. I dopiero wtedy �ycie staje si� skwaszone.
Dla Lao-tse �wiat nie by� wielk� pu�apk�, ale wspania�ym nauczycielem. Jego 
lekcje 
trzeba sobie przyswoi�, tak jak trzeba przestrzega� jego praw - a wtedy wszystko 
b�dzie dobrze. 
Zamiast odwraca� si� od ��wiata prochu", Lao-tse radzi� innym, by �po��czyli si� 
z prochem 
�wiata". To, co dostrzega� poza wszystkim na niebie i ziemi, nazwa� Tao - 
�Drog�". Podstawow� 
zasad� nauk Lao-tse jest niemo�liwo�� adekwatnego opisania s�owami owej Drogi 
Wszech�wiata, a wszelkie pr�by dokonania tego by�yby obraz� tak dla jej 
nieograniczonej pot�gi, 
jak i dla inteligencji ludzkiego umys�u. Mo�liwe jest jednak zrozumienie natury 
Tao, a ci, kt�rzy 
najbardziej je szanuj� i nieod��czne od niego �ycie-rozumiej� je najlepiej.
Przez wieki klasyczne nauki Lao-tse by�y rozwijane i podzielily si� na formy 
filozoficzne, 
klasztorne i religijno�ci ludowej. Wszystkie z nich mo�na uzna� za aspekty tego 
samego taoizmu. 
Jednak�e podstawy taoizmu, kt�rymi si� tu zajmujemy, to po prostu szczeg�lny 
spos�b 
postrzegania, uczenia si� i dzia�ania w tym wszystkim, co przydarza si� nam w 
codziennym 
�yciu. Z punktu widzenia taoisty, naturalnym rezultatem takiego harmonijnego 
sposobu �ycia jest 
szcz�cie. Mo�na by powiedzie�, �e radosna pogodno�� jest najbardziej rzucaj�c� 
si� w oczy 
cech� osobowo�ci taoisty, a subtelne poczucie humoru jest wyczuwalne nawet w 
najpowa�niejszych pismach taoistycznych, takich, jak licz�ca sobie dwa i p� 
tysi�ca lat Tao Te 
Ching. W pismach drugiego co do wa�no�ci autora taoistycznego, Chuang-tse, 
�agodny �miech 
zdaje si� bulgota� niczym woda w fontannie.
- Ale co to ma do octu? - zapyta� Puchatek. - My�la�em, �e to wyja�ni�em - 
odpowiedzia�em.
- Nie wydaje mi si� - powiedzia� Puchatek. - No dobrze, wobec tego wyja�ni� to 
teraz. - O 
to w�a�nie chodzi.
Dlaczego Lao-tse u�miecha si� na malowidle? Przecie� ocet symbolizuj�cy �ycie 
musi z 
pewno�ci� mie� nieprzyjemny smak, o czym �wiadcz� wyrazy twarzy pozosta�ych 
dw�ch os�b. 
Jednak poprzez dzia�anie w harmonii z okoliczno�ciami �ycia, rozumienie taoisty 
zmienia to, co 
inni mog� postrzega� jako negatywne, w co� pozytywnego. Z
punktu widzenia taoisty kwas i gorycz s� skutkiem przeszkadzaj�cego i nie 
rozumiej�cego umys�u. Samo �ycie, kiedy si� je w�a�ciwie zrozumie i wykorzysta, 
jest s�odkie. 
Takie w�a�nie jest przes�anie �Smakuj�cych Ocet".
- S�odkie? Czy takie jak mi�d? spyta� Puchatek.
- No, mo�e nie a� tak s�odkie - odpar�em. - To by�oby chyba troch� za dobrze.
- Czy nadal jeste�my w Chinach? - Puchatek zapyta� ostro�nie.
- Nie, ju� sko�czyli�my wyja�nienia i jeste�my z powrotem przy biurku.
- Aha.
- To wr�cili�my akurat na ma�e Conieco - doda�, odchodz�c w stron� kuchennego 
kredensu.
Pewnego wieczoru dyskutowali�my do p�na nad definicj� m�dro�ci, i ju� ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin