36 CHINA TOWN - txt - 02.txt

(38 KB) Pobierz
00:00:00:
00:00:10:R�ce do g�ry!|- Nie strzelaj!
00:00:12:Nic nie zrobi�em. To nie ja jestem morderc�.
00:00:23:Nic nie zrobi�e�, a mimo to wiesz o morderstwie...
00:00:30:Kiedy policja jest w pobli�u, tam musi by� morderstwo.
00:00:35:Dobra odpowied�.
00:00:37:Teraz odpowiedz mi, co tutaj robisz o tej porze?
00:00:41:O tej porze lunatykuj�.
00:00:45:Raz nawet przekroczy�em granice Pakistanu w ten spos�b.
00:00:49:Gdyby nie stra� graniczna, pewnie bym tam osiad� na sta�e.
00:00:54:On ma racj�, prosz� pana.|Moja �ona te� jest lunatykiem.
00:00:57:Kilka razy wchodzi�a w nocy do domu s�siada...
00:01:05:A to co?
00:01:19:Nosisz bransoletki na nogach?
00:01:22:C�...
00:01:25:W�a�ciwie to jest co� wi�cej ni� bransoletka.
00:01:28:Zdawa� by si� mog�o, �e to bransoletka na kostk�.
00:01:29:Ale kiedy lunatykuj�, zak�adam j� sobie na nog�.
00:01:35:Jeste� pewien, �e nale�y do ciebie?|- Jakby na to nie patrze�, by�a na mojej nodze.
00:01:42:Jakie s� na niej inicja�y?
00:01:45:Mog� by� moje - R.M.
00:01:48:Na pewno?
00:01:53:Albo S. |M�j kot nazywa si� Sonu.
00:01:59:Nie ma na niej inicja��w.
00:02:05:Ju� wszystko wiem... Ta bransoletka by�a moja jeszcze zanim zosta�em ochrzczony.
00:02:10:Przypomnia�o mi si�.
00:02:18:Ja nikogo nie zabi�em. Wdepn��em tylko w zw�oki, kiedy lunatykowa�em.
00:02:23:Teraz robi�em drug� rundk�.
00:02:26:Zrobi�e� ju� wystarczaj�co du�o rundek.|Gdzie jest cia�o?
00:02:29:Na g�rze. Zaprowadz� pan�w.
00:02:32:Tutaj.
00:02:33:Tu s� zw�oki.
00:02:40:Kto� uprowadzi� zw�oki, inspektorze!|By�y dok�adnie tutaj.
00:02:46:M�w szybko, gdzie schowa�e� cia�o?!
00:02:50:My�l�, �e to ten facet z oczami i butami zabra� st�d zw�oki.
00:02:57:Bo�e!
00:03:03:K.K., co to przynios�e�?
00:03:11:Bo�e dary!
00:03:15:B�g Hazardu ofiarowa� nam skarby ca�ej dzielnicy.
00:03:19:Naprawd�?
00:03:21:Otw�rz walizk�, a znajdziesz mn�stwo pieni�dzy i bi�uterii.
00:03:41:Szok, no nie?
00:03:43:Spotka�a� si� kiedykolwiek z takim bogactwem?
00:04:14:Morderca!
00:04:24:Cicho b�d�! Zamknij si�!|Zamknij si�...
00:04:31:Mnie te� zabijesz?
00:04:33:Nie ja...|- Mnie te� chcesz teraz zabi�?
00:04:36:Nikogo nie zabi�em. Znalaz�em to na drodze.
00:04:41:Naprawd�?|- Tak. S�uchaj...
00:04:43:Zostawmy to tutaj i uciekajmy.
00:04:47:Oszala�e�? Przecie� pok�j jest wynaj�ty na nasze nazwisko.
00:04:51:Je�eli zostawimy to tutaj, policja we�mie nas za morderc�w.
00:04:54:Albo zabierzemy cia�o ze sob� i policja nagrodzi nas za odwag�!
00:04:57:Wszystko dzi�ki Bogowi Hazardu...|Zgnijemy w wi�zieniu na dobre.
00:05:03:Nic takiego si� nie stanie. Mam pomys�.
00:05:06:Bierzemy pierwszy poranny poci�g do Mombaju.
00:05:11:A ile bilet�w- dwa, mo�e trzy?|Cia�o wsadzimy do baga�owego...
00:05:27:Znale�li�my �wiadka.
00:05:33:Co wiesz?|- Cofaj�c si� w czasie, prosz� pana...
00:05:38:M�ody ch�opak- ko�o dwudziestki- przechadza� si� t�dy.
00:05:42:By�a z nim pi�kna kobieta i 18 miesi�czne dziecko...
00:05:48:Z czerwonymi w�osami.
00:05:51:Gdzie ich spotka�e�?|- Na ulicy.
00:05:55:Spytali mnie jak doj�� do tej posiad�o�ci...
00:05:58:I nawet kropelk� nie odp�acili si� za informacj�.
00:06:00:Kt�ra to by�a godzina?|- Bar ju� by� zamkni�ty, wi�c...
00:06:06:To musia�a by� 1:30.
00:06:11:To ten, kt�rego spotka�e�?
00:06:13:To w�a�nie on.
00:06:16:By�a z nim jeszcze kobieta i dziecko z czerwonymi w�osami.
00:06:23:Gdzie masz dziewczyn�?|- Dziewczyn�?
00:06:27:Nie ma ze mn� dziewczyny.
00:06:30:Wierzy mu pan?|Przecie� on k�amie. Jest ca�kiem pijany.
00:06:35:Nie trzeba by� pijanym, �eby k�ama�.
00:06:38:Ty nie jeste� pijany, a k�amiesz ca�y czas.
00:06:47:Zawiadomi� jednostki.
00:06:50:Je�eli ktokolwiek spotka 20 letni� kobiet� z 18 miesi�cznym dzieckiem...
00:06:54:Nale�y j� natychmiast aresztowa�.
00:07:00:Prosz� mi uwierzy� � ja naprawd� nic nie zrobi�em.
00:07:03:Nie b�dziesz zeznawa� w ten spos�b.
00:07:05:Mam tutaj dla ciebie now� bransoletk�.
00:07:32:Zesz�ej nocy w dzielnicy China Town w Goa, znaleziono zw�oki w�a�cicielki Hollywood Casino...
00:07:35:Pani Sonia Chang zosta�a zamordowana. Policja aresztowa�a m�czyzn� podejrzanego o dokonanie zbrodni
00:07:41:Podejrzany nazywa si� Raj Malhotra.
00:07:42:Policja s�dzi, �e ten niewinnie wygl�daj�cy cz�owiek m�g� by� wcze�niej widziany z m�od� kobiet�...
00:07:48:Oraz 18 miesi�cznym, czerwonow�osmym dzieckiem. Wszystkie sejfy w posiad�o�ci pani Chang...
00:07:53:Zosta�y opr�nione. Policja twierdzi, �e zab�jstwa dokonano w celach rabunkowych.
00:08:05:S�ucham? Oczywi�cie. B�dzie zrobione. |Naturalnie.
00:08:12:Telefon z punktu dowodzenia?|- Tak. Moja �ona.
00:08:15:Chce, �ebym wr�ci� wcze�niej do domu
00:08:17:Jutro s� jej urodziny. Musz� upiec tort.
00:08:19:Piecze pan torty?|- Dzielimy si� obowi�zkami w domu.
00:08:23:Ja gotuj� � ona je.|Ja zmywam � ona sobie czyta.
00:08:28:Szef.
00:08:30:Dzie� dobry.|- Dzie� dobry. Jaki� post�p?
00:08:33:Tak. Poza �ladami mieszka�c�w posiad�o�ci...
00:08:35:Znale�li�mi sze�� innych �lad�w.
00:08:37:Trzy m�skie, trzy �e�ski.
00:08:42:Interesuj�ce.|- Co bardziej interesuj�ce...
00:08:45:Jedne z tych �lad�w wskazuj�, �e osoba wychodzi�a z posiad�o�ci...
00:08:47:Ale nie znale�li�my �lad�w wskazuj�cych na to by do niej wchodzi�a.
00:08:50:Musia�a wej�� jak�� inn� drog�|- Ma pan racj�.
00:08:53:Ponadto, wszystkie sze�� �lad�w s� w pewien spos�b zabrudzone.
00:08:59:A wi�c wszystkie te osoby wchodzi�y do posiad�o�ci po 11. wieczorem.
00:09:03:Dlaczego po 11?|- Zesz�ej nocy, ko�o 11 pada� deszcz.
00:09:07:Rzeczywi�cie.|- Jakie� wie�ci z laboratorium?
00:09:11:Nie, prosz� pana. Ale w korytarzu znale�li�my pewien �lad... Jakby kto� co� wl�k� po pod�odze.
00:09:16:To bardzo skomplikowana sprawa, prosz� pana.
00:09:20:Im bardziej sprawa jest skomplikowana, tym wi�ksza zabawa w rozwi�zywaniu jej.
00:09:23:Racja.|- Zabezpieczy� miejsce zbrodni.
00:09:27:To bardzo niegodziwe.|- Ona by�a dla nas jak c�rka.
00:09:30:Nigdy nie traktowa�a nas jak s�u��cych.|- Chcemy pana prosi�...
00:09:34:�eby morderca szybko trafi� za kratki. Prosz� na niego na�o�y� najci�szy wymiar kary.
00:09:39:Mo�ecie mi pa�stwo powiedzie�...
00:09:41:Co si� tu wczoraj dzia�o?
00:09:42:Rano gotowa�em obiad w kuchni...
00:09:45:Kiedy przyby� pan Dixit.
00:09:48:Kim jest pan Dixit?|- Prawnik zmar�ej pani.
00:09:51:By� jej doradc� prawnym.
00:09:53:W tym samym czasie przyszed� te� Rocky.
00:09:55:Rocky to pod�y ch�opak. Zabiera �adne dziewcz�ta na d�ugie przeja�d�ki.
00:10:03:Czy obecno�� prawnika lub pana Rocky�ego w jaki� spos�b niepokoi�a ofiar�?
00:10:08:Nie. Tego dnia pani by�a bardzo radosna. Kto� odnalaz� Vicky�ego- jej syna, kt�ry zagin�� kilkana�cie dni wcze�niej.
00:10:14:Kto go odnalaz�?|- Nie mam poj�cia.
00:10:16:Jaki� m�czyzna zadzwoni� z Mombaju i powiedzia�, �e dziecko jest z nim.
00:10:21:By�o ich dwoje. Mieli tutaj przyjecha�, �eby odebra� nagrod�.
00:10:25:Sk�d pa�stwo wiecie, �e by�o ich dwoje? |- Odebrali�my kolejny telefon.
00:10:28:Tym razem dzwoni�a dziewczyna. Powiedzia�a, �e przyjad�...
00:10:30:autokarem, a nie samolotem, jak planowali...
00:10:32:I, �e dotr� tutaj w nocy.
00:10:35:Dotarli?|- Nie wiemy. Nas ju� tutaj nie by�o.
00:10:40:Kto� zadzwoni� ko�o czwartej i powiedzia�...
00:10:44:�e jej matka uleg�a wypadkowi.
00:10:46:Wi�c wsiedli�my o 7. wieczorem do poci�gu, by zobaczy� si� z mam�.
00:10:49:Gdy dotarli�my na miejsce, okaza�o si�, �e matce nic si� nie sta�o.
00:10:52:Kto� po prostu z nas za�artowa�.
00:10:57:Wydaje mi si�, �e to ten ch�opak i jego dziewczyna s� mordercami.
00:11:00:Dok�adnie wyliczyli czas przyjazdu...
00:11:01:P�niej pozbyli si� s�u��cych...
00:11:02:Przyszli w nocy, zamordowali pani�, zabrali wszystkie pieni�dze z sejfu...
00:11:06:Ukradli pieni�dze i uciekli. Proste.
00:11:10:Nie, Ravi. Podstawowa zasada prowadzenia dochodzenia m�wi...
00:11:14:By podejrzewa� ka�dego, ale nikogo nie nazywa� morderc�, dop�ki wina nie zostanie udowodniona.
00:11:19:Zasada druga: Je�eli morderca si� znajdzie...
00:11:22:Zbierz tyle dowod�w przeciwko niemu, aby na dobre wpakowa� go do wi�zienia. Rozumiesz?
00:11:26:Tak.|- Ale najpierw znajd�my cia�o.
00:11:29:Wszystko �wietnie, tylko...
00:11:30:Nie mog� zrozumie� po co targasz t� walizk�.
00:11:30:149
00:11:32:Tragarz!|- Po co wo�asz tragarza?
00:11:34:Ja to ponios�.
00:11:36:Prosz� umie�ci� t� walizk� w wagonie pierwszej klasy.
00:11:40:W poci�gu do Mombaju czy do Banglore?| - Do Bangalore.
00:11:43:Nie wracamy do Mombaju?
00:11:46:Strasznie ci�ka. Musz� poprosi� o 50.
00:11:49:Masz tu 500.|- 500 rupii?!
00:11:49:156
00:11:53:Ostro�nie. W �rodku s� bardzo cenne rzeczy.
00:11:56:Jak wysypiesz jej zawarto��, b�dziemy zrujnowani.
00:12:00:Nie, to ju� sami sobie we�miemy. |Pami�taj- poci�g do Banglore!
00:12:15:Tragarz umie�ci walizk� w poci�gu do Banglore...
00:12:17:A my wr�cimy tym poci�giem do Mombaju.
00:12:26:Nasz poci�g ruszy�.
00:12:26:162
00:12:29:Obiecuj�, �e ju� nigdy nie b�d� gra� w kasynie.
00:12:32:Cholerne ko�ci boga hazardu!
00:12:39:Prosz� pana!
00:12:40:Mia� by� na peronie do Banglore.
00:12:42:Co on tu robi?
00:12:43:Idzie tutaj?|- Tak.
00:12:45:Prosz� pana, wsiad� pan do z�ego poci�gu. Prosz� wysi���.
00:12:53:My�leli�my, �e nas obrabowa�e�.|- Co te� pani m�wi?
00:12:56:Pierwszy raz dosta�em 500 rupii. Jak�e m�g�bym oszuka� takich ludzi?
00:13:00:Niech kto� zatrzyma poci�g!|- Niech kto� doda gazu!
00:13:02:Niech kto� go st�d we�mie!|- Pana walizka!
00:13:07:Mo�esz j� zatrzyma�.|- Ja nie okradam uczciwych ludzi.
00:13:29:K.K, teraz b�dzie tunel.
00:13:32:Jestem chory z nerw�w, a tobie amory w g�owie?
00:13:35:�adne amory! W tunelu jest ciemno...
00:13:37:Mo�emy uwolni� si� od tej walizki.
00:13:39:Tak! Wyskoczmy z poci�gu!
00:13:44:G�upi! Wyrzucimy walizk� przez okno.
00:13:48:Racja.
00:14:09:Uda�o si�.
00:14:12:Bo�e...
00:14:21:Jakim cudem ona wr�ci�a?|- Wyrzuci�e� walizk� tego pana...
00:14:23:Zamiast tej z trupem.
00...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin