jozek z bagien.doc

(24 KB) Pobierz

Jedu takhle tábořit škodou sto na Oravu.

Spěchám, proto riskuji, projíždím přes Moravu.

Řádí tam to strašidlo, vystupuje z bažin,

žere hlavně Pražáky, jmenuje se Jožin.

 

Jožin z bažin močálem se plíží,

Jožin z bažin k vesnici se blíží,

Jožin z bažin už si zuby brousí,

Jožin z bažin kouše, saje, rdousí.

Na Jožina z bažin, koho by to napadlo,

platí jen a pouze práškovací letadlo.

 

Projížděl jsem dědinou cestou na Vizovice.

Přivítal mě předseda, řek mi u slivovice:

"Živého či mrtvého Jožina kdo přivede,

tomu já dám za ženu dceru a půl JZD.

 

Jožin z bažin močálem se plíží,

Jožin z bažin k vesnici se blíží,

Jožin z bažin už si zuby brousí,

Jožin z bažin kouše, saje, rdousí.

Na Jožina z bažin, koho by to napadlo,

platí jen a pouze práškovací letadlo.

 

Říkám: "Dej mi předsedo letadlo a prášek,

Jožina ti přivedu, nevidím v tom háček.

"Předseda mi vyhověl, ráno jsem se vznesl,

na Jožina z letadla prášek pěkně klesl.

 

Refren:Jožin z bažin už je celý bílý,

Jožin z bažin z močálu ven pílí,

Jožin z bažin dostal se na kámen,

Jožin z bažin tady je s ním amen.

Jožina jsem dohnal, už ho držím, johohó,

dobré každé lóvé, prodám já ho do ZOO.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Jadę tędy biwakować Skodą 100 na Orawę,

Dlatego się spieszę, ryzykuję

- przejeżdżam przez Morawę.

Grasuje tam to straszydło, wychodzi z bagien,

Żre głównie Prażan, ma na imię Józek.

 

Józek z bagien skrada się przez moczary,

Józek z bagien do wioski się zbliża.

Józek z bagien zęby już sobie ostrzy,

Józek z bagien gryzie, dusi.

Na Józka z bagien, komu by to przyszło do głowy,

Działa jedynie i tylko samolot na opryski.

 

Przejeżdżałem przez wieś drogą na Vizowice,

Przywitał mnie wójt, powiedział mi przy śliwowicy:

Kto dostarczy żywego lub martwego Józka,

Temu dam córkę i pół PGR-u.

 

Józek z bagien skrada się przez moczary,

Józek z bagien do wioski się zbliża.

Józek z bagien zęby już sobie ostrzy,

Józek z bagien gryzie, dusi.

Na Józka z bagien, komu by to przyszło do głowy,

Działa jedynie i tylko samolot na opryski.

 

Mówię: Daj mi wójcie samolot i proszek,

Józka Ci dostarczę,

nie widzę w tym żadnego problemu.

Wójt mi wyszedł na rękę,

rano wzniosłem się w przestworza,

Na Józka z bagien proszek z samolotu

pięknie opadł.

 

Józek z bagien jest już cały biały,

Józek z bagien z moczarów ucieka,

Józek z bagien dostał się na kamień,

Józek z bagien, tu jest już jego koniec!

Dorwałem Józka, już go trzymam,

Dobra każda kasa, sprzedam go do ZOO.

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin