Star Wars - Episode 2 Attack of the Clones 1of2.txt

(27 KB) Pobierz
00:00:22:Dawno, dawno temu,|w odleg�ej galaktyce...
00:00:29:GWlEZDNE WOJNY
00:00:43:ATAK KLON�W
00:00:48:W Senacie Galaktycznym|zapanowa� chaos.
00:00:51:Kilka tysi�cy uk�ad�w|chce si� od��czy� od Republiki.
00:00:57:Ruch separatyst�w pod wodz�|tajemniczego hrabiego Dooku
00:01:04:utrudnia garstce Rycerzy Jedi
00:01:08:utrzymanie pokoju i �adu|w galaktyce.
00:01:11:Senator Amidala,|dawna kr�lowa Naboo,
00:01:14:wraca do Senatu,|by wzi�� udzia� w g�osowaniu
00:01:18:nad projektem powo�ania|ARMll REPUBLlKl,
00:01:21:kt�ra mog�aby pom�c|Rycerzom Jedi...
00:02:11:- Zaraz wyl�dujemy na Coruscant.|- Doskonale, poruczniku.
00:03:05:No to jeste�my.
00:03:10:Myli�em si�.
00:03:12:Nie by�o zagro�enia.
00:03:32:Corde!
00:03:35:Pani... tak mi przykro.
00:03:39:Zawiod�am ci�, senatorze.
00:03:41:Nie.
00:03:45:Pani, wci�� ci tu grozi|niebezpiecze�stwo.
00:03:53:- Nie powinnam wraca�.|- To wa�ne g�osowanie.
00:03:57:Wype�ni�a� obowi�zek.|Tak jak Corde. Chod�my.
00:04:02:Senator Amidalo, prosz�.
00:04:15:Nie mog� odwleka� g�osowania.|Kolejne uk�ady przy��czaj� si�
00:04:21:- do separatyst�w.|- Je�li si� od��cz�...
00:04:24:Nie pozwol�, by w Republice,|kt�ra przetrwa�a tysi�c lat,
00:04:27:dosz�o do roz�amu.
00:04:29:- Moje negocjacje b�d� skuteczne.|- Je�li zawiod�,
00:04:35:wiedz, �e garstka Jedi|nie ochroni Republiki.
00:04:37:Jeste�my stra�nikami pokoju,|nie �o�nierzami.
00:04:41:Mistrzu Yoda,
00:04:44:wierzysz w nieuchronno�� wojny?
00:04:48:Ciemna strona wszystko mroczy.
00:04:52:Niewidoczne dla oczu s�|przysz�o�ci dzieje.
00:04:59:Przyby� komitet lojalist�w.
00:05:02:Doskonale.
00:05:05:Niech wejd�.
00:05:07:P�niej wr�cimy do tych rozwa�a�.
00:05:14:Senator Amidalo,|twoja tragedia na l�dowisku,
00:05:18:okropno��...
00:05:20:Widzie� ci� przy �yciu|serce moje rozgrzewa.
00:05:24:Kto si� kryje za tym atakiem?
00:05:26:S�dzimy, �e zbuntowani|g�rnicy z ksi�yc�w Naboo.
00:05:32:To sprawka hrabiego Dooku.
00:05:34:Jest politycznym idealist�,|nie morderc�.
00:05:38:Hrabia Dooku by� kiedy� Jedi.
00:05:41:Nie m�g�by zabi�.|To sprzeczne z jego natur�.
00:05:44:Ale pewno�� mamy,
00:05:47:�e wielka gro�ba nad tob� wisi.
00:05:51:Mistrzowie Jedi, proponuj�,
00:05:54:by�cie roztoczyli|nad pani� senator swoj� opiek�.
00:05:58:- Czy to rozs�dna decyzja?|- Nie wierz�, by sytuacja...
00:06:03:By�a a� tak powa�na?|Ale ja w to wierz�.
00:06:08:Wiem, �e dodatkowa ochrona
00:06:12:mo�e by� dla ciebie uci��liwa,|ale...
00:06:15:wybierzemy kogo� ci bliskiego.
00:06:18:Dawnego znajomego...|jak mistrz Kenobi.
00:06:22:To si� da za�atwi�.
00:06:24:W�a�nie zako�czy�|misj� na Ansion.
00:06:28:Zr�b to dla mnie, b�agam.
00:06:30:My�l, �e mo�emy ci� utraci�...|jest nie do zniesienia.
00:06:37:Natychmiast przy�l� tu Obi-Wana.
00:06:40:Dzi�kuj�, mistrzu Windu.
00:06:51:- Wydajesz si� lekko spi�ty.|- Z�udzenie.
00:06:54:Jak w�wczas,|gdy wpad�e� w sid�a gundark�w.
00:06:59:Ty w nie wpad�e�, mistrzu,|a ja ci� ocali�em. Pami�tasz?
00:07:03:O... tak.
00:07:11:Pocisz si�.|Odpr� si�. We� g��boki wdech.
00:07:15:Nie widzia�em jej 1 0 lat.
00:07:32:Obi?
00:07:33:Obi! Tak si� �miej�,|�e ci� widz�!
00:07:36:Jak mi�o, Jar Jar.
00:07:38:Senator Padme!
00:07:40:Moi kumplowie!|Patrz-patrz, senatorze!
00:07:44:Przybyli Jedi.
00:07:50:Mi�o, �e ci� zn�w widz�, pani.
00:07:53:Po zbyt d�ugim rozstaniu.
00:07:56:Ani?
00:07:58:- Wielkie nieba, jak uros�e�!|- Ty te�.
00:08:01:To znaczy, wypi�knia�a�.
00:08:03:Jak na pani� senator...
00:08:08:Dla mnie zawsze b�dziesz|ch�opaczkiem z Tatooine.
00:08:13:Nie odczujesz naszej obecno�ci.
00:08:16:Kapitan Typho, stra� kr�lewska.|Kr�lowa Jamillia ju� o was wie.
00:08:21:Ciesz� si�, �e tu jeste�, mistrzu.|Sytuacja jest bardzo powa�na.
00:08:26:Chc� wyja�nie�, nie ochrony.
00:08:28:Kto mnie usi�uje zabi�?
00:08:31:Mamy ci� chroni�, pani,|nie prowadzi� �ledztwo.
00:08:34:Ustalimy, kto to, Padme.
00:08:37:- Przyrzekam.|- Nie mamy do tego
00:08:40:- uprawnie�, m�j m�ody padawanie.|- By m�c j� lepiej chroni�.
00:08:44:Ju� raz to przerabiali�my.
00:08:47:- Masz mnie s�ucha�.|- Czemu?
00:08:50:Co?
00:08:53:Czemu nas tu przys�ano,|je�li nie po to?
00:08:56:Od ochrony s� stra�e, nie Jedi.
00:08:59:�ledztwo to cz�� naszej misji.
00:09:02:Post�pimy wed�ug zalece� Rady.
00:09:08:Wi�cej pokory, m�odziku.
00:09:14:By� mo�e sama wasza obecno��|pomo�e rozwi�za� t� zagadk�.
00:09:19:A teraz wybaczcie,
00:09:22:udam si� na spoczynek.
00:09:25:Co za ulga, �e tu jeste�cie.
00:09:27:Postawi� oficera na ka�dym pi�trze,|sam b�d� w centrali na dole.
00:09:33:P�kam z rado�ci,|�e ci� widz�, Ani.
00:09:36:Z trudem mnie rozpozna�a,|Jar Jar.
00:09:40:Odk�d si� rozstali�my,|my�la�em o niej codziennie,
00:09:44:a ona o mnie zapomnia�a.
00:09:46:Ju� od dawna|nie by�a taka ucieszona.
00:09:50:Skupiasz si� na negatywach,|Anakinie. Pilnuj swoich my�li.
00:09:54:Ucieszy�a si� na nasz widok.|Sprawd�my zabezpieczenia.
00:10:07:Trafi�am, ale u�yli podst�pu.
00:10:09:Tu trzeba finezyjnych metod.|M�j klient si� niecierpliwi.
00:10:14:We� to.|Uwa�aj, s� jadowite.
00:10:17:Zam! Tym razem nie|sta� nas na b��dy.
00:10:23:Na dole ca�y t�um �o�nierzy.|Zamachowiec nie ma szans.
00:10:28:- A jak tutaj?|- Grobowa cisza.
00:10:32:Nie lubi� biernie czeka�.
00:10:35:- Co si� dzieje?|- Zas�oni�a kamery.
00:10:39:- Nie chce, bym podgl�da�.|- To lekkomy�lno��!
00:10:43:R-2 nas ostrze�e,|gdy zjawi si� intruz.
00:10:46:Zamachowiec ma r�ne sposoby.
00:10:48:Wiem. Ale zale�y nam,|by go uj��, prawda?
00:10:54:Traktujesz j� jak przyn�t�?
00:10:57:To by� jej pomys�.|Spokojnie, nic jej nie grozi.
00:11:01:Wyczuwam wszystko,|co si� tam dzieje. Wierz mi.
00:11:06:To zbyt wielkie ryzyko.
00:11:09:Zreszt� twoje zmys�y|nie s� a� tak wyczulone.
00:11:12:W przeciwie�stwie do twoich?
00:11:16:Mo�liwe.
00:11:32:- Wygl�dasz na zm�czonego.|- Ostatnio �le sypiam.
00:11:36:Rozmy�lasz o matce?
00:11:44:Dlaczego wci�� mi si� �ni?
00:11:49:Sny przemijaj�.
00:11:52:Wola�bym �ni� o Padme.
00:11:55:Ju� sama jej obecno��...|osza�amia.
00:11:59:Pilnuj swoich my�li, Anakinie.
00:12:02:Nie wolno pochopnie zrywa�|zobowi�za� wobec Jedi.
00:12:06:A politykom nie mo�na ufa�.
00:12:09:Nie jest taka jak inni.
00:12:11:Senator my�li tylko o tym,|jak zaskarbi� �aski sponsor�w.
00:12:17:Zapomina o demokracji,|byle tylko zdoby�
00:12:21:- �rodki.|- Zn�w wyk�ad?
00:12:23:B�agam,|nie z ekonomii politycznej.
00:13:19:A poza tym generalizujesz.
00:13:22:- Kanclerz nie jest skorumpowany.|- To polityk.
00:13:25:Umiej�tnie wygrywa pasje|i uprzedzenia senator�w.
00:13:32:To dobry cz�owiek.
00:13:34:l ja to wyczuwam!
00:13:51:Zosta� tu!
00:13:56:Wszystko dobrze?
00:15:42:- Co tak d�ugo?|- Szuka�em
00:15:44:odpowiedniego �migacza...
00:15:47:z otwart� kabin�,|do�� szybkiego.
00:15:50:�wicz szermierk� zamiast dowcipu|a dor�wnasz Yodzie.
00:15:55:Dor�wna�em!
00:15:56:�udzisz si�, m�ody uczniu.
00:16:26:W g�r�! W g�r�!
00:16:35:- Wiesz, �e tego nie znosz�!|- Wybacz.
00:16:38:Wiem, nie lubisz lata�.
00:16:41:Lata� mog�,|ale to samob�jstwo!
00:17:11:Anakin! lle razy ci m�wi�em:
00:17:15:nie przez z��cza!
00:17:18:Brawo!
00:17:34:Dok�d? Przecie� tam polecia�!
00:17:37:Je�li b�dziemy go dalej �ciga�,|gnida si� usma�y.
00:17:41:Wola�bym wybada�, kim jest|i dla kogo pracuje.
00:17:45:Polecimy na skr�ty... jak s�dz�.
00:18:14:Zgubi�e� go.
00:18:17:- Bardzo mi przykro.|- Wspania�a droga na skr�ty.
00:18:21:W przeciwnym kierunku. Zn�w...
00:18:23:Je�li pozwolisz.
00:18:28:Nie cierpi�, kiedy to robi.
00:20:53:Anakin!
00:20:55:Posz�a do klubu.
00:20:56:Cierpliwo�ci.|U�yj Mocy. My�l.
00:21:00:Wybacz, mistrzu.
00:21:01:- Ukrywa si�, nie ucieka.|- Tak.
00:21:04:Pilnuj go lepiej.
00:21:07:To twoje �ycie.
00:21:08:Staram si�.
00:21:11:Sprowadzisz na mnie �mier�.
00:21:13:Nie m�w tak, mistrzu.|Zast�pujesz mi ojca.
00:21:17:- Wi�c czemu mnie nie s�uchasz?|- Staram si�.
00:21:32:Widzisz go?
00:21:34:Ten on to chyba ona.
00:21:36:l zmienia posta�.
00:21:39:Wi�c podw�j ostro�no��.
00:21:44:- Znajd� j�.|- A ty?
00:21:46:Napij� si�.
00:22:00:lgie�ki �mierci?
00:22:02:- Nie sprzedasz ich.|- Nie sprzedam.
00:22:05:- P�jdziesz przemy�le� swoje �ycie.|- Przemy�l� swoje �ycie.
00:22:56:Spokojnie.
00:22:57:Sprawy Jedi.|Pijcie dalej.
00:23:06:- Wiesz, kogo usi�owa�a� zabi�?|- Senator z Naboo.
00:23:11:- Kto ci� naj��?|- To zwyk�e zlecenie.
00:23:14:Kto ci� naj��? M�w.
00:23:18:Gadaj!
00:23:21:�owca nagr�d o imieniu...
00:23:41:Zatruta strza�a.
00:23:53:�owc� nagr�d tego|wytropi� musisz, Obi-Wanie.
00:23:57:l ustali�, dla kogo pracuje.
00:24:00:A senator Amidala?|Wci�� wymaga ochrony.
00:24:04:To zadanie
00:24:06:dla twojego padawana.
00:24:09:Odwie� j� na Naboo.
00:24:12:Tam b�dzie bezpieczniejsza.|Polecicie tam jako uchod�cy.
00:24:18:Przyw�dczyni opozycji|nie zechce opu�ci� stolicy.
00:24:24:P�ki zab�jcy
00:24:27:nie schwytamy,|nasze decyzje uszanowa� musi.
00:24:30:Anakinie, id� do Senatu
00:24:32:i popro� kanclerza Palpatine,|by j� przekona�.
00:24:46:Porozmawiam z ni�.|Pos�ucha rozkazu zwierzchnika.
00:24:49:Mog� ci� o tym zapewni�.
00:24:51:Dzi�kuj�, ekscelencjo.
00:24:53:Pierwsza samodzielna misja?|Cierpliwo�� si� op�aci�a.
00:25:00:Zawdzi�czam to ich naukom.
00:25:03:Nie trzeba ci nauk, Anakinie.
00:25:06:Z czasem nauczysz si�|wierzy� w�asnym uczuciom.
00:25:11:W�wczas|staniesz si� niezwyci�ony.
00:25:16:Ju� nieraz m�wi�em, �e nie znam|bardziej utalentowanego Jedi.
00:25:21:- Dzi�kuj�, ekscelencjo.|- Przero�niesz ich wszystkich.
00:25:26:Nawet samego mistrza Yod�.
00:25:34:Martwi� si� o swego padawana.|Nie dor�s� do samodzielnej misji.
00:25:39:Rada w s�uszno�� decyzji wierzy.
00:25:42:- Jest wybitnie uzdolniony.|- Ale musi si� jeszcze uczy�.
00:25:46:Jego zdolno�ci uczyni�y go...|zarozumia�ym.
00:25:50:Tak, tak. Wada coraz po�r�d Jedi|powszechniejsza.
00:25:56:Nazbyt pewni siebie s�.|Nawet ci starsi
00:26:00:i do�wiadcze...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin