Droga do świętości z Maryją (364 KB).doc

(364 KB) Pobierz
Zofia Bator

3

 

Zofia Bator

 

 

 

 

 

 

DROGA DO ŚWIĘTOŚCI
Z MARYJĄ

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

KURIA

KRAKOWSKIEJ PROWINCJI KARMELITÓW BOSYCH

KRAKÓW 2002

 

 


 

WSTĘP

Celem życia człowieka jest zjednoczenie z Bogiem, dopiero w Nim znajdziemy zaspokojenie pragnienia szczęścia, miłości i prawdy. Za św. Augustynem możemy powtórzyć: „Niespokojne jest serce człowieka, dopóki nie spocznie w Bogu”. Człowiek bowiem obdarzony nieśmiertelną duszą jest od chwili poczęcia przeznaczony do szczęścia wiecznego (por. KKK 1703).

Bóg zaszczepił w naszym sercu pragnienie szczęścia i tylko On może je zaspokoić.

„Bóg bowiem stworzył nas, abyśmy Go poznali, służyli Mu, mi­łowali Go i w ten sposób doszli do raju” (KKK 1721). „Prawdziwe szczęście bowiem nie polega ani na bogactwie czy dobrobycie, na ludzkiej sławie czy władzy, ani na żadnym ludzkim dziele, choćby było tak użyteczne jak nauka, technika czy sztuka, ani nie tkwi w żadnym stworzeniu, ale znajduje się w Bogu samym, który jest źró­dłem wszelkiego dobra i wszelkiej miłości” (KKK 1723).

Sobór Watykański II naucza: „Wszyscy chrześcijanie jakiegokol­wiek stanu i zawodu powołani są do pełni życia chrześcijańskiego i do doskonałej miłości (...) Na osiągnięcie tej doskonałości wierni obracać powinni swoje siły (...) aby idąc w Jego ślady [Chrystusa] i upodabniając się do wzoru, jakim On sam jest dla nich (...) z całej duszy poświęcali się chwale Bożej i służbie bliźnim” (KK 40).

Świętość nie jest bynajmniej zarezerwowana dla wybranych, lecz każdy jest do niej powołany. Bóg bowiem „wybrał nas przed założe­niem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem. Z miłości przeznaczył nas dla siebie jako przybranych synów w Chrystusie” (Ef 1, 3-4). Dlatego żyjąc w różnych warunkach wszyscy chrześcijanie dążą do jednej świętości, do której prowadzi ich Duch Boży. Wypełniając wolę Ojca i oddając Mu cześć, jednoczą się z Chrystusem ubogim, pokornym i dźwigającym krzyż, aby zasłużyć na udział w Jego chwale. Wszyscy kroczą drogą żywej wiary, która wzbudza nadzieję i działa przez miłość (por. KK 41).

W swojej wędrówce do niebieskiej ojczyzny chrześcijanie wzno­szą ufnie oczy ku Maryi, która będąc pierwowzorem Kościoła w po­rządku wiary, miłości i zjednoczenia z Chrystusem, świeci całej wspólnocie jako wzór cnót oraz przez wielorakie wstawiennictwo, nieustannie zjednuje nam dary zbawienia wiecznego (por. KK 62, 65).

Niech Ta, która jest Matką Kościoła i Matką każdego człowieka będzie nam Przewodniczką na drodze zbawienia.

 

Autorka

 

W Uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki 2002 r.

 


CZĘŚĆ I                                                                  

NA DRODZE DO ŚWIĘTOŚCI

 

ROZDZIAŁ I

ŹRÓDŁO NASZEJ ŚWIĘTOŚCI

 

Świętość jest atrybutem Boga. Tylko Bóg jest święty. Człowiek zaś może kształtować swoją świętość jedynie przez uczestnictwo w naturze Boga, w Jego świętości. Podstawą świętości jest łaska uświę­cająca (czyli łaska, która czyni człowieka świętym), będąca owocem odkupienia. To poprzez nią człowiek uczestniczy w wewnętrznym życiu Boga.

Pełnią łaski została obdarzona Maryja, ze względu na Syna. To dlatego Kościół prawosławny nazywa Ją Panaghia to znaczy „cała święta”, zaś Kościół łaciński nadał Jej tytuł „Niepokalana”.

W języku biblijnym Starego Testamentu łaska oznacza niezasłu­żoną przychylność i życzliwość Boga. W Nowym Przymierzu „pełnię łaski” przynosi ludziom Jezus Chrystus. Maryja z Nazaretu otrzy­mując Chrystusa, wraz z Nim i przez Niego dostępuje najpełniej­szego uczestnictwa w życiu wewnętrznym Boga Ojca i Syna, i Ducha Świętego; uczestnictwa w stopniu najpełniejszym spośród wszyst­kich stworzeń[1].

Podobnie jak historia życia Maryi zaczęła się od słowa „łaska”, tak samo u początku życia każdego chrześcijanina stoi wolne i nieza­służone wybranie przez Boga, Jego niewyjaśniona przychylność, Jego wyjście na spotkanie z nami w Chrystusie i ofiarowanie się nam w czystej miłości. Mówi o tym św. Paweł: „Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga” (Ef 2,8).

Ten Boży dar zobowiązuje nas do odpowiedzialnego przyjęcia. Przestrzegając przed zlekceważeniem i odrzuceniem go, apostoł mówi: „napominamy was, abyście nie przyjmowali na próżno łaski Bożej” (2 Kor 6,1). Maryja w sposób najdoskonalszy ze stworzeń łaskę Bożą przyjęła i z nią współpracowała, dlatego nazywamy Ją „pełną łaski” i Matką Łaski Bożej. Przyjąć łaskę na wzór Maryi - to uwierzyć, że Bóg nas kocha, że jest nam przychylny, że Pan jest z nami. Przyjąć łaskę jak Maryja – to odpowiedzieć miłością na Mi­łość.

 

1. BÓG OJCIEC – STWORZYCIEL

 

Gdy Maryja została przeznaczona na Matkę Zbawiciela w od­wiecznych planach Bożych, ze względu na swoje szczególne powo­łanie, na mocy przewidzianych zasług Syna swego, została uwol­niona od grzechu pierworodnego (por. KKK 491). Ten dar świętości, który Maryi został przywrócony przez niepokalane poczęcie, należał pierwotnie do wszystkich ludzi. Każdy człowiek stworzony na obraz i podobieństwo Boga został przeznaczony do udziału w Jego życiu    i  Jego chwale. Mówi o tym Księga Rodzaju, naucza o tym Sobór Wa­tykański II. „Przedwieczny Ojciec, na skutek najzupełniej wolnego i tajemnego zamysłu swej mądrości i dobroci, stworzył świat cały, a ludzi postanowił wynieść do uczestnictwa w życiu Bożym” (KK 2).

Spośród wszystkich widzialnych stworzeń tylko człowiek jest we­zwany do uczestnictwa w życiu Bożym. W tym celu został on stwo­rzony i to jest podstawą jego godności. Bóg stworzył człowieka z miłości, z miłości dał mu istnienie, aby radował się Jego najwyższym i wiecznym dobrem (por. KKK 356). Bóg wszystko stworzył dla człowieka, ale sam człowiek został stworzony dla Boga, aby Go ko­chał i służył Mu (por. KKK 358).

Pierwszy człowiek został stworzony jako dobry, dlatego na po­czątku pozostawał w harmonii z sobą samym i z otaczającym świa­tem, żył też w przyjaźni ze swoim Stwórcą, uczestnicząc w Jego ży­ciu (por. KKK 374). Ten stan świętości i pierwotnej sprawiedliwości maluje Księga Rodzaju przedstawiając go w obrazie Raju.

Pierwotna świętość została jednak, niestety, utracona przez grzech pierwszych rodziców (KKK 379). Biblia ukazuje ten fakt pod sym­bolicznym obrazem zerwania owocu z „drzewa poznania dobra i zła”. Człowiek skuszony przez diabła stracił zaufanie do swego Stwórcy i przekroczył zakaz Boga. Popełniając grzech, człowiek wyniósł siebie nad Boga i wzgardził Nim, okazując nieposłuszeństwo i brak zaufa­nia w Jego dobroć (por. KKK 397 – 398).

Stworzony w stanie świętości człowiek był przeznaczony do peł­nego przebóstwienia przez Boga, jednak z podszeptu diabła, chcąc „być jak Bóg”, utracił ten cenny dar. Świętości przecież nie można osiągnąć poza Bogiem i bez Boga (por. KKK 398).

Pismo święte podaje dramatyczne konsekwencje tego pierwszego nieposłuszeństwa. Adam i Ewa tracą natychmiast łaskę pierwotnej świętości. Boją się Boga i tworzą fałszywy Jego obraz (KKK 399). Zostaje zniszczona także harmonia, w jakiej żyli: następuje zerwanie panowania władz duchowych nad ciałem; jedność mężczyzny i ko­biety zostaje poddana napięciom; ulega zniszczeniu harmonia z oto­czeniem i w historię ludzkości wchodzi śmierć (por. KKK 4000).

Po swoim upadku człowiek nie został jednak przez Boga opusz­czony. W Jezusie Chrystusie Bóg szuka człowieka. W Nim Bóg wy­chodzi na poszukiwanie człowieka, stworzonego na swój obraz i po­dobieństwo. Czyni to dlatego, że go miłuje odwiecznie w Słowie i pragnie go wynieść w Chrystusie do godności przybranego dziecka (por. TM ,7). Pisze o tym św. Paweł: „Wszyscy zgrzeszyli i pozba­wieni są chwały Bożej, a dostępują usprawiedliwienia darmo, z Jego łaski, przez odkupienie, które jest w Chrystusie Jezusie. Jego to usta­nowił Bóg narzędziem przebłagania przez wiarę mocą Jego krwi” (Rz 3,23 – 24).

W Jezusie Chrystusie Bóg stworzenia objawia się jako Bóg odku­pienia „jako Bóg, który jest (...) wierny swej miłości do człowieka i do świata” (RH, 9). W Nim też ukazuje i odsłania całą prawdę o człowieku, który nie może żyć bez Miłości, który nie może żyć bez Boga. „Tylko w Nim człowiek odnajduje swoją właściwą wielkość, godność i wartość swego człowieczeństwa” (RH, 10).

Wśród średniowiecznych obrazów znajduje się piękna ikona Trójcy Świętej zatytułowana „Tron łaski”. W centrum dominuje ma­jestatyczna postać Boga Ojca, ukazanego w postaci dojrzałego męż­czyzny, przypominającego przedstawienia Chrystusa Króla. W swo­ich ramionach Ojciec trzyma przed sobą krzyż wraz z rozpiętym na nim Ciałem Swojego Syna. Pomiędzy tymi postaciami widać białego gołębia – symbol Ducha Świętego.

Ten obraz w doskonały sposób oddaje całą historię Zbawienia – odwieczny plan Stwórcy, plan pełen miłości i łaski wobec każdego człowieka. „Przybliżmy się więc z ufnością do tronu łaski, abyśmy otrzymali miłosierdzie i znaleźli łaskę dla uzyskania pomocy w sto­sownej chwili” (Hbr 4,16).

 

 

 

2. SYN BOŻY – ODKUPICIEL

 

„Jezus” – w języku hebrajskim oznacza „Bóg zbawia”. Z tym imieniem, wskazującym na swoje posłannictwo, Syn Boży wchodzi w dzieje człowieka przez narodzenie z Dziewicy. „Było zaś wolą Ojca miłosierdzia, aby Wcielenie poprzedziła zgoda Tej, która przezna­czona została na Matkę, by w ten sposób, podobnie jak niewiasta przyczyniła się do śmierci, tak również niewiasta przyczyniła się do życia” (KK65).

Na tragiczną kondycję ludzkości przed przyjściem Chrystusa wskazuje św. Grzegorz z Nyssy: „(...) nasza chora natura wymagała uzdrowienia, upadła – potrzebowała podniesienia, martwa – wskrze­szenia. Utraciliśmy posiadanie dobra, trzeba było je nam przywrócić. Byliśmy zamknięci w ciemnościach, trzeba było przynieść nam światło. Będąc w niewoli, oczekiwaliśmy Zbawiciela; jako więźnio­wie potrzebowaliśmy pomocy, jako niewolnicy wyzwoliciela (...) [dlatego Bóg] zniżył się aż do poziomu naszej ludzkiej natury i na­wiedził ją, [gdyż] ludzkość znajdowała się w tak opłakanym i nie­szczęśliwym stanie” (cyt. za KKK457).

Syn Boży przyjął więc ludzką naturę, aby dokonać naszego zba­wienia. Stał się człowiekiem, aby nas uczynić „uczestnikami Boskiej natury” (2P 1,4), abyśmy się stali dziećmi Bożymi (por. KKK 460). Przyszedł na świat, aby objawić nam miłość Ojca: „tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne” (J 3,16).

W dziele zbawienia i uświęcenia człowieka Jezus Chrystus po­siada więc dominującą rolę. To On, otrzymawszy od Ojca pełnię ży­cia i doskonałości, przekazuje ją ludziom. „W Nim bowiem wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem” (Ef 1,3 – 4), „Z Jego pełności wszyscyśmy otrzy­mali – łaskę po łasce” (J 1,16).

Tylko przez zasługi Jezusa Chrystusa, Jego zbawczą mękę, śmierć i zmartwychwstanie człowiek otrzymuje łaskę uświęcającą i inne dary duchowe, dzięki którym może osiągnąć zbawienie i uświęcenie. Te duchowe dary zostały wysłużone przez Jezusa Chrystusa i są roz­dzielane za Jego pośrednictwem. Tylko przez Niego mamy więc przystęp do Ojca (por. J 14,6). Odkupiwszy od grzechu i szatana, Je­zus wysłużył nam nowe życie w Duchu Świętym, a Jego łaska odna­wia w nas to, co zniszczył grzech (por. KKK 1708).

Chrystus przyszedł na świat, aby być również dla nas wzorem świętości. Na górze Przemienienia i podczas chrztu w Jordanie Oj­ciec daje polecenie: „Jego słuchajcie” (Mk 9,7). O sobie samym tak mówił: „Ja jestem drogą i prawdą i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie” (J 14,6). „Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie” (Mt 11,29).

W Bożym zamyśle mamy więc stawać się na wzór obrazu Syna Bożego. Papież Leon XIII w liście apostolskim Testem benevolentiae wyraźnie stwierdził: „Chrystus jest Nauczycielem i wzorem wszel­kiej świętości. Do Niego więc muszą upodobnić się ci wszyscy, któ­rzy pragną uczestniczyć w chwale świętych”[2]. Naśladowanie Chry­stusa dotyczy przede wszystkim Jego postawy w stosunku do Boga i w odniesieniu do ludzi. To upodobnienie jest owocem działania sa­kramentów świętych i dokonuje się dzięki łasce uświęcającej.

Chrystus zajmuje więc centralne miejsce w życiu duchowym chrześcijanina. Staje się drogą i celem człowieka. Dążyć do świętości znaczy żyć w zjednoczeniu z Chrystusem, aby się do Niego upo­dabniać i w Niego przemieniać. Tak jak latorośl czerpie życiodajne soki z krzewu, gdy jest z nim złączona, a usycha – gdy zostanie od niego odcięta, tak i chrześcijanin, gdy jest z Chrystusem zjedno­czony, korzysta z Jego pośrednictwa oraz z łask przez Niego wysłu­żonych[3].

 

3. DUCH ŚWIĘTY – UŚWIĘCICIEL

 

Całe życie duchowe, od samego początku aż po najwyższy szczyt doskonałości, rozwija się pod działaniem Ducha Świętego. Tylko dzięki Niemu możemy poznać Chrystusa. To On wychodzi naprze­ciw nas i wzbudza w nas wiarę, udziela nam też nowego życia w chrzcie św. To On umożliwia, byśmy poznali „jedynego prawdzi­wego Boga oraz Tego, którego posłał, Jezusa Chrystusa” (J 17,3). Bowiem „Tego, co Boskie, nie zna nikt, tylko Duch Boży” (1 Kor 2,11).

Bez Niego nie może być mowy o dojściu do doskonałej miłości, bowiem „miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany” (Rz 5,5). Także i łaska działa w duszy pod wpływem Ducha Bożego, który ją stale wlewa.

Na tę ważną rolę, jaką pełni Duch Święty w życiu każdego chrze­ścijanina, zwraca uwagę Jan Paweł II: „Pod wpływem Ducha Świę­tego dojrzewa i umacnia się ów człowiek wewnętrzny, czyli 'ducho­wy' (...), duch ludzki (...) spotyka się z „Duchem, który przenika głębokości Boże” (por. 1 Kor. 2, 10 n.). W tym Świętym Duchu (...) Bóg Trójjedyny otwiera się dla człowieka, dla ducha ludzkiego. Ukryte tchnienie Ducha Bożego powoduje, iż duch ludzki otwiera się również wobec zbawczego i uświęcającego samootwarcia się Boga (...), człowiek (...) zostaje wprowadzony w Boży i nadprzyrodzony jego wymiar. Równocześnie zaś sam człowiek staje się, „mieszka­niem Ducha Świętego”, „żywą świątynią Boga” (por. Rz 8,9; 1 Kor 6,19). Przez Ducha bowiem Ojciec i Syn przychodzą do niego i czy­nią z niego swe mieszkanie (...) Człowiek żyje w Bogu i z Boga: żyje „według Ducha” i „dąży do tego, czego chce Duch” (DV 4, 58).

Duch, którego Ojciec posłał do naszych serc, jest Bogiem współ­istotnym Ojcu i Synowi, zarówno w wewnętrznym życiu Trójcy, jak    i w darze miłości dla świata (por. KKK 689). W duszy człowieka, który żyje w stanie łaski, Bóg jest więc obecny w jedności trzech Osób. Mówi o tym Chrystus: „Jeśli mnie kto miłuje będzie zacho­wywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go i do niego przyjdziemy, i będziemy u niego przebywać” (J 14,23). Daje się On doświadczyć poprzez int...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin