Wielewska - CZY TZW. POWIEŚĆ POSTMODERNISTYCZNA JEST PRÓBĄ ODPOWIEDZI NA TZW. KRYZYS POWIEŚCI.pdf

(366 KB) Pobierz
Martyna Wielewska, UG
KONFERENCJ A NAUKOWA: GDZIE JEST POSTMODERNIZM?
CZY TZW. POWIEŚĆ POSTMODERNISTYCZNA JEST PRÓBĄ ODPOWIEDZI NA TZW.
KRYZYS POWIEŚCI?
1. TAK ZWANY KRYZYS POWIEŚCI
Ostatnio coraz częściej spotyka się nekrologi powieści, gdyż (…) łatwiej uśmiercić bohatera,
niż postawić diagnozę i zahamować jego niszczycielski popęd.
A. Nin, Powieść przyszłości 1 .
Mniej więcej na lata pięćdziesiąte XX wieku przypada wzmożona dyskusja na temat
rozpadu gatunku literackiego, jakim jest powieść. Śmierć, kryzys, koniec, wyczerpanie
powieści – oto najczęściej pojawiające się hasła, nierzadko paraliżujące powieściopisarzy,
którzy są już nie tylko autorami, ale także teoretykami własnej twórczości, skazującymi ją na
tymczasową banicję 2 . Henryk Markiewicz przytacza kilka argumentów, które wysuwano
przeciw „klasycznej” powieści: „tematyczne wyczerpanie gatunku”, „dezintegracja
społecznego światoodczucia i celów działania”, „reifikacja stosunków międzyludzkich,
standaryzacja i autoalienacja jednostki, przez co straciło rację bytu opowiadanie o losie
indywidualnym stanowiące rdzeń powieści”, potworność ludzkiej egzystencji, której nie da
ukazać się w powieści oraz absurdalność świata, „którego interpretacja jest tylko
złudzeniem” 3 . Warto zauważyć, że zaatakowana została nie tylko „standardowa” powieść
w swoich mimetycznych i całościowych aspiracjach, ale także społeczna sytuacja i ogólne,
egzystencjalne uwarunkowania życia. Niektórzy, tak jak Emil Cioran, nie odmawiają
doniosłości metafizycznemu doświadczeniu, ale odmawiają możliwości jego wyrażenia
w powieści 4 . Bez wątpienia jedną z najczęściej przywoływanych przyczyn kryzysowego stanu
jest powszechny brak zaufania i wiary – jak pisze Nathalie Sarraute: „(...) nie tylko pisarz nie
wierzy już w swoje postacie, czytelnik także nie jest w stanie wzbudzić w sobie tej wiary” 5 .
Zjawisko kryzysu powieści doczekało się rzetelnego opracowania w dziele Kazimierza
Bartoszyńskiego pt. Kryzys czy trwanie powieści 6 . Według autora omawiane tu zjawisko,
analizowane przede wszystkim w literaturze francuskiej, północnoamerykańskiej i iberyjskiej,
przypada na okres końca lat dziewięćdziesiątych XIX wieku i trwa aż do lat
dziewięćdziesiątych wieku XX 7 . Do argumentów wymienionych przez Markiewicza można
dołączyć ciekawe spostrzeżenia Bartoszyńskiego: oprócz braku społecznego porozumienia na
1
Martyna Wielewska
 
804754139.004.png
płaszczyźnie ideologicznej, moralnej, metafizycznej na upadek gatunku wpływa także
nadmiar informacji i wiedzy, przez co powieść staje się i nudna, i w pewien sposób
„wybrakowana”, a w końcu – nieprecyzyjna i mało satysfakcjonująca 8 . Nie ulega także
wątpliwości fakt szczególnej performatywności omawianego zjawiska – według
Bartoszyńskiego mówienie o kryzysie generuje tenże kryzys 9 (być może mamy do czynienia
z „mitem kryzysu powieści” 10 ).
Już ten krótki ogląd dwóch bardzo syntetycznych ujęć zjawiska kryzysu powieści
zmusza do postawienia kilku pytań i zajęcia określonego stanowiska. Przede wszystkim – jak
rozumieć powieść „klasyczną”, tj. do jakich cech gatunkowych powieści odnosi się zjawisko
kryzysu? Odpowiedź na to pytanie z góry skazana jest na niepowodzenie, bowiem aby
umieścić w czasie „anty-powieść”, należy najpierw ustalić pojawienie się powieści
„właściwej” (a nie powieści w ogóle!), tj. tej, w opozycji której pojawi się powieść
„kryzysowa”, co pociąga za sobą nie tylko konieczność jej umiejscowienia w czasie, ale idące
za tym przeobrażenia gatunkowe. Dobrym przykładem będzie tu konfrontacja kilku
stanowisk. Wolfgang Kayser w klasycznym już dziś tekście Powstanie i kryzys powieści
nowoczesnej 11 tytułową „powieść nowoczesną”, której narodziny datuje na wiek XVIII i która
zasadniczo różni się od swojej poprzedniczki – powieści barokowej (dworskiej), definiuje
jako tę, która „(…) jest przedstawionym przez (fikcyjnego) osobowego narratora
i angażującym osobowego czytelnika opowiadaniem o świecie” 12 . Mimo iż autor omawia
zagadnienie przestrzeni oraz postaci w powieści, główny nacisk kładzie na nowy sposób
opowiadania i rolę narratora 13 , a kryzys powieści spowodowany jest właśnie śmiercią autora,
tj. z pojawieniem się mowy pozornie zależnej i monologu wewnętrznego, na co niemały
wpływ miała mieć Virginia Woolf 14 .
Z kolei Erich Kahler w swoim artykule Przeobrażenia nowoczesnej powieści 15
dyskutuje ze stanowiskiem Harolda Nicolsona, który utożsamiając powieść z fikcją
stwierdził, iż powieść umarła. Kryzys powieści rzeczywiście nastąpił – diagnozuje Kahler
– ale jest to tylko kolejny etap tego gatunku: „Zaczynają się wyłaniać nowe formy, nowe
kombinacje, nowe gatunki, które przekazują nam nową rzeczywistość, jaka domaga się
ujawnienia” 16 .
Powyższe stwierdzenie Kahlera jest niezwykle istotne – zwłaszcza z obecnego punktu
widzenia, XXI wieku, bowiem z całej dyskusji o kryzysie powieści powinniśmy wyciągnąć
jeden, najważniejszy wniosek: powieść jest elastyczna i odzwierciedla ducha czasów. To
starają się udowodnić i Kahler, i Kayser, którzy, choć podpisują się pod hasłem „kryzysu
2
Martyna Wielewska
 
804754139.005.png
powieści”, optymistycznie i wręcz proroczo przedstawiają wizję gatunku, rozwijającego się
wraz ze specyfiką własnych czasów. Zdaje się, że dla powieści nie ma rzeczy niemożliwych
skoro Tomasz Mann entuzjastycznie obwieszcza, iż „powieść osiąga wielkość, kiedy
przestaje być podobna do powieści (tj. do znanych dotąd jej form)” 17 . Tym samym
stwierdzamy, że czynniki zewnętrzne wpływające na kształt powieści mają decydujący
wpływ na jej rozwój (o czynnikach zewnętrznych i wewnętrznych pisze Kayser 18 ), że
omówiony tu pokrótce tzw. kryzys powieści to tylko etap rozwoju gat unku. W świetle
niniejszego problemu interesuje nas właśnie powieść postmodernistyczna – czy jest ona
wyrazem kryzysu powieści?
2. POMIĘDZY ENTROPIĄ A WYBOREM – DOŚWIADCZENIE POSTMODERNISTY
Wybierać znaczy istnieć: tak dalece, że jeśli nie wybierasz, nie istniejesz.
John Barth, Koniec drogi 19
Pojęcie entropii rozpowszechnił Tony Tanner, który uczynił je dzięki swojemu
artykułowi pt. Everything Running Down 20 kategorią niemal centralną w odniesieniu do
amerykańskiej powieści postmodernizmu 21 . Jednak jej użycie pociąga za sobą konieczność
pewnej ścisłości ze względu na paradoksalność zawartą w samej definicji, która
konstruowana jest z takich określeń jak: ruch prowadzący do bezruchu, jednolitość (ale nie
porządek) wynikający z chaosu, część („układ izolowany”) wyodrębniająca się z całości.
Tanner przywołuje słownikową definicję terminu, zaczerpniętą z II zasady termodynamiki:
W fizyce: matematyczne wyrażenie określające miarę rozłożenia energii w układzie
termodynamicznym (…).
Nieodwracalna tendencja układów, w tym i wszechświata, ku wzrastającemu nieuporządkowaniu
i bezwładowi; również stan końcowy, do którego prowadzi taki proces 22 .
Jak sądzę, można mówić o entropii w trzech znaczeniach: 1) degeneracja klasy
społecznej / upadek cywilizacji – efektem końcowym tak ukazanej cywilizacji jest całkowita
stagnacja i ujednolicenie; można tu podać za przykład Wehikuł czasu George’a H. Wellsa;
2) stan współczesnego, postindustrialnego społeczeństwa; to, co dla owego pojęcia w teorii
społecznej jest centralne, to subtelna różnica pomiędzy dwoma rodzajami ruchu: ruch
konstruktywny, twórczy a ruch powtarzalny, bezmyślny: „(…) w zaawansowanym
społeczeństwie industrialnym –
czy
nawet
post-industrialnym – wzrasta w sposób
3
Martyna Wielewska
 
804754139.001.png
nieunikniony ilość procesów i działań opartych na mechanicznie powtarzanym ruchu” 23 .
Dlatego bohater powieści amerykańskiej – konstatuje angielski badacz – musi uporać się
z odnalezieniem we właściwym sposobie działania, który uwolni go od entropii, ale też nie
pozwoli popaść w indywidualną entropię, czyli przekształcić się w „układ izolowany” 24 ;
przykładem z najnowszej literatury mogą być powieści Michela Houellebecqa;
3) entropia w teorii komunikacji – Tanner włącza tu np. twórczość Thomasa Pynchona (np.
49 idzie pod młotek, 1966), a można by, jak sądzę, pokusić się o włączenie w ten krąg
„powieści semiotycznej” i dodać np. Stanisława Lema Pamiętnik znaleziony w wannie (1961).
A. PYNCHONA I LEMA „POWIEŚCI SEMIOTYCZNE”
Obie powieści, Pynchona i Lema, stanowią doskonały przykład połączenia
zagadnienia XX-wiecznego kryzysu znaku (czy w ogóle: języka) z problemem szeroko
rozumianej komunikacji. U Pynchona główna bohaterka, Edypa Maas wpada na
niespodziewany trop tajnej organizacji pocztowej zwanej Tristero , której historię próbuje
odkryć. Podstawowym problemem okazuje się jednak całkowite zaszyfrowanie informacji
i zarazem ich dostępność: skrzynkami na listy Tristero są śmietniki, ale związany z nimi
symbol trąbki pojawia się niemal wszędzie. Znaki, na które natyka się Edypa, niewiele mówią
na temat prawdziwej rzeczywistości, ale wszystkie je Edypa musi uwzględnić jako informację
prowadzącą na trop Tristero . Natomiast w Pamiętniku znalezionym w wannie Stanisława
Lema pojęcie entropii nie jest przywołane wprost . Co ciekawe, Maciej Płaza, autor
monografii O poznaniu w twórczości Stanisława Lema , zatytułował jeden z rozdziałów
Entropia i nieobecny kosmos, uwypuklając znaczenie pojęcia entropii w teorii komunikacji,
pośrednio zawarte w twórczości Lema 25 . Bezimienny bohater błądzący po enigmatycznym
Gmachu w celu dowiedzenia się o zadaniach, które ma wykonać w ramach Misji, podobnie
jak Edypa Maas powoli traci nadzieję na to, że działa celowo i że ktokolwiek udziela mu
rzetelnych wskazówek. W Gmachu wszystko jest kluczem i kamuflażem, jeden odszyfrowany
kod prowadzi do innego szyfru. Intencja szyfrującego nie jest ważna: szyfrem jest róża,
promień gwiazdy, dzieło Szekspira. W bibliotece protagonista Pamiętnika… odnajduje
encyklopedię, w której czyta hasło: „GRZECH PIERWORODNY – podział świata na
informację i dezinformację” 26 . „Entropijny” charakter rzeczywistości Gmachu polega na tym,
że każdy znak i każda wypowiedź zyskuje miano „znaczącego” – wszystko jest informacją.
Jak zauważa Płaza: „nie ma informacji, jeśli nie ma selekcji”, tzn. informacja może być
w takim wypadku utożsamiona z szumem.
4
Martyna Wielewska
 
804754139.002.png
B. KONIEC DROGI JOHNA BARTHA: COSMOPSIS
Zasadę rządzącą powieścią „entropijną” najlepiej odzwierciedla utwór, w którym
pojęcie entropii nie jest werbalizowane wprost: Koniec drogi Johna Bartha 27 z 1958 roku – na
pierwszy rzut oka przejaskrawiony romans z metaliterackim komentarzem – czytelnik nie
wie, czy melodramatyczne zwroty są naprawdę melodramatyczne, czy sparodiowane. Fabuła
odznacza się zerowym stopniem komplikacji: główny bohater, Jacob Horner, za namową
Doktora podejmuje się pracy nauczyciela w małomiejskiej szkole; tutaj jego najbliższymi
przyjaciółmi zostają Joe i Rennie Morgan, małżeństwo, które wciąga Hornera w swoje
wewnętrzne rozgrywki, w wyniku czego Horner zdradza przyjaciela z jego żoną. Moment
zdrady jest jednak czymś, czego ledwo może domyślić się czytelnik – bowiem główny
bohater nie umie podjąć samodzielnie żadnej decyzji. Podstawowy problem Hornera, tzn. jak
ułożyć ramiona podczas wizyty u Doktora, stanowi zarazem metaforę jego życia:
Ja z zasady sporo poruszam ramionami, pozostawiając je na chwilę w jednym położeniu i potem
przenosząc
w drugie. Podpierają boki albo są założone, albo zwisają luźno; dłonie obejmują krawędzie krzesła lub
uda, mogą być splecione na karku. Zmiana nie jest w gruncie rzeczy tak bardzo manifestacją
zakłopotania (…), jak uznaniem faktu, że kiedy ktoś stoi wobec takiego mnóstwa możliwych wyborów,
żaden nie wydaje się zadawalający na dłużej w porównaniu z całą możliwą resztą. (KD 6-7)
Nieumiejętność podjęcia decyzji pogłębia wielość różnych, często sprzecznych opinii
na jeden temat:
Wydawało mi się więc, że Doktor był nienormalny i bardzo mądry; że Joe był wspaniały, ale także
absurdalny; że Jacob Horner – sowa, paw, kameleon, osioł i papuga, zbieg ze średniowiecznych
przypowieści o zwierzętach – był zarazem olbrzymem i karłem, mnóstwem i nicością, że był
podziwiany i godny pogardy. (KD 139)
Horner to kapitalny przykład niesubstancjalnego podmiotu Davida Hume’a, przykład
niezintegrowanego i nietożsamego ze sobą umysłu: „(…) następujące po sobie, porozdzielane
j a łączyły się wzajemnie przy pomocy dwu nietrwałych nitek, ciała i pamięci” (KN 43). Ilość
i różnorakość możliwości nie jest dla Hornera przejawem wolności, ale potężnym wysiłkiem,
który nie prowadzi do samozadowolenia. Jest to znany paradoks postmodernistycznej
wolności: każdy wybór jest bowiem odrzuceniem którejś z opcji. Jej ambiwalentny status
polega na tym, że choć żadna z możliwości nie jest arbitralna, to arbitralna jest konieczność
wyboru. Znana koncepcja Zygmunta Baumana o czterech typach osobowości (tj. metafora
włóczęgi, spacerowicza, turysty i gracza) wpisuje się w ponowoczesny problem wolności
– społeczeństwo konsumpcyjne skazuje człowieka na błądzenie wśród równorzędnych
5
Martyna Wielewska
 
804754139.003.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin