Chura Liyaa Hai Tumne - Skradles Moje Serce.txt

(55 KB) Pobierz
00:00:25:Tłumaczenie: Zahra
00:01:03:Nazywam się Vicky.|...Vicky...
00:01:05:Jestem synem Sudhirbhai'ego; |Dona tego miasta.
00:01:12:Więc, robię co chcę.
00:01:17:To mój przyjaciel ,|Mahesh Goswami.
00:01:22:Niech nikt nie podnosi głosu.| Zrozumiano?
00:01:25:Spadkobierca rodziny Goswami.
00:01:28:A ci wszyscy, to moi przyjaciele.
00:01:31:Ta dziewczyna to siostra Mahesh'a|Reema, moja dziewczyna.
00:02:03:Dzisiaj Mahesh ma urodziny.
00:02:34:A ty, czemu nie śpiewasz?
00:02:37:Dlaczego powinienem? |-Gadasz po angielsku, eh?
00:02:44:Po jakiemu on gada?|- Po angielsku!
00:02:48:A jak zaraz będzie gadał?
00:02:52:Będzie szczekał jak pies.|- No już, szczekaj.
00:02:56:Co wy robicie?| Proszę, zostawcie go!
00:02:58:Dziewczyny... do roboty- Zostawcie go.. |Źle zrobił.
00:03:07:Szczekaj jak pies.
00:03:12:Nie przestawaj!
00:04:00:Tek koleś tam... Widzisz?
00:04:03:Nie, oszczędźcie mnie. |Zdobędę pieniądze od taty za V.C.R.
00:04:09:Z tego nie będzie radochy.|A my potrzebujemy ekscytacji.
00:04:20:A co z moim V.C.R.?|- Dostaniesz ten swój prezent.
00:04:27:Patrz jaka to frajda.
00:04:31:Niewiele zarabiam.|Muszę złapać autobus.
00:04:40:Mógłby mi pan rozmienić|100 Rupii? - Oczywiście
00:04:53:Proszę bardzo.|-Dziękuję- W porządku
00:05:03:Puście mnie! Proszę!| Zostawcie mnie..
00:05:06:Jeśli zabierzemy ci pieniądze,| bez zadawania ciosów...
00:05:08:...jaką z tego będziemy mieli zabawę?..
00:05:15:Zabawa, ekscytacja!...|I pieniądze.
00:05:23:Czyż to nie idealna zabawa, przyjaciele?
00:05:48:Njapierw coś zjedz! |Nie ma dziś gazety!
00:05:51:Poczekajmy na Amit'a.- Co za miłość!|Jeśli będzie spał cały dzień...
00:05:57:...przez cały ten czas będziesz czytał gazetę?
00:06:03:Lepiej być bezdzietnym,| niż mieć takiego syna.
00:06:06:Amit dorasta, Shanti.
00:06:08:Potrafi już rozróżnić|miłość od nienawiści.
00:06:10:Oh, daruj sobie!| Jestem tą, która...
00:06:14:...tolerowała tego bezużytecznego chłoptasia|przez 15 lat.
00:06:17:Gdybym nie była jego macochą,|już dawno bym go otruła.
00:06:21:Czas otworzyć mu oczy.
00:06:23:Urodził się w biednej rodzinie.|Niech żyje więc jak biedak.
00:06:26:Nie jestem biedny. Zarabiam wystarczająco.|10000 Rupii miesięcznie.
00:06:32:Amit też nie jest biedny.
00:06:33:Dziadek zapisał mu|majątek wartości 200 000 Rupii.
00:06:36:Idź i obudź brata,|Munni.- Dobrze.
00:06:41:Nie waż się go stamtąd ruszać!
00:06:43:Dostanie śniadanie tylko wtedy,|gdy będzie wstawał o czasie.
00:06:46:Albo nie dostanie go wcale.| Zrozumiano?
00:06:59:Synu, wstawaj wreszcie...|Jest już późno.
00:07:01:No już, wstawaj. Herbata stygnie.| Czas zacząć pracę.
00:07:04:Tato, znów przyszedłeś.|- Nie opieraj się.
00:07:07:Od dwóch godzin,| proszę tylko o 2 minuty.
00:07:09:Ale ty w ogóle nie słuchasz.|- Wstawaj. Przestań już.
00:07:12:Jest już zbyt późno.|- W porządku. Poproszę ciepłą herbatę.
00:07:16:Chcesz ciepłej herbaty?| Już ci ją podaję.
00:07:20:Proszę bardzo, ciepła herbatka!
00:07:26:To był faul.|- Jaki niby?
00:07:27:Poprosiłeś o herbatę,|a ja ci ją dałem.
00:07:32:Najpierw umyj zęby.
00:07:34:Nawet tygrysy w ZOO, |nie myją swoich zębów.
00:07:37:Doprawdy?|A co z ciebie za tygrys?
00:07:39:Jestem tygrysem w dżungli |twojej miłości.
00:07:44:Wczoraj w nocy przyniosłem| dla ciebie coś wyjątkowego.
00:07:47:Co?|- Najpierw się napij...
00:07:49:...a ja ci pokażę.|- Na prawdę?
00:07:51:Tak!|- Więc już ją kończę!
00:07:58:Właśnie dlatego każdego dnia,| proszę abyś wstawał wcześniej.
00:08:03:Dokąd to?|Najpierw pokaż mój prezent!
00:08:05:Dobrze! Zamknij oczy.| Otwórz dopiero, gdy powiem.
00:08:17:Podoba ci się?
00:08:21:To najwspanialsza rzecz,| zaraz po tobie.
00:08:26:Coż za miłość między |ojcem a synem!
00:08:30:Skąd się wziął ten rower?|- Z marketu.
00:08:32:Ale bez obaw. Nie jeździ| szybciej od twojego głosu.
00:08:36:Marnujesz na niego|swoje pieniądze!
00:08:38:Czy ty w ogóle pomyślałeś,|że dwoja córka już dorosła?
00:08:43:Matko! Czy ja już dorosłam?|- Zamknij się!
00:08:47:O Boże! Jaki grzech| popełniłam,...
00:08:50:...że zostałam macochą|tego upośledzonego chłopca?
00:08:54:O Boże! Nie chcę już|dłużej żyć. Zabierz mnie do siebie!
00:08:59:Idziemy!|- Puść mnie, mamo!
00:09:03:Nigdy się nie zmieni.
00:09:04:Dziś na uczelnię, pojedziesz |swoim nowym rowerem.
00:09:18:Hej! Łaź prosto.
00:09:25:Bomba!
00:09:49:Chodźmy do klasy.
00:09:54:Ja idę.
00:09:57:Czy to nie ten koleś z wczoraj?
00:10:02:Tak! Ten sam.
00:10:07:Ten łotr z wczoraj.
00:10:11:Nowy rower!
00:11:21:Oddać mu już rower?|- Tak!
00:11:29:Mam mu oddać rower?|- Nie!
00:11:31:Nie!
00:11:34:Mam mu oddać rower?|-Nie...
00:11:37:Przyjaciele, mam mu oddać rower?|-Nie...
00:11:41:To nowy student.|Mam mu oddać ten nowy rower?
00:11:45:Mam mu oddać rower?|-Nie!
00:11:50:Przyjaciele! Ten chłopczyk| zaraz zacznie płakać.
00:11:53:Pozwólcie, że mu go zwrócę.
00:11:56:Podnieś go.
00:12:06:Nie chce go podnieś.| Może jest zły.
00:12:09:Ale my mu damy nauczkę.
00:12:55:Nazywam się Vikram. |Jestem bosem tej uczelni.
00:12:57:Mój ojciec |jest bosem tego miasta.
00:13:00:Każdy kto ze mną zadziera, |zostaje zmiażdżony jak ten rower.
00:13:04:Zapamiętaj to sobie.
00:14:42:Sudhirbhai!|- Witam, Panie Goswami.
00:14:44:Co cię tu sprowadza?|- Chciałem z panem porozmawiać.
00:14:47:Doktor i tak kazał mi|spacerować wieczorami.
00:14:50:Pomyślałem, że to będzie wymówką.|- Więc?
00:14:57:Nim się nie przejmuj.|Jest głuchy.
00:15:00:Ładunek|od wczoraj jest w drodze.
00:15:02:Dziś do akcji wchodzą policja| i politycy.
00:15:05:Jedyny problem to M.P. Somnath...
00:15:08:..będziemy musieli coś z nim zrobić.
00:15:13:Po prostu załóżmy, że potrzebuje odpoczynku.|- Co chcesz przez to powiedzieć?
00:15:18:W naszym środowisku, oznacza|to, że wykorkuje.
00:15:25:Od tylu dni jesteśmy współnikami.|A jeszcze niczego nie załapałeś.
00:15:28:Po co się bać umrzyka?|Powiedzmy, że jestem agentem śmierci.
00:15:34:Daj znać jak jeszcze coś będzie nie tak.|Chodźmy.
00:15:37:A jest jeszcze coś...
00:15:40:Żyj długo, synu.|- Synu, dziś...
00:15:42:Nie ma dziś, tato.|Dzisiaj idziemy na dyskę.
00:15:46:No to dzwonię po Reemę.
00:15:47:Mój jedyny syn i twoja córka,|dobrze się rozumieją.
00:15:51:Muszę już iść.
00:15:54:Reema, idziemy dzisiaj|na dyskotekę?
00:16:02:Munni... gdzie jesteś?
00:16:10:Ty go zniszczyłeś, prawda?|Nic się przy tobie nie uchowa!
00:16:13:Twój tata nie jest na tyle bogaty, |abyś tak wszystko psuł!
00:16:18:Słuchasz ty mnie?| Ty głupcze!
00:16:24:Ja ci dam nauczkę.|- Uciekaj!
00:16:27:Munni, trzymaj rower.
00:16:28:Matko!| Teraz mnie wysłuchasz.
00:16:31:Munni! Nie puszczaj roweru.
00:16:33:Co się dzieje?
00:16:36:Gdzie ty biegniesz?|- Tato, chroń mnie.
00:16:42:Znów kłopoty!| -Co się dzieje?
00:16:45:Moja ręka! Twój synuś zniszczył |rower warty 1200 rupii.
00:16:50:Zniszczyłeś rower?|Jak to się stało?
00:16:52:Tato, teraz nie|niczego nie mów.
00:16:54:Ani nie jest to|pierwszy na świecie zniszczony rower,...
00:16:56:...ani nie jest to pierwsza na świecie|bijąca matka.
00:16:58:Dlaczego nie powiesz 'macocha'?|- Mów 'macocha'!
00:17:04:Nie śmiej się.|zapytaj go jak do tego doszło.
00:17:10:Jak to się stało z rowerem?
00:17:12:Zniszczyłeś rower warty|1250 baksów!
00:17:16:Natychmiast powiedz jak?
00:17:20:Co się stało?
00:17:24:Zeszłej nocy, jakieś łobuzy |bili kogoś.
00:17:28:A ja go obroniłem.
00:17:29:Powiedz, czy ten rower| jest więcej wart od życia człowieka?
00:17:33:Nie, synu.| Postąpiłeś słusznie.
00:17:40:Rower nie jest więcej wart,| od jakiegokolwiek życia.
00:17:46:Idź, zabaw się.
00:17:48:No jasne!
00:17:49:Twój tata ma skarbiec. |Kupi ci nowy rower.
00:18:03:A dziś, możecie tańczyć |z kimkolwiek chcecie.
00:18:15:Dzisiejszy wieczór |jest dedykowany tym,...
00:18:17:...którzy kochają...|-Kochają,...kochają i Kochają!
00:19:25:Zostaw mnie...|Życie ci nie miłe?
00:19:27:Ależ oczywiście, ale tylko w miłości.
00:19:30:Więc nawet możesz umrzeć.| - Tak! W imię miłości.
00:19:33:Ach tak!
00:19:39:Pragnę żyć miłością...|I umrzeć z miłości
00:19:42:Ci, którzy boją się śmierci,| nigdy nie zaznają miłości
00:19:46:Pragnę żyć w miłości...
00:19:48:i umrzeć z miłości
00:19:50:Ci, którzy boją się śmierci, |nigdy nie zaznają miłości
00:19:54:Z uśmiechem| pójdę na stryczek...
00:19:56:wystawię serce|na kulę
00:19:57:To właśnie jest miłość
00:20:02:Pragnę żyć w miłości...
00:20:03:i umrzeć z miłości
00:20:05:Ci, którzy boją się śmierci,| nigdy nie zaznają miłości
00:20:10: miłość, miłość, miłość!
00:21:09:Odnalazłem miłość,|gdy po raz pierwszy cię ujrzałem
00:21:12:Jak teraz mam cię zapomnieć, |moja miłości?
00:21:16:Nie dbam o to,|co mówi świat
00:21:18:Słucham tylko głosu serca
00:21:20:Oddałem ci moje serce ;|oddam ci i życie
00:21:29:Odnalazłem miłość,|gdy po raz pierwszy cię ujrzałem
00:21:31:Jak teraz mam cię zapomnieć, |moja miłości?
00:21:36:Nie dbam o to,|co mówi świat
00:21:38:Słucham tylko głosu serca
00:21:39:Oddałem ci moje serce;|oddam ci i życie
00:21:45:Zniosę każdy smutek;|Pokonam każdą burzę...
00:21:47:To właśnie jest miłość
00:21:52:Dla miłości chcę żyć
00:21:54:Dla miłości chcę żyć
00:21:55:Ci, którzy boją się śmierci,|nigdy nie zaznają miłości
00:22:00: miłość, miłość, miłość
00:23:03:Chodź, czas na romans...
00:23:04:zatańczmy jak|fale na morzu
00:23:10:Nie odchodź...
00:23:11:nie zostawiaj mnie
00:23:13:Jak spędzę życie,|bez ciebie?
00:23:22:Chodź, czas na romans...
00:23:23:zatańczmy jak|fale na morzu
00:23:30:Nie odchodź...
00:23:31:nie zostawiaj mnie
00:23:33:Jak spędzę życie,|bez ciebie?
00:23:38:Bedę ci śpiewał|i nie dam spokoju
00:23:41:To właśnie miłość
00:23:45:W miłości chcę żyć
00:23:47:Z miłości chcę umrzeć
00:23:49:Ci, którzy boją się śmierci, |nigdy nie zaznają miłości
00:23:53:Z uśmiechem| pójdę na stryczek...
00:23:55:wystawię serce|na kulę
00:23:57:To właśnie miłość, miłość, miłość
00:24:01:W miłości będziemy żyli
00:24:02:Z miło...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin