Mississippi Burning - Mississipi w ogniu (1988) # uczers.txt

(51 KB) Pobierz
{1}{100}www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
{1848}{1970}"MISSISSIPPI W OGNIU"
{7317}{7376}Co si� dzieje?
{7467}{7531}- Czego chc�?|- Nie wiem.
{7579}{7663}Przejed� bokiem.
{7797}{7871}- To gliny?|- Nie widz�.
{7908}{8014}- �arty skurwielom w g�owie?|- To nie �arty.
{8277}{8359}- Co robimy?|- Nie wiem.
{8494}{8543}Trzymajcie si�.
{8813}{8875}Jest te� pickup.
{9261}{9318}Cholera.|To gliny.
{9365}{9413}Lepiej si� zatrzymaj.
{9417}{9520}Nie rusza� si� i nie gada�.|Ja to za�atwi�.
{9552}{9646}Wszystko b�dzie dobrze.|Zachowajcie spok�j.
{10500}{10583}My�licie, �e tutaj mo�na|zasuwa� z ka�d� pr�dko�ci�?
{10586}{10635}Ale nas pan nastraszy�, szefie.
{10638}{10742}- Nie m�w do mnie "szefie", �ydku jeden.|- A jak mam m�wi�?
{10752}{10876}W og�le nie otwieraj k�apaczki,|mi�o�niku czarnuch�w, tylko s�uchaj.
{10884}{10933}Tak jest.
{10962}{11067}Cuchniesz ju� nawet jak czarnuch,|�ydku zasrany.
{11070}{11161}- Spokojnie, nic nam nie zrobi�.|- Jasne, �e nic.
{11164}{11266}Widzia� twoj� twarz.|Nie dobrze.
{11269}{11353}A jaka� to r�nica.
{11434}{11545}Kurcze.|Zaczyna si� zabawa.
{11548}{11691}Tylko czarnucha mi zostawili�cie,|ale lepszy czarnuch ni� nic.
{11692}{11741}W rzeczy samej.
{12315}{12389}* S�uchajcie, komuchy,|�ydzi i czarnuchy. *
{12392}{12454}* Przeka�cie dalej, �e kr��� s�uchy... *
{12457}{12537}* i� dzie� waszego s�du jest bliski... *
{12540}{12609}* bo Pan z wysoko�ci|ujrza� wasze pyski. *
{12610}{12697}* Nie pozwoli dalej tworzy�|miesza�c�w rasowych. *
{12705}{12802}* Chcemy �adne dzieci,|zamiast kolorowych. *
{12805}{12871}* Nigdy, przenigdy, m�wi� wam... *
{12874}{12924}* jak d�ugo �yje Ku Klux Klan. *
{12927}{12976}* Nigdy, przenigdy, powtarzam wam... *
{12978}{13055}* bo zawsze rz�dzi�|b�dzie Ku Klux Klan. *
{13058}{13136}Ci z Klanu lepiej linczuj�,|ni� rymuj�.
{13139}{13254}Niech pan czyta akta, Anderson.|Obejdzie si� bez kabaretu.
{13257}{13331}- Pan mnie nie lubi, szefie?|- Lubi� pana.
{13338}{13419}Ale nie podzielam|pa�skiego poczucia humoru.
{13422}{13481}Czasem, tylko humor pozostaje.
{13484}{13558}- D�ugo jest pan w FBI?|- Trzy lata.
{13561}{13675}- Prosto z uczelni?|- Nie, z Departamentu Sprawiedliwo�ci.
{13681}{13747}Ch�opak Kennedy'ego.|Teraz rozumiem.
{13786}{13833}W�tpi�.
{13834}{13894}Wyja�nijmy co� sobie.
{13897}{13990}Od lat nie mam pryszczy na twarzy,|gol� si� co rano...
{13993}{14099}i sam chodz� do klopa.|Wi�c odpu�� pan sobie tego "szefa".
{14100}{14192}Dosta�em t� spraw�,|bo mia�em z czym� takim ju� do czynienia.
{14195}{14304}- Birmingham? Montgomery?|- Oxford. By�em z Meredith na studiach.
{14307}{14401}Oberwa� pan ceg�� po �bie,|wi�c pana awansowali.
{14403}{14454}Nie. Dosta�em postrza� w rami�.
{14492}{14668}- Ale pan �yje i to si� liczy.|- Nie, Meredith �yje. I w�a�nie to si� liczy.
{14800}{14896}W kt�rym stanie ro�nie|najwi�cej burak�w?
{14929}{14973}W Mississippi.
{15013}{15070}* Nigdy, przenigdy, powtarzam wam... *
{15073}{15150}* bo zawsze rz�dzi�|b�dzie Ku Klux Klan. *
{15939}{16029}Spory budynek, jak na tak� dziur�.
{16103}{16152}Siemanko.
{16925}{16999}Dzie� dobry.|Nazywam si� Alan Ward.
{17026}{17075}Jestem z FBI.
{17089}{17170}Federalne Biuro Integracji?
{17234}{17360}- Nie�le si� pan utajni� w tym �achu.|- Jest szeryf Stuckey?
{17363}{17428}Chwilowo zaj�ty.
{17462}{17536}Mo�ecie poczeka�, albo wpa�� p�niej.
{17591}{17640}Poczekamy.
{17935}{18006}S�uchaj no, nadgni�y buraku...
{18009}{18159}albo szeryf zamelduje si� tu za dwie sekundy,|albo roznios� jego drzwi na kopach.
{18221}{18293}Kurcze.|Mamy go�ci.
{18296}{18359}Ch�opaki Hoovera zjechali z wizyt�.
{18362}{18401}Jak leci?
{18416}{18489}- Jestem szeryf Stuckey.|- Rupert Anderson.
{18507}{18545}Oczekiwali�my pana.
{18548}{18650}- Poznali�cie ju� mego zast�pc�, pana Pella?|- Jasne.
{18652}{18751}Przyjechali panowie pom�c nam|rozwi�za� problem czarnuch�w?
{18754}{18811}Nie. Szukamy zaginionych os�b.
{18814}{18863}No to zapraszam.
{18886}{18952}Pa�ski pomagier nie wejdzie?
{18955}{19064}Jestem agentem do zada� specjalnych|i to ja prowadz� t� spraw�.
{19067}{19156}Naszym zdaniem,|nie chodzi tu o zwyk�e zagini�cie.
{19159}{19237}A ja my�l� inaczej, ch�opcze.|Moim zdaniem...
{19240}{19369}ca�� t� spraw�, rozdmucha�,|ten bucefa�, Martin Brudas King.
{19699}{19821}Zast�pca Pell, rzekomo zatrzyma� trzech ch�opak�w|oko�o 15:00, za przekroczenie pr�dko�ci.
{19824}{19894}Posiedzieli do 22:00.|Potem ich zwolni�.
{19897}{19993}Odjechali. M�wi, �e pojecha�|za nimi do granicy okr�gu...
{19996}{20045}i wi�cej ich nie widzia�.
{20094}{20149}Dlaczego nie zadzwonili?
{20152}{20245}- A powinni?|- To wyszkoleni dzia�acze.
{20248}{20360}Maj� dzwoni�, co godzin�,|a gdyby ich zatrzymano, zaraz po zwolnieniu.
{20363}{20500}Mogli zadzwoni� z hotelu.|To dwie minuty spacerkiem, obok aresztu.
{20503}{20564}- Mo�e skoczyli na piwko?|- To nie w ich stylu.
{20567}{20689}Ludzie z Biura Ochrony Praw Cz�owieka|zacz�li ich szuka�, jak tylko nie zadzwonili.
{20690}{20787}Tutejsze biuro szeryfa odpowiedzia�o,|�e ch�opak�w tu nie ma.
{20799}{20843}Pierwsze k�amstwo.
{20896}{20964}Ale czyje?|Szeryfa, czy tych z biura?
{20967}{21019}Komu by pan uwierzy�?
{21027}{21125}Wie pan, �e by�em szeryfem|w takiej mie�cinie w Mississippi.
{21128}{21213}- S�ysza�em o tym.|- Tu nie ma, po co k�ama�.
{21216}{21320}Jeste�my na granicy stanu,|miliony kilometr�w od cywilizacji.
{21321}{21437}Je�li szeryf na takim zadupiu m�wi jak by�o,|to znaczy, �e tak by�o.
{21440}{21489}Chod�my co� zje��.
{21835}{21906}Chwilowo nie ma miejsc.|Poczekaj� panowie?
{21909}{21990}- A jest, po co?|- Nie od parady mamy komplet.
{21992}{22038}Przynie�� panom menu?
{22041}{22084}Oczywi�cie.
{22105}{22166}Wi�c, poczekaj� panowie?
{22169}{22231}Tak, bo chcemy by� blisko pani.
{22257}{22316}Tam s� wolne miejsca.
{22339}{22433}To miejsca dla czarnych.|Niech pan nawet o tym nie my�li.
{22436}{22558}- Tutaj zaraz zwolni� si� miejsca.|- Nie jest pan g�odny?
{22767}{22841}Dzie� dobry.|Wygl�da smakowicie.
{23095}{23163}Mog� zada� panu kilka pyta�?
{23166}{23219}Potrzebuj� informacji.
{23294}{23379}- Nie mam nic do powiedzenia.|- To tylko kilka pyta�.
{23492}{23556}Nic nie powiem.
{24011}{24127}Trzech ch�opak�w przyjecha�o|zorganizowa� kurs dla wyborc�w.
{24130}{24233}Zanim mieszka�cy wyrazili zgod�,|Ku Klux Klan spali� ko�ci�.
{24236}{24335}- Cz�owiek ma prawo g�osu,|ale g�osowa� mu nie wolno. - Otw�rz to.
{24338}{24387}A co m�wili w Rossville?
{24390}{24482}�e ch�opcy wr�cili tu,|�eby przeprosi� wiernych.
{24505}{24574}Przepraszamy, �e nie|mogli�cie g�osowa�...
{24577}{24643}cho� pewno o tym nawet|nie wiedzieli�cie.
{24646}{24725}Teraz nie macie nawet gdzie si� modli�.
{24752}{24849}Gdy wr�cili, przypuszczalnie|rozmawiali z kilkoma mieszka�cami.
{24852}{24954}- Od tego zaczniemy.|- Szkoda wysi�ku, nie puszcz� pary z ust.
{24986}{25039}Chc� tu dalej mieszka� i �y�.
{25042}{25129}Raczej poodgryzaj� sobie j�zyki,|ni� co� nam powiedz�.
{25132}{25182}Musimy trzyma� si� procedury.
{25366}{25456}Ko�ci� stan�� w ogniu,|wi�c uciekli�cie do domu?
{25469}{25506}Tak.
{25509}{25581}A potem zatrzyma�o was czterech bia�ych?
{25584}{25608}Tak.
{25616}{25695}Zaatakowali pani m�a?
{25698}{25753}Tak.
{25756}{25815}Ale pani ich nie rozpozna.
{25853}{25911}Nie.
{25914}{25976}Powiadomi�a pani policj�?
{25979}{26018}Nie.
{26021}{26126}Ale powiedzia�a pani o tym|ch�opakom z Ochrony Praw Cz�owieka?
{26129}{26166}Tak.
{26169}{26255}Czy powiedzieli pani, dok�d pojad�?
{26347}{26422}- Nie.|- Ani s�owa?
{26550}{26592}Dzi�kuj�.
{26594}{26628}Nie ma, za co.
{26985}{27018}Otwieraj.
{27053}{27114}- Tw�j brat Hollis, jest w domu?|- Tak.
{27115}{27170}Daj mu kopa w dup�.|Niech wstaje.
{27173}{27219}- Po co?|- Obud� go.
{27222}{27299}- Co si� dzieje?|- Mamy ci�, czarny �mieciu!
{27346}{27395}Chod� tu, smrodzie!
{27959}{28068}Jak zn�w b�dziesz kablowa� FBI,|to ci� zabij�.
{28528}{28603}Podziwia ich pan, co?
{28606}{28665}A pan nie?
{28668}{28737}Moim zdaniem, s� wykorzystywani.
{28744}{28825}Wysy�aj� tu ich w|Volkswagenach i trampkach...
{28828}{28877}�eby kto� im �by porozwala�.
{28879}{28970}Nie s�dzi pan,|�e oni wierz� w to, co robi�?
{28973}{29068}- Liczyli si� ze �mierci�?|- Mo�e.
{29071}{29156}Ci w Washingtonie,|na pewno brali to pod uwag�?
{29159}{29223}S� sprawy, dla kt�rych warto umrze�.
{29267}{29353}Tutaj inaczej si� patrzy|na pewne rzeczy.
{29387}{29476}Tutaj, czasem warto zabi� dla sprawy.
{29546}{29633}Sk�d bierze si�|w ludziach ta nienawi��?
{29706}{29741}Gdy by�em ma�y...
{29744}{29875}mieszka� ko�o nas, stary|czarnosk�ry farmer, nazywa� si� Monroe.
{29878}{30002}I mia�...|Chyba mia� wi�cej szcz�cia, ni� m�j ojciec.
{30116}{30165}Kupi� sobie mu�a.
{30203}{30278}W naszym mie�cie, to by�o co�.
{30281}{30346}M�j stary nienawidzi� tego mu�a.
{30349}{30495}Kumple dokuczali mu nieustannie m�wi�c,|"widzieli�my, jak Monroe ora� mu�em pole"...
{30499}{30594}albo, "Monroe wydzier�awi drugie pole,|bo ma ju� mu�a".
{30639}{30709}I tak pewnego ranka, mu� zdech�.
{30767}{30825}Kto� zatru� wod�.
{30851}{30951}Potem nikt ju� nie wspomnia� o mule,|przy moim ojcu.
{31053}{31166}Jaki� czas potem przeje�d�ali�my|ko�o domu Monroe. By� opuszczony.
{31169}{31269}Monroe spakowa� dobytek i wyjecha�.|Chyba na p�noc.
{31320}{31390}Spojrza�em na ojca...
{31421}{31499}i zrozumia�em...
{31509}{31546}�e to on zatru� wod�.
{31555}{31600}By�o mu wstyd.
{31626}{31676}Tak s�dz�.
{31732}{31799}Popatrzy� na mnie i powiedzia�...
{31801}{31930}"Je�li nie jeste� lepszy od czarnucha,|to od kogo jeste� lepszy?"
{31951}{32001}To ma by� usprawiedliwienie?
{32004}{32092}Nie.|To tylko opowie�� o moim ojcu.
{32206}{32266}Jak� nauk� pan z niej wyni�s�?
{32269}{32358}�e mojego ojca,|tak bardzo z�era�a nienawi��...
{32361}{32432}i� nie kapowa�, �e to bieda go zabija.
{32635}{32685}Niech pan zgasi �wiat�o!
{3274...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin