1x23 - Cease Fire.txt

(18 KB) Pobierz
00:00:01:T�umaczenie: SliderOh :)|>>>Napisy.org SubGroup<<<
00:00:01:Zamie�ci� olaf-rzeznik@wp.pl
00:00:07:M*A*S*H
00:00:51:Zostaw to.|Daj mi--
00:00:55:-50 na 50?|-Tak.
00:01:07:-Kto� wie, jaki dzisiaj dzie�?|-Czwartek.
00:01:11:Jeste�my tu od wtorku.|W ci�gu trzech dni spa�em tylko 3 godziny.
00:01:14:A co za r�nica?|Przynajmniej nie p�tamy si� po ulicach.|Zacisk.
00:01:17:Przesta�cie marudzi�! Mamy jeszcze|pe�no rannych w kolejce. Wytarcie.
00:01:22:Mo�e powinni�my wzi�� numerek|poza kolejk�?
00:01:25:W porz�dku. Zabierzcie go st�d.
00:01:27:Tak, doktorze.
00:01:29:Jeszcze jeden ocalony.|Musz� spr�bowa� dopa�� go nast�pnym razem.
00:01:33:Co to za formularze?
00:01:36:Te formularze pozwol� nam otrzyma�|formularze do zam�wienia innych formularzy.
00:01:40:No tak.
00:01:43:Trzymaj, Henry.
00:01:48:Zaczekaj. Tego nie musisz podpisywa�.
00:01:50:To numer telefonu do hotelu|Dai Ichi w Tokyo.
00:01:53:-Czyli tam, gdzie si� wybieramy.|-Dop�ki nie b�dziesz nas potrzebowa�.
00:01:56:-Pok�j 309.|-Prawdziwe ��ka.
00:01:58:-Obs�uga!|-Biegaj�ce pokoj�wki.
00:02:02:A kto powiedzia�, �e mo�ecie jecha�?
00:02:04:Wojna dostarcza nam tu rannych|na ta�moci�gu.
00:02:07:Je�li troch� nie odpoczniemy,|zaczniemy zawala� robot�.
00:02:11:Bawcie si� dobrze.
00:02:13:-Zadzwo�, je�li b�dziemy potrzebni.|-Tak, ale postaraj si� niepotrzebowa� nas.
00:02:17:Radar, dwie przepustki poprosz�.
00:02:20:4077-my MASH.|Biuro pu�kownika Blake'a.
00:02:22:-S�ysza�e� dzwonek?|-Jego g�owa operuje w innej strefie czasowej.
00:02:25:Zanim wyjedziecie, upewnijcie si�,|�e wasi pacjenci s� w dobrym stanie.
00:02:29:-Henry, wszystko jest w porz�dku.|-Tak jest. Chwileczk�.|Pu�kowniku?
00:02:32:Radar, z nikim nie chc� rozmawia�.
00:02:35:Powiedz, �e jestem padni�ty.
00:02:38:Generale Clayton, pu�kownik Blake|m�wi, �e jest padni�ty--
00:02:42:Dzie� dobry, generale!|M�wi Henry Blake.
00:02:45:Henry,|siedzisz?
00:02:48:-Oczywi�cie, �e nie!|-Wi�c usi�d�.
00:02:51:-Tak jest.|-Robi ci gimnastyk� przez telefon?
00:02:54:Cicho, Pierce.
00:02:56:Henry, jeszcze przez kilka godzin|nie podadz� tego oficjalnie,
00:03:00:ale obie strony zgodzi�y si�|na zawieszenie broni.
00:03:03:Powtarzam, na zawieszenie broni!
00:03:06:-Zawieszenie broni?|-Co?
00:03:08:Zawieszenie broni?|To znaczy, �e wracamy do domu?
00:03:10:Zawieszenie broni?|Generale, jest pan pewny?
00:03:13:Rozmawia�em w�a�nie Ministerstwem Wojny.|Czy to ci wystarczy?
00:03:17:Us�ysza� to z samej g�ry.
00:03:19:Dla mnie m�g� to us�ysze� nawet|z samego do�u. Koniec walki!
00:03:25:Generale Clayton? M�wi|Benjamin Franklin Pierce.
00:03:27:Zdaj� sobie spraw�, �e pan jest|genera�em, a ja tylko kapitanem,
00:03:30:ale chc� urodzi� pana dziecko.
00:03:32:M�wi� powa�nie! Chc� urodzi� pana|dziecko i wyca�owa� pana gwiazdki!
00:03:37:Pos�uchaj. Wpadn� do was wieczorem
00:03:40:na ostatniego drinka|z moim ulubionym MASHem.
00:03:43:To wspaniale, generale.|Wspaniale. Co?
00:03:48:Tak jest, powiem major Houlihan,|�e z przyjemno�ci� si� pan z ni� spotka.
00:03:51:Je�li ona nie b�dzie chcia�a,|to ja jestem ch�tny!
00:03:54:Nie, tylko--|Nic, panie generale.
00:03:57:Dobrze. Do zobaczenia wieczorem.|Dzi�kuj� za wspania�e wie�ci.
00:04:03:-I co wy na to?|-Nie wiem.
00:04:06:Schlej� si� na ca�y tydzie�.|Potem wytrze�wiej�, wr�c� do formy
00:04:09:-i schlej� si� na ca�y miesi�c.|-Chwileczk�, Pierce.
00:04:12:Genera� przekaza� mi|nieoficjalne informacje.
00:04:15:Nie chc�, �eby to si� roznios�o|zanim podadz� to oficjalnie.
00:04:18:Nikomu ani s�owa.|Zrozumiano?
00:04:21:-Zrozumiano.|-B�dziemy siedzie� cicho, skoro tego chcesz.
00:04:24:Hej, pu�kowniku, s�ysza� pan ju�?|Mamy zawieszenie broni, ze skutkiem natychmiastowym!
00:04:30:Nie powiemy ani s�owa, Henry.|Mo�esz na nas liczy�.
00:04:52:#Uwaga! Uwaga, ca�y personel.
00:04:54:Wszelkie plotki zwi�zane|z zawieszeniem broni s� nieoficjalne.
00:04:58:Ca�y personel ma wr�ci� do swoich|obowi�zk�w a� do odwo�ania.
00:05:03:Skarbie, ja zamawia�em|szkock� z wod�.#
00:05:08:Kapral Klinger.|Gotowy do s�u�by, jak widz�.
00:05:11:-Co si� dzieje?|Co to za afera?|-Zawieszenie broni. Wojna si� sko�czy�a.
00:05:15:-�artujesz!|-Czy kiedykolwiek panienk� ok�ama�em?
00:05:17:Je�li to prawda,|to nie b�dziesz ju� musia� zgrywa� wariata.
00:05:20:To wspaniale! Ale co mam zrobi�|z tuzinem sukienek!
00:05:27:Panowie,|daj� wam pok�j.
00:05:30:S�odki, cichy, monotonny,
00:05:34:uroczy, �yciodajny,|harmonijny, uspokajaj�cy,
00:05:37:radosny, szalony pok�j.
00:05:40:Wypij� za to.|Ale w to nie wierz�.
00:05:43:-Co powiedzia�e�?|-Na ka�dej wojnie jest to samo.
00:05:47:Wielkie szychy krzycz� "zawieszenie broni",|ludzie ta�cz� na ulicach,
00:05:51:potem kt�remu� si� co� odwidzi|i wszystko zaczyna si� od nowa.
00:05:55:Trapper, to koniec!
00:05:57:Koniec z zabaw� w rze�nika!
00:05:59:Koniec zszywania do kupy ch�opak�w
00:06:01:tylko po to, �eby mogli zgin��|w bardziej odpowiednim czasie.
00:06:04:Koniec z mieszkaniem w Shangri-la,
00:06:06:ze smarowaniem chleba proszkiem do prania.
00:06:09:Koniec!
00:06:11:Ta przekl�ta wojna si� sko�czy�a!
00:06:15:Uwierz� w to dopiero, jak b�d� w domu|i odm�wie wykonania pierwszej wizyty domowej.
00:06:19:-Naprawd� w to nie wierzysz?|-Ca�ym moim cynicznym sercem.
00:06:22:Za�o�� si�, �e to koniec.|O co tylko chcesz.
00:06:25:Za�o�� si� o 50 dolc�w,|�e to prawda.
00:06:27:Stoi!
00:06:29:-Nie chc� zabiera� ci kasy.|-Mam nadziej�, �e b�dziesz musia�.
00:06:32:Rzodaj� szampana.|Pomy�la�em, �e si� napijecie.
00:06:35:Nie, zostan� przy ginie.|Szampan to tylko inna wersja piwa imbirowego.
00:06:39:Hej, jeszcze jeden kieliszek|i na tym koniec.
00:06:43:Potem zoperujemy ci� i sprowadzimy|twoj� nerk� na suchy l�d.
00:06:47:Wiecie, bez was i bez Bagna|�ycie ju� nie b�dzie takie samo.
00:06:50:B�dziesz za tym t�skni�?
00:06:53:Jest fanem wysypisk �mieci.
00:06:56:Nie lubi� o nic prosi�, ale|czy mog� sobie co� wzi�� na pami�tk�--
00:07:00:Bierz wszystko!|Prosz� bardzo.
00:07:03:-Powiedz rodzinie, �e ca�y ob�z|jest do wzi�cia.|-Chwileczk�. Spokojnie, Hawk.
00:07:07:Wojsko zawsze zostawia kup� sprz�tu|po wojnie.
00:07:11:W rejonie Guadalcanal|�yje plemi�, kt�re czci|Chevroleta rocznik '39 jak boga.
00:07:17:Frank, o mnie si� nie martw.
00:07:20:Wracaj do swojej praktyki|i do pracy
00:07:24:i do domu i dw�ch samochod�w
00:07:27:i do country klubu|i do swoich przyjaci�
00:07:29:i twojego stylu �ycia i twojej...
00:07:33:�ony.
00:07:38:Nie b�d� sprawia�a ci k�opot�w.
00:07:41:Margaret, to wspania�e,|�e jeste� taka dzielna.
00:07:45:Bycie tak dzieln� jest wspania�e.
00:07:47:Chc� tylko, �eby� by� szcz�liwy.
00:07:55:Szkoda, �e nie mo�esz pozna�|mojej �ony. Polubi�aby� j�.
00:08:01:Nie przeginaj, Frank.
00:08:20:-Major Houlihan? to ja, Radar.|-Czego chcesz?
00:08:23:Prosz� wszystkich...|�eby napisali co� w moim notesie.
00:08:27:-Jestem teraz zaj�ta.|-Pomy�la�em, �e pani i major Burns--
00:08:31:-Major Burns to nie ma.|-To dlaczego jest pani zaj�ta?
00:08:34:-Spadaj!|-Tak jest.
00:08:39:"Drogi Radarze, to najlepsza|restauracja, w jakiej kiedykolwiek jad�em.
00:08:43:powodzenia. Hawkeye."
00:08:45:-Tylko tyle chcesz napisa�?|-Tak. Prosto, ale z uczuciem.
00:08:48:I na�adowane emocjami.
00:08:50:Trapper, podpiszesz si�?
00:08:53:Podpisz�, jak naprawd� b�dzie|zawieszenie broni.
00:08:55:Jak mo�esz mu odm�wi�?
00:08:57:Jego w�troba jest teraz tam,|gdzie powinno by� serce.
00:09:00:-A co jest na miejscu w�troby?|-Cebula.
00:09:06:"Wyrazy uznania od przyjaciela"?
00:09:08:Wy to wiecie, jak kogo� wzruszy�.
00:09:26:Przyjaciele, przyjaciele--|Cywile r�nych stopni.
00:09:31:To najszcz�liwszy-- a w�a�ciwie|jedyny szcz�liwy dzie� ten wojny.
00:09:37:Przerwijmy wi�c na moment �wi�towanie|i podzi�kujmy w modlitwie
00:09:42:naszemu Panu za to,|�e wyzwoli� nas od tego strasznego konfliktu.
00:09:48:Pom�dlmy si� w ciszy,|i pami�tajmy
00:09:52:o naszych poleg�ych towarzyszach.
00:10:05:-Amen.|-Amen.
00:10:07:A teraz wracamy do �wi�towania!
00:10:24:#Uwaga, ca�y personel.
00:10:27:Zawieszenie broni nie jest jeszcze oficjalne.
00:10:30:Ca�y ob�z i jego wyposa�enie|nadal jest w�asno�ci� armii Stan�w Zjednoczonych.
00:10:34:Ka�dy przy�apany na posiadaniu|wy�ej wymienionych d�br
00:10:37:b�dzie s�dzony przed s�dem wojennym.#
00:10:40:-Czekaj, czekaj, Hawkeye.|-Staram si�!
00:10:43:Kto� mo�e nas zobaczy�.
00:10:45:To tylko lekarze i piel�gniarki.
00:10:47:Nie mo�emy ich niczym zaskoczy�.
00:10:49:-No nie wiem.|-Zobacz�, mo�e jednak co� wymy�l�.
00:10:54:To ucho b�dzie mi potrzebne po wojnie.
00:10:56:Moim obowi�zkiem jest przebada�|ci� dok�adnie przed wyjazdem.
00:10:59:B�d�c ju� przy tym--|Hawkeye?
00:11:02:Trudno jest mi m�wi� z twoimi|z�bami w mojej szyji.
00:11:05:Mnie jest jeszcze trudniej.
00:11:07:Prosz�, mo�esz przez chwil� by� powa�ny?
00:11:09:30 sekund to m�j rekord.
00:11:13:Co teraz b�dzie, skoro wojna si� sko�czy�a?
00:11:17:No c�, obie strony|powiedz�, �e wygra�y,
00:11:19:w Detroit znowu b�d�|produkowa� samochody,
00:11:22:a je b�d� leczy� dzieciaki|na �wink� zamiast na od�amki.
00:11:25:Co b�dzie z nami?|To mia�am na my�li.
00:11:30:-Z nami?|-Z tob� i ze mn�.
00:11:33:Z nami! No tak.
00:11:36:Zbli�yli�my si� do siebie.
00:11:39:Rzucamy jeden wsp�lny cie�.
00:11:41:-Nigdy nie obiecywa�e� mi ma��e�stwa.|-Chwa�a twojej znakomitej pami�ci.
00:11:47:Ale u�y�e� wszystkich w�a�ciwych s��w:
00:11:51:mi�o��, bycie razem,
00:11:54:przysz�o��.
00:12:05:Pani porucznik, musz� pani co� wyzna�.
00:12:09:Mog�e� przynajmniej nosi� obr�czk�.
00:12:13:I zosta� wyrzuconym z klubu?
00:12:17:-Dzieci te�?|-Pi�cioro.
00:12:22:W Vermont noce bywaj� bardzo zimne.
00:12:27:Po powrocie do domu|na pewno b�d� za tob� t�skni�.
00:12:30:Nie musisz a� tak d�ugo czeka�.
00:12:43:Pu�kowniku?
00:12:46:Czo�em, Radar.|Co u ciebie?
00:12:52:-Cieszy si� pan?|-Czy si� ciesz�?
00:12:55:Za par� dni b�d� w domu|i b�d� potyka� ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin