Smallville [3x09] Asylum (Azyl).txt

(22 KB) Pobierz
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:01:movie info: XVID 640x352 23.976fps 348.1 MB|/SubEdit b.3890
00:00:10:Napisy do wersji 348 MB
00:00:15:Napisy dopasował Peter (Bedy@idea.net.pl), a przetłumaczył Korzeń (pk.korzen@wp.pl)
00:00:21:W porzšdku, bogaty chłopcze, proszę bardzo.
00:00:31:No dalej.
00:00:41:Nastepny.
00:01:41:Cóż, spójrz kto tu jest. Czeć dziwaku!
00:01:44:Odejd!
00:01:47:To ty powiniene tu być!
00:01:50:To ty powiniene tu być!
00:01:53:Powinni zamknšć ciebie, dziwaku!
00:01:56:Hej, Kent. To ja, Eric. Zostałe ostatnio uderzony przez piorun?
00:02:07:Miło cię widzieć, Clark.
00:02:09:Pozdrów moje dwie byłe dziewczyny.
00:02:12:Ruszaj się, Ian.
00:02:15:Jezu, dzieciaku. Znasz tu sporo osoób.
00:02:19:Gdzie jest Lex?
00:02:25:Masz dziesięć minut.
00:02:39:Lex?
00:02:42:Clark.
00:02:43:Zastanawiałem się czy jeszcze cię kiedy zobaczę.
00:02:45:Próbowałem cię odwiedzić w ostatnim miesišcu. Lekarze powiedzieli, że nie jeste jeszcze gotowy na jakiekolwiek wizyty.
00:02:52:Wszystko w porzšdku?
00:02:53:Znam twój sekret.
00:03:00:Nie martw się.
00:03:01:Nikomu nie powiedziałem.
00:03:05:Musisz mnie stšd wydostać. Widziałem co potrafisz robić.
00:03:11:Ten samochód uderzył cię z prędkociš 60mph/h (ok 100km/h),
00:03:13:a ty... ty rozerwałe go jak zabawkę. Wydostanie mnie stšd nie będzie dla ciebie wielkim wyzwaniem.
00:03:18:Lex, chciałbym...
00:03:20:Więc zrób to, Clark. Mój ojciec nigdy mnie nie wycišgnie.
00:03:26:Jeste moim przyjacielem. Proszę, Clark.
00:03:31:Nie pozwól mi gnić w tym szambie.
00:03:35:Przykro mi.
00:03:46:Aaah!
00:03:47:Hey! Hey!
00:03:49:Bękart!
00:03:53:Nigdy ci nie przebaczę, Clark! Nigdy!
00:03:58:Nigdy!
00:04:02:Uratuj mnie.
00:04:15:Wstawaj, kędzierzawy. Czas na twoje leki.
00:04:23:Wstawaj!
00:04:36:Aaaah!
00:05:05:Hej, Luthor!
00:05:09:Co ty tutaj robisz, mój przyjacielu? Huh?
00:05:15:Zaprowadzę cię z powrotem do twojego pokoju, okay?
00:05:17:Uspokój się...
00:06:03:Aaah! Aaah!
00:06:09:Aah! Aaah! Aaah!
00:07:26:Nigdy nie widziałem Lexa tak wciekłego na mnie. On wyglšda jak...
00:07:30:wariat?
00:07:32:Cóż, nie możesz tego brać do siebie, Clark.
00:07:34:Cóż, ciężko to zrobić. Poprosił mnie bym go wydostał.
00:07:39:Powiedziałe nie, nieprawdaż?
00:07:41:Tak.
00:07:43:To dobrze.
00:07:44:Oczywicie, wspaniale. On włanie zbiegł i zranił dwóch strażników.
00:07:49:On nie powinien tam być. Jest narkotyzowany.
00:07:51:Cóż, nie jestemy tego pewni. To już nie jego pierwsza choroba umysłowa.
00:07:57:Cóż, Lionel go na pewno nie wycišgnie. Ja jestem jego ostatniš deskš ratunku.
00:07:59:Clark, nie możesz po prostu kogo wycišgnšć ze stanowej instytucji. Pójdziesz do więzienia, a Lex będzie uciekinierem, i będzie znał twój sekret.
00:08:06:Pete zna mój sekret i go nie zdradził.
00:08:09:Lex jest inny.
00:08:11:Spójrz, Clark, nie mówię, że powiniene stawiać wyżej swój sekret niż zdrowie Lexa. Mylę że powiniene trzymać się od tego z daleka, to wszystko.
00:08:17:Tato
00:08:18:Clark, nie wiesz wszystkiego co się tam dzieje.
00:08:21:Jeli się w to zaangażujesz... możesz pogorszyć sytuację.
00:08:46:Wiesz, masz innego przyjaciela w szpitalu, którego jeszcze nie odwiedziłe.
00:08:50:Lana nie chce mnie teraz widzieć.
00:08:52:Była w szoku, Clark, na pewno nie miała na myli tego co powiedziała.
00:08:55:Ale miała rację. Wszystko co zrobiłem, było dla niej niebezpieczne.
00:08:58:Lepiej dla niej jak mnie przy niej nie ma.
00:09:01:A co z tobš? Dla ciebie też jest lepiej?
00:09:05:Wiesz, że możesz ocalić cały wiat, Clark, ale musisz też zadbać o siebie. Id się z niš zobacz.
00:09:24:Dobrze, Lana. Jeszcze jeden krok do przodu.
00:09:30:Okay. Okay, na dzi wystarczy. To sie tyczy też ciebie, Adam.
00:09:38:Znam swoje granice.
00:09:39:Jeli przesadzisz, zmarnujesz całš swojš ciężkš pracę.
00:09:42:Jeli będę słuchać ludzi takich jak ty, to wcišż będę w łóżku.
00:09:46:Dobra robota, złotko.
00:09:48:Dziękuję.
00:09:51:Boli, prawda?
00:09:54:Nawet nie wiesz jak bardzo.
00:09:57:Mylę, że idziesz na łatwiznę.
00:10:00:Że co?
00:10:02:Musisz się nauczyć znosić ból.
00:10:05:Jeli wszyscy bymy upadali podczas gdyby nas co bolało, to ten kraj nigdy by nie został zbudowany.
00:10:10:Cóż, nie sšdzę aby Ojcowie Założyciele złamali nogi w czterech miejscach.
00:10:14:Co się stało, zły układ podczas ćwiczeń cheerleaderek?
00:10:18:Nie, nie, nie, poważnie. Jak się tu dostała?
00:10:24:Koń się wystraszył. I wylšdowałam pod jego kopytami.
00:10:28:Hmm. Domylam się, że nie jest to dobre miejsce.
00:10:33:Jestem Adam.
00:10:36:Lana.
00:10:38:W porzšdku, Lana.
00:10:42:Oboje wiemy, że musisz wykonać jeszcze jedno okršżenie na tym "szczeniaczku".
00:10:46:Zobaczmy.
00:10:47:Czemu nie?
00:10:49:Wiem, że słowo "walka" nie wystepuje w twoim słowniku, ale tutaj stanowi ono wiarę.
00:10:55:Do twojej informacji, nie chodziłam przez miesišc.
00:10:57:Współczucie sobie może na razie działać, ale to cię nie postawi na nogi.
00:11:01:Czy ty zawsze jeste taki okropny?
00:11:03:Mówię ci tylko jak to jest.
00:11:04:Nikt nigdy nie jest szczery z dziewczynami takimi jak ty. Założe się że masz chłopaka, który cię ciagle ochrania, prawda?
00:11:11:Ale go tu nie ma. Nikt nie może wygrać tej walki za ciebie. Jeste zdana tylko na siebie. Do zobaczenia.
00:11:41:Czeć, Lex.
00:11:46:Poczyniłe duże postępy, synu.
00:11:50:Sam mnie przecież uczyłe. Walczyć z przeciwnociami losu z podniesionš głowš.
00:11:57:Przyjmujesz swoje leki, nic poza tym.
00:12:02:Ta instytucja nie jest twoim przeciwnikiem, Lex. Twoja choroba jest twoim wrogiem.
00:12:10:Ale już czuję się lepiej.
00:12:13:Nie potrzebuję więcej lekarstw.
00:12:16:Historia o tym, iż zabiłe swoich rodziców... była tylko paranoicznš ułudš.
00:12:22:Widzisz, gdzie wzdłuż drogi, ja... skręciłem gwałtownie w otchłań, ale poradziłem sobie i wróciłem na odpowiedniš trasę.
00:12:36:Teraz to nieistotne.
00:12:38:Co masz na myli?
00:12:41:Twoja próba ucieczki zawiodła, niszczšc tym samym moje starania, o domowš opiekę.
00:12:51:Mówiłem ci.
00:12:53:Jestem wyleczony. Zdrowi pacjenci nie należš do szpitala.
00:13:00:Oh,
00:13:04:to bolesne widzšc ciebie w takim stanie.
00:13:14:Wiesz, że miałem w tym dobre intencje, nieprawdaż?
00:13:19:Jedyny twój interes jaki miałe to...
00:13:23:trzymać się z dlaa od więzienia.
00:13:27:Nie jestem szalony i ty dobrze o tym wiesz.
00:13:30:Przykro widzieć kogo kto postradał zmysły.
00:13:34:Ale tragiczne jest to, iż on myli, że jest zdrowy.
00:13:38:Ty skurwysynie.  Aaah!
00:13:43:Ty mi to zrobiłe. To ty jeste szalony!
00:13:47:Aaah! Ty mi to zrobiłe! Aaaaah! Aaaah!
00:14:05:Cóż, jeli to nie jest Ku Klux Van.
00:14:09:Wynocie się z mojej celi, dziwacy.
00:14:10:Chciałbym zobaczyć twojš minę, gdybym był tobš.
00:14:12:Słyszelimy o twoich etnicznych działaniach.
00:14:16:Nie wiem o czym mówicie.
00:14:18:Oh, daj spokój. To ty zabijałe meteorytowych dziwaków jak kaczki podczas sezonu
00:14:24:A teraz jeste zamknięty z takimi kaczkami. Kwak, kwak.
00:14:30:Nie chcemy cię skrzywdzić, Van. Wierz lub nie, mamy co wspólnego.
00:14:34:Naprawdę wštpię w to.
00:14:35:Clark Kent nas tu wpakował.
00:14:38:A ty znasz jego słaboć.
00:14:41:Czemu miałbym wam jš zdradzić?
00:14:42:Cóż, ponieważ chcemy poczuć smak rewanżu.
00:14:46:Widzisz, jeli go osłabisz, mogę przejšć jego moce i wydostać nas stšd.
00:14:50:Czekajcie, ukradłe zdolnoci Clarka. Jakim cudem?
00:14:53:Piorun w nas uderzył. Odebrał mi je z powrotem gdy poraził nas pršd o wysokim napięciu.
00:15:01:Skšd mam wiedzieć, że mogę wam ufać?
00:15:04:Wrogowie twoich wrogów sš twymi przyjaciółmi.
00:15:18:Nie czuję się swobodnie patrzšc wprzód na tę procedurę.
00:15:21:Swobodnie. Twoja swoboda nie jest mojš sprawš, doktorze.
00:15:24:Spełniałam pana zachcianki przez miesišc, podczas gdy pan przeprowadził tę terapię z narkotykami na synu, i nie tylko jego pamięc nie została nietknięta, ale on próbował nawet uciec.
00:15:34:Nie mogę sobie pozwolić na kolejnš stratę czasu.
00:15:36:Panie Luthor, procedura którš pan proponuje jest drakońska. Skutkuje w mniej niż połowie przypadków, a u reszty powoduje nieodwracalne uszkodzenia mózgu. Czy na pewno chce pan podjšć takie ryzyko?
00:15:47:Bez ryzyka nie ma nagrody. Czyż nie tak mówiš, doktorze?
00:15:49:Przeprowadzenie tej procedury na pacjencie, który tego nie wymaga jest bezsensowne.
00:15:53:Ale to nie pierwszy raz. Eksperymentoweała już z tym.
00:15:58:Mielimy wzajemne porozumienie, czyż nie? Mam nadzieję, że dotrzymasz swojej umowy. Rozpocznij procedurę. Natychmiast.
00:16:14:Clark, włšcz wiatło. To nie jest dobre dla twoich oczu. Co robisz tutaj o północy?
00:16:18:Próbuję udowodniż, że Lex nie należy do Belle Reve.
00:16:20:Co znalazłe na jego temat?
00:16:22:Cóż, mam jego raport medyczny. Dr. Foster zdecydowanie go narkotyzuje.
00:16:27:Clark, jest wiele powodów dla których ona podaje te narkotyki. Psychotherapia to próby i błędy. To niczego nie dowodzi.
00:16:35:Wiem. Ale muszę co zrobić. 
00:16:40:Cóż, dlaczego nie popracujesz nad tym rano, okay? To tylko mała przerwa. Musze odwiedzić Lanę podczas powrotu do domu.
00:16:47:Co z Lanš?
00:16:51:Jest mocna.
00:16:55:Mogłaby potrzebować jakiego moralnego wsparcia.
00:16:58:Wysłałem jej kartkę.
00:17:01:Nic nie mówi "Kocham Cię" lepiej niż kawałek kartki za 1,50$.
00:17:07:Jeli ona by mnie potrzebowała, Chloe, byłbym tam. Teraz, próbuję dotrzymać moich obietnic.
00:17:15:Cóż, nudzi mnie twój punkt widzenia na temat Lexa.
00:17:19:Chloe, zaczekaj.
00:17:22:Dr Foster zaleciła Lexowi radykalnš terapię szokowa.
00:17:27:To trochę za bardzo ekstremalne, nie sšdzisz?
0...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin