Klimasiński wyobrazenia przestrzenne.txt

(255 KB) Pobierz
Krzysztof Klimasi�ski 

ROLA
WYOBRA�E� PRZESTRZENNYCH W ROZWOJU MY�LENIA DZIECI NIEWIDOMYCH
r

AKADEMIA NAUK - KOMITET NAUK PSYCHOLOGICZNYCH
MONOGRAFIE PSYCHOLOGICZNE
Pod redakcj�
TADEUSZA TOMASZEWSKIEGO
TOM XVIII
WROC�AW � WARSZAWA � KRAK�W � GDA�SK ZAK�AD NARODOWY IMIENIA OSSOLI�SKICH WYDAWNICTWO POLSKIEJ AKADEMII NAUK

POLSKA AKADEMIA NAUK � KOMITET NAUK PSYCHOLOGICZNYCH
KRZYSZTOF KLIMASI�SKI
ROLA
WYOBRA�E� PRZESTRZENNYCH W ROZWOJU MY�LENIA DZIECI NIEWIDOMYCH

WROC�AW � WARSZAWA � KRAK�W � GDA�SK
ZAK�AD NARODOWY IMIENIA OSSOLI�SKICH
WYDAWNICTWO   POLSKIEJ   AKADEMII   NAUK
1977

Ok�adk� projektowa�
MAREK SIGMUND
lii
Redaktor Wydawnictwa
J�ZEFA ST�PIE�
Redaktor techniczny
MACIEJ  KSYCKI
Printed in Poland
Zak�ad Narodowy im. Ossoli�skich - Wydawnictwo. Wroc�aw 1977. Nak�ad: 1350 egz. Obj�to��: ark. wyd. 7,60, ark. druk. 6,63, ark. form. A! 8,80. Papier druk. sat. kl. IV, 70 g, 70 X100. Oddano do sk�adania 8 XII 1976. Podpisano do druku 27 IV 1977. Druk uko�czono w maju 1977 r. Wroc�awska Drukarnia Naukowa. Zam. nr 632/76 - G-13 - Cena z� 22.-

WST�P

Badania nad swoisto�ci� rozwoju my�lenia dzieci z defektami sensory cznymi (g�uchych i niewidomych) maj� przede wszystkim znaczenie praktyczne dla dydaktyki, ale pozwalaj� tak�e - dzi�ki por�wnaniu z rozwojem my�lenia dzieci normalnych - dotrze� do pewnych og�lnych praw rozwoju proces�w poznawczych.
Wp�yw wczesnej lub wrodzonej g�uchoty na rozw�j umys�owy jest tak g��boki i wyra�ny, �e od dawna by� przedmiotem zainteresowania psycholog�w, pedagog�w, lingwist�w. Badania nad deficytem j�zykowym u dzieci g�uchych i nad jego wp�ywem na rozw�j my�lenia pozwoli�y okre�li� specyfik� przebiegu proces�w poznawczych u g�uchych i sta�y si� podstaw� specjalnych metod surdopedagogicznych maj�cych na celu przezwyci�enie tych brak�w, a jednocze�nie przyczyni�y si� do pe�niejszego poznania relacji mi�dzy mow� a my�leniem.
Wp�yw �lepoty na rozw�j my�lenia jest mniej oczywisty. Brak wzroku nie powoduje op�nie� w rozwoju sprawno�ci j�zykowych. Czy mo�na zatem podejrzewa�, �e przebieg procesu my�lenia i rozw�j tego procesu w ontogenezie u niewidomych w jaki� spos�b r�ni si� od my�lenia i jego rozwoju u widz�cych? Wydaje si�, �e przemawiaj� za tym zar�wno argumenty teoretyczne, jak wyniki bada� eksperymentalnych.
Argumenty teoretyczne. Pogl�d, �e wyobra�enia maj� decyduj�ce znaczenie dla my�lenia si�ga staro�ytno�ci (Arystoteles, Platon). Dla siedemnaste- i osiemnastowiecznych empiryst�w my�lenie by�o ci�giem idei, wyobra�e� (Hume, James Mili). Eksperymenty introspekcyjne szko�y wurzburskiej mia�y wykaza�, �e wyobra�enia nie s� jedynymi elementami procesu my�lenia. Niezale�nie od tego czy uznamy, �e dostarczy�y na to dowod�w - na pewno mo�emy przyj��, �e nie podwa�y�y twierdzenia o udziale wyobra�e� w my�leniu - nie by�o to zreszt� ich celem. �adna ze wsp�czesnych teorii psychologicznych nie neguje roli element�w obrazowych w my�leniu. Przyjmuje si� tak�e, �e wyobra�enia przestrzenne maj� szczeg�lnie du�e znaczenie dla procesu my�lenia (Ber-lyne). Nie przypadkiem wszystkie prawie eksperymenty nad my�leniem tzw. konkretno-wyobra�eniowym u zwierz�t i ludzi oraz nad rozwojem "obraz�w umys�owych" (Piaget) przeprowadzono w sytuacjach, w kt�rych dokonywa�o si� percepcyjne uj�cie stosunk�w przestrzennych i zmian

w przestrzennych uk�adach przedmiot�w, a w interpretacji wynik�w tych eksperyment�w spotykamy si� z hipotetycznie za�o�on� - wewn�trzn� reprezentacj� uk�ad�w przestrzennych i ich zmian, czyli z wyobra�eniami przestrzennymi. Nie ulega w�tpliwo�ci, �e percepcyjne ujmowanie uk�ad�w przestrzennych i ich zmian dokonuje si� przede wszystkim wizualnie, cho� mog� bra� w nim udzia� tak�e inne zmys�y - dotyk i s�uch. Zmys�y te mog� w pewnym stopniu zast�pi� wzrok i tak si� rzeczywi�cie dzieje np. u niewidomych, ale mo�na s�dzi�, �e ta kompensacja jest cz�ciowa tylko i niedoskona�a. Wyobra�enia przestrzenne niewidomych (mamy tu na my�li przede wszystkim ca�kowicie niewidomych od urodzenia) oparte na dotyku i s�uchu albo nigdy nie osi�gaj� tego stopnia adekwatno�ci i precyzji, jaki maj� wizualne wyobra�enia przestrzenne ludzi widz�cych, albo te� mo�emy si� tu spodziewa� pewnego op�nienia rozwojowego, kt�re nie mo�e pozosta� bez wp�ywu na my�lenie - zgodnie z wcze�niejszym wywodem. Mamy wi�c podstawy do przypuszcze�, �e u niewidomych od urodzenia procesy my�lowe przebiegaj� w spos�b swoisty, w tych przynajmniej przypadkach, gdy rozwi�zanie problemu wymaga pos�ugiwania si� wyobra�eniami przestrzennymi. Mamy tak�e powody, by s�dzi�, �e rozw�j proces�w my�lowych u os�b niewidomych od urodzenia przebiega inaczej ni� u ludzi widz�cych, je�eli s�uszne s� powszechnie przyj�te twierdzenia o przechodzeniu ontogenetycznego rozwoju my�lenia przez faz� konkretno-wyobra�eniow�, sytuacyjn�, stadium operacji konkretnych oraz o niezb�dno�ci uformowania si� obraz�w umys�owych dla powstania operacji (Piaget).
Przedstawiony wy�ej tok rozumowania mo�e budzi� w�tpliwo�ci w kilku punktach m. in. w tych, kt�re dotycz� swoisto�ci wyobra�e� przestrzennych u niewidomych i roli wyobra�e� przestrzennych w procesie' my�lenia ukierunkowanego 1 oraz w ontogenetycznym rozwoju tego procesu. Zagadnienia te zostan� om�wione bardziej szczeg�owo w dalszych rozdzia�ach pracy.
Argumenty oparte na wynikach dotychczasowych bada� tyflopsycho-logicznych. Druga grupa argument�w uzasadniaj�cych pr�b� podj�cia bada� nad swoisto�ci� my�lenia niewidomych ma mniej spekulatywny a bardziej empiryczny charakter. Przedstawiaj�c te argumenty nale�y powo�a� si� na wyniki dotychczasowych bada� tyflopsychologicznych.
Przede wszystkim trzeba wspomnie� o badaniach przeprowadzonych za pomoc� standaryzowanych test�w inteligencji. Stwierdzono, �e �rednie
1 My�lenie ukierunkowane odr�niamy tu od innych jego rodzaj�w, np. my�lenia autystycznego, kt�re zachodzi w trakcie tzw. "swobodnego kojarzenia", marze� na jawie, albo wspominania przesz�ych zdarze�. Mo�na przypuszcza�, �e my�lenie autystyczne dostarcza wyobra�e� takich sytuacji, kt�re s� aktualnie niedost�pne, pe�ni wi�c zast�pcz� funkcj� nagradzaj�c�. Funkcja my�lenia ukierunkowanego polega natomiast na doprowadzeniu do rozwi�zania problemu. Powtarzaj�cy sf� cz�sto w dalszym tek�cie termin "my�lenie ukierunkowane" jest skr�tem okre�lenia "my�lenie ukierunkowane na rozwi�zanie problemu".

:*".e ilorazy inteligencji grup os�b niewidomych i widz�cych w te-�rerbalnych nie r�ni� si� od siebie w stopniu istotnym statystycz-^ayes, 1950; Tillman, 1967; Juurmaa, 1967). Ci sami autorzy twier-Tinak r�wnocze�nie, �e je�li nawet obie grupy, tzn. niewidomych .m��cych,  badamy skal� z�o�on� z  tych samych podtest�w  (co jest :zliwe   tylko  w   przypadku   skal   werbalnych),   to   intraindywidualna iienno�� wynik�w poszczeg�lnych podtest�w jest r�na u os�b niewi-jv>mych i widz�cych. Innymi s�owy, niewidomi uzyskuj� taki sam globalny iloraz inteligencji jak widz�cy - dzi�ki temu, �e w niekt�rych pcdtestach   maj�   wyniki   (w   stopniu   statystycznie   istotnym)   ni�sze, � w innych podtestach zdecydowanie przewy�szaj� widz�cych.  Z  drugiej strony - jak s�usznie zauwa�a Juurmaa (1967) - je�eli niewidomych badamy skal� inteligencji specjalnie dla nich skonstruowan�, tzn. zawieraj�c� zadania bezs�owne, kt�rych wykonanie jest mo�liwe dzi�ki pos�ugiwaniu si� dotykiem (testy Hayes'a, Langan, Shurrager, Ohwakie-go), a grup� os�b widz�cych badamy skal� inteligencji zawieraj�c� inne zadania,  tzn.  mi�dzy innymi - normalne,  "wizualne"  zadania  wykonawcze, to uzyskane �rednie ilorazy inteligencji s� w spos�b oczywisty niepor�wnywalne bo - po pierwsze - r�ne komponenty og�lnej sprawno�ci umys�owej mog� w r�ny spos�b wp�ywa� na globalny iloraz inteligencji tych dw�ch skal i - po drugie - je�eli por�wnujemy wyst�powanie jakiej� cechy w dw�ch populacjach os�b na podstawie dw�ch test�w, z kt�rych ka�dy by� standaryzowany na pr�bce os�b pochodz�cych z innej  populacji,  to popadamy w  "b��dne ko�o", poniewa� pod-testy do obydwu skal dobierane by�y w ten spos�b, aby uzyska� w obydw�ch pr�bkach normalne rozk�ady wynik�w.  A wi�c �rednie ilorazy inteligencji  i ich  rozk�ad w tych  dw�ch  grupach  (w  tym  przypadku w grupie niewidomych i widz�cych) musz� by� podobne. Je�eli nie s� - �wiadczy to albo o z�ym doborze pr�bek normalizacyjnych, albo o wyst�powaniu dodatkowego, zak��caj�cego czynnika w jednej  z aktualnie por�wnywanych grup.
Brak statystycznie znacz�cych r�nic mi�dzy �rednimi globalnymi ilorazami inteligencji niewidomych i widz�cych nie mo�e wi�c by� uznany za dow�d braku r�nic w przebiegu proces�w my�lowych ani wtedy, gdy niewidomych badamy t� sam� skal� inteligencji, ani wtedy, gdy por�wnujemy wyniki uzyskane przez niewidomych w skalach dla nich specjalnie zaadaptowanych z wynikami os�b widz�cych w normal-� nych skalach inteligencji. Natomiast na istnienie takich r�nic, a przynajmniej r�nic w strukturze sprawno�ci umys�owych (ability structure) wskazuje zar�wno rozbie�no�� rozsiewu wynik�w poszczeg�lnych podtest�w skal werbalnych (np. skali werbalnej WISC - Tillman, 1967) u niewidomych i widz�cych, jak i dane uzyskane z analizy czynnikowej wynik�w baterii test�w (Juurmaa, 1967).
Prace  nad  skonstruowaniem  niewerbalnych  test�w  inteligencji  dla

8
niewidomych i badania testowe mia�y cele przede wszystkim praktyczne, tzn. mia�y s�u�y� g��wnie selekcji szkolnej, poradnictwu zawodowemu itp. - jak zreszt� badania testowe w og�le. Wnioski dotycz�ce swoistych cech my�lenia niewidomych s� wi�c niejako produktem ubocznym tych bada�. Prowadzono jednak tak�e tyflopsychologiczne badania o orientacji mniej u�ytkowej nad niekt�rymi funkcjami poznawczymi niewidomych.
W wielu badaniach stwierdzono, �e niewidomi od urodzenia i wcze�nie ociemniali maj� wyniki gorsze od widz�cych w zakresie orientacji przestrzennej; w zadaniach, w kt�rych wyobra�enia przestrzenne (dotykowe lub wizualne) graj� decyduj�c� rol�.
Badania Worchela (1951) i Drevera (1956) wskazuj� na...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin