Horney - Nerwica a rozwój człowieka - stare notatki z całości.doc

(188 KB) Pobierz
Nerwica a rozwój człowieka

Nerwica a rozwój człowieka.

K. Horney

 

 

Proces neurotyczny jest procesem zmian w psychice człowieka, że zaś powoduje trwonienie sił konstruktywnych – jest procesem wybitnie niepomyślnym. Pod wpływem wewnętrznych napięć jednostka wyobcowuje się niekiedy ze swej autentycznej osobowości. Skupia wówczas całą niemal energię, jaką dysponuje, na kształtowaniu swego „ja” – poprzez rygorystyczny system wewnętrznych nakazów – na miarę istoty absolutnie doskonałej.

 

Rozdział I. W pogoni za wielkością

 

Gdy jednostce ludzkiej dane są szanse, przejawiaj tendencję do rozwoju swych człowieczych potencji. Rozwinie wówczas niepowtarzalne twórcze siły swojego „ja” prawdziwego. „Ja” prawdziwe to centralna wewnętrzna siła wspólna wszystkim ludzkim istotom a zarazem niepowtarzalna w każdym z nas, stanowiąca najgłębsze źródło rozwoju. Istota ludzka potrzebuje sprzyjających warunków do tego rozwoju.

 

Nie sprzyjające okoliczności sprowadzają się ogólnie do tego, że ludzie z otoczenia dziecka zbyt pogrążeni są w swoich stanach nerwicowych, aby móc dziecko kochać, a nawet dostrzegać w nim określoną indywidualność. Ich postawy wobec dziecka warunkują własne neurotyczne potrzeby i reakcje. Są dominujący, przesadnie opiekuńczy, onieśmielający, skorzy do gniewu i nerwowi, nadmiernie wymagający, nadmiernie pobłażliwi, zmienni i niekonsekwentni, faworyzujący kogoś z rodzeństwa, obojętni itp.

W związku z tym w dziecku nie rozwija się poczucie przynależności, nie czuje sensu pojęcia „my”, dręczy je poczucie niepewności i niejasny lęk, który nazywany jest lękiem podstawowym. Wyraża się on w poczuciu izolacji i bezradności w świecie odczuwanym jako potencjalnie wrogi. Paraliżuje on spontaniczne przejawy autentycznych uczuć wobec innych osób i zmusza dziecko do szukania szczególnych sposobów kontaktowania się z nimi. Musi ono układać sobie te stosunki tak, aby nie rozbudzać ani nie wzmacniać, lecz łagodzić swój niepokój. Rodzą się postawy zdeterminowane zarówno przez wrodzony temperament dziecka, jak i przez zdarzenia zachodzące w jego otoczeniu. Kierunek poczynać dziecka może być trojaki: ku innym, przeciwko innym lub od innych. Postawy te są dopełniającymi się postawami, grającymi niezbędną rolę w prawidłowych stosunkach między ludźmi. Jednak z powodu lęku podstawowego owe pozycje, na których się ustawia, stają się ekstremalne i sztywne. W ww. warunkach dziecko odczuwa różnorodne sprzeczne naciski, rozwijając w sobie równocześnie sprzeczne postawy wobec ludzi, wywołując konflikt podstawowy dziecka z osobami z otoczenia. Z czasem dziecko stara się rozwiązać konflikt przez uczynienie jednej z tych postaw konsekwentnie dominującą. Wybór ten wpływa zasadniczo na dalszy przebieg rozwijającego się neurotycznego procesu oraz pociąga za sobą pewne zmiany we własnej osobowości. Zgodnie z wyborem kierunku rozwijają się w dziecku sposoby adaptacji, kompleksy, zahamowania i pierwsze zręby wartościowania moralnego.

 

Pomimo podejmowanych we wczesnym okresie wysiłków rozwiązania konfliktów z drugimi osobami, jednostka pozostaje skłócona wewnętrznie i potrzebuje mocniejszego i bardziej wszechstronnego zintegrowania. Rozpaczliwie poszukuje pewności siebie lub czegoś, co to poczucie zastąpi. Jednak w porównaniu z innymi ludźmi  odczuwa swój niedostatek siły, swoje gorsze od innych wyekwipowanie życiowe. Żyje w społeczeństwie rządzącym się prawami współzawodnictwa i nęka go głębokie poczucie osamotnienia i wrogości. Rozwija w związku z tym dojmującą potrzebę wzniesienia się ponad innych.

Jednocześnie rozpoczyna się proces wyobcowania jednostki od siebie samej. Potrzeba rozwijania sztuczniej strategii w układaniu sobie stosunków z innymi zmusza ją do tłumienia swych autentycznych uczuć, pragnień i myśli. Jej uczucia i pragnienia przestają być czynnikami determinującymi. Nie jest już sternikiem, ale jest sterowana. Rozdwojenie wewnętrzne nie tylko ogólnie ją osłabia, ale wzmaga wyobcowanie. Przestaje już zdawać sobie sprawę, na jakim gruncie stoi i kim naprawdę jest.

Proces wyalienowania wzmaga deformację osobowości. Gdyby pozostałe procesy rozwinęły się bez wyobcowania z żywego centrum własnej osobowości dana osoba popadałaby w konflikty ale nie byłaby przez nie miotana, jej pewność siebie byłaby zachwiana, ale nie unicestwiona, jej stosunek do innych osób byłby zaburzony, ale nie stanowiłby zerwania wszelkich więzi. Dlatego jednostka wyobcowana od siebie samej potrzebuje czegoś, czego będzie mogła się uchwycić tzn. poczucia własnej tożsamości.

Jeżeli wewnętrzne układy jednostki nie ulegną zmianie dzięki jakimś pomyślnym wydarzeniom życiowym, pozostanie tylko jeden sposób ich zaspokojenia. Stopniowo, bez udziału świadomości, zaczyna działać wyobraźnia, tworząc w umyśle jednostki wyidealizowany obraz siebie samej. Jednostka wyposaża się w nieograniczone moce i wybitne uzdolnienia. Idealizacja ta pociąga samogloryfikację, dając jednostce poczucie własnego znaczenia i wyższości nad innymi. Idealny obraz budowany jest z zasobów indywidualnych doświadczeń jednostki, specyficznych potrzeb, dawniej przeżytych fantazji oraz rzeczywistych uzdolnień. Dzięki temu, że zbudowany jest on z elementów własnej osobowości, może dawać poczucie własnej tożsamości i jednorodności. To „rozwiązanie” podstawowego konfliktu jest idealizowane (uległość à dobroć, agresywność à siła itd.).

 

Sposoby uporania się z konfliktem podstawowym:

1.      Pewne cechy postępowania ulegają gloryfikacji

2.      Nawzajem sprzeczne postawy, prócz tego, że są gloryfikowane, istnieją w umyśle jednostki w silnej izolacji od siebie, iż przestają przedstawiać konfliktowy problem.

3.      Owe sprzeczne ze sobą postawy mogą w wyobraźni jednostki zyskać rangę pozytywnych cech lub osiągnięć, tak iż poczynają istnieć jako harmonijne elementy bogatej osobowości.

 

W wyniku tego jednostka może dojść do identyfikowania się z wyidealizowanym, zintegrowanym obrazem samej siebie. Wyidealizowany obraz jest tożsamy z wyidealizowanym własnym „ja”, które staje się dlań bardziej realne od „ja” prawdziwego ponieważ odpowiada palącym potrzebom jednostki. Przemiana dotyczy samego jądra osobowości, dotyczy odczuwania samej siebie. Przesunięcie takie może dokonać się u kogoś jedynie wówczas, gdy jego „ja” prawdziwe zostało uprzednio zmącone. Jedynym zdrowym posunięciem byłby powrót do swego „ja” prawdziwego. Wyidealizowany obraz staje się perspektywą, z której patrzy na samą siebie, miarą, którą siebie mierzy.

 

Samoidealizacja jest neurotycznym całościowym rozwiązaniem tzn. rozwiązaniem nie tylko poszczególnego konfliktu, ale takim, które w istotny sposób zapewnia zaspokojenie wszelkich wewnętrznych potrzeb zrodzonych w jednostce w danym okresie. Gwarantuje nie tylko uwolnienie się od bolesnych i nieznośnych uczuć, ale na dodatek oznacza w cudowny sposób osiągnięte poczucie spełnienia obejmujące ją samą i jej życie. Rozwiązanie to staje się kompulsywne.

Samoidealizacja jest logicznym rezultatem wczesnej fazy rozwoju, ale jest również początkiem nowej fazy i wywiera znaczący wpływ na dalszy rozwój. Całkowite zasoby energii skierowane na realizację własnego „ja” zostają wykorzystane do urzeczywistnienia „ja” idealnego. Powoduje to zmianę biegu całego życia i rozwoju jednostki. Występuje dążenie, aby samoidealizacja nie pozostała wyłącznie w domenie procesów wewnętrznych, a stąd zabiegi o włączenie jej „na siłę” w rzeczywisty nurt życia. Jednostka szuka ekspresji dla swego wyidealizowanego „ja”, aby je sprawdzić i potwierdzić w działaniu. Samoidealizacja nieuchronnie rozwija się w zespół dążeń o szerokim zakresie i pojawia się pogoń za wielkością. Samoidealizacja jest jej jądrem.

Pozostałe elementy to:

- potrzeba perfekcji – wśród pozostałych dążeń przybiera najostrzejszą formę; dążenie to jest kształtowaniem całej osobowości według idealnego modelu, za pomocą systemu zakazów i nakazów;

- neurotyczna ambicja – najbardziej uzewnętrzniony element; jest to dążenie do widomych sukcesów, osiągania perfekcji wszechstronnej; jednak obejmuje przede wszystkim takie obiekty działania, w których dana jednostka ma w określonym momencie największe szanse uzyskania perfekcji; przedmiot ambicji może zmieniać się kilkakrotnie w ciągu życia; zmiany te prowadzą łatwo do rozczarowań, ponieważ ludzi takich niewiele obchodzi przedmiot własnego działania a tylko osiągnięcie sukcesu; dążenia jednostki mogą leżeć w kategoriach władzy bądź prestiżu i znaczenia; ambicjonalne dążenia są stosunkowo najbardziej realistyczne spośród tendencji o charakterze ekspansywnym, jednostki czynią rzeczywiste wysiłki w celu osiągnięcia doskonałości. Jednak kiedy osiągną już sukces zaczynają odczuwać jałowość swych usiłowań. Nie uzyskują bowiem głębszego spokoju ducha, silniejszego poczucia bezpieczeństwa ani większej radości życia;

- potrzeba mściwego triumfowania – motywacja zemsty rodzi się tu z impulsywnych pragnień pomszczenia własnych upokorzeń doznanych w dzieciństwie, pragnień ulegających wzmocnieniu w toku procesu neurotycznego. Spotęgowanie tych tendencji sprawia, że potrzeba mściwych triumfów zaczyna ostatecznie występować jako stały składnik pogoni za wielkością. Dążenie to jest często dążeniem ukrytym

 

Pogoń za wielkością jest wszechobejmującym, spójnym i swoistym kompleksem:

1.      Każda z tych tendencji stale współwystępuje u danej jednostki;

2.      poszczególne dążenia są tak ściśle ze sobą powiązane, że to, które dominuje, może się zmieniać kilkakrotnie w ciągu życia;

3.      dążenia te mają dwie wspólne cechy:
Kompulsywność – wypływa z faktu, że samoidealizacja (której konsekwencją ją pogoń za wielkością) jest rozwiązaniem konfliktów wybitnie neurotycznym; cechy kompulsywności:
- wewnętrzna konieczność - dążenia neurotyczne są uwarunkowane wewnętrzną koniecznością ustanowioną przez neurotyczną strukturę psychiki; jednostka musi być im posłuszna aby nie narazić się na niepokój, nie czuć się rozdartą przez konflikty, nie zostać opanowaną przez poczucie winy, odtrąconą przez innych itp. Różnica między dążeniem kompulsywny a spontaniczną to różnica między „ja chcę” a „ja muszę”. Jest do tego zniewolona, pod wpływem wewnętrznego nakazu kroczy ku wielkości nie zważając na własne dobro i interes.
- nieliczenie się z realnymi możliwościami - nie kieruje się ona realnym zainteresowaniem treścią swych poczynań, musi być w centrum uwagi, być najbardziej atrakcyjną, najinteligentniejszą itd. Nie dba ona o prawdę ani dotyczącą jej własnej osoby, ani innych osób czy faktów.
- nienasycenie – dane osiągnięcie rzadko odczuwa wyłącznie jako sukces, a jeśli już to szybko pojawia się zwątpienie lub lęk; pogoń ta trwa nie dając ani satysfakcji, ani wytchnienia.
- reakcja na niepowodzenie – im większa subiektywna waga dążeń, im mocniejsza potrzeba osiągnięcia celu, tym ostrzejsza reakcja na frustrację; zapowiedzią tych reakcji jest paniczny strach przed klęską i hańbą, pojawia się panika, depresja, rozpacz, wściekłość.
Imaginacja całość procesu pogoni za wielkością nasycona jest elementami fantazji. Bez znaczenie pozostaje fakt, że dana osoba szczyci się swym poczuciem realizmu. Imaginacja towarzyszy każdemu jej krokowi, sprawiając, że urojenia traktuje jako rzeczy realne. Wyobraźnia może być produktywna i nieproduktywna. Może nas przybliżać do prawdy o nas samych (sny) oraz odwieść od niej. Sprawia, że nasze doświadczenia i przeżycia są bogate lub ubogie. Wyobraźnia działa u neurotyka tak samo jak u człowieka zdrowego, lecz podejmuje dodatkowe funkcje, w których normalnie nie bierze udziału. Zostaje oddana do dyspozycji neurotycznych potrzeb. Myślenie jest zdeterminowane nie tyle pragnieniami, co potrzebami. Jednostka zdaje sobie zazwyczaj sprawę z faktu oddawania się marzeniom. Jednak wyobraźnia może powodować zniekształcenia rzeczywistości, których fabrykowania jednostka nie jest świadoma. Wyidealizowane „ja” nie może być w pełni ukształtowane za pomocą jednorazowego aktu kreacyjnego – wymaga nieustających zabiegów więc neurotyk musi się bez przerwy trudzić fałszowaniem rzeczywistości. Musi ze swoich potrzeb uczynić cnoty, sprawić, że jego aspiracje staną się całkowicie uzasadnione. Jego potencjalne możliwości ewoluują w konkretne osiągnięcia.
Pod wpływem wyobraźni neurotyk zmienia również swoje opinie.

 

Pogoń za wielkością do dążenie do wartości absolutnych, nieograniczonych, nieskończonych. To, co byłoby poniżej absolutnej odwagi, mistrzostwa czy świętości, nie może pociągać neurotyka powodowanego obsesją pogoni za wielkością. Potrzeby osiągnięcia wartości absolutnych i ostatecznych wydaje się tak dalece uzasadnione, że neurotyk lekceważy wszelkie konfrontacje, które zazwyczaj nie dopuszczają do tego, aby wyobraźnia wzięła rozbrat z rzeczywistością. Traci wyczucie konkretu, przestaje pojmować cokolwiek w kategoriach „tu” i „teraz”. Wyzbywa się umiejętności życia chwilą bieżącą. Zatraca zdolność oceny rzeczywistych warunków koniecznych do osiągnięcia czegoś. Staje się istotą „ciasną”, o wąskich horyzontach myślowych. Harmonijny rozwój człowieka nie jest możliwy w przypadku jednego z tych alternatywnych nastawień, a jedynie wówczas, gdy oba ze sobą współistnieją. Dostrzeganie granic, zakreślonych przez prawa i warunki konieczne, służy jako czynnik kontroli.

U jednostki powodowanej pogonią za wielkością wadliwie działają hamulce wyobraźni. Nie oznacza to braku umiejętności dostrzegania, że coś jest realnie konieczne i musi być respektowane. Bywa, że niektórzy wytwarzają skłonność do obawy przed „bujaniem w obłokach” i uważają za bezpieczniejsze budowanie pewnych barier przeciwko nadmiernym aspiracjom. Odwracają się od wszystkiego co wydaje się nierealne, odczuwają niechęć do myślenia o sprawach czysto abstrakcyjnych i przesadnie trzymają się tego, co widoczne, namacalne i konkretne lub bezpośrednio użyteczne.

Im więcej dana osoba daje się ponieść irracjonalnej wyobraźni, tym bardziej skłonna jest do odczuwania strachu przed tym, co realne, ściśle określone, konkretne i nieodwołalne. Nabiera odrazy do czasu, jako czegoś dokładnie wyznaczonego, pieniędzy, śmierci.

Każdy neurotyk niechętnie poddaje się konfrontacji z dowodami rzeczowymi, gdy chodzi o jego swoiste rojenia na temat własnej osoby. Rozporządza on niezliczonymi sposobami nieuznawania dowodów rzeczowych, których nie życzy sobie dostrzegać. Zapomina o nich, nie liczą się.

 

Różnice między zdrowymi dążeniami do wielkości a neurotycznymi:

- siła napędowa tych dążeń u ludzi zdrowych rodzi się z przyrodzonej człowiekowi tendencji do rozwijania swoich wrodzonych potencji; twórcze siły „ja” prawdziwego pobudzają jednostkę do samorealizacji

- pogoń za wielkością u neurotyka rodzi się z potrzeby aktualizacji wyimaginowanego „ja” idealnego. Samoidealizacja jako taka jest postawą neurotyczną, a zatem o charakterze kompulsji, więc wszystkie wyrastające z tej postawy tendencje są również kompulsywne

- pogoń za wielkością nie zna granic

- osiągnięcie wielkości jest celem nadrzędnym, neurotyka przestaje interesować długofalowe działanie, nie pragnie się wspinać, pragnie być na szczycie

- urzeczywistnienie „ja” idealnego możliwe jest jedynie kosztem prawdy o sobie samym, więc proces ten wymaga coraz dalszych odkształceń prawdy; w toku rozwijającego się procesu neurotycznego traci zainteresowanie dla prawdy i rozeznania w tym, co jest prawdą a co nią nie jest. Ma trudności w odróżnieniu, zarówno u siebie jak u innych, autentycznych uczuć, mniemań, dążeń od zastępujących je sztucznych odpowiedników owych nie uświadomionych symulacji psychicznych.

 

Rozdział II. Neurotyczne wymagania

 

Neurotyk nieświadomie żyje w dwóch światach: w swym własnym utajonym świecie i w świecie, w którym żyje oficjalnie.

Rzeczywistość narzuca się nieuchronnie. Neurotyk nie przestaje podlegać ludzkim ograniczeniom, do czego dołączają się własne znaczne ograniczenia indywidualne. Ograniczenia te neurotyk traktuje jako coś przykrego i poniżającego. Wymiar nadany własnej osobie jest mu zbyt potrzebny, aby go miał naruszyć. Dochodzi więc do wniosku, że coś jest nie w porządku ze światem zewnętrznym. Zaczyna stawiać wymagania pod adresem świata zewnętrznego. Czuje się on uprawniony do tego, by okazywać mu specjalną troskę, specjalne względy i szacunek. Domaga się, aby wszelkie jego potrzeby wypływające z zahamowań, lęków, konfliktów, a także z obmyślonych przez niego rozwiązań były respektowane. Sądzi, że nic, co myśli i czyni, nie powinno powodować ujemnych konsekwencji. Sam nie potrzebuje podejmować żadnych kroków w sprawie dręczących go problemów. To inni muszą baczyć, aby go nie nękały.

Pragnienia lub potrzeby, usprawiedliwione jako takie, przemieniają się w wymagania. Jeśli pozostają niespełnione, jednostka odczuwa to jako krzywdzącą frustrację. Pacjent czuje się uprawniony do wszystkiego, co jest dla niego ważne, co jest istotne do zaspokojenia jego indywidualnych neurotycznych potrzeb. Wymagania te wysuwane są w nie mniejszym stopniu pod adresem instytucji a nawet pod adresem życia jako takiego. W sytuacjach bardziej bezosobowych lub w odniesieniu do społecznych instytucji przejawiają się przede wszystkim żądania ze znakiem ujemnym.

Wymagania rodzą się z potrzeby wyeliminowania z życia elementu konieczności.

Neurotyk nie umie przyjąć niepewności swego losu, żąda od niego własnej nietykalności, rości sobie prawa do roli „pomazańca”, by szczęście mu zawsze sprzyjało. Niełatwe jest domaganie się tych przywilejów. Neurotyk może uczynić dwie rzeczy. Może w swych myślach negować ewentualność jakiejkolwiek katastrofy, która by miała go spotkać. Skłonny będzie wtedy do lekkomyślnej brawury. Jeśli dosięgnie go jakaś przeciwność losu, czuje się zmiażdżony i bywa, że wpada w panikę. Może wpaść w drugą skrajność i być przesadnie ostrożnym.

W kontaktach z osobą do której pacjent czuje zazdrość, może zaziębić się „na zawołanie” lub wpaść w depresję. Źródłem tych zaburzeń jest wymaganie, żeby on sam nie miał żadnych trudności. Czuje się absolutnie uprawniony do tego, aby los obdarzał go lepiej niż kogokolwiek innego. Poza tym przysługuje mu we własnym mniemaniu jeszcze coś więcej niż życie wolne od osobistych trudności: wyposażenie przez naturę we wspaniałe zalety, którymi odznaczają się zarówno jego osobiści znajomi, jak i ci, których zna na przykład z ekranu. Wymagani, żeby nie być sobą, lecz kim innym pojawia się pod postacią pełnej urazy zawiści w stosunku do każdego człowieka, którego los lepiej wyposażył lub który osiągnął pomyślniejsze rezultaty rozwoju; występuje w formie naśladowania lub adoracji jakiejś osoby.

Wspólne cechy wymagań:

1.      Nierealność – dana osoba nadaje sobie uprawnienia istniejące jedynie w jej umyśle i nie obchodzi ją realność respektowania jej żądań.

2.      Egocentryzm – często jest tak drastyczny, że obserwatorowi wydaje się aż naiwny; im bardziej neurotyk jest wyobcowany z otoczenia, tym mniej zdaje sobie sprawę z sytuacji innych ludzi, tym mniej rozumie ich uczucia i potrzeby.

3.      Spodziewanie się uzyskiwania wszystkiego na czym jej zależy bez czynienia ze swej strony jakichkolwiek wysiłków; neurotyk nie czuje nawet potrzeby jasnego sprecyzowania, czego mianowicie pożąda. Uważa, że przysługuje mu prawo do odrzucenia lub przyjęcia każdej propozycji.

4.      Mściwa natura – jednostka może czuć się skrzywdzona i wówczas nalega na zadośćuczynienie. Elementy mściwych uczuć występują z zasady tam, gdzie wymagania pacjenta wyrosły na gruncie przebytych frustracji i cierpień, gdy stawiane są w sposób agresywny oraz gdy spełnienie wymagań odczuwane jest jako triumf, a brak zadośćuczynienia im – jako klęska.

 

Im bardziej własny obraz jednostki i świat ją otaczający zdeterminowane są jej imaginacją, tym bardziej widzi ona siebie i swoje życie w ogóle, tak jak je widzieć pragnie. Niektórzy neurotycy sprawiają wrażenie, że są świadomi swych wymagań, całkiem bowiem otwarcie i jawnie żądają specjalnych przywilejów dla siebie. Jednak nawet, gdy ktoś jest świadom tego, że stawia pewne wymagania, nigdy nie zdaje sobie on sprawy z ich bezpodstawności i irracjonalnego charakteru. Wątpliwości co do ich słuszności oznaczałyby pierwszy krok do ich podważenia.

Wymagania bywają często uzasadnione względami społeczno – kulturowymi: „bo jestem kobietą/ mężczyzną/ twoją matką” itd. Jednak argumenty te nie stanowią dostatecznego uzasadnienia toteż „bycie kobietą/ mężczyzną/ matką” itd. Musi zyskać odpowiedni wymiar i dlatego podkreślana jest ich „ważność”.

 

Interesującą płaszczyzną uzasadniania wymagań jest rzekoma „sprawiedliwość”. Należy się mi coś  z tytułu elementarnej sprawiedliwości. Za to, że się jest dobrym i pobożnym człowiekiem, powinna czekać nagroda w postaci dóbr doczesnych. Kładzenie nacisku na sprawiedliwość ma też drugą stronę medalu. Czyni się innych odpowiedzialnych za ich każde niepowodzenie, jakie ich dotyka.

W życiu osobisty jednostka taka uważa, że powinna brać tyle, ile daje. Jej własne cechy pozytywne zyskują w jej mniemaniu wyolbrzymione wymiary. Nie dostrzega natomiast trudności, które sama stwarza w kontakcie z drugą osobą. Zestawiane walory są też bardzo niewspółmierne.

Silne akcentowanie sprawiedliwości może być zakamuflowaną mściwością. Kiedy ktoś wysuwa wymagania głównie z tytułu „umowy” zawierane z życiem, podkreśla swe zasługi. Im bardziej mściwe są jej żądania, tym bardziej wyolbrzymiona bywa każda krzywda.

Wymagania są zasadniczym czynnikiem podsycającym trwanie nerwicy, toteż udowodnienie ich zasadności ma tu kapitalne znaczenie. Neurotyk stara się skłonić innych do respektowania jego wymagań na gruncie stanowiącym rzekome uzasadnienie tytułu do ich stawiania.

Biorąc pod uwagę potencjał energii zużywanej na usprawiedliwianie swych dążeń i dochodzenie swych praw nie należy się dziwić ostrym reakcjom neurotyka na frustrację. Dominującym elementem reakcji jest gniew, a nawet wściekłość. Jednostka taka reaguje gniciem czując, że ma do niego prawo.

 

Uczucie oburzenia drastycznie wpływa na ocenę drugiej osoby. Przeżycia tego rodzaju bywają źródłem, z którego wypływa neurotyczna postawa nieufności i chwiejność neurotyków w swych sądach o innych.

 

Reakcja gniewu może mieć trojaki przebieg:

1.      może zostać stłumiona i przejawiać się w symptomach psychosomatycznych tj. zmęczenie, migreny, zaburzenia żołądkowe itd.

2.      może być wyrażona w otwarty sposób – im mniej faktycznie uzasadniony jest gniew, tym bardziej dana osoba musi wyolbrzymiać wyrządzoną sobie krzywdę, konstruować takie oskarżenie przeciwko krzywdzicielowi, które wydaje się oparte na żelaznej logice

3.      pogrążenie się w rozpamiętywaniu swych żalów i w litowaniu się nad sobą – czuje się głęboko zraniona i znieważona, bywa, że jednostka załamuje się. Cierpienie jest tu narzędziem służącym do wypowiadania żalów i wnoszenia pretensji.

 

Wyrugować wymagania można tylko pod warunkiem, że przezwycięży się dążenie do wielkości jako takie, wraz z wszelkimi jego implikacjami.

 

Zazdrosna postawa co do cudzych cech i sukcesów (często zniekształconych) prowadzi do mieszaniny zawiści i obojętności. Zawiść nie tyle dotyczy konkretnej rzeczy, ale jak gdyby życia w ogóle. Towarzyszy jej poczucie, że jest się tą jedyną osobą z czegoś tam wykluczoną, jedyną, której przypadło w udziale strapienie, jedyną skazaną na samotność, na lęk, na to, że okoliczności ją w tym czy w tamtym krępują. Zobojętnienie na los drugich nie oznacza bynajmniej jakiejś głębokiej znieczulicy. Wypływa z szeroko zakrojonych wymagań neurotyka, nabiera autonomicznej funkcji usprawiedliwiania własnego egocentryzmu. Konsekwencją takiej postawy jest uogólnione poczucie niepewności w zakresie przysługujących jednostce uprawnień. Prywatny świat neurotyka w którym wszystko mu przysługuje, jest do tego stopnia odrealniony, że osoba taka przestaje się orientować, jakie są jej uprawnienia w świecie rzeczywistym. Poczucie, że nie ma się żadnych praw, może być u takiej osoby przedmiotem zgryzot i głównym ogniskiem żalów w sytuacji, w której nie odgrywają roli irracjonalne wymagania, będące źródłem wszystkich jej problemów, a przynajmniej ich najbardziej istotnym czynnikiem.

Pielęgnowanie wygórowanych wymagań stanowi jeden z ważniejszych czynników rozwijania się inercji, która tak w utajonej, jak w otwartej formie jest jednym z najczęściej występujących nerwicowych zaburzeń. Inercja paraliżuje psychiczną energię, powstrzymuje od działania, myślenia i doznań emocjonalnych. U podłoża biernej postawy spoczywa nieuświadomione wymaganie, zgodnie z którym sama intencja powinna wystarczyć do uzyskania pożądanego wyniku, do otrzymania pracy, do zdobycia zadowolenia, do pokonania trudności.

Im bardziej mściwego charakteru są wymagania, tym silniejszy grozi stopień inercji. Neurotyk nieświadomie uważa, że to inni są odpowiedzialni za jego problemy wiec to oni powinni to naprawić.

Uświadomienie sobie przez pacjentów szkodliwych skutków wymagań, jak i tego, że z racji samej swej natury są całkowicie daremne – nie czyni jeszcze w nich zasadniczego wyłomu, sama świadomość bowiem nie pociąga jeszcze za sobą głębokiego przekonania. Wymagania te są nieodzowne neurotykowi w realizowaniu swego wyimaginowanego „ja”. Dostarczają koniecznych dowodów i alibi. Musi przecież udowodnić, że stoi ponad wszelkimi prawami. Stanowią one dla niego gwarancję jego przyszłej wielkości.

Pacjent traci zainteresowanie życiem bieżącym. Pogarsza swój stan materialny, zaniedbuje wszystko. Nadzieja na lepsze jutro staje się jedyną sprawą, dla której żyje. Poprzez podniesienie swych potrzeb do godności roszczeń, jednostka neguje własne, wewnętrzne źródło swych problemów i czyni za nie odpowiedzialnymi innych ludzi, okoliczności, los itp.

 

Wymagania są dla neurotyka nieodzowne. Sytuacja zmusza go do konfrontacji z wewnętrznymi konfliktami między potrzebą spełniania próśb innych ludzi i odmawiania im. Ale dopóki zbyt się lęka i zbyt pragnie uniknąć tej konfrontacji, dopóty musi trzymać się swych żądań. Jest to żądanie pod adresem świata, aby nie zmuszał go do aktualizacji wewnętrznego konfliktu, a tym samym do uświadamiana go sobie.

 

Rozdział 3. Tyrania powinności

 

Neurotyk usiłuje samego siebie ukształtować na wzór wyobrażonej istoty doskonałej. Pielęgnuje własny idealny obraz. Jego wewnętrzne nakazy są nieubłagane – „tyrania powinności”.

Wewnętrzne nakazy obejmują wszystko to, czego neurotyk powinien dokonać, jakim powinien być, co odczuwać, wiedzieć, wewnętrzne zakazy natomiast głoszą, jakim być nie powinien i czego robić mu nie wolno. Są one konsekwencją stanu jednostki, która odczuwa potrzebę upodobnienia się do swego wyidealizowanego obrazu i ma głębokie przeświadczenie, że może temu zadaniu sprostać. W dążeniu do realizacji swego „ja” idealnego jednostka nie zważa na realną wykonalność swych rzekomych powinności. Bywają i takie wymagania wobec siebie, które są bardziej realne, ale stawiane są z zupełnym lekceważeniem warunków, w jakich mogłyby być zrealizowane. Lekceważone są też stany własnej psychiki, to, jak jednostka może aktualnie myśleć i działać.

Powinności rodzą się na podłożu pogoni za wielkością i służą jednostce do upodobnienia się do własnego wyidealizowanego obrazu (więc np. „dobre uczynki” w tym wypadku nie wynikają ze szczerej miłości do ludzi i ze współczucia). Dyrektywą jest założenie, że wszystko powinno być możliwe do osiągnięcia.

Człowiek dręczony wymaganiami wobec własnej osoby nie jest w stanie uświadomić sobie własnych niedociągnięć. Jeżeli ujawni się jakaś trudność – musi być natychmiast usunięta. Im bardziej dana osoba żyje w świecie wyobraźni, tym prawdopodobniejsze, że zaistniałe trudności po prostu odegna od siebie. Chciałaby ona, aby problem po prostu zniknął. Ponadto ludzie ci uważają, że są dostatecznie silni, aby przezwyciężyć trudność za pomocą świadomej nad nim kontroli i nie chcą przyznać się do własnej słabości i porażki. Problem zostaje zepchnięty głębiej i nie przestaje funkcjonować w bardziej zakamuflowanej formie.

 

Większość neurotycznych zaburzeń opiera się najbardziej nawet usilnym zabiegom o poddanie ich kontroli. Świadome wysiłki pozostają po prostu daremne wobec ostrej depresji, silnie wyważonej niechęci do pracy lub wyczerpujących urojeń. Wewnętrzne dyktaty utrwalają wyidealizowany obraz i mają spowodować, że takie czy inne niedociągnięcie zniknie, lub upozorować osiągnięcie perfekcji w określonej dziedzinie.

Jednak wewnętrznym powinnościom brak moralnej powagi prawdziwych ideałów. Ludźmi powoduje imperatywna potrzeba osiągnięcia prawości idealnej, absolutnej – przy czym albo sądzą, że dzieli ich od niej tylko jeden krok, albo osiągają je we własnej wyobraźni.

Różnica między neurotycznymi powinnościami a rzeczywistymi normami moralnymi jest różnicą jakościową a nie różnicą stopnia. Wymagania moralnej perfekcji są na równi z innymi wewnętrznymi dyktatami przeniknięte duchem zuchwalstwa i służą do polepszenia samopoczucia neurotyka. Funkcjonują jako środki zastępcze normalnych dążeń do urzeczywistnienia celów moralnych.

W przypadku nie wypełnienia wymagań pojawia się kara w postaci gwałtownych emocjonalnych reakcji na stwierdzone niespełnienie rzekomego obowiązku, reakcji, które przechodzić mogą całą gamę doznań, takich jak lęk, rozpacz, potępienie samego siebie i impulsy autodestrukcyjne. Reakcje lękowe uchodzą uwadze, ponieważ niezwłocznie zostaje uruchomiony mechanizm obronny. 

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin