Historia A.doc

(35 KB) Pobierz
Historia A

Historia A.

Zmierzchało. Słońce zachodziło powoli za wysokie budynki centrum miasta a A. czekał. Czekał na sygnał od swojej Pani. Przerażony i podniecony zarazem zastanawiał się co go dziś czeka. Pani obiecała mu, że tej nocy nie zapomni do końca życia ale czy miały to być wspomnienia dobre czy wręcz przeciwnie? W kieszenie delikatnie zawibrował telefon. „Za 3 minuty pukasz do drzwi” – odczytał sms`a. Czym prędzej zarzucił torbę na ramię i ruszył szybkim krokiem w kierunku wejścia do klatki. Wszedł do holu i nerwowo nacisnął guzik wezwania windy. Śledził wzrokiem powoli zmieniające się cyferki i wiedział już na pewno, że nie zdąży. Kiedy winda dojechała na parter w drzwiach pojawiła się starsza kobieta - sąsiadka jego Pani. Przytrzymał jej drzwi a kiedy wszedł za nią do windy odwrócił się do ściany i próbując zasłonić się torbą rozpiął rozporek i chwycił zmarzniętą dłonią swojego lekko nabrzmiałego kutasa. Jego Pani życzyła sobie aby w jej drzwiach pojawiał się z pełnym wzwodem i rozpiętym rozporkiem aby od razu miała dostęp do jego męskości. Wiedział, że staruszka przygląda mu się i czuł jak na jego policzki wypełza rumieniec wstydu ale nie miał wyjścia – gdyby nie spełnił życzenia Pani kara byłaby surowa. Kilka posuwistych ruchów sprawiło, że penis odrobinę stwardniał ale zimna dłoń utrudniała osiągnięcie pełnej erekcji. Gdyby miał więcej czasu…. Na 9 piętrze winda zatrzymała się, sąsiadka wysiadła oglądając się na niego z obrzydzeniem. Gdyby wiedziała co będzie dzisiejszej nocy działo się za ścianą jej mieszkania na pewno uciekłaby z krzykiem. Poczekał aż staruszka podrepcze do swoich drzwi i wolnym krokiem podszedł do drzwi Pani. Delikatnie zapukał, po chwili usłyszał zgrzyt zamka i drzwi otworzyły się. Ze spuszczonym wzrokiem wszedł do mieszkania. Kiedy usłyszał, że drzwi zostały zamknięte natychmiast padł na kolana i przypadł do stóp swojej Władczyni. Spóźnienie na pewno jej się nie spodobało ale może okazując większą niż zwykle uległość uniknie pierwszej porcji chłosty. Pani odepchnęła go jednym ruchem nogi i rozkazała:

- Rozbieraj się!

Po tonie głosu poznał, że jego Lady nie miała dzisiaj miłego dnia i na nim skupi się jej frustracja. Czym prędzej rozebrał się do naga pospiesznie składając swoje ubrania w kostkę i układając je na podłodze. Pozostał tylko w skórzanej czerwone obroży, która miał ukrytą pod szalikiem. Na czworaka poszedł do salonu gdzie jego Pani oglądała jakiś film. Nie wiedział jaki bo zgodnie z zasadami nie mógł podnieść wzroku. Słyszał tylko jakieś dialogi. Podszedł do kanapy na której siedziała jego Pani i jak na grzecznego pieska przystało czekał na polecenie. Po 2 minutach z ust Pani padło:

- Przynieś bat.

Ze skurczonym ze strachu żołądkiem ruszył w kierunku komody. Wiedział, że w dolnej szufladzie jest mały magazyn narzędzi tortur. Zębami chwycił za uchwyt i delikatnie otworzył. Wykręcając szyję złapał w zęby 8-rzemienny bat i popychając czołem zamknął szufladę. Po chwili klęczał już przy stopach Pani. Jej delikatna dłoń sięgnęła po obciągniętą skórą rączkę. Wiedział, że teraz musi oddać swoje pośladki do Jej dyspozycji więc odwrócił się tyłem do swojej Bogini i wypinając się położył głowę na podłodze. Pierwszy raz spadł już chwilę później. Zaskoczony tym, jak bardzo zabolało mimowolnie krzyknął. Paznokcie wbijające się w jego jądra wydarły kolejny krzyk ale po chwili zacisnął zęby i umilkł. Rzemienie świstały i raniły jego jeszcze nadwrażliwą po ostatniej tresurze skórę. Skupił się na tym aby nie wydać z siebie żadnego odgłosu – jego Pani nie lubiła hałasu. Kiedy pośladki paliły go już żywym ogniem oprawczyni przerwała i warknęła:

- Strap on!!!

Czym prędzej ruszył do znienawidzonej szuflady i po chwili siłowania się zębami z wielkim dildo wrócił na miejsce kaźni. Jego Pani przypięła do swych bioder olbrzyma, z szuflady nocnego stolika wyciągnęła tubkę żelu i nasmarowawszy porządnie gumowego kutasa i odbyt swego niewolnika zaczęła wpychać monstrum w lekko opuchniętą dziurkę. Pierwsza próba zakończyła się mimowolnym skurczem zwieraczy i próbą ucieczki z zasięgu strapon`a. Pani wykazała daleko idące zrozumienie dla jego chwil słabości i ukarała go tylko niezbyt mocnymi klapsami. Wiedział jednak, że jeśli szybko nie wpuści jej w siebie kara będzie dużo surowsza. Do tej chwili pamiętał potworny ogień na jaki skazała go Bogini wkładając mu ostatnio w odbyt obrany korzeń imbiru. Wtedy nie wiedział, jakie ma działanie i sądził, że chodzi tylko o upokorzenie go. Kiedy jednak po 2 minutach poczuł ból i pieczenie gotów był zrobić wszystko aby Lady go od tego uwolniła. Była jednak nieubłagana i następne 20 minut wydawały mu się całą wiecznością. Wijąc się na podłodze miał wrażenie, że płonie od środka i wierzył, że śluzówka jego odbytu zostanie poważnie zniszczona. Potem wyrzucał sobie, że zwątpił w swoją Panią myśląc, że stale go uszkodzi i w sumie uznał, że zasłużył na mękę jaką mu zadała. W tej chwili jednak za wszelką cenę próbował rozluźnić skurczone mięśnie ale wiadomo, że im człowiek bardziej się stara tym gorzej mu wychodzi. Jego ciało nie słuchało go i każda próba Pani kończyła się zaciśniętymi pośladkami i wygięciem ciała aby uniknąć penetracji. Po chwili Jej Wysokość wstała, ciągnąc za włosy podniosła głowę niewolnika na wysokość swoich bioder i wepchnęła w jego usta gumowego kolosa. Przyciskając głowę niewolnika do swojego łona zaczęła rytmicznie wsuwać i wysuwać dildo z jego ust. Odruch wymiotny był tak silny że w oczach stanęły mu łzy. Ręcę ostatkiem woli założył za plecy bo bał się, że w odruchu obronnym spróbuje odepchnąć swoją Panią a to było niedopuszczalne. Kiedy A. walczył z kurczącymi się mięśniami, z łzawiącymi oczami Pani gwałciła jego usta po czym ponownie zaatakowała odbyt. Wymęczony torsjami A. zaczął z całej siły przeć a kutas powoli zagłębił się w jego dziurkę. Łzy płynęły mu z oczu już nie za sprawą odruchu wymiotnego ale po prostu z bólu. Pomimo oddania i miłości jaką czuł do swojego Ideału nie mógł powstrzymać zwykłej ludzkiej reakcji na potworne uczucie rozpychania i rozdzierania jego delikatnego wnętrza…

Zgłoś jeśli naruszono regulamin