Ramirez Richard.pdf

(112 KB) Pobierz
293174395 UNPDF
Ramirez Richard [Nightstalker //
Nocny łowca]
PoczĄtek horroru
28 czerwca 1984 roku diabeł przekroczył granice piekła i przybył na ziemie, do Los
Angeles, do domu 79-letniej Jennie Vincow. Tego dnia w Los Angeles było niezwykle
duszno. Gdy zbliżał się nieco chłodniejszy wieczór, Jennie uchyliła okno by do
mieszkania wpadło trochę świeżego powietrza. Wtedy, jak opadający liść, pojawił się
upadły anioł. Przez otwarte okno wszedł do domu. W podobny sposób demon opuścił
to mieszkanie. Zostawił swoja ofiarę zgwałconą... prawie poćwiartowaną.
"Ciało Jennie Vincow znalazł jej syn, mieszkający nad mieszkaniem swojej matki, nieco
bliżej parku Forrest Lawn" donosił Los Angeles Times. "Jej gardło było podcięte, ciało
było wielokrotnie dźgane nożem".
Policja była wstrząśnięta. Jednak podczas nadchodzących miesięcy policjanci mieli
mieć do czynienia z kimś chyba równie, jeśli nie bardziej, opętanym rządzą krwi i
zabijania co Kuba Rozpruwacz czy bardziej współczesny Dusiciel ze Wzgórz. Wkrótce
tez prasa nazwała go "Nocny Łowca". Richard L. Linedecker, autor powieści grozy,
określił go jako kogoś bardziej przerażającego niż bohaterowie opowieści Stephena
Kinga czy Clive'a Barkera. Nocny Łowca nie był fikcyjną postacią, on naprawdę
istniał.
Niecały rok po morderstwie Jennie, potwór ponownie dał znać o swoim istnieniu. Tym
razem czekał na swoja ofiarę na obrzeżach L.A. 17 marca 1985 roku Maria Hernandez
wprowadzała samochód do garażu, nieświadoma tego, że jest obserwowana przez
mordercę. Gdy wysiadła z samochodu napastnik pojawił się obok niej. Wyciągnął
pistolet, wycelował i oddał strzał.
Maria upadła. Zabójca, myśląc że Maria nie żyje, przeszedł nad jej ciałem i wszedł do
domu. Ale Maria miała szczęście. Kula trafiła w breloczek kluczyków samochodowych
i kobieta otrzymała tylko niegroźny postrzał w rękę.
Jednak współlokatorka Marii nie miała już tyle szczęścia. Gdy ta uznała że bezpiecznie
może wejść do środka, odkryła że jej przyjaciółka, Dayle Okazaki niestety spotkała
mordercę.
Tym razem kula bezbłędnie znalazła swój cel.
33-letnia Okazaki leżała w kałuży własnej krwi, jej głowa była roztrzaskana przez
pocisk wystrzelony z bardzo bliskiej odległości.
Demon zniknął równie szybko jak się pojawił.
Policja stała w martwym punkcie.
Wszystko co wiedzieli o napastniku to co powiedziała Hernandez: wysoki, szczupły,
ciemny, być może Hiszpan.
Teraz zabójca nie czekał blisko roku by znów zabić.
Uderzył w przeciągu niecałej godziny.
Jego kolejną ofiarą była drobna Tsai-Lian Yu. Kobieta prowadziła swojego Chevroleta
ulica North Alhambra Avenue, gdy niedaleko parku Monterey jakiś mężczyzna zmusił
 
ją do zatrzymania wozu. Po chwili wyciągnął ją na ulicę, nazwał dziwką i z zimną
krwią zastrzelił.
Szybko. Cicho. Pewnie.
I znów zniknął równie szybko jak się pojawił.
Nocny Łowca
Policja zaczęła zadawać sobie sprawę ze swego nie najlepszego położenia. Wszystko
czym dysponowali to lakoniczne zeznanie Marii Hernandez.
Dziesięć dni później człowiek, którym według opisu mógłby być każdy mężczyzna w
L.A., znów zaatakował. Tym razem nie skończyło się na strzelaninie. Napastnik musiał
być bardzo chciwy krwi... To co stało się w domu państwa Zazzara to rzeź.
Ciała państwa Zazzara znalazł następnego ranka ich syn. Vincent Zazzara został zabity
strzałem w głowę, podczas drzemki na kanapie. Umarł szybko, w przeciwieństwie do
swojej żony. Na twarzy kobiety wycięte były różne znaki, całe ciało było potwornie
zmasakrowane.
Clifford L. Linedecker tak opisuje to co policja znalazła na miejscu zbrodni: "Oni
(policjanci) nigdy nie zapomną widoku potwornie okaleczonej twarzy Maxine Zazzara.
Jej oczy były wydłubane, puste oczodoły wypełnione mieszaniną krwi i tkanek.
Morderca wbił nóż w jej lewą pierś, zostawiając duży ślad w kształcie litery T. Było
mnóstwo innych ran na szyi, twarzy, brzuchu i wokół wejścia do pochwy. Ta kobieta
została zarżnięta..."
Oficerowie śledczy znaleźli odciski butów, wyraźne ślady tenisówek. Ślady te
sugerowały, że napastnik założył je już w domu państwa Zazzara. Nie było żadnych
świadków, ale modus operandi był aż za bardzo oczywisty. Niestety nie było
jakichkolwiek oczywistych śladów łączących owe morderstwa. Wszystko to były tylko
domysły. Z każdym morderstwem napastnik stawał się bardziej brutalny, nikt nie
wiedział czego teraz można się spodziewać. Ale doświadczenie mówi, że należało się
czegoś spodziewać.
Policjanci obawiali się kolejnych ataków.
Nie trzeba było na to długo czekać. Starsi państwo, Harold i Jean Wu nie słyszeli jak
napastnik wślizgnął się do ich domu, wczesnym rankiem 14 maja. Dopiero głośne
uderzenie zbudziło panią Wu. Otworzyła oczy i zobaczyła człowieka stojącego nad
nią, z pistoletem w dłoni. Obok niej leżał jej mąż, z kulą w głowie. Wtedy napastnik
zaatakował kobietę. Bił ja pięściami, kopał, uderzał otwartą dłonią. Chciał dowiedzieć
się gdzie są pieniądze. Po chwili związał jej ręce i zaczął przetrząsać szafki i szuflady
szukając gotówki. Przerażona kobieta słyszała ciężkie sapanie swojego znajdującego
się w stanie agonii męża, oraz wściekłego napastnika, który nie mógł nigdzie znaleźć
pieniędzy.
Przeszukawszy wszystkie możliwe skrytki napastnik wrócił do sypialni państwa Wu
gdzie brutalnie zgwałcił skrępowaną 63-letnią kobietę. Gdy skończył, uśmiechając się
zapiął spodnie i opuścił mieszkanie.
Pani Wu, gdy już doszła do siebie, zeznała policji że napastnik był wysokim, szczupłym
mężczyzną. Miał ciemną karnację, hiszpańską urodę.
 
Nie minęły dwa tygodnie i miał miejsce kolejny napad nieuchwytnego przestępcy. Tym
razem ofiarą była atrakcyjna 41-letnia Ruth Wilson. Ruth obudziła się gdy ktoś
zaświecił jej latarką w oczy. Gdzieś z tyłu burkliwy głos zapytał o pieniądze. Zanim
zdążyła cokolwiek odpowiedzieć napastnik szarpnął ją, wyciągnął z łóżka i
zaprowadził do pokoju jej 12-letniego syna. Używając jej syna jako zakładnika,
napastnik dowiedział się gdzie schowana była biżuteria. Mężczyzna wydawał się
zadowolony z tego co znalazł w skrytce i Ruth po cichu liczyła na to, że nic złego nie
stanie się jej i jej synowi.
Niestety, była w błędzie.
Najpierw zamknął jej syna w szafie. Teraz został sam na sam z atrakcyjną kobietą,
ubraną w różową koszulę nocną. Zaprowadził ją z powrotem do sypialni. Tam zerwał
z niej ubranie. Zaraz potem związał nagą już kobietę. Po chwili kilkakrotnie brutalnie
ją zgwałcił. Jego śmierdzący oddech i spocone ciało przyprawiało kobietę o mdłości.
Nieoczekiwanie, pozostawił ją przy życiu... Odszedł, jednak "wracał" każdej nocy, w
koszmarach...
I ta kobieta zeznała policjantom, że napastnikiem był wysoki, szczupły mężczyzna o
ciemnej karnacji. Ruth była pewna że był Hiszpanem.
SzataŃskie łowy
Wszystkie zebrane dowody i zeznania świadków dawały policji jako taki opis
mordercy. Podejrzany był mężczyzna o ciemnej karnacji, wyglądający jak Hiszpan, 25-
30 lat. Nosił długie, rozpuszczone włosy. Miał szczupłą, dziobatą twarz z dobrze
uwydatnionymi kośćmi policzkowymi i grubymi ustami. Jego zęby nie były zadbane.
Ten opis może nie był wystarczający, jednak opisywał potwora którym był ten
mężczyzna. Wszyscy świadkowie zgodnie zeznali, że mężczyzna zawsze ubrany był na
czarno.
Policjanci wciąż przeczesywali miasto, jednak żaden z patroli nie natrafił na mężczyznę
odpowiadającego temu opisowi. A napastnik jak gdyby nigdy nic wciąż atakował.
Kolejny atak miał miejsce 1 czerwca, dzień po napaści na panią Wilson. Tym razem
napastnik przyjął rolę satanisty. Ten atak był jednym z najbardziej brutalnych.
Ofiarami były dwie kobiety. Emerytowana nauczycielka Malvina Keller i jej
niepełnosprawna siostra Blanche Wolfe. Pani Keller miała 83, a pani Wolfe 79 lat.
Zostały napadnięte we własnym domu, w podmiejskiej dzielnicy Monrovia. Zostały
znalezione następnego ranka przez ogrodnika który zajmował się małym ogródkiem
staruszek. Ich czaszki były roztrzaskane przy pomocy młotka. pani Wolfe leżała w
kałuży krwi. Kobieta została też zgwałcona. Pani Keller, która była cała pocięta, miała
zmiażdżone ręce i nogi. Leżał na nich przewrócony stół.
"Policja znalazła znak pentagramu, namalowany szminką na udzie Malviny Keller" -
tak Clifford L. Linedecker opisuje miejsce zbrodni. "Kolejny namalowany pentagram
znaleziono na ścianie sypialni, gdzie leżała Blanche Wolfe. Pentagram był odwrócony -
znak zła, znak Szatana."
Znaki te nie były zaskoczeniem dla Shermana Blocka, szeryfa stanu Los Angeles. Już
wcześniej podejrzewał, że morderca może mieć coś wspólnego z kultem Szatana. Np.
na miejscu morderstwa Dayle Okazaki znaleziono czarna czapkę z daszkiem, z
 
emblematem hard-rockowej grupy AC/DC. Grupa ta znana jest ze swoich 'diabelskich'
tekstów.
Nawet Los Angeles Times zamieścił na ten temat odpowiednią notatkę: "Władze
skupiły się na fragmencie sześciominutowego utworu grupy AC/DC zatytułowanego
"Night Prowler", umieszczonego na wydanym w 1979 roku albumie "Highway to
Hell". Oto fragment utworu: 'Co to za hałas za Twoim oknem? Co to za cień na
zasłonie? Gdy będziesz leżał nagi w łóżku jak ciało w grobie, wszystko się zatrzyma
gdy wślizgnę się do Twojego pokoju.'"
Block widział w swoim życiu już tyle morderstw, że był w stanie rozróżnić różne
motywy tych zbrodni. Jednak ta seria morderstw była najbardziej zaskakująca w całej
jego karierze. On i jego ludzie musieli posuwać sprawę do przodu, nie mając
dokładnego opisu napastnika oraz w zasadzie nie dysponując żadnym motywem
przewodnim. Morderca wciąż pozostawał nieuchwytny i tylko to się teraz liczyło.
Wszystko wskazywało na to, że ten mężczyzna, jak diabeł w legendach, z każdą kroplą
krwi staje się mocniejszy.
R. Ramirez
Przez następne sześć tygodni Los Angeles nawiedziła tak przeraźliwa fala zbrodni, że
wyglądało to na kataklizm. Od dawna mieszkańcy nie byli tak przerażeni. Owo
przerażenie szczególnie dawało się we znaki samotnie mieszkającym kobietom. Żadne
zamki czy pancerne drzwi nie były wystarczającym zabezpieczeniem.
Ponieważ napastnik nie wybierał swoich ofiar z żadnej grupy społecznej, płci,
przedziału wiekowego, nikt nie mógł czuć się bezpiecznie. Całe miasto zastanawiało
się: Kto będzie następny? Niektórzy sadzili, że skoro napastnik wyglądał na Hiszpana
to będzie oszczędzał ludzi o takim wyglądzie. Jednak zapomniano o Marii Hernandez.
Morderca nie pałał nienawiścią do żadnej grupy etnicznej, mordował bez
zastanowienia, bez jakiejkolwiek selekcji. Nie ograniczał się też tylko do jakiegoś
rejonu, jego obszarem było los Angeles i obszar w promieniu 40 mil. Był "zabójcą przy
każdej okazji", jak napisał o nim Linedecker.
Jego modus operandi był stały, motywy niewytłumaczalne. Jego włamania doskonale
zorganizowane, przy okazji których często dochodziło do napaści seksualnych...
wszystko to wskazywało na to, że pod wpływem impulsu, w jego mózgu rodziła się
potrzeba natychmiastowego rozładowania emocji.
Między 1 czerwca a połowa sierpnia 1985 roku Nocny Łowca zaatakował dziewięć
razy. Gazety nazwały go "Valley Intruder" (Intruz z Doliny). Ofiarami były:
Patty Higgins, 32 lata, 27 czerwca, Arcadia. Kobieta została zamordowana w swoim
domu, miała poderżnięte gardło.
Mary Louise Cannon, 75 lat, 2 lipca, Arcadia. Znaleziono ja we własnym domu, była
bardzo pobita, miała poderżnięte gardło.
Diedre Palmer, 16 lat, 5 lipca, Arcadia. Dziewczyna została brutalnie pobita we
własnym domu. Przeżyła.
Joyce Lucille Nelson, 61 lat, 7 lipca, park Monterey. Kobieta została napadnięta we
własnym domu, zmarła na skutek bardzo ciężkiego pobicia pałką.
Linda Fortuna, 63 lata, 7 lipca, park Monterey. I ta pani została napadnięta we
własnym domu. Napastnik chciał ją zgwałcić, jednak nie mógł osiągnąć erekcji.
Kobieta przeżyła, mieszkanie zostało okradzione.
Maxson i Lena Kneiding, 66 i 64 lata, 20 lipca, Glendale. Małżeństwo zostało
 
zastrzelone we własnej sypialni, podczas snu. Po śmierci napastnik zmasakrował ich
zwłoki. Mężczyźnie prawie odciął głowę.
Rodzina Assawahem, 20 lipca, Sun Valley. Mężczyzna, Chitat, 32 lata, napastnik
przystawił mu pistolet do głowy i strzelił. Jego żona, 29-letnia Sakima została dwa
razy zgwałcona, napastnik zmusił ją także do seksu oralnego. Potem kobieta musiała
słuchać jak morderca bił jej 8-letniego syna. Po tym wszystkim napastnik opuścił
mieszkanie, zabierając wcześniej wszystkie znalezione pieniądze.
Christopher i Virginia Petersen, małżeństwo, 38 i 27 lat, 5 sierpnia, Northridge.
Obydwoje otrzymali strzały w głowę, we własnym łóżku. Obydwoje jakimś cudem
przeżyli.
Ahmed i Suu Kya Zia, małżeństwo, 35 i 28 lat, 8 sierpnia, Bar Diamond. Ahmed zginął
od kuli, we własnym łóżku. Jego żona została zakuta w kajdanki, była bita, kłuta
nożem, gwałcona. Przeżyła.
Po fali tych morderstw zabójca już na stałe zyskał przydomek "Nocny Łowca". Te dwa
słowa idealnie opisywały mordercę. Te dwa słowa wryły się w pamięć ludzi, zwłaszcza
mieszkańców Los Angeles. Los Angeles było przerażone.
Presja policji
W mieście cała policja była bezradna. Sprawa pojmania Nocnego Łowcy spędzała im
sen z oczu. Nikt nie mógł czuć się bezpiecznie dopóki ten morderca był na wolności.
Ale jak można schwytać tego wściekłego psa, który wydaje się być niewidzialny?
Osobą najbardziej kompetentną by zająć się właśnie tą sprawą był Frank Salerno,
detektyw, najlepszy z najlepszych. O seryjnych mordercach wiedział bardzo dużo, znał
ich psychikę. To on odegrał kluczową rolę przy pojmaniu Dusicieli ze Wzgórz, którzy
to dziesięć lat wcześniej terroryzowali Los Angeles. On też, jako pierwszy zauważył że
w mieście znów grasuje seryjny morderca.
W czerwcu 1985 roku, niedługo po tym jak dokonano pierwszych morderstw, Salerno
zaczął łączyć podobieństwa każdej ze zbrodni. W przypadku 6 morderstw wiele rzeczy
do siebie pasowało. Te same odciski palców, łuski nabojów wystrzelonych z broni
tego samego kalibru. Nawet ta sama metoda dostawania się do domów ofiar. Te same
odciski butów - tenisówek firmy Reebok, rozmiar 11. Osoby które widziały napastnika
również podobnie go opisywały: wysoki, wychudzony, ciemna karnacja, wiek miedzy
20 a 30 lat. Zdecydowanie brzydki.
W wielu przypadkach napastnik pozostawił po sobie ślady wskazujące na związki z
satanistami. W mieszkaniu Malviny Keller znaleziono narysowane pentagramy. Ruth
Wilson, która przeżyła napad, zeznała że napastnik kazał jej mówić 'Kocham Szatana'.
Groził że ją zabije jeśli tego nie powie. Podobnie było z innymi ofiarami które przeżyły
spotkanie z mordercą. Znaleziono także czapkę z logo grupy AC/DC. Niektóre utwory
tej grupy miały zabarwienie satanistyczne.
Salerno zebrał to wszystko w jedną całość i zapoznał z tym kapitana Roberta Grimma.
Grimm był pod wrażeniem i pozwolił Frankowi na wymianę notatek z detektywami
zajmującymi się tą sprawą.
Linedecker pisze w swojej książce: "Grimm poznał się na mądrości i doświadczeniu
Salerno. Nikt nie chciał sytuacji podobnej do tej w której znajdowała się obecnie
policja LA. Każdy oddział pracował samodzielnie. Wyniki takiej pracy było
niezadowalające."
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin