Moser Jarosław - Siedmiopiętrowy kosmos.pdf

(324 KB) Pobierz
17176250 UNPDF
SIEDMIOPIĘTROWY MIKROKOSMOS:
CZAKRY SIEDMIU CIAŁ
Jarosław Moser
WSTĘP
Zaniedbane przypominają o sobie na różne sposoby. Jeśli jesteśmy czujni, wystarczą sygnały
odbierane we śnie, w dolegliwościach fizycznych, powracających uczuciach i pragnieniach czy też
zewnętrznych zbiegach okoliczności. Jeśli to nie pomaga, zaczyna się coraz głośniejsze “walenie"
w zamknięte drzwi naszego umysłu.
W ostatnich latach temat czakr i płynącej przez nie subtelnej energii stał się niezwykle popularny.
Mówią o nich jasnowidze, bioenergoterapeuci, mistrzowie reiki, a nawet uznani psychologowie. Z
reguły jednak ograniczają się do omawiania siedmiu czakr nazywanych głównymi, podczas gdy
istnieją ich setki, a równie ważnych jak owych siedem jest przynajmniej jeszcze kilkanaście.
Skąd o tym wiemy? Otóż najstarszym źródłem wiedzy o czakrach i całej strukturze energetycznej
ludzkiego organizmu jest indyjski tantryzm. l chociaż między tantrą hinduską (sziwaicką) a
buddyjską istnieje wiele różnic filozoficznych, podstawowy opis struktury energetycznej jest w obu
przypadkach prawie identyczny.
Na gruncie tantry hinduskiej, uznawanej za starszą od buddyjskiej, najpełniejszy opis systemu
czakr, kanałów energetycznych i różnych rodzajów prany (energii witalnej) znajdziemy w jodze
Kundalini. Joga Kundalini to jeden z najstarszych systemów wiedzy i praktyki duchowej. Zachód
poznał ją za pośrednictwem sziwaizmu kaszmirskiego, dzięki książkom Avalona. Dziś najbardziej
znaną na Zachodzie propagatorką i nauczycielką tej jogi jest Amerykanka Genevieve Lewis
Paulson. Jej zdaniem joga kundalini ma przed sobą wielką przyszłość, albowiem daje ona najlepszy
opis psycho-energetycznych fenomenów składających się na proces duchowego rozwoju każdej
ludzkiej istoty, fenomenów opisywanych przez wszystkie religie świata, a dziś coraz powszechniej
nasilających się na całym świecie w związku z wpływem astro-biologicznych energii, jakie zaczęły
oddziaływać aa Ziemię właz z nastaniem Ery Wodnika.
Sziwa, Kaszmir i grób Mojżesza
Avalon poznał jogę Kundalini jako centralną teorię i praktykę sziwaizmu kaszmirskiego. Zacznijmy
od miejsca, zwłaszcza że Kaszmir to miejsce niezwykłe. To tu w I w. ery chrześcijańskiej trzeci
sobór buddyjski uchwalił autentyczność Sutr Mahajany propagujących ideał bodhisattwy – osoby,
która zamiast dążyć do własnej nirwany, pracuje nad rozwojem nadnaturalnych mocy i
doskonałości, aby ochraniać i uwalniać z cierpień sansary niezliczone czujące istoty. Tutaj też
Helger Kersten miał odnaleźć grób Mojżesza, a także zidentyfikować w cechach rasowych,
elementach kultury i języku mieszkańców tego kraju ślady ich hebrajskiego pochodzenia – mają oni
być, zgodnie z tezą Kerstena, potomkami zaginionych plemion Izraela.
Z kolei sziwaizm to najstarsza religia Indii. Na długo przed przybyciem Ariów z ich wedyjskim
panteonem i rytuałem ofiar-niczym, w drawidyjskich miastach doliny Indusu czczony był bóg
nazwany przez współczesnych archeologów proto-Sziwą. Na jednej z ocalałych drawidyjskieh
pieczęci bóg ten przedstawiony jest w pozycji jogina, z jego głowy wyrastają rogi, a otaczają go –
niczym Orfeusza – dzikie zwierzęta. Interesujące jest, że rogi są w szamanizmie – religii, której
ślady znajdujemy na wszystkich kontynentach, a jej korzenie sięgają paleolitu – symbolem wyższej
wiedzy (podobnie jak płomienie wyrastające z głowy Mojżesza i łączące go z mądrością Boga). Z
kolei słowo szaman pochodzi od sanskryckiego śramana, co znaczy “człowiek •wewnętrznego
żaru".
W tym miejscu dochodzimy do kwestii kluczowej, albowiem zdolność psychicznego wytwarzania
ciepła to znak rozpoznawczy zarówno szamanizmu, jak i jogi Kundalini.
1
Od szamanów do joginów
W czasach Buddy (V w. p.n.e.) śramanami nazywano wędrownych ascetów praktykujących Jogę i
wytwarzających tzw. wewnętrzny żar. Umiejętność ta (notabene stawiająca pod znakiem zapytania
materialistyczny sens zasady zachowania energii) wiodła na łono buddyzmu w Tybecie za
pośrednictwem bonu – szamanizmu tybetańskiego – jako praktyka tumo, będąca podstawą
wszystkich tantrycznych transformacji praktykowanych do dziś na gruncie buddyzmu
tybetańskiego.
Miarą biegłości w sztuce tumo jest ilość osuszonych prześcieradeł namoczonych w górskim
strumieniu i owijanych kolejno na ciało medytującego mnicha – podobnie jak na Grenlandii miarą
mocy szamana jest stopień jego suchości po wyjęciu go z przerębla (świadkami takich testów byli
współcześni europejscy badacze).
Przedstawione tu odniesienia i analogie świadczą o tym, iż joga Kundalini zakorzeniona jest w
najstarszych tradycjach religijnych świata i przechowuje bezcenne duchowe odkrycia ludzkości
nawarstwiające się i rozwijane w ciągu długich tysiącleci. A jednym z najciekawszych elementów
tej starożytnej wiedzy jest opis ludzkiej struktury energetycznej, na którą składa się m.in. siedem
ciał oraz dziesiątki czakramów wiążących energię owych ciał z nieograniczoną energią
Wszechświata.
Ciało fizyczne
Pierwszym z nich jest ciało fizyczne. Stanowi ono szatę materialną oraz środek ekspresji dla ciał
subtelniejszych. Ma dwa poziomy: materialny i eteryczny. O ile materialnie zbudowane jest ono z
komórek, tkanek i narządów powiązanych naczyniami krwionośnymi i siecią nerwową, o tyle
eterycznie zbudowane jest z eterycznych odpowiedników poszczególnych narządów, tkanek i
komórek powiązanych systemem kanałów energetycznych (skr. nadi). Większe i niniejsze czakry
ciała fizycznego usytuowane są na płaszczyźnie eterycznej i wykorzystywane m.in. przez
medycynę taoistyczną jako punkty akupunkturowe.
Czakry wchłaniając subtelne energie kosmiczne odżywiają organizm eteryczny, zaś wyprowadzając
energię na zewnątrz pozwalają oddziaływać naszym myślom, uczuciom i pragnieniom na świat
zewnętrzny. Co ciekawe, ciało eteryczne od wielu lat jest fotografowane, dzięki technice
wynalezionej przez małżeństwo Kiriianów. Jest ono także nośnikiem świadomości w
doświadczeniach eksterioryzacji (opuszczania ciała materialnego) np. w stanie śmierci klinicznej.
Fenomen ten, opisywany szeroko przez Raymonda Moody'ego jest dziś dla wielu ludzi
autentycznym dowodem istnienia wyższych, niemateńalnych ciał składających się na istotę ludzką.
Ciało emocjonalne
Ciało emocjonalne (inaczej: astralne) to drugie z siedmiu ciał. Tworzy ono pole energetyczne
wykraczające poza ciało fizyczne. Jest ono sferą emocji i uczuć. Z jednej strony dąży do wyrażania
swoich wibracji na płaszczyźnie fizycznej, z drugiej zaś przechowuje dawne urazy i bolesne
doświadczenia (nieodreagowane, jak powiedzieliby zachodni psychoterapeuci) pod powierzchnią
świadomości. Trafiając na opór ciała fizycznego tworzy ono różnorodne fenomeny
psychosomatyczne – od porażeń histerycznych (które tak frapowały Freuda) wyłączających
poszczególne narządy lub władze psychomotoryczne bez widocznych fizjologicznych przyczyn, aż
po fobie, dewiacje seksualne, nałogi i inne dysfunkcyjne zachowania będące ukrytymi
gratyfikacjami zablokowanych uczuć.
Ciało mentalne
Trzecie to ciało mentalne. Jego pole jest jeszcze szersze niż pole ciała emocjonalnego. Jest ono z
2
jednej strony sferą racjonalnego myślenia, z drugiej zaś sferą wiary i niewiary, uprzedzeń i
stereotypów, utrwalonych poglądów, opinii i ocen. Co ciekawe, wibracje tego ciała mają ten sam
zakres częstotliwości, co twórcze wibracje Wszechświata. Dlatego właśnie hipnotyzer, działając na
nasze ciało mentalne, może spowodować, że zobaczymy, usłyszymy lub poczujemy coś, czego nie
ma lub nie zobaczymy tego, co jest tuż przed nami, widząc jednocześnie wyraźnie cale otoczenie. Z
tej samej przyczyny Budda mówił, że stwórcą świata, który znamy, jest nasz własny umysł, zaś
Jezus powiedział, że nie to czyni człowieka nieczystym, co do niego wchodzi z zewnątrz (w ciało
fizyczne), lecz to, co z niego wychodzi (mentalnie).
Ciało intuicyjne
Ciało intuicyjne stanowi pomost między naszą naturą ziemską (fizyczno-emocjonalno-mentalną), a
niebiańską (trzema ciałami wyższymi). Pozwala nam ono z jednej strony empatycznie wczuwać się
w położenie innych osób, z drugiej zaś uzyskiwać pozazmysłowo informacje w formie przeczuć lub
wyraźnych wizji. W tradycji polinezyjskiej Huny ciało to nazywane jest nadświadomością lub
osobistym bogiem (duchowym rodzicem), podczas gdy ciało emocjonalne nazywane jest
podświadomością (posiadającą pamięć, lecz pozbawioną rozumu), zaś ciało mentalne to
świadomość (posiadająca rozum, lecz pamiętająca tylko to, na co pozwala jej podświadomość). U
zwierząt ciało intuicyjne jest więzią łączącą pojedynczego osobnika z duszą zbiorową danego
gatunku (czy też polem morfogenetycznym, jak chce Sheldrake) popychającą zwierzę do tzw.
zachowań instynktownych. Przewaga ciała intuicyjnego nad mentalnym występująca u zwierząt
pozwala im także wyczuwać zbliżające się trzęsienie ziemi, zatonięcie okrętu, czy stopień
duchowego rozwoju danego człowieka (niezwykle zachowania zwierząt w stosunku do pewnych
osób odnotowano w biografiach wielu świętych we wszystkich religiach świata).
Ciało atmiczne
Ciało atmiczne związane jest z energią woli i reprezentuje nasze wyższe ja. Na tym poziomie,
zależnie od tego czy chcemy służyć Bogu (oddając swoje życie bez reszty w Jego ręce), czy też
własnym pożądaniom, budujemy swoją tożsamość -bądź to nadając jej demoniczną, moc destrukcji,
bądź charyzmatyczną moc reprezentowania boskiej miłości i mądrości, czyli służenia uniwersalnej
prawdzie i dobom. Niewłaściwe używanie energii tego ciała tworzy najwięcej karmicznych
więzów, natomiast gdy energia ta używana jest właściwie – maksymalnie przyspiesza rozwój,
albowiem energia ciała atmicznego ma ten sam zakres wibracji, co energia Kundalini stanowiąca
wrodzony potencjał oświecenia.
Ciało monadyczne
Ciało monadyczne, nazywane też duszą, jest sferą jedności przeciwieństw obejmującą zarówno
męskie, jak i żeńskie aspekty świadomości. W kabalistyce żydowskiej ciało monadyczne
reprezentuje Adam Kadmon, pierwotny androgeniczny człowiek, czyli Adam przed wyjęciem z
jego ciała Ewy energii żeńskiej. W psychologii Junga ciało to symbolizowane jest przez mandalę,
archetyp jaźni, w której jednoczy się anima (natura żeńska) i animus (natura męska).
Ciało boskie
Najwyższe z siedmiu ciał to ciało boskie. Stanowi ono “ imago Dei" (obraz Boga), który jest
najgłębszą naturą każdej ludzkiej istoty. Wibracje tego ciała przekraczają indywidualny wymiar
bytu i łączą duszę z wymiarem uniwersalnym, co na płaszczyźnie wewnętrznej oznacza
zjednoczenie z Bogiem (zgodnie ze słowami św. Pawła: “Czyż nie wiecie, że jesteście świątynią
Boga i że Duch Święty mieszka w was?"), zaś na płaszczyźnie zewnętrznej – zjednoczenie z siłami
i prawami Wszechświata osadzonymi na fundamencie niezmiennej boskiej mądrości, miłości i
mocy. Na gruncie tantry sziwaickiej to ostateczne zjednoczenie symbolizowane jest przez seksualne
zjednoczenie męskiego Sziwy (boskiej świadomości) i żeńskiej Siakti (boskiej energii ukrytej w
3
świecie materialnym), czemu z kolei na planie ludzkiego ciała odpowiada połączenie czakry
podstawy, gdzie rezyduje śpiąca królewna Siakti pod postacią zwiniętego węża boskiej mocy
(Kundalini) z czakrą korony, gdzie rezyduje nieskończenie świetlisty Siwa (czysta świadomość).
Owo zjednoczenie dokonuje się w efekcie oczyszczenia, otwarcia i napełnienie energią Kundalini
centralnego kanału energetycznego łączącego te dwie skrajne czakry.
Presja wewnętrznego rozwoju
Siedem ciał składających się na spektrum ludzkiej osobowości domaga się harmonijnego rozwoju i
hierarchicznego uporządkowania. Królestwo Boże, które – zgodnie ze słowami Jezusa – jest w nas,
to doskonały wzorzec pełni rozwoju wszystkich poziomów i zakresów naszej ludzkiej natury. Te
poziomy (ciała), które zaniedbujemy, przypominają o sobie na różne sposoby – zrazu łagodnie,
potem coraz dotkliwiej. Jeśli jesteśmy czujni, wystarczą nam sygnały odbierane we śnie, w
dolegliwościach fizycznych, w powracających uczuciach i pragnieniach, czy zewnętrznych
“zbiegach okoliczności". Jeśli to nie pomaga, zaczyna się coraz głośniejsze “walenie" w zamknięte
drzwi naszego umysłu. Choroby, depresje, wypadki, konflikty z otoczeniem i inne “tragedie
życiowe" są w istocie błogosławieństwami, albowiem zmuszają nas do zweryfikowania naszych
poglądów, dążeń i celów.
Chociaż energia Kundalini nazywana jest “uśpionym potencjałem" w rzeczywistości wcale nie śpi.
To raczej my nie uświadamiamy sobie jej obecności i działania (poza rzadkimi przypadkami, gdy w
pewnych skrajnych sytuacjach doznajemy niewytłumaczalnego przypływu sił, ostrości widzenia i
niezwykłej wewnętrznej synchronizacji). Podobnie jak silą wzrostu nieustannie popycha roślinę ku
słońcu, tak energia Kundalini “popycha" każdego z nas do rozwijania, harmonizowania i
integrowania wszystkich wewnętrznych potencjałów. Każde dziecko posiada usta, język i struny
głosowe, lecz nie zacznie mówić samo z siebie, nie słysząc nigdy ludzkiej mowy i nie korzystając z
pomocy dorosłych. To samo dotyczy nóg, które przystosowane są do utrzymywania nas w pozycji
pionowej, lecz dzieci wychowywane przez wilki nigdy nie nauczyły się chodzić jak ludzie.
Takich wrodzonych i uśpionych predyspozycji mamy wiele najlepiej unaocznił je Jezus dokonując
olśniewających cudów, ale też zapewniając, iż każdy człowiek może dokonywać takich samych, a
nawet większych dzieł, pod warunkiem, że “narodzi się z Ducha". Jasnowidzenie, uzdrawianie,
rozmnażanie chleba, chodzenie po wodzie, wskrzeszanie umarłych i wiele innych niesamowitych
zdolności ukrytych jest w każdym z nas. Są to duchowe skarby ukryte w boskiej świątyni, jaką jest
każda ludzka istota. Joga Kundalini pomaga nam zrozumieć jak do nich dotrzeć.
4
Zgłoś jeśli naruszono regulamin