1.
Z „Od przedszkola do Opola”
Prowadzący: jak masz na imię? dziewczynka, ok. 4 lat
- Ania
- a czy twoi rodzice przyjechali z tobą?
- tak
- a gdzie siedzą?
- tam... (pokazuje paluszkiem)
- o brawo, witamy tate i mame. a czy masz w domu jakieś zwierzątka?
- tak, kotka.
- a jak tatuś woła na kotka?
- siersciuchu jebany.
2.
W autobusie komunikacji miejskiej, w dużym tłoku, mały chłopczyk (ok.4-5latek) mówi:
- Mamo ja chce usiąść!
- Ależ synku nie ma miejsca.
- Mamo! Ja chce usiąść!!
- Mówiłam ci już synku, popatrz - nie ma miejsca!
- Mamo! Ja chce usiąść!!!! Bo coś powiem !!!
- Ależ synusiu - nigdzie nie ma wolnego miejsca !!!!
Na to synuś na cały glos: - A tata powiedział, ze masz zimną dupe!!!!!!!
3.
W aptece kolejka. W kolejce stoi mama z synkiem i cały czas się przekomarzają:
- No mama ! Kup mi ten samochodzik !
- Mówiłam ci już tyle razy - byłeś niegrzeczny i za karę ci nie kupie!
No i tak przez dłuższą chwile mama z synkiem się wykłócają.
W końcu synek wali na cały głos w tej aptece z grubej rury:
- Mama!!!! Kup mi ten samochodzik bo powiem babci, ze widziałem jak całowałaś tate w siusiaka!!!!!!!!
4.
Dziecko pod blokiem (3-4 lata dziewczynka):
- mamaaaaaaa!! maammmmmaa!!
- coo?
- a Michał mnie ciągnie za nogę, mogę mu przyjebać??
5.
Koleżanka idzie z mężem i córką do kościoła z koszyczkiem do święcenia, ksiądz pyta dziewczynkę (małą smarkule) czemu nie niesie koszyczka, a dziewczynka mu na to:
- bo tata powiedział że ja to jestem niezdara i zawsze wszystko wyjebie.
(minę księdza ciężko skomentować)
6.
Synek znajomej (ok. 3-4 lat) często jeździł z ojcem samochodem. Pewnego dnia jechał z mamą autobusem. Gdy autobus ostro zahamował maluch wyskoczył z tekstem:
"Jak ch...u jeździsz!"
7.
Przedszkole. Mały chłopczyk zaczyna nerwowo zwalać na podłogę wszystkie zabawki poukładane pięknie na półkach .
- Co robisz Jasiu? - pyta wychowawczyni
- Bawię się
- W co? - dopytuje pani
- W "kurwa mać, gdzie są kluczyki do samochodu?!" .
beakopec