Mgla2.txt

(8 KB) Pobierz
16






























  SPÓR O FANTASTYKĘ I
  POD UROKIEM TECHNIKI
  Wiek XIX. Wiek pary, węgla i stali. Silnik cieplny toruje drogę rewolucji przemysłowej.
  Maszyna parowa już nie tylko odwadnia kopalnie, porusza miechy hutnicze i krosna. Staje
  ona w zawody z żaglem, a konie z pary uwiane" cišgnš po stalowych szynach węże
  wagonów z zawrotnš" prędkociš 40 km/godz.
  Wiek XIX.. Wiek narodzin nowego gatunku literackiego  naukowej fantastyki...
   Data urodzenia i rodowód nie budzš wštpliwoci.
   Czy rzeczywicie nie budzš? Podróż międzyplanetarnš, i to z pomocš silnika
  odrzutowego, opisał już w XVII wieku Cyrano de Bergerac.
   Fantastyka naukowa, czyli tzw. science fiction (SF), to technicystyczna i scientystyczna
  bajka epoki eksplozywnego rozwoju nauki i technologii, wybiegajšca swymi wizjami w
  przyszłoć. Tego w literaturze aż do końca XVIII w. nie znajdziesz. SF to dziecko marzeń i
  obaw współczesnego człowieka.
   Przesada! Raczej proste skrzyżowanie techniki z literaturš przygodowš, które żadnych
  szczególnych korzyci ani technice ani literaturze nie przyniosło. Jest to bowiem ni pies ni
  wydra". Po pierwsze: SF nie jest kontynuacjš wielkich tradycji fantastyki, czerpišcej jakże
  szeroko z wierzeń i bani ludowych. Po drugie: utwór fantastyczny jest dlatego fantastyczny,
  że tworzy wiat z elementów nadnaturalnych, nie odpowiadajšcych kryteriom rzeczywistoci,
  że nie liczy się z prawidłowociami stwierdzonymi przez naukę  z fizykš i chemiš, z
  technikš i biologiš. W tzw. naukowej fantastyce przyjęte rygory korespondowania z wiedzš
  przyrodniczš i technicznš ograniczajš swobodę wyobrani, a technicystyczna sceneria i
  pseudonaukowy żargon nie mogš stanowić pola dla rozwoju prawdziwego artyzmu.
   Więc według ciebie nauka i technika nie mogš być ródłem inspiracji artystycznej?
   Nie wiem, czy nie mogš. W każdym razie, jak dotšd, poza nielicznymi wyjštkami,
  trudno tego typu twórczoć zaliczyć do prawdziwej literatury. Jest to literatura młodzieżowa. i
  to zazwyczaj poledniejszej jakoci. Powiem więcej, inflacja utworów SF o bardzo niskim
  poziomie literackim, graniczšcym nierzadko z grafomaniš, psuje smak artystyczny
  odbiorców, a więc młodzieży.
   Zarzuty bardzo ciężkie...
   Jest ich więcej. Owš fantastykę technicystycznš trudno nazwać naukowš. Często nie ma
  ona nawet walorów dobrej popularyzacji nauki i techniki. Nawet Verne nie cieszył się zbytnio
  uznaniem wród współczesnych mu naukowców.
   Wykazujesz niezbyt dobrš znajomoć faktów, a te, które odpowiadajš prawdzie,
  uogólniasz i interpretujesz tendencyjnie. Choćby sprawa odbiorców. Prawda, że duży procent
  wród czytelników stanowi młodzież, ale owa młodzież to nierzadko młodzi inżynierowie,
  lekarze, pracownicy naukowi. Wród odbiorców, a także twórców fantastyki spotykamy
  nawet wybitnych uczonych. W ostatnich latach coraz żywiej interesujš się niš psycholodzy i
  socjolodzy. Od czasów Verne'a wiele się zmieniło.
   Uczeni i technicy traktujš SF jako rozrywkę, jako relaks i igraszkę intelektualnš. A że
  wiedza nie zawsze chodzi w parze z talentem literackim czy nawet smakiem artystycznym...
   Nie przeczę, że stosujšc kryteria czysto literackie można bardzo krytycznie oceniać
  większoć utworów SF. Ale byłoby grubš przesadš twierdzenie, że one włanie nadajš ton
  temu nurtowi pisarstwa. Naukowa fantastyka jest zjawiskiem bardzo złożonym i
  zróżnicowanym zarówno pod względem tematyki, formy, jak i poziomu artystycznego.
  Reprezentowane sš tu niemal wszystkie rodzaje i gatunki literackie. Obok powieci
  przygodowej i podróżniczej  studium psychologiczne i utopia społeczna, obok kryminału" i
  dreszczowca"  groteska filozoficzna, satyra obyczajowa i parodia własnego podgatunku,
  obok melodramatycznej epopei bohaterskiej  zbeletryzowany esej. I też  jak to w ogóle
  bywa w literaturze  obok utworów miernych, czasem wręcz prymitywnych artystycznie 
  dzieła dojrzałe literacko, o głębokiej treci humanistycznej i społeczno-filozoficznych
  walorach poznawczych. Nie wolno jednoczenie zapominać o specyfice SF, o tym, czego
  wymaga od niej czytelnik i specjalistyczna krytyka  ceni się tu wysoko fascynujšcy temat,
  oryginalnoć pomysłów, zaskakujšce rozwišzania zagadek, logicznoć konstrukcji, wagę i
  aktualnoć stawianych problemów. Byłoby również ryzykowne zaliczanie tej fantastyki do
  literatury młodzieżowej.
   A jednak wielu zagorzałych czytelników współczesnej literatury, zwłaszcza o
  humanistycznym wykształceniu, stroni od fantastyki naukowej. Zraża ich technicystyczna i
  scientystyczna konwencja, z gruntu odmienna od dawnej fantastyki ludowej czy
  romantycznej.
   I tu w ostatnich latach występujš wyrane zmiany. Kręgi miłoników SF nie sš już
  wšskimi kręgami entuzjastów techniki, tak jak to było jeszcze w latach pięćdziesištych i
  szećdziesištych. Wynika to w dużej mierze stšd, że sami twórcy fantastyki coraz częciej
  odchodzš od technicystycznej konwencji. Wystarczy wymienić nazwiska takich pisarzy,
  wysoko cenionych przez czytelników i krytyków, jak Bradbury, Strugaccy, Vonnegut, Ballard
  czy Ursula Le Guin.
   Nie bardzo wierzę w ten przełom. Wielcy pisarze stroniš od SF, tak jak stronili w XIX
  wieku. Rozwój techniki nie tworzy pola dla natchnień artystycznych.
   A co powiesz na to, że za prekursora takiej włanie fantastyki można uznać
  Mickiewicza?
   Nie wierzę. To nie w jego stylu.
   A jednak... W 1829 roku, a więc na 34 lata przed Verne'em, w czasie pobytu w
  Petersburgu, Mickiewicz podjšł pracę nad dziełem literackim pt. Historia przyszłoci".
  Niestety, dzieło to zaginęło, prawdopodobnie w czasie przesyłki do Rzymu i znamy jego treć
  tylko z pamiętników Odyńca, któremu Mickiewicz czytał wstęp i pierwsze rozdziały oraz
  relacjonował plan akcji. Była to techniczna i społeczna wizja przyszłoci, ukazujšca
  przewidywane konsekwencje postępu w tych dziedzinach techniki, których wiadkiem
  rozwoju był Mickiewicz. Odyniec wspomina o całych miastach domów i sklepów,
  budowanych z żelaza na kołach, a pędzšcych po kolejach żelaznych, ze wszech stron lšdu na
  jarmark pod Lizbonš, dokšd znowu ocean w olbrzymich okrętach, przynosi płody innych
  częci wiata", o parostatkach i dziwnych balonach  flotach skrzydlatych latajšcych w
  powietrzu jak żurawie i gęsi", o optycznych i akustycznych przyrzšdach łšcznoci, które
  można by uznać za zapowied radia i telewizji, a nawet o wizjach komunikacji
  międzyplanetarnej i stosunków z planetami". Trzeba podkrelić, iż Mickiewicz trafnie
  przewidywał nie tylko rozwój techniki, ale i jego konsekwencje społeczne, wskazujšc na
  niebezpieczeństwa, jakie postęp naukowy i techniczny w sobie kryje.
   Jedna jaskółka nie czyni wiosny. Przyznajesz zresztš, że Mickiewicz nie był entuzjastš
  techniki. A taka afirmatywna postawa musi cechować każdego twórcę SF.
   Niekoniecznie. Mamy liczne przykłady, zwłaszcza w naszych czasach, wręcz odwrotnej,
  wrogiej postawy. Ale w jednym masz rację: pisarz uprawiajšcy fantastykę naukowš znajduje
  się z pewnociš pod urokiem techniki, jest zafascynowany jej mocš cudotwórczš. W sensie
  pozytywnym lub negatywnym. Mickiewicz piszšc Historię przyszłoci", był z pewnociš
  pod silnym wrażeniem postępu technicznego, co nie oznacza, iż zrezygnował ze swego
  krytycznego stosunku do kultu rozumu i zdobyczy cywilizacyjnych.
   Tak czy inaczej powieć ta nie trafiła nigdy do ršk szerszego grona czytelników i dopiero
  Verne stworzył atrakcyjny dla młodzieży do dzi wzorzec fantastyki, krelšcej wizje techniki
  przyszłoci, a jednoczenie opartej doć solidnie o aktualny stan wiedzy przyrodniczej.
   Nie sšdzę, aby tajemnic powodzenia ksišżek Verne'a należało szukać w ich walorach
  popularyzatorskich. Jest to przecież nauka i technika z zupełnie innej epoki. Przetrwał
  powiew wielkiej przygody, a przede wszystkim wartoci moralne, społeczne i artystyczne
  jego dzieł.
   Nie przesadzajmy z tymi wartociami...
   Mam na myli plastyczne ukazanie ideału bohatera. Jest nim człowiek władajšcy
  technikš. Człowiek pokonujšcy swš wiedzš, rozumem i siłš moralnš piętrzšce się na jego
  drodze przeszkody. Ten wzorzec nie stracił nic na aktualnoci. I chyba nie straci nigdy.
 
                                       KONIEC ROZDZIAŁU
Zgłoś jeśli naruszono regulamin