Wcześniej byłam nieszczęśliwaBez męża, bez dzieci,Bez przyjaciół, bez krewnychNie mogłam zdobyć szat, ni strawy.Więc wzięłam w dłoń kij i miskę,Żebrałam od domu do domu.Chora od zimna i spiekoty,Błąkałam się przez siedem dni.Wówczas ujrzałam mniszkę,Która dostała strawę i napój.Zbliżyłam się do niej i rzekłam:„Pozwól mi stać się bezdomną”.
Ona, Patakara, ze współczuciaPozwoliła mi,Później zaś ponaglała,Bym poszukiwała najwyższego celu.Słyszałam jej słowaI spełniłam prośbę.Jej zachęty nie poszły na marne.Jestem kobietą trojakiej mądrości,Pozbawioną wzburzeń.
m22onia