Hable con ella [ES 2002 Napisy PL].txt

(42 KB) Pobierz
0:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
0:00:19:Film PEDRO ALMODOVARA
0:00:23:POROZMAWIAJ Z Nl�
0:03:16:Scena wype�niona|drewnianymi krzes�ami i sto�ami.
0:03:20:Wchodz� dwie kobiety.|W nocnym negli�u.
0:03:24:Id� z zamkni�tymi oczami|jak lunatyczki.
0:03:28:Boisz si�, �e biedactwa|powpadaj� na co�.
0:03:32:Lecz oto nagle|zjawia si� m�czyzna...
0:03:36:z bardzo smutn� twarz�.
0:03:39:Najsmutniejsz�, jak� widzia�em.
0:03:41:Szybko usuwa im z drogi|te sto�y i krzes�a.
0:03:46:Nie wyobra�asz sobie,|jakie to by�o poruszaj�ce.
0:03:51:Obok mnie siedzia� facet,|przystojny 40-latek.
0:03:56:Mia� �zy w oczach|ze wzruszenia.
0:04:00:Rozumia�em go.|To by�o pi�kne.
0:04:05:A teraz niespodzianka.
0:04:15:Poprosi�em Pin� Bausch|o autograf dla ciebie.
0:04:19:Musia�em kupi� jej fotos.
0:04:24:To po angielsku.
0:04:26:Pisze, �e ufa, i� pokonasz|przeciwno�ci...
0:04:29:i b�dziesz ta�czy�.
0:04:57:- Dosta�a okres.|- Za wcze�nie.
0:06:08:Dobry wiecz�r.
0:06:16:Benigno, m�g�by� wzi��|za mnie noc?
0:06:18:Nie mam, z kim zostawi� dzieci,|siostra dzi� nie mo�e.
0:06:22:Po co przysz�a�?|Wystarczy�o zadzwoni�.
0:06:25:Nie za bardzo ci� wykorzystuj�?
0:06:27:- Trzecia noc w tym tygodniu.|- Nie przejmuj si�.
0:06:30:Wystarczy mi jedno wolne|popo�udnie.
0:06:33:Musz� om�wi� remont|mieszkania.
0:06:36:Jest w strasznym stanie.
0:06:38:No i oprawi� fotos.
0:06:41:Moja sytuacja si� nie polepszy.
0:06:43:Mo�e zg�osimy to w klinice,|niech zdecyduj�.
0:06:46:Nie twoja wina, �e m�� ci�|rzuci� z tr�jk� dzieci.
0:06:49:Przychod�, kiedy mo�esz,|reszt� nocy ja zostan�.
0:06:52:Poradzimy sobie.
0:06:55:Dzi�kuj�.
0:06:58:- Od��czy�e� �ywienie do�ylne?|- �le znosi�a.
0:07:02:- Spr�bujemy jutro ponownie.|- Tak. No id� ju�. Id�.
0:07:07:- G�owa do g�ry.|- Dzi�ki.
0:07:15:Sze�� byk�w i kobieta.
0:07:17:W nast�pn� �rod� na arenie|w Brihuedze...
0:07:21:Lydia Gonzalez b�dzie walczy�|z sze�cioma bykami.
0:07:24:- To du�o. Witaj, Lydio.|- Dobry wiecz�r.
0:07:27:Sk�d ta nies�ychana decyzja?
0:07:29:Jestem torreadork�.|Walcz� z tyloma, z iloma ka��.
0:07:33:M�wi�, �e wielu torreador�w|odmawia wyst�p�w z pani�...
0:07:36:bo jest pani kobiet�.
0:07:38:Wolno ludziom m�wi�, co chc�.|Ich sprawa.
0:07:41:W �wiecie korridy panuje|m�ski szowinizm, przyzna pani?
0:07:45:Cho� s� i wyj�tki.|Nino de Valencia
0:07:48:ch�tnie wyst�powa� z pani�|przez wiele miesi�cy.
0:07:51:To ju� przesz�o��.
0:07:53:My�li pani, �e chodzi�o mu|o wypromowanie siebie?
0:07:56:Gdy to osi�gn��, zostawi� pani�.
0:07:58:Uprzedza�am, �e nie b�d�|o tym rozmawia�.
0:08:01:Dobrze jest pogada�.|Naprawd�.
0:08:04:Rozmowa o k�opotach,|to krok do ich pokonania.
0:08:07:- Nino de Valencia...|- Dosy�.
0:08:10:Lydio, skarbie, b�d� uprzejma|i daj sko�czy� zdanie.
0:08:14:- Nino de...|- Uprzedza�am...
0:08:16:- �e nie b�d� o tym m�wi�.|- O niczym nie uprzedza�a�.
0:08:20:Nie m�w tak, bo ludzie pomy�l�,|�e z g�ry ustalam wywiady.
0:08:25:Niczego nie ustalam.|S� na �ywo.
0:08:28:Jako nieliczna|mam t� odwag�.
0:08:30:Miej i ty odwag� przyzna�,|�e zosta�a� wykorzystana.
0:08:33:Nino de Valencia wykorzysta� ci�.
0:08:36:Dzieli� z tob� nie tylko s�aw�|i aren�, ale r�wnie� �o�e.
0:08:40:Gdy ju� by�a� niepotrzebna,|zostawi� ci�.
0:08:45:Juan Luis? Tu Marco.|Jak si� masz?
0:08:49:Chc� si� poradzi�.
0:08:52:Ch�tnie bym zrobi� reporta�|o Lydii Gonzalez.
0:08:57:Te� ogl�dam.
0:09:01:Co� bardziej pog��bionego.
0:09:06:Do niedzielnego wydania?|�wietnie.
0:10:03:Ta kobieta zwariowa�a.
0:10:05:Robi to dla ciebie.
0:10:07:Gotowa da� si� rozpru� bykowi,|byleby� tylko to zobaczy�.
0:10:11:Nie powinni�my si� tu zjawia�,|zw�aszcza ty.
0:11:03:Nie m�w mi,|dobrze wiem, co robi�.
0:11:06:Nino musi si� skupi�.
0:11:08:Nie ma czasu na k�opoty.
0:11:11:Ja ich nie sprawi�.
0:11:13:Przeka� mu tylko, by przyjecha�|po swoje rzeczy.
0:11:16:- Albo powiedzia�, gdzie wys�a�.|- Wy�lij do mnie.
0:11:19:Niech on mi to powie.|Z tob� nie mam nic wsp�lnego.
0:11:25:Prosz�. Mo�ecie ju� i��,|je�li chcecie.
0:11:28:- Dobry wiecz�r.|- Whisky z lodem.
0:11:30:- W jakiej szklance?|- Wysokiej.
0:11:37:Przepraszam,|mo�emy chwil� porozmawia�?
0:11:42:Ani si� wa�.|Jak koniec to koniec.
0:11:46:Przepraszam.
0:11:48:- Co pan m�wi�?|- Mo�emy chwil� porozmawia�?
0:11:54:W drodze do Madrytu,|je�li mnie pan zawiezie.
0:11:58:Z wielk� ch�ci�.
0:12:01:Jed�my, wi�c.
0:12:13:Kto da� pani imi� Lydia?
0:12:15:Ojciec.
0:12:16:Przeznaczona od urodzenia?
0:12:19:Zawsze chcia� by� torreadorem,|cho� pozosta� banderillero.
0:12:24:By� dla mnie najwi�kszym|oparciem na tym �wiecie.
0:12:29:Zmar� rok temu.
0:12:32:Przykro mi.
0:12:35:Mam robi� reporta� o pani|do niedzielnego El Pais.
0:12:38:Pisze pan o korridzie?|Nie znam pana nazwiska.
0:12:42:O korridzie wiem niewiele.
0:12:44:To, co pan tu robi?
0:12:46:Za to du�o wiem|o zrozpaczonych kobietach.
0:12:49:Tak? Kto powiedzia�,|�e jestem zrozpaczona?
0:12:54:- Odnios�em takie wra�enie.|- Nie chodzi o walk� z bykiem...
0:12:57:ale o m�j zwi�zek|z Ninem de Valenci�.
0:13:01:Niech pan powie El Pais,|�eby dali mi spok�j.
0:13:18:- Dobranoc.|- Dobranoc.
0:13:42:- Szybko! Jed�my! - Co si� sta�o?
0:13:45:Zabierz mnie st�d, b�agam!|W kuchni jest w��.
0:13:49:Daj mi klucze.
0:13:50:- Drzwi s� otwarte.|- Spokojnie, zosta� tu.
0:15:24:Moja torebka. Dzi�ki.
0:15:27:Zawie� mnie do hotelu.
0:15:31:Nie wr�c� ju� do tego domu.
0:15:34:Jaki hotel?
0:15:36:- Mo�e by� Eurobuilding.|- Dobrze.
0:16:06:Prosz� nie m�wi� nikomu|o sprawie z w�em.
0:16:10:- Tylko rodzina wie, jak reaguj�.|- Bez obawy.
0:16:14:Odnosz� si� z szacunkiem|do wszelkich fobii.
0:16:17:Po tym, co dla mnie zrobi�e�...
0:16:19:trudno mi odmawia�|dalej wywiadu.
0:16:22:Pomy�l to przez noc.
0:16:24:Rano zadzwoni�, to powiesz,|co postanowi�a�.
0:16:27:Dzi�kuj� za wszystko.
0:16:30:Dobranoc.
0:16:50:Mo�e chcesz, �ebym zosta�?
0:16:52:Prze�pi� si� na kanapie.|Mam wpraw�.
0:16:55:Nie. Musz� si� nauczy� by� sama.
0:17:34:- Cze�� wszystkim.|- Dzie� dobry.
0:17:39:Myjecie jej w�osy?
0:17:41:A jak my�lisz?
0:17:44:- Jak min�a noc?|- Zwyczajnie.
0:17:47:Id� ju�. Zajm� si� tym.
0:17:50:- Powodzenia.|- Cze��, Matilde.
0:17:56:Ale upa�.
0:17:58:Trzeba by jej obci�� w�osy.
0:18:00:Na kr�tko.|B�dzie wygodnie i praktycznie.
0:18:03:Zetniemy tak jak mia�a,|kiedy tu trafi�a.
0:18:06:Nie mo�e widzie� r�nicy|po przebudzeniu.
0:18:09:Po czterech latach w �pi�czce|by�by to cud.
0:18:12:Wierz� w cuda.|Ty te� powinna�.
0:18:15:- Dlaczego?|- S� ci bardzo potrzebne.
0:18:18:Kiedy si� zdarzy,|mo�esz go nie dostrzec.
0:18:22:Bo�e, ale gor�co.
0:18:25:Kupi�am sobie dezodorant|antyperspiracyjny,
0:18:28:�eby nie mie� pod pachami|plam potu.
0:18:30:Pod pachami sucho, ale reszta...|Sp�jrz na twarz.
0:18:34:- Jak si� nazywa?|- Perspirex.
0:18:44:- Tu Marco. Pami�tasz mnie?|- Jasne.
0:18:48:- Jak si� czujesz?|- Naga.
0:18:55:Musz� kupi� jakie� ciuchy.|Mam tylko t� sukienk�.
0:18:59:Mog� przynie�� ci z domu|wszystko, czego potrzebujesz.
0:19:02:Nie chc� stamt�d niczego.|Mo�e za jaki� czas.
0:19:05:- Dok�d jedziemy?|- Do Sybilli.
0:19:07:- Pomy�lisz, �e jestem wariatk�.|- Dlaczego?
0:19:10:- Nie chc� wraca� do mego domu.|- Sk�d�e. Rozumiem ci�.
0:19:14:Kiedy rozsta�em si� z �on�...
0:19:17:nie mog�em spa� w naszym ��ku.
0:19:19:Spa�em na kanapie w salonie.
0:19:22:Trwa�o to przesz�o tydzie�,|p�ki nie kupi�em nowego ��ka.
0:19:26:Jeste� w separacji.
0:19:29:Jestem samotny.
0:19:33:KILKA MIESl�CY PӏNIEJ
0:19:53:Musimy porozmawia� po korridzie.
0:19:56:- Rozmawiamy od godziny.|- Ty m�wisz. Nie ja.
0:20:01:To prawda.
0:20:30:Czytali�cie o zakonnicach...
0:20:32:kt�re zgwa�cili misjonarze|w Afryce?
0:20:36:Sami ksi�a.
0:20:39:To straszne.
0:20:41:Je�li nie mo�na ufa� ksi�om,|co to b�dzie?
0:20:43:Najpierw gwa�cili Murzynki.
0:20:46:Z obawy przed AIDS zacz�li|gwa�ci� zakonnice.
0:20:49:Potworno��. Zawsze stawia�am|misjonarzy na piedestale.
0:20:53:Przecie� nie wszyscy ksi�a|to gwa�ciciele.
0:20:56:- Mam nadziej�.|- S� te� pedofile.
0:20:59:- Ka�dy lubi dupczy�.|- Antonio, jeste� ordynarny.
0:21:04:- Jaki jest byk?|- Dobry, tyle �e wielki.
0:21:08:- Ile wa�y?|- Z 500 kilo.
0:21:11:O matko!
0:21:12:Zajrz� teraz do baru.|Lydio, kolacj� jemy u nas.
0:21:16:Je�li dzieci nie zobacz� ciotki,|b�dzie piek�o.
0:22:46:Powodzenia.
0:23:32:Byk!
0:24:32:No ju�, kobieto, ju�.
0:24:42:Co z ni�?
0:24:45:- Bardzo �le.|- Stratowa� j�.
0:24:49:Ojciec by�by zadowolony.|To nie dla dziewczyny.
0:24:53:Obie z matk� powtarza�y�my|w niesko�czono��.
0:24:59:- Ale c�re�ka by�a taka jak on.|- Nie denerwuj si�.
0:25:04:- Jak d�ugo ju�?|- Cztery godziny.
0:25:10:TRZY TYGODNIE PӏNIEJ
0:25:14:Wracacie do Kordowy?
0:25:17:Zosta�abym, ale nie mog�.
0:25:20:Bo i po co,|w niczym nie pomo�emy.
0:25:23:Bar od 3 tygodni zamkni�ty.
0:25:26:Dzieci u s�siadki,|m�� zaniedbany.
0:25:29:Nie martw si�, w razie, czego,|2 godziny lotu i jeste� tutaj.
0:25:33:Na pewno tak zrobi�.
0:25:36:- Musimy mie� wiar�.|- Wiar�?
0:25:39:Nadal zapalam �wieczki �wi�tym.
0:25:42:Ale trudno mi wierzy�.
0:25:45:Kiedy mo�na za�o�y� jej|medaliki?
0:25:49:Nie teraz.
0:25:51:P�ki nie zagoj� si� te...|rany, tracheotomia...
0:25:59:Nigdy ich nie zdejmowa�a.
0:26:14:- Wstawi� do wazonu.|- Dzi�kuj�.
0:26:35:Musz� jecha� do Ameryki|na 3 miesi�ce.
0:26:39:M�j agent m�wi, �e to wa�ne.
0:26:42:Ale...
0:26:44:ta sprawa tutaj...
0:26:49:Nie chc� jecha�.
0:27:04:Mog� panowie wyj�� na chwil�?
0:27:16:Tu nie wolno pali�.
0:27:21:Rozmawiali�cie w dniu korridy?
0:27:25:G��wnie ja m�wi�em.
0:27:27:O czym?
0:27:30:O moich sprawach.
0:27:33:Nie m�wi�a nic o mnie?
0:27:36:Je�li chcesz wiedzie�, Lydia|od dawna nie m�wi�a o tobie.
0:27:41:- To wszystko moja wina.|- Nie. Ja zawini�em.
0:31:42:Wzruszy� mnie bardzo|�piew Caetana.
0:31:49:Marco, zawsze chcia�am ci�|o to zapyta�.
0:31:52:Dlaczego ociera�e� ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin