South Park - 411.txt

(19 KB) Pobierz
0:00:05:W poprzednim odcinku...
0:00:07:Dzi� porozmawiamy o piekle...
0:00:11:- Cze�� Szatanie!|- Saddam...
0:00:14:My �ydzi nie wierzymy w piek�o.|- A co je�li si� mylimy?
0:00:17:Chod�my.
0:00:20:- Zabili Kennego!|- Nie zd��y� si� wyspowiada�!
0:00:23:Nie Saddamie, jestem teraz z Chrisem.
0:00:27:Ch�opcy obowi�zkiem dobrego chrze�cijanina|jest ocalenie duszy swego kolegi.
0:00:31:- Kocham ci� Szatanie.|- Kocham ci� Saddamie...
0:00:34:Fonz, nie dasz rady przeskoczy�|tego rekina na nartach wodnych.
0:00:37:Musz� spr�bowa� Richie!
0:00:42:Je�li ten go�ciu p�jdzie do|piek�a to kto nas uratuje?
0:00:45:C� wygl�da na to, �e b�dziemy musieli|uratowa� wszystkich mieszka�c�w sami.
0:00:48:Naprz�d Fonz!
0:00:51:A teraz emocjonuj�ca konkluzja Southparku.
0:00:58:M�wi�em mu, �e nie da rady.
0:01:06:M�wi� to bo musimy by� zbawieni.|Pan jest wszechmocny...
0:01:10:i porazi grzesznik�w|i wy�le do wiecznego piek�a, 
0:01:13:Je�li nie �yjecie dla niego|to utoniecie w jeziorze ognia. 
0:01:18:Widzicie, rodzice. Wasze dzieci|odm�wi�y przyj�cia dzi� na lekcje. 
0:01:22:Obawiam si�, �e pani syn|jest przyw�dc�, pani Cartman.
0:01:25:Najwyra�niej przeczyta� ca��|Bibli� i teraz straszy wszystkich.
0:01:29:Cycusiu! Czas przesta� wyg�asza�|kazania o prz�kl�ciu, kochanie.
0:01:34:- Nie prze�ladujcie naszej wiary.|- W�a�nie!
0:01:38:Nie staramy si� was prze�ladowa� dzieci,|ale powinni�cie by� w szkole.
0:01:42:W jakim celu? Biblia m�wi �e jedynym celem w|�yciu jest wychwalanie Boga i p�j�cie do nieba.
0:01:46:Tak, a to �ycie jest kr�tkie.|�ycie po �mierci jest wieczne,
0:01:49:Nie s�uchajcie ich dzieci.|Musicie chodzi� do szko�y.
0:01:52:Wielu z was zna�o Kennego McCormicka.|By� weso�ym, chodz�cym do szko�y o�miolatkiem.
0:01:56:A wczoraj zosta�|zg�adzony przez Pana!
0:02:00:B�g zrzuci� go prosto do ognistej czelu�ci piek�a.|A kiedy wy tam p�jdziecie?
0:02:04:Jutro? Za dziesi�� lat?|Czy to ma znaczenie? Nie! 
0:02:07:Bo dop�ki nie oddacie �ycia Bogu,|to nale�y ono do Szatana!
0:02:12:Ale nie mo�emy czci� Boga w tym ko�ciele, gdzie|przebywa ten grzeszny ksi�dz, wi�c zbudujemy nowy ko�ci�.
0:02:16:Ze �cianami z kryszta�u,|sufitem na wysoko�ci 80 st�p,
0:02:20:do kt�rego b�dzie do��czona zje�d�alnia.|Kto nam pomo�e? 
0:02:24:- Ja!|- Chwalcie Pana!
0:02:31:Je�li sp�dz� noc z Saddamem,|to koniec z Chrisem. 
0:02:35:Chris by� tak mi�y, a wiem|�e Saddam zn�w mnie skrzywdzi. 
0:02:40:Mo�e tylko pogadam z Saddamem.
0:02:43:Musz� to zako�czy�,|tak zako�czy�. 
0:02:47:Co ja robi�?
0:02:49:Czemu to trwa�o tak d�ugo, kotku?
0:02:51:- Saddam, przyszed�em tu tylko porozmawia�.|- �wietnie, to rozmawiajmy.
0:02:56:Mmm to ��ko jest|takie mi�ciutkie...
0:02:59:Saddam przyszed�em tu|bo chc� zako�czenia.
0:03:02:- Brzmi nie�le. Wiesz, �e lubi� eksperymentowa�.|- Nie! Saddam pos�uchaj mnie.
0:03:05:- Chcesz drinka?|- Mo�e ma�ego.
0:03:08:Musz� zaraz wraca�. Chc� �eby�|zrozumia�, �e z nami koniec. 
0:03:12:Chc� �eby� unika� mojego osiedla|i nie pr�bowa� mnie odwiedza�.
0:03:16:Chris my�li, �e wszyscy mo�emy by� przyjaci�mi ale ja nie.|Musz� si� teraz na nim skoncentrowa�.
0:03:20:- Co to jest?|- Te hotele maj� kup� zwariowanych kana��w.
0:03:24:Saddam s�uchasz mnie? Chris to|wspania�y cz�owiek. Z nim chc� by�.
0:03:28:Serio? Wi�c co tu robisz?
0:03:33:Nie wiem jak ty, ale ten|film mnie strasznie jara!
0:03:36:- Saddam...|- Napij si� jeszcze.
0:03:44:Bo�e, moja g�owa. Wypi�em|za du�o. Chris!
0:03:49:O nie!
0:03:53:Stary sp�jrz na to! Zu�yli�my 14|butelek oliwki! Ca�y jestem t�usty...
0:03:57:O Bo�e, kt�ra godzina?
0:03:59:Ostatnia noc by�a boska! Zn�w jeste�my razem?
0:04:02:Nie wiem. Pewnie tak. Ale musz�|i�� powiedzie� Chrisowi.
0:04:06:Wali� go!
0:04:08:Nie Saddamie. Nale�y mu si� wyja�nienie.|Tylko nie wiem co mu powiem.
0:04:12:Wiem jak rozwi�za�|ten ma�y problem.
0:04:16:Wje�d�amy teraz do Ensenady, drugiego co do|wielko�ci miasta w meksyka�skim Baja Penisula.
0:04:20:Przejechali�my ju� ponad 2000 mil|odk�d opu�cili�my Nowy York. 
0:04:24:Zatrzymamy si� tu na chwil� by zatankowa�,|a potem pojedziemy dalej do naszego celu.
0:04:32:Co si� przyczepi�o do podwozia?
0:04:37:O Bo�e. Musieli�my przejecha� ma�ego|Meksyka�ca gdzie� na p�nocy.
0:04:41:�yje?
0:04:44:Tu jest 50 za paliwo. Adios.
0:05:00:To jest pi�kne. Nasz ko�ci�|jest prawie got�w.
0:05:03:- Teraz na pewno B�g nie po�le nas do piek�a.|- Tak, ten ko�ci� jest zaje... wspania�y.
0:05:07:Witajcie ch�opcy.
0:05:09:Nie pr�bujcie mnie zn�w st�d zabra� mamo, tato!|M�wi�em ju� wam, porzuci�em wiar� �ydowsk�!
0:05:12:Nie o to chodzi Kyle.|Mama Erica chce was widzie�.
0:05:17:Chod�cie szybko,|ona m�wi �e to wa�ne.
0:05:20:Dobrze. Ch�opaki chod�my do mojego|domu i zobaczmy czego moja mama chce.
0:05:25:Mam nadziej�, �e si� uda.
0:05:31:Cz�� dzieciaczki.|Zrobi�am wam pyszne nale�niki.
0:05:34:Wow, super.
0:05:36:Nie! To pu�apka! Nie denerwuj mnie diablico!
0:05:39:Pr�bujesz nas odci�gn�� od pracy przy ko�ciele.|Nie my�l �e zwabisz nas zabawkami...
0:05:43:grami i pysznymi nale�nikami!
0:05:46:Dla nas najwa�niejsze|jest �ycie po �mierci.
0:05:49:Nie uciechy tej ziemi,|ale zbawienie po �mierci!
0:05:53:- W�a�nie!|- C�, dobrze wi�c.
0:05:56:Chyba nie podzia�a�o.
0:05:59:Wracajmy do pracy nad ko�cio�em. 
0:06:02:Odbior� telefon. Halo?
0:06:08:O m�j Bo�e! To Kenny!|Dzwoni do mnie zza grobu!
0:06:11:- Kenny? Co m�wi?|- Spytaj go jak jest w piekle.
0:06:14:Kenny! Musisz nam opowiedzie� o piekle.|Ka�dy straszny detal!
0:06:21:O Bo�e, Chris b�dzie na mnie|w�ciek�y. No to jestem. 
0:06:27:- Hej ty.|- Cze�� Chris.
0:06:31:- Nie by�o ci� ca�� noc.|- Tak, ja tylko chodzi�em ca�� noc wok� marina.
0:06:35:Szatanie wiesz �e nie umiesz k�ama�.|Widzia�e� si� z Saddamem prawda?
0:06:40:- Tak.|- Szatanie, rozumiem.
0:06:44:Co?
0:06:45:Nadal czuj� si�|bezpiecznie z tob�. 
0:06:48:- O nie!|- Co si� sta�o? Przecie� powiedzia�em, �e w porz�dku.
0:06:51:- Wiem.|- To czego jeszcze ode mnie oczekujesz?
0:06:54:C�. M�g�by� przesta� si� zachowywa� jak cipa?|Nie mo�esz powiedzie�:
0:06:58:"Jak zn�w si� spotkasz z Saddamem,|to po�ami� ci nogi!" albo:
0:07:01:- "Skopi� Saddamowi dup�" lub co� w tym stylu?|- Szatanie, jestem cz�owiekiem lat 90-tych. 
0:07:04:P�acz� gdy tego potrzebuj�. Dziel� si� swymi|uczuciami i mam otwarty umys� na wszystko.
0:07:09:Ale miej jakie� granice,|b�d� zazdrosny,
0:07:12:zacznij rzuca� pi�k�|na mi�o�� bosk�!
0:07:15:Teraz zaczynasz rani� me uczucia.
0:07:18:Przepraszam Chris, to nie|twoja wina, tylko moja.
0:07:23:Jeste� najlepsz� rzecz�, kt�ra mnie spotka�a, a ja|z jakiego� wzgl�du nie potrafi� tego zaakceptowa�. 
0:07:28:Gi� cipo!
0:07:30:Chris! Saddam co ty|do diab�a robisz?
0:07:33:Prosz�.
0:07:35:Zaj��em si� tym problemem za ciebie.|Teraz nie ma juz konfliktu.
0:07:38:Nie! Nie w ten spos�b!
0:07:44:Przyjaciele. Musz� wam powiedzie�,|�e wczoraj mia�em telefon zza grobu.
0:07:50:To by� nasz przyjaciel Kenny.|Dzwoni� z czelu�ci piek�a!
0:07:54:I opisa� jak wygl�da piek�o|w straszliwych detalach. 
0:07:57:Powiedzia�, �e straszny|panuje tam smr�d.
0:08:00:I �e wszyscy m�wi�|tam po hiszpa�sku.
0:08:04:Powiedzia� �e jest tam woda|ale jak si� jej napijecie,
0:08:07:to sikacie krwi� z dupy|przez siedem godzin!
0:08:10:I prawdopodobnie najgorsze|ze wszystkiego,
0:08:13:w piekle jest pe�no ma�ych|sklepik�w ze �wiecide�kami.
0:08:16:I wsz�dzie maj� te|same �wiecide�ka! 
0:08:20:- Gdzie jest nasza c�rka?|- Tato?
0:08:23:- Marcy! Idziesz z nami do domu natychmiast!|- Ratujemy pa�sk� c�rk� od czelu�ci piek�a!
0:08:27:- Nie wci�gniecie mojej c�rki do waszej sekty.|- Pa�ska c�rka mo�e umrze� jutro i co wtedy?
0:08:31:Jeste� tylko g�upim ma�ym|grubasem, kt�ry my�li �e...
0:08:34:Stephen?
0:08:36:- Stephen nie!|- B�g zn�w przem�wi�!
0:08:39:Och wybacz nam Panie nasze grzechy!
0:08:41:Wybacz nam Panie!
0:08:43:M�dlmy si�. Niebia�ski Bo�e nie wysy�aj nas do piek�a.|Przepraszamy. Cokolwiek uczynili�my, przepraszamy.
0:08:48:Stephen, Stephen!
0:08:52:- Gdzie, gdzie ja jestem?|- Gdzie my jeste�my?
0:08:56:- Bez w�tpienia...|- Co si� dzieje?
0:08:58:Witajcie nowi.|Wszyscy mnie s�ysz�?
0:09:01:Halo? S�yszycie?|Jestem dyrektorem piek�a. 
0:09:04:Wygl�da na to �e mamy|jakie� 8615 nowych dzi�.
0:09:08:Dla tych co s� troszk� zagubieni...|hmm jeste�cie martwi.
0:09:12:A to jest piek�o, wi�c|porzu�cie nadziej� i tak dalej...
0:09:16:Teraz zaczniemy proces|kierowania, kt�ry potrwa jakie�...
0:09:20:Chwila, ja tu nie powinienem by�. By�em oddanym|Protestantem! My�la�em �e p�jdziemy do nieba!
0:09:25:Tak, obawiam si�,|�e si� mylili�cie. 
0:09:28:- By�em praktykuj�cym �wiadkiem Jehowy.|- Ty te� wybra�e� z�� religi�.
0:09:31:Wi�c kto mia� racj�?|Kto idzie do nieba?
0:09:34:Obawiam si�, �e Mormoni.|Tak Mormoni to dobra odpowied�.
0:09:39:Wi�c teraz chcia�bym wam szybko przedstawi�|nowego w�adc� i mistrza wieczno�ci...
0:09:43:Szatana!
0:09:47:Teraz jeste�cie moj� w�asno�ci�!
0:09:50:Codziennie piek�o si� rozrasta|jak moi ulubie�cy... 
0:09:54:moi ulubie�cy...|Przepraszam, nie mog� dzisiaj,
0:09:59:Jestem tylko... Przepraszam.
0:10:05:Ok, Dzi�kuj� Szatanie,|a teraz zajmiemy si� Muzu�manami. 
0:10:09:- Szatanie! Przepraszam, przepraszam.|- Chris! My�la�em, �e nie �yjesz! 
0:10:13:Tak, c� gdzie mia�em p�j��,|do Detroit?
0:10:16:- Chris, nie chcia�em �eby Saddam ci� zad�ga�...|- Hej, w porz�dku. 
0:10:19:Najwa�niejsze, �e jestem z powrotem|i zn�w jeste�my razem, prawda?
0:10:23:Uhm... Tak, �-�wietnie.
0:10:28:Zobaczmy. Mateusz 15:11.
0:10:31:"Nie to, co wchodzi do ust czyni cz�owieka nieczystym,|ale co z ust wychodzi, to go czyni nieczystym"
0:10:36:- To jest dobre, �abo Clyde. Interesuj�ce.|- Eric, siostra Anna przysz�a do ciebie.
0:10:40:Mi�o siostr� widzie�, ale musz�|si� przygotowa� do nastepnego kazania.
0:10:43:Ericu musisz przesta� to robi�.
0:10:46:Musisz powiedzie� dzieciom by|wr�ci�y do szko�y i normalnego �ycia.
0:10:50:- Siostro, czyta�a siostra t� ksi��k�...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin