Depresja w okresie okołomenopauzalnym
Depresyjne zaburzenia nastroju należą do najczęściej spotykanych zespołów i objawów w podstawowej opiece medycznej. Według badań Zunga częstość mających znaczenie kliniczne objawów depresji wśród pacjentów podstawowej opieki zdrowotnej obojga płci wynosi 20,9%, przy czym liczba pacjentów wymieniających depresję jako przyczynę zgłoszenia się do lekarza jest znacznie niższa i wynosi 1,2%. Zdaniem licznych autorów depresja jest zbyt rzadko rozpoznawana jako choroba. Według Lehmana tylko 1 spośród każdych 5 chorych z depresją korzysta z pomocy specjalistycznej.
Okres okołomenopauzalny wybitnie sprzyja występowaniu depresyjnych zaburzeń nastroju. Ogniskuje w sobie biologiczne (zaburzenia hormonalne, współistniejące choroby somatyczne, stosowane leki depresjorodne) oraz niebiologiczne czynniki etiologiczne i patoplastyczne związane z depresją. Szczególnie wyraźny, choć nie do końca poznany jest związek zaburzeń nastroju z gospodarką hormonalną.
Najlepsze efekty w terapii pełnoobjawowych zespołów depresyjnych (wg klasyfikacji DSM IV lub ICD-10) przynosi farmakoterapia, w miarę możności łączona z oddziaływaniami psychoterapeutycznymi. Takie leczenie przynosi dobre lub zadowalające efekty u 60-70% leczonych osób, tym niemniej u części z nich rozwija się depresja lekooporna. Nieco gorzej wyglądają efekty leczenia zaburzeń dystymicznych. W tych stanach zaburzenia nastroju mają charakter przewlekły, nierzadko są podtrzymywane przez sytuację życiową, wyraźny jest udział zaburzeń osobowości, i tradycyjna farmakoterapia jako metoda samodzielna jest tu zwykle nieskuteczna. Trudne w diagnostyce i leczeniu są też tzw. depresje maskowane (np. w postaci przewlekłych zespołów bólowych). Poza tym specyfika okresu przekwitania sprawia, że zaburzenia nastroju w tym okresie, częściej niż w wieku młodszym mają charakter przewlekły i lekooporny.
Depresja – negatywne następstwa złej diagnostyki:
Badania przeprowadzone w USA wykazały, że pacjenci z nierozpoznaną depresją zgłaszają się do poradni trzy razy częściej niż pozostali pacjenci.
Wielu z nich leczy się intensywnie i przechodzi liczne badania dodatkowe, co zwiększa niebezpieczeństwo uszkodzeń jatrogennych.
Wadliwe leczenie nie rozpoznanych depresji prowadzi do szkód somatycznych i psychologicznych, których przykładem są uzależnienia od leków (np. nasennych i anksjolitycznych).
U chorych na depresję ryzyko inwalidztwa jest 5 razy wyższe niż u pacjentów z innymi rozpoznaniami.
spasiony-chomik