The Simpsons - S8E22 - In Marge We Trust.txt

(15 KB) Pobierz
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:01:Episode 4F18|In Marge We Trust|W Marge Pok�adamy Nadziej�
00:00:38:/ODDZIA� URAZ�W USZNYCH|/Zachowa� cisz�
00:01:07:Przycisz to, nie chcemy|obudzi� mamy i taty.
00:01:33:O dobroci! Dzieci, Homer!|Sp�nimy si� do ko�cio�a!
00:01:37:Dobrze, �e ubra�am si�|wczoraj wieczorem.
00:01:39:Chcia�bym i�� z wami kochanie,|ale mam mn�stwo pracy w ��ku.
00:01:43:Homer, Pan prosi tylko|o godzin� tygodniowo.
00:01:47:Wi�c powinien by� zrobi�|tydzie� d�u�szy o godzin�.
00:01:50:G�upi B�g.
00:01:52:...i tak samo by�o dla Ezechiela,
00:01:55:przez co wracamy|do pocz�tku:
00:01:59:do 9 przykaza� wierno�ci...
00:02:04:Cholera!
00:02:08:Zdaje si�, �e si� zgubi�em...
00:02:10:Wi�c zaczn� od pocz�tku.
00:02:12:Na mi�o�� ciasteczek...!
00:02:14:Nasze dzisiejsze|przykazanie jest o wierno�ci...
00:02:25:...i sprowadzaj�c swe|�ycie do tych zasad...
00:02:26:...wierno�ci.
00:02:27:�pi�cej wierno�ci.
00:02:34:/AMBULANS|/PTAK|/GWIZD DYSKOTEKOWY
00:02:43:...wreszcie mog� to zdj��!
00:02:46:Hej, uspok�jcie si�.|Mniecie ko�cielne ubrania.
00:02:49:Kto by si� przejmowa�!|To najlepsza cz�� tygodnia!
00:02:51:To najd�u�szy mo�liwy|czas przed ko�cio�em!
00:02:54:Chodzenie do ko�cio�a nie powinno|by� nieprzyjemnym obowi�zkiem.
00:02:57:Powinien pomaga�|w codziennym �yciu.
00:02:59:Ale nie pomaga.|Kto idzie z tat� na wysypisko?
00:03:00:- Ja!|- Ja!
00:03:02:Wysypisko?
00:03:03:Pozb�dziemy si� tej choinki.|Zaczyna ju� br�zowie�.
00:03:07:Idziesz z nami?
00:03:08:Nie, nie mam ochoty i��|dzi� na t� kup� �mieci.
00:03:11:Tw�j wyb�r.|Przyniesiemy ci co� fajnego.
00:03:14:W NAST�PN� NIEDZIEL�|"CUD WSTYDU
00:03:20:Uwierzysz w to?
00:03:21:Dali 5 liter Q, ale|tylko 2 litery U.
00:03:24:- Co za �wiat.|- Zwariowany.
00:03:27:No wi�c, co ci�|dr�czy, Marge.
00:03:30:Kazania o wierno�ci|i sta�o�ci s� bardzo dobre,
00:03:34:ale ko�ci� m�g�by robi� du�o|wi�cej, by trafia� do ludzi.
00:03:39:Nie widz�, �eby PANI si�|zg�asza�a do polepszenia sprawy.
00:03:41:No...
00:03:42:Dobrze, zg�aszam si�.
00:03:46:Na to nie by�em|przygotowany.
00:03:48:WYSYPISKO W SPRINGFIELD
00:03:55:No dalej, choinko...
00:04:03:No dobra.
00:04:04:Kto chce troch�|pogrzeba�?
00:04:09:Hej, tu jest po��wka pi�ki|koszykowej w idealnym stanie.
00:04:12:Ja znalaz�am lalk�|Malibu Stacy bez g�owy.
00:04:20:O Bo�e!|Pom� mi Lisa!
00:04:23:Lisa, tato!|Chod�cie tu szybko!
00:04:25:Jest tu co�, w co|nie uwierzycie.
00:04:29:Co to jest, do diab�a?
00:04:31:Mo�e to pude�ko|z przysz�o�ci?
00:04:33:Wygl�da na japo�skie.
00:04:36:Co si� dzieje?
00:04:39:Czemu jestem na|japo�skim pude�ku?
00:04:42:Co...?|Popatrzcie...
00:04:47:Wszystko gotowe.
00:04:48:Zamiot�am nawy i po�o�y�am|tace do zlewu.
00:04:52:Nie uwierzysz, ile by�o martwych|go��bi w organach.
00:04:55:Marge, naprawd�|oszcz�dzi�a� mi czasu.
00:04:57:Wiesz, �e dzi�ki tobie odkry�em form�|wstydu nie u�ywan� od 700 lat?
00:05:02:O jejku!
00:05:05:Tu Lovejoy.
00:05:07:/Pastorze, tu dyrektor Skinner. Mam tu kryzys|i nie wiedzia�em, do kogo si� zwr�ci�./
00:05:12:W porz�dku.
00:05:13:/Matka posun�a si� za daleko./
00:05:15:/Po�o�y�a karton na swojej|po�owie telewizora./
00:05:17:/Wypo�yczyli�my|"Cz�owieka bez twarzy".../
00:05:19:/Nie wiedzia�em nawet,|�e mamy problem!/
00:05:21:/Co mam robi�?
00:05:23:C�, mo�e powinien|pan poczyta� bibli�.
00:05:26:/Jak�� konkretn� cz��?
00:05:28:Wszystko jest dobre.
00:05:30:/No dobra, dzi�kuj�.
00:05:32:Pastorze, przykro mi|to m�wi�, ale...
00:05:34:to brzmia�o tak, jakby ten biedny|cz�owiek oczekiwa� pomocy od pana.
00:05:37:Nie jestem pewna, czy pana|rada, by�a zbyt pomocna.
00:05:41:Marge...
00:05:42:Te� by�em kiedy� takim|idealist�, jak pani.
00:05:46:By�a po�owa lat 70-tych, w�a�nie|sko�czy�em seminarium...
00:05:50:Lata 60-te dawno si� sko�czy�y i ludzie|ponownie gotowi byli �le o sobie my�le�.
00:05:59:/Przyby�em do Springfield gotowy|podwin�� r�kawy i pom�c swoim bli�nim./
00:06:04:/Ale by� jeden bli�ni, kt�rego|nie wzi��em pod uwag�./
00:06:09:Pastorze...
00:06:10:Obawiam si�, �e sta�o|si� co� okropnego!
00:06:12:No to usi�d� i wydu� to z siebie|bracie, po to tu jestem.
00:06:17:Nam�wili mnie do odta�czenia|ta�ca o nazwie "B�c"...
00:06:19:ale �le ruszy�em|biodrami i m�j...
00:06:22:m�j po�ladek dotkn��...|po�ladka innego m�odego cz�owieka.
00:06:27:Rozumiem...
00:06:29:/Potem zacz�y|si� telefony./
00:06:32:/No... wydaje mi si�,|�e po��dam w�asnej �ony./
00:06:35:/Jestem skromny, ale mo�e m�g�bym|by� jeszcze skromniejszy./
00:06:39:/Wydaje mi si�, �e|po�kn��em wyka�aczk�./
00:06:42:/W ko�cu po prostu|przesta�em si� przejmowa�./
00:06:45:/Na szcz�cie by�y to ju� lata|80-te, wi�c nikt nie zauwa�y�./
00:06:50:Ale nie mo�e pan pozwoli�, by kilka z�ych|do�wiadcze� zniech�ci�o pana do pomagania ludziom.
00:06:54:Jasne, �e mog�.
00:06:56:Ty si� tym zajmij.
00:06:58:Ja?|Ale ja...
00:07:00:Prosz� zaczeka�!|Nie mog�...
00:07:01:Halo?
00:07:02:Tak, cze��.|Dzwoni� do pastora Lovejoy'a.
00:07:05:Kto m�wi?
00:07:06:No wi�c, m�wi...
00:07:09:S�uchaj�ca Pani.
00:07:11:Tak?|No to s�uchaj pani.
00:07:12:Mam tyle problem�w, �e nie|wiem, od kt�rego zacz��.
00:07:15:No dobrze.
00:07:17:Mo�e zaczniesz|od wierzcho�ka?
00:07:20:No dobrze...
00:07:21:Numer 1:|straci�em ochot� do �ycia.
00:07:25:To nonsens, Moe.
00:07:27:Jest wiele rzeczy, dla|kt�rych mo�esz �y�.
00:07:29:Naprawd�? Nie to mi|m�wi� pastor Lovejoy.
00:07:32:Rany! Dobra pani jest.|Dzi�ki.
00:07:36:Cze��, to znowu ja.|Mam nast�pny problem.
00:07:39:W tym chodzi|o mojego kota.
00:07:43:Dobra, zamknij si�!|W�a�nie j� pytam.
00:07:49:Czemu zg�osi�a� sie do|pomagania w ko�ciele?
00:07:51:Nie wiem.|Poczucie winy?
00:07:53:Zg�aszanie sie na ochotnika|jest dla frajer�w.
00:07:54:Wiesz, �e tym tak zwanym|"wolontariuszom" nikt nie p�aci?
00:07:58:Ja uwa�am, �e bycie|wolontariuszem jest wspania�e.
00:08:00:Gdzie� tam,|daje to poczucie...
00:08:01:Homer, zdejmiesz to zwariowane|pude�ko ze sto�u obiadowego?
00:08:05:- By�o na �mietnisku.|- Ale Marge, mam obsesj� na jego punkcie.
00:08:08:Sk�d pochodzi?|Co w tym by�o?
00:08:11:Skad moja twarz|si� na tym wzi�a?
00:08:12:Hej, je�li maj� twoje zdj�cie,|to znaczy, �e mog� ci� widzie�.
00:08:15:Mo�e nawet|teraz nas ogl�daj�!
00:08:18:To absurd!|Nikt nas teraz nie ogl�da!
00:08:28:Hai... Hai... Hai...
00:08:30:Pa.
00:08:31:- Cze��.|- Akira, mo�esz do dla mnie przeczyta�?
00:08:34:A, tak.
00:08:36:To jest produkt o nazwie|"Pan Iskierka".
00:08:38:Bardzo popularny �rodek|do czyszczenia naczy�.
00:08:40:Hej, on wygl�da jak pan!
00:08:44:Co on m�wi?
00:08:45:Przedstawia si� jako magnes|dla artyku��w �ywno�ciowych.
00:08:48:Przechwala si�, �e przegna brud|do krainy wiatr�w i duch�w.
00:08:52:O jejku!
00:08:53:Tak, ma pan bardzo szcz�liwe|naczynia, panie Simpson.
00:08:56:To myd�o pochodzi ze|�wi�tych las�w Hokkaido,
00:08:59:s�awnych ze swoich|niezliczonych fabryk myd�a.
00:09:01:Hokkaido, co?
00:09:04:S�UCHAJ�CA PANI|JEST W �RODKU
00:09:06:Widzisz, przez ca�y czas m�wi�em Carlowi,|�e o�eni�em si� z kr�low� pi�kno�ci.
00:09:10:A teraz on przychodzi|do mnie na obiad.
00:09:12:Lenny, jestem pewien, �e polubi|twoj� �on�, niezale�nie od jej wygl�du.
00:09:15:Nie, nie, nie.|Jest jeszcze gorzej.
00:09:17:Nawet nie mam �ony.
00:09:18:Powiedzia�em tylko,|�e mam,
00:09:20:�eby...|no wiesz - by� kim�!
00:09:22:No to chyba czas, �eby�|zacz�� m�wi� prawd�.
00:09:25:Kiedy ja musz� powiedzie� prawd� swojemu|m�owi, gotuj� mu du�y, pyszny obiad.
00:09:30:Kiedy ju� zje, jest tak najedzony i zm�czony,|�e nie obchodzi go, co m�wi�.
00:09:34:Rany!|�wietny spos�b!
00:09:35:Jak Carl przyjdzie, to tak go napcham,|�e nie b�dzie wiedzia�, co jest co.
00:09:41:Seymour, to mnie m�czy.|Powiedz im, �e wchodzimy nast�pni.
00:09:45:Ale nie jestem dyrektorem|kolejki, matko.
00:09:47:I nigdy nie b�dziesz.
00:09:49:STARA BIBLIOTEKA|W SPRINGFIELD
00:09:53:Prosz� o ksia�k� telefoniczn�|do Hokkaido w Japonii.
00:09:56:Dobrze, prosz� bardzo.
00:09:59:Ksia�k� telefoniczn�|do Hokkaido w Japonii.
00:10:00:Dzi�kuj�.|Mog� u�y� waszego telefonu?
00:10:03:Czy to b�dzie rozmowa|miejscowa?
00:10:04:Tak.
00:10:50:Halo.
00:10:51:Tu Homer Simpson z Ameryki.|Z kim rozmawiam?
00:10:56:M�wi po angielsku.|Ty m�w.
00:10:58:Witaj szef, pogadajmy,|czemu nie?
00:11:00:Witam.|Czemu jestem Panem Iskierk�?
00:11:04:Lubisz Pana Iskierk�?
00:11:05:Ja jestem Pan Iskierka.
00:11:07:Ma pan wiele pyta�,|panie Iskierka.
00:11:09:Wysy�am panu premi�,|odpowiedzi pytania, 100%!
00:11:13:Pan us�yszy wasze lamenty|i przyniesie pociech� waszym duszom.
00:11:18:- Pan pod postaci� Marge Simpson.|- Zgadza si�.
00:11:24:Bardzo prosz� nie|krzycze� w ko�ciele.
00:11:35:Prosz�, prosz�...|Pojedynczo. Pojedynczo!
00:11:38:Kto ma najpilniejszy|problem?
00:11:40:Mam powtarzaj�cy si�|sen, w kt�rym spadam.
00:11:44:Chod� t�dy, Mel.|Tim, zast�p mnie.
00:11:54:Jestem pasterzem|bez stada.
00:11:57:Co zrobi�em, �e ich|straci�em?
00:12:02:Prawdziwe pytanie jest:|Co zrobi�e�, �eby ich zatrzyma�?
00:12:06:�wi�ty Eleutherius|z Nicomedii!
00:12:08:To moje imi�.|Nie wypowiadaj nadaremno.
00:12:10:Aby zainspirowa� ludzi,|musisz by� odwa�ny!
00:12:12:Ja zanios�em chrze�cija�stwo|do Mongolii.
00:12:15:Nie przyj�li go, ale|warto by�o spr�bowa�.
00:12:17:Powiedz nam, dobry pastorze,|jakich uczynk�w ty dokona�e�,
00:12:21:by zainspirowa�|serca ludzi?
00:12:22:No... Po�o�y�em nowy|dywan w przedsionku.
00:12:27:Ukaza�em si� w ponad 8 tysi�cach wizji i to|jest najg�upsza odpowied�, jak� s�ysza�em.
00:12:32:Przesta�cie...
00:12:34:My�la�em, �e �wi�ci|powinni by� przyja�ni.
00:12:36:Ty...
00:12:37:Masz szcz�cie,|�e Boga tu nie ma.
00:12:45:Halo,|S�uchaj�ca Pani.
00:12:47:Marge, ludzie m�wi�, �e masz|prawdziwy dar rozwi�zywania problem�w.
00:12:51:No c�, to troch�|kr�puj�ce, ale...
00:12:53:Tim wr�ci� dzi� z ko�ci...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin