7th Sea - Nie igraj z ogniem.doc

(124 KB) Pobierz
Kiedy igrasz z ogniem

Kiedy igrasz z ogniem...

 

Kiedy igrasz z ogniem, pilnuj, aby sparzył się ktoś inny.

W tej przygodzie wiele zależy od orientacji politycznej graczy - MG może dowolnie modyfikować fabułę. Zakładam, że skoro rzecz dzieje się w Montaigne, to drużyna nie jest wrogo nastawiona do tego kraju - no, chyba, że są szpiegami.
Jest to w dużej mierze szkic przygody, pozostawiający dużą swobodę tak Tobie, jak i Twoim graczom. Nie stawiam tu jakiś szczególnych wymagań co do ilości i składu drużyny, choć dobrze byłoby, gdyby znajdował się w niej przynajmniej jeden szlachcic (czy też ktokolwiek obeznany jako tako z dworami) i/lub jeden łajdak (albo inny typ, który dobrze czuje się w niższych warstwach społecznych).

Tytułem wstępu
Ród LeTellier należał niegdyś do najdostojniejszych w Montaigne, jednak czasy jego świetności dawno minęły. Ostatni męski potomek, Jacob, osierocił dwie córki - bliźniaczki. Wdowa po nim przez dłuższy czas przebywała wraz z dziećmi na dworach bogatszych krewnych, a kiedy dziewczynki zaczęły dorastać, jedna z nich została przekazana na wychowanie do Burgeon. Druga pozostać miała z matką, jednak obdarzona niespokojnym duchem, nigdzie nie potrafiła zagrzać miejsca na dłużej. Przerażona wizją rychłego zamążpójścia, wywołała skandal uciekając z majątku opiekunów i pozostawiając zdumioną rodzicielkę. Obecnie utrzymuje kontakt jedynie z siostrą, odwiedzając ją co jakiś czas. Ponieważ zaś w pewnych kręgach pozostaje wciąż persona non grata, stara się nie afiszować ze swymi pobytami na dworze, takim czy innym. Podczas jednej z licznych podróży poznała młodego awanturnika i związała z nim swój los.
Pewnego razu, w trakcie wspólnej podróży na północ kraju, zatrzymali się w Burgeon. Ona przemknęła na zamek, spotkać się z siostrą, a on został w gospodzie. Wymknęło mu się wtedy o jedno słowo za dużo przy niewłaściwej osobie...

Rzecz dzieje się na ziemiach hrabiego Armanda d'Anjou. Jest on ważną personą przy dworze Imperatora (od Ciebie zależy, jak bardzo, ale dobrze byłoby, gdyby miał coś wspólnego z polityką zagraniczną), lecz w tej chwili pragnie odpocząć nieco od światowego zgiełku i schronił się w swej wiejskiej posiadłości, aby zażywać dobrodziejstw "skromnego życia". "Wiejska posiadłość" w Burgeon jest okazałym zamkiem otoczonym murami, wokół których rozłożyła się osada. Znajduje się tam kuźnia, gospoda (bardziej zasługująca na miano karczmy), garbarnia itp. Tam też zastanie drużynę zmierzch.

Pierwszy wieczór
Wąskie uliczki osady są wyludnione. W tej części Montaigne można spotkać niewielu podróżnych, a stali mieszkańcy już udali się na spoczynek. W pewnym momencie bohaterowie usłyszą odgłos szybkich kroków, a po chwili zza jednego z zakrętów wybiegnie młoda dziewczyna i będzie starała się schronić za plecami najbardziej okazałego z członków drużyny. Za nią wypadnie z uliczki kilku zbirów, nieco już podchmielonych i dość agresywnych. Będą stanowczo domagać się oddania "ich kobiety". Opisz graczom, jak drobna i krucha zdaje się być dziewczyna, jak z drżeniem stara się ukryć- jednym słowem, wzbudź w nich instynkty opiekuńcze. Pozwól bohaterom działać (współczynniki zbirów i dokładniejsze opisy wszystkich postaci na końcu).
Kiedy już będzie po wszystkim, niedoszła ofiara podziękuje wylewnie drużynie i przedstawi się jako Monique, pokojówka jednej z dam mieszkających na zamku. Kiedy opadnie z niej przerażenie, okaże się, że jest niezwykle wygadaną i rezolutną osóbką. Opowie, że wracała właśnie z rodzinnego domu do pracy, kiedy tamci przyczepili się do niej pod gospodą. Następnie poleci rzeczoną gospodę na nocleg ("Tacy dzielni panowie jak wy nie muszą się tu niczego obawiać"), po czym ruszy w stronę zamku.
Karczma oferuje przyzwoity nocleg całkiem przystępne ceny. Wewnątrz są już tylko stali bywalcy (głównie pod stołem) i znudzony właściciel. Pozwól bohaterom udać się na zasłużony odpoczynek, a w nocy...
W nocy do drzwi ich pokoju rozlegnie się pukanie i do środka wsuną się dwie zakapturzone postaci. Jedną z nich jest Monique, drugą jej pani, urocza jasnowłosa dama - Isabelle LeTellier. Podziękuje ona gorąco za uratowanie pokojówki ("Wszak nie codziennie spotyka się tak szlachetnych bohaterów"), po czym wyjawi właściwy powód swego przybycia o tak nietypowej porze. Otóż, pewna bardzo ważna dla niej osoba została niesłusznie osadzona w pałacowych lochach. Ona jest tylko ubogą krewną hrabiego i nie może zrobić nic w tej sprawie, ale gdyby szlachetni panowie zechcieli wyświadczyć jej tę przysługę... Użyj argumentów odpowiednich, Twoim zdaniem, dla drużyny - pieniądze, ambicja, honor itp.
Kiedy już się zgodzą, dama wyda ledwie słyszalne westchnienie ulgi... Nazajutrz po południu odbyć się ma w zamku przyjęcie na cześć markiza Rene de Bosteilleul, który odwiedził hrabiego d'Anjou w nie cierpiących zwłoki sprawach politycznych. Isabelle delikatnie zasugeruje, że dobrze byłoby, gdyby bohaterowie zjawili się tam i zadziałali w jej sprawie (zastrzeżenie- żadnych nazwisk; poza jednym - oskarżony nazywa się Michel Salvage). Ona może załatwić zaproszenia, lecz na tym zakończy się jej rola.
Mniej więcej po pół godzinie rozmowy kobiety oświadczą, że muszą już iść, żeby nikt nie odkrył ich nieobecności w zamku. Jeżeli drużyna będzie chciała znać więcej szczegółów (a na pewno będzie), ich zleceniodawczyni wyznaczy Monique do roli posłańca. Pokojówka ma zjawić się w gospodzie nazajutrz.

Następnego dnia...
Całe przedpołudnie bohaterowie mogą spędzić na gromadzeniu informacji. Jeśli zechcą popytać wśród miejscowych, tudzież bywalców gospody, dowiedzą się, co następuje:
1. Jakiś obcy przyjechał tu przedwczoraj i wypytywał o pana hrabiego ("Mnie tam, szlachetny panie, od samiuśkiego początku się nie podobał, coś krzywo mu z oczu patrzyło", "No co ty, kumie? Taki młodziak miałby szpiegiem być?"). Akurat siedział w karczmie, kiedy zaaresztował go dowódca osobistej straży Armanda. Jak oświadczył - za szpiegostwo.
2. Pan d'Anjou ma wkrótce usynowić Charlesa de Burgeon, i ustanowić go swoim następcą. Charles jest siostrzeńcem hrabiego, młodym człowiekiem bardzo sprawiedliwie traktującym swoich poddanych. Ogólnie, na temat Charlesa i Armanda nikt nie powie nic złego. Jeśli jednak któryś z bohaterów wykona trudny test (Dowcip + Miastowy, PT 40), dowie się, że wcale nie jest tak różowo. Otóż, trzyma on cały zamek i osadę twardą ręką, nie stroni od damskich wdzięków, do tego (podobno) czasami spotyka się z dziwnymi ludźmi. Poza tym wywiera niewłaściwy wpływ na hrabiego. Czy jest to prawdą - gracze sami wkrótce ocenią.
3. Hrabia Armand jest dobrym, choć surowym człowiekiem, ale teraz, kiedy przyjechał odpocząć, nie przyjmuje żadnych interesantów. Nie ma sensu proszenie go o cokolwiek, bo wtedy po prostu wyrzuca za drzwi ("Szwagier jak kiedyś pojechał ze sprawą, to pan się okrutnie zeźlił i biedaczysko musiał brać nogi za pas"). Jedynie Charles, który jest jego ulubieńcem, może ewentualnie coś wyjednać.
4. Jeśli ktoś znajdzie się w zamkowych lochach, już z nich nie wychodzi - chyba, że na szubienicę. Tubylcy już cieszą się na przyszłą egzekucję. Notabene - lochy są naprawdę dobrze strzeżone i nikt jeszcze z nich nie uciekł, choć w rzeczywistości niewielu więźniów bywa traconych. Większość siedzi dożywotnio.
5. Monique jest powszechnie znana - i ona zna wszystkich. Jednak, co z żalem stwierdzi jeden z młodzieńców, pozostaje zupełnie nie do zdobycia. Przynajmniej nie dla miejscowych ("Jak kiedyś kuzyn się do niej przystawił, to tak mu dała w gębę, że się nogami nakrył. Po mojemu, to zamkowe życie tak ją zepsuło").
6. Jean Jacques Morreau, dowódca straży, jest nazbyt gorliwym służbistą. Często zdarza się, że aresztował kogoś bez wyraźnie widocznej przyczyny. Nie jest zbyt lubiany przez przeciętnych obywateli ("Panowie, a jak on chciał aresztować tego szpiega, to tamten się nie dał tak łatwo. Dobrze chociaż, że się bili na zewnątrz, bo jak nic gospoda poszłaby w perzynę. A i poszczerbili się wzajemnie niekiepsko. Dobrze tak temu Jean Jacquesowi, może na jakiś czas da uczciwym ludziom spokój").
Ogólnie, plotek jest dużo więcej, możesz je dowolnie modyfikować i dodawać własne, jeśli będzie to pasować do aktualnie prowadzonego przez Ciebie wątku.
Koło południa zjawi się Monique. Przyniesie bohaterom zaproszenia na przyjęcie i świeże wieści prosto z zamku. Otóż, okaże się, że Michel ma zostać stracony nazajutrz jako przykład działania wymiaru sprawiedliwości w Burgeon, oraz aby urozmaicić pobyt markiza de Boisteilleul na prowincji. Co ciekawe - pokojówka nie wydaje się być szczególnie przejęta całą sytuacją. Sprawia raczej wrażenie, jakby wszystko to było dla niej dobrą zabawą. Na jakiekolwiek pytania dotyczące Michela odpowie, że nie zna go zbyt dobrze, ale dla jej pani jest on kuzynem, czy jakoś tak. To według niej sympatyczny młody człowiek, a ponieważ jest czwartym synem, włóczy się po kraju bez konkretnego celu. "Ale przecież wy go uratujecie, prawda?"
Przez całe przedpołudnie jeden z bohaterów (ten najbardziej spostrzegawczy) ma wrażenie, że ktoś ich obserwuje. W pewnym momencie może mu się nawet wydawać, że widzi Isabelle. Choć byłoby to przywidzenie całkowicie pozbawione sensu. A przynajmniej spraw, niech mu się tak zdaje.

A tak w ogóle, to o co chodzi?
W tym momencie nadszedł czas na chwilę wyjaśnień. Otóż, cała historia rozpoczęła się podczas jednej z podróży, jakie Yvette LeTellier podejmowała z Michelem.
Kiedy ich trasa wypadła obok Burgeon, Yvette zapragnęła zobaczyć się z dawno nie widzianą siostrą, Isabelle. Ruszyła więc do zamku, a jej towarzysz został w gospodzie, sącząc piwo i wdając się w rozmaite, pozornie niegroźne pogawędki z miejscowymi. W rzeczywistości zaś korzystał z okazji, aby dowiedzieć się czegoś na temat d'Anjou, który nagle zniknął ze stolicy i z jego oczu. Bo Michel Salvage, czy też Michael Wordsworth jest avalońskim szpiegiem, obecnie szukającym haka na Armanda. Niestety, w gospodzie znajdował się również Jean Jacques Morreau, dowódca osobistej straży hrabiego. Uważany przez większość ludzi za nadgorliwego, doszukał się w słowach i zachowaniu przybysza oznak szpiegostwa, po czym wezwał z zamku resztę oddziału, aby go zaaresztować. Brawurowa próba ucieczki nie powiodła się i Michel, lekko ranny, został zamknięty w lochu. W nieco gorszym stanie jest Jean Jacques - obecnie z trudem podnosi się z łóżka. Michel, oprócz zarzutu szpiegostwa, został oskarżony za atak na stróża prawa.
Yvette długo czekała w umówionym miejscu na towarzysza - daremnie. Kiedy wreszcie dowiedziała się, do czego doszło, zaczęła desperacko obmyślać plan ratunku. Zdecydowała zwrócić się po pomoc do Isabelle. Ta, wychowana na romantycznych dworskich balladach, chętnie zgodziła się pomóc w uwolnieniu, jak sądziła, niesłusznie osadzonego ukochanego siostry. W całą intrygę została wtajemniczona Monique, zaufana służka i to właśnie ona, wróciwszy pewnego wieczoru do zamku, oświadczyła, że znalazła rozwiązanie problemu. Tej samej nocy zaprowadziła Yvette do gospody, przedstawiwszy ją bohaterom jako Isabelle (siostry w istocie są niemal identyczne i przeciętny obserwator łatwo się myli). Korzystając z wcześniej ustalonego planu, panie tak pokierowały rozmową, aby wzbudzić w drużynie przekonanie o niewinności Michela i uzyskać obietnicę ratunku (Ważne: obie doskonale wiedzą, jak radzić sobie z mężczyznami. A w razie, gdyby w drużynie była kobieta, przygotuj się na wzbudzenie w niej babskiej solidarności.).
Isabelle zaś ze swej strony zrobiła wszystko, aby należycie zarekomendować bohaterów Charlesowi i zdobyć dla nich zaproszenia na zamek. Nie było to trudne, ponieważ w Burgeon rzadko można spotkać godnych uwagi przybyszów.
Przy okazji - Monique wie o prawdziwej "profesji" Michela i ma w związku z tym własne plany, ale o tym później.
Teraz wszystkie trzy panie czekają z niecierpliwością na przyjęcie?

Przyjęcie
Odświętnie ubrani bohaterowie wprowadzeni zostaną na zamek. Opisz im imponującą budowlę, urządzone ze smakiem wnętrza i wielką salę balową, po której między wystrojonymi gośćmi uwija się służba. Czekając na pojawienie się gospodarzy, postaci mogą pointeragować ze znajdującą się w sali szlachtą, w większości z pomniejszych rodów i majątków. Jako obcy, dość szybko znajdą się w centrum uwagi. W tym miejscu możesz wprowadzić plotki i informacje, których drużynie nie było dane dowiedzieć się na ulicach. Oczywiście, będą one odpowiednio zmodyfikowane, np. to oczywiste, że Armand nie ma ochoty przyjmować żadnych interesantów i próśb i zachowuje się raczej nietowarzysko - wszak każdy miałby prawo odpocząć po tak długim pobycie wśród intryg wielkiego świata. A Michel, ten podły szpieg, zapewne został wysłany przez jego wrogów politycznych, itp. Wszyscy jednomyślnie zgadzają się co do słuszności kary śmierci.
Gdybyś uznał, że drużyna potrzebuje nieco akcji, możesz wprowadzić jakiegoś zwadźcę, który pod byle pretekstem wyzwie jednego z bohaterów na pojedynek.
Kiedy już postaci zostaną przedstawione komu trzeba (w tym także zachowującej się niezwykle oficjalnie Isabelle), do sali wkroczą Armand, Charles i ich gość, de Boisteilleul. Jeśli chodzi o hrabiego, to bardzo chętnie da się wciągnąć w rozmowę (temat dowolny - od polityki poprzez polowania i militaria; a w przypadku pań okaże się być niezrównany w sztuce flirtu dworskiego), dopóki, oczywiście, rozmowa nie zejdzie na jakąkolwiek przysługę. Zaś w sprawie Michela (jeśli ktoś popełni tę gafę - wątpliwe, ale różne rzeczy się zdarzają- i zwróci się z tym bezpośrednio do niego) jest absolutnie nieprzejednany. Z kolei Charles, ujmująco uprzejmy, wypyta bohaterów o ich wcześniejsze przygody, itp. Jeśli wprowadzisz motyw pojedynku, dodatkowo będzie pełen uznania dla ich talentów szermierczych. Okaże się być pozbawiony wszelkich uprzedzeń, także na temat domniemanego szpiega, jeśli rozmowa zejdzie na te tory. Stwierdzi, że nie należy wydawać zbyt pochopnych sądów o bliźnich, po czym gładko przełknie historyjkę, jaką poda mu drużyna. Nie pozwól jednak, aby gracze odebrali go jako półgłówka, któremu można wszystko wcisnąć. Wręcz przeciwnie - jest na tyle zaprawiony w salonowych gierkach, że wie, iż prawdziwy sens tej rozmowy zawiera się między słowami. Dlatego też ważne, aby przynajmniej jeden z bohaterów orientował się w dworskim żargonie. Tak czy inaczej, sprawia wrażenie odpowiedniej osoby, która może zająć się sprawą Michela. Zainteresuje się sytuacją i obieca sprawdzić, co będzie można uzyskać u Armanda - jest wszak jego ulubieńcem i następcą, jak wyzna bez fałszywej skromności. Wyznaczy spotkanie w ogrodzie po północy, kiedy przyjęcie już rozkręci się na tyle, że nikt nie zauważy ich wyjścia.
W ogrodzie cała inicjatywa należeć będzie do graczy. Charles, kiedy tylko ich zobaczy, bezradnie rozłoży ręce i oświadczy, że niestety, ale nie udało mu się nic wskórać podczas rozmowy z hrabią. Jednak, jeśli szlachetni panowie mają plan awaryjny, to on bardzo chętnie pomoże w jego wykonaniu - a przynajmniej na tyle, na ile będzie to w jego mocy. Musisz się postarać, aby jego oferta wyglądała na szczerą, tak, żeby bohaterowie jak najdłużej niczego nie podejrzewali. Ustami Charlesa możesz podsunąć im pomysł odbicia więźnia podczas konwojowania go pod szubienicę. On może na przykład wyznaczyć mniejszą liczbę strażników, itp. Niezależnie od tego, co drużyna wymyśli, Charles będzie usatysfakcjonowany. Ukaż go jako nieco zblazowanego paniczyka, który szuka urozmaicenia prowincjonalnej monotonii, bawiąc się w spiskowca.

Drugie dno
Czas wyjaśnić, o co tak naprawdę chodzi w całej intrydze. Otóż, Charles ma już dość traktowania go przez Armanda jako niedojrzałego i nieodpowiedzialnego. Jest z natury niecierpliwy, więc powoli ogarnia go coraz większa gorycz - chciałby jak najszybciej przejąć majątek i tytuł. To, czego bohaterowie mogli się wcześniej dowiedzieć (tzn., szeptane półgłosem i nigdy otwarcie, negatywne opinie i pogłoski, m.in. o spotkaniach z dziwnymi ludźmi) jest prawdą. Charles zorganizował własną siatkę wywiadowczą, donoszącą mu o każdym kroku hrabiego, snuł nie całkiem jeszcze sprecyzowane plany, które skrystalizowały się dopiero dzięki umysłowi dużo bardziej przewrotnemu, niż jego, dzięki swojej kochance. Dzięki Monique. Dziewczyna, jak już zostało to wcześniej zaznaczone, wie wszystko o wszystkich. Ona też wykryła nieudolne (według niej) próby młodego szlachcica. Pozwalając się "uwieść", zaczęła mu sugerować najpierw drobne rozwiązania, potem coraz poważniejsze, aż doprowadziła do tego, że teraz radzi się jej prawie we wszystkim. Kiedy wynikła sprawa z Michelem, momentalnie wpadła na pomysł, jak Charles może podbudować sobie opinię. Znając od Yvette prawdę o szpiegu, uznała, lepiej jest mieć go po swojej stronie żywego, niż stracić wszystkie ważne informacje o Armandzie, które przepadłyby wraz z jego śmiercią. Zresztą, potem zawsze można się go pozbyć. Teraz należało tylko znaleźć kogoś, kto wykona całą brudną robotę. Traf chciał, że do Burgeon przybyli bohaterowie.
Wraz z pojawieniem się na scenie drużyny, Monique znalazła wyjście dla większości swoich planów: umocni się jej wpływ na Charlesa, oraz zyska większe zaufanie Isabelle. Od tej pory pilnuje, aby wszystko potoczyło się po jej myśli. Wymyśliła mistyfikację z bliźniaczkami, skłoniła kochanka do złożenia oferty pomocy na przyjęciu, itp. Nie trzeba chyba dodawać, że Charles wcale nie rozmawiał z Armandem o ułaskawieniu skazańca.
Tej samej nocy pokojówka dowiedziała się, że Charles, nie konsultując się z nią, zszedł do lochu, kazał strażnikom "ogłuchnąć i oślepnąć", po czym próbował przekabacić Michela na swoją stronę. Uznała wtedy, że skoro zaczął już sam myśleć, stał się niewygodny i trzeba będzie coś z tym zrobić?

Egzekucja
Przed samą egzekucją, na jednej z ulic osady, bohaterów odnajdzie Monique. Konspiracyjnym szeptem ostrzeże ich przed Charlesem, mówiąc, że na własne uszy słyszała, jak spiskował przeciwko Armandowi. Później poleci jeszcze nie ufać mu pod żadnym pozorem, gdyż jest niezwykle przewrotnym człowiekiem. Gdyby komuś przyszło do głowy spytać, dlaczego im to mówi, ze łzami w oczach wyzna, że nienawidzi go, ponieważ wykorzystał to, że jest tylko niewinną pokojówką i ją zniewolił. Następnie ponowi ostrzeżenie, po czym zniknie w jakimś zaułku. Drużynie nie zostało nic innego, jak tylko pójść na miejsce kaźni.
Dokładnie o dziewiątej rano z zamku wyjedzie wóz drabiniasty ze skazańcem, kierując się pod szafot na rozdrożu. Młody, ciemnowłosy mężczyzna o pobladłej twarzy zdaje się być pogodzony ze swoim losem. Trzyma się prosto, z godnością, nie zwracając uwagi na tłum i tylko bardzo uważny obserwator dostrzeże zaciśnięte szczęki i samotną kroplę potu spływającą po jego skroni. W ciżbie mignie bohaterom twarz Isabelle (czyli Yvette - wszak wciąż nie wiedzą o istnieniu drugiej siostry).
W tym momencie drużyna ma wybór: mogą starać się ratować Michela, zwrócić się do Armanda z ostrzeżeniem, lub też nie robić nic i pozwolić go powiesić (ale co to byliby wtedy za bohaterowie?). Mogą też wymyślić coś zupełnie innego, wtedy improwizuj. Ogólna linia fabularna przedstawia się jak następuje:
W przypadku pierwszej opcji ilość strażników w obstawie uwzględnij w zależności od możliwości drużyny. Daj postaciom wykazać się efektownymi czynami, niech pokażą, na co ich stać. Kiedy rozgorzeje walka, u ich boku pojawi się nagle Yvette z obnażonym rapierem, starając się przebić do Michela i zrobi wszystko, aby go obronić. Nawet za cenę własnego życia.
Wszystko będzie szło gładko, dopóki Armand nie wyda przyciszonym głosem paru rozkazów, w wyniku czego nagle wokół zaroi się od strażników, i to dużo lepiej wyszkolonych. Następnie hrabia poprosi (nie rozkaże), aby bohaterowie się poddali, ponieważ są otoczeni i nie mają żadnych szans. Nie każe ich wtrącić do lochu, tylko zbierze wszystkich w jednej komnacie (oczywiście pod strażą) i spokojnym głosem będzie domagał się wyjaśnień. Zanim jednak ktokolwiek się odezwie, zacznie mówić Yvette. Wyjaśni, że to ona, wynajęła drużynę, aby odbić ukochanego, że jest on całkiem niewinny itp. Jednym słowem, wszystko weźmie na siebie. Jeśli bohaterowie zdecydują się powiedzieć o Charlesie, Armand zareaguje podobnie, jak w przypadku drugiej opcji.
No właśnie - opcja druga, czyli jeszcze przed planowaną egzekucją hrabia dowiaduje się o machinacjach siostrzeńca. Będzie wtedy chciał wiedzieć, skąd postaci o tym wiedzą, oraz zażąda dowodów. Mniej więcej w tym momencie za drzwiami da się słyszeć damski głos tłumaczący coś strażnikom i do komnaty wejdzie kobieta odziana w męski strój. Isabelle? Nie, to Yvette. Skłoni się nisko przed Armandem, przedstawi się i zacznie wyjaśniać sytuację - mniej więcej tak, jak w przypadku pierwszej opcji. Po uprzejmym wysłuchaniu jej, d'Anjou rozkaże straży przyprowadzić więźnia, aby złożył własne zeznania. W tym momencie obie alternatywy wydarzeń się łączą.
Udający nieco zdezorientowanego i onieśmielonego, Michel potwierdzi wersję Yvette (i bohaterów). Następnie wyzna, że sam nie wie dlaczego, ale jakiś szlachetny pan (tu opis Charlesa) odwiedził go poprzedniej nocy w lochu i chciał, aby wyznał mu wszystko, co wie o Armandzie ("Ale co ja mogę wiedzieć? Chyba tylko tyle, że zaszła jakaś straszna pomyłka"). O dziwo, hrabia wyda się usatysfakcjonowany jego odpowiedzią, po czym wezwie jednego ze strażników, wyda rozkaz odroczenia egzekucji i poleci wezwać siostrzeńca na prywatną rozmowę. Bohaterowie, Yvette i Michel mają poczekać w innej komnacie, dokąd też zaraz udadzą się pod troskliwą eskortą.

Finał
W tym momencie drużyna może wyjaśnić z Yvette część nurtujących ich nieścisłości i zagadek (nie zna odpowiedzi na wszystkie). W trakcie rozmowy pojawi się w komnacie niezwykle zaaferowana Isabelle, po czym oświadczy, że podobno doszło do jakiegoś spięcia na linii Armand - Charles i nie wiadomo, jak to się skończy. Notabene - Michel przez cały czas nie powinien wyglądać na szczególnie zorientowanego w całej sytuacji (nie trzeba chyba dodawać, że jest wdzięczny za pomoc).
Mniej więcej godzinę później wszyscy zostaną wezwani do hrabiego. Ten, całkiem spokojny, przyjmie ich jak przystoi arystokracie, po czym w prostych słowach podziękuje za pomoc w odkryciu intrygi Charlesa. Wyzna, że od dłuższego czasu wiedział, że siostrzeniec coś knuje, ale nie miał konkretnych dowodów. Teraz, w dużej mierze dzięki zbiegowi okoliczności (tu spojrzy wymownie na Michela), może wreszcie zakończyć długotrwałą grę. Gdyby nie to, prawdopodobnie cała rzecz trwałaby znacznie dłużej.

Dwa dni później, Yvette i oczyszczony z zarzutów Michel odjadą w swoją stronę. Mają wobec drużyny dług wdzięczności, więc istnieje szansa, że jeszcze kiedyś się spotkają.
Bohaterowie zyskali potężnego sprzymierzeńca w postaci hrabiego d'Anjou. Charles okrył się hańbą i wyjechał do Vendel.
A Monique? Cóż, ona zawsze znajdzie sobie rozrywkę.

Bohaterowie Niezależni

Monique


Pokojówka Isabelle jest uroczą siedemnastolatką o drobnej twarzy ozdobionej lekko zadartym noskiem i dużymi szaroniebieskimi oczyma. Jest również nałogową intrygantką, czerpiącą prawdziwą przyjemność z tego, co robi. Jej główna zasada to "dlaczego nie?" - tym bardziej, że wie, iż nikt by jej nigdy nic nie podejrzewał.
Obdarzona przenikliwym umysłem Monique w każdej chwili potrafi znaleźć rozwiązanie, zazwyczaj takie, na którym to ona dobrze wyjdzie. Stara się jedynie unikać bezpośredniego kontaktu z Armandem, gdyż obawia się nieco, że jako jedyny mógłby ją przejrzeć (choć, z drugiej strony, kto zwraca uwagę na służbę?). Co się tyczy jej kontaktów z mężczyznami, to wyznaje zasadę "nie dla psa kiełbasa" - najodpowiedniejszą partią byłby ktoś równie inteligentny i bezwzględny, co ona. Zaś swój "związek" z Charlesem traktuje jako dobry sposób na nudę.
Przy odgrywaniu Monique pamiętaj, że nikt nigdy jej o nic nie podejrzewa. Gdyby któryś z bohaterów miał jakieś zastrzeżenia, wystarczy, że spojrzy w doskonale niewinne oczy dziewczyny, aby uznać, że chyba mu się tylko zdawało ("Jak to? Ja? Jeśli uważasz, panie, że ja mogłabym? [pociągnięcie nosem, podczas, gdy w oczach pojawiają się łzy] W takim razie będę musiała opuścić zamek, żeby nie narażać mojej pani na pomówienia?"). Cokolwiek by się nie stało, Monique doskonale wie, że tak czy inaczej, ona będzie górą. Nie wysuwaj jej też zanadto na pierwszy plan - wszak na zamku jest wiele pięknych kobiet, a ona jest tylko zwykłą pokojówką. Pamiętaj, że to Montaigne, tutaj służbę traktuje się jak powietrze. Zazwyczaj.

Charles de Burgeon


Siostrzeniec Armanda, przez połowę swego dziewiętnastoletniego życia przyzwyczajał się do myśli o mającej nadejść nobilitacji i majątku. W myślach już dysponował nim, urządzał bale dla monteńskiej elity, zdobywał serca pięknych dam, a wuj, zamiast usynowić go od razu, kazał mu siedzieć na jakiejś prowincji i kierować tamtejszymi ziemiami. Wtedy też zaczął intrygować przeciw hrabiemu, w czym później wydatnie pomogła mu Monique. Charles jest zarozumiałym młodym człowiekiem, uważającym, że cały świat kręci się wokół niego. Lubi być w centrum uwagi, zawsze nosi strój zgodny z wymogami obowiązującej mody i mówi donośnym głosem (jak mu się zdaje - stworzonym do rozkazywania). Jest też dobrym aktorem, potrafiącym w każdej chwili przeistoczyć się w idealnie wychowanego młodego kawalera.

Hrabia Armand d'Anjou


Doradca Imperatora do spraw zagranicznych (lub inne równie odpowiedzialne stanowisko). Owdowiawszy bezpotomnie, przeniósł się ze swych dziedzicznych ziem Anjou do stolicy. Tam ukazał swój talent, szybko wspinając się po szczeblach kariery dworskiej. W polityce kieruje się swoistym (choć nieco makiawelistycznym) kodeksem honorowym, z czego zresztą jest dość znany. Praktycznie cały czas poświęca pracy, a jego życie osobiste ogranicza się do tych rzadkich chwil, kiedy wyjeżdża do Burgeon. Zresztą, stara się jak może, aby nie dać politycznym przeciwnikom żadnych argumentów przeciw sobie. Nie mając nadziei na potomka, zdecydował się usynowić Charlesa. Jak na razie zwleka, ponieważ chce przekonać się, czy młodzieniec jest godzien zostania spadkobiercą tak wielkiego majątku. W tym właśnie celu polecił mu objęcie władzy nad Burgeon - chce go sprawdzić.
Czterdziestoletni obecnie Armand jest wysokim, postawnym arystokratą. Ubiera się zawsze z wysublimowaną elegancją, ale nie nosi peruki - czarne, lekko już poprzetykane siwizną włosy opadają mu swobodnie na ramiona. Na zazwyczaj poważnej, naznaczonej zmęczeniem twarzy hrabiego czasem zjawia się lekko ironiczny uśmiech - szczególnie, gdy widzi, jak młodzież próbuje intrygować. Jest wyrozumiały względem drobnych gaf i potknięć towarzyskich - głównie dlatego, że jemu nigdy się zdarzają. Panuje nad sobą, a każdy jego ruch i słowo są dokładnie przemyślane. Wymagający względem siebie i innych, jest jedną z tych obdarzonych naturalną charyzmą osób, do których czuje się mimowolny szacunek.

Michel Salvage vel Michael Wordsworth


Antoine Salvage był monteńskim kupcem. W Avalonie poznał Alice - prostą, piętnastoletnią dziewczynę, z którą spędził miło trochę czasu i o której zapomniał, kiedy tylko wrócił do domu. Jednak ona wciąż pamiętała. Kiedy okazało się, że jest w ciąży, zdecydowała się na desperacki krok i wyruszyła do Montaigne, odnaleźć mężczyznę, którego w swej naiwności wciąż kochała. Ciąg dalszy łatwo przewidzieć. Alice nigdy go już nie spotkała i zmarła w nędzy, osierocając dwunastoletniego syna.
Szczupły, niewysoki Michel wygląda nieco młodziej, niż na swoje dwadzieścia trzy lata. Na chłopięcej wciąż twarzy maluje się bezczelny uśmiech, czasem ustępujący miejsca głębokiemu zamyśleniu. Dzięki talentowi we władaniu bronią i doskonałej znajomości języka monteńskiego (mówi zupełnie bez akcentu), podczas jednego ze swoich pobytów w Avalonie zwrócił na siebie uwagę pewnych ludzi.
Jego praca dla avalońskiego wywiadu wymaga nawiązywania i utrzymywania kontaktów z wieloma osobami na różnych szczeblach społecznych. Jednym z takich kontaktów była Yvette, u której zainteresowanie Michelem przerodziło się w fascynację, a potem w miłość. Chociaż są kochankami, on ze swojej strony traktuje ją tylko jako przyjaciółkę. Wspólnie wiele przeszli i nauczyli się sobie ufać.
Michel jest zuchwałym i brawurowym młodzieńcem; kiedy mówi dużo gestykuluje, i ogólnie na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie szczerego i sympatycznego. Wrażenie to może psuć tylko pojawiający się niekiedy w jego oczach zimny i bezwzględny błysk.

Yvette LeTellier


Błękitnooka blondynka, na widok której serca wielu mężczyzn zaczynają bić szybciej - oprócz tego, na którym jej najbardziej zależy. Dwa lata temu, mając szesnaście lat, uciekła przed niechcianym małżeństwem i odkryła, jak dobrze jest decydować za samą siebie. Jest zdecydowaną i zapalczywą młodą kobietą, która bardzo często najpierw działa, a dopiero potem myśli nad konsekwencjami. Przy Michelu stała się nieco bardziej opanowana, ale wciąż wystarczy byle drobiazg, aby wyprowadzić ją z równowagi. Stara się ukrywać swoje uczucia względem niego, choć z różnym skutkiem. Nie jest szczególną patriotką, więc nie ma nic przeciwko procederowi uprawianemu przez ukochanego.
Odgrywając Yvette pamiętaj o uwzględnieniu jej drobnych nawyków, wynikających z kobiecej kokieterii: nawijanie pukla włosów na palec, bawienie się medalionem wiszącym na szyi, itp.

Isabelle LeTellier


Siostra bliźniaczka Yvette, znacznie różniąca się od niej charakterem. Delikatna i subtelna, jest niepoprawną romantyczką, która wciąż wierzy w prawdziwą miłość. Zaręczona jest z kawalerem Le Dourain, który poza nią nie widzi świata.
Swoją powiernicą i przyjaciółką uczyniła Monique, która dzięki temu ma zawsze najlepsze wiadomości o szlachcie z Burgeon. Sama Isabelle również lubi poplotkować, choć głównie odnosi się to do tego, kto z kim romansuje. Często flirtuje, ale nigdy z nikim nie posunęła się dalej. Jej nawyk to bawienie się pamiątkowym wachlarzem, jedną z nielicznych pamiątek po świetnej historii rodu LeTellier.

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin