Katecheza 33.doc

(54 KB) Pobierz
Katecheza 33

Katecheza 33

MODLITWA

Boże, Ojcze Miłosierny, który objawiłeś swoją miłość w Twoim Synu Jezusie Chrystusie, i wylałeś ją na nas w Duchu Świętym, Pocieszycielu, Tobie zawierzamy dzisiaj losy świata i każdego człowieka. Pochyl się nad nami grzesznymi, ulecz naszą słabość, przezwycięż wszelkie zło, pozwól wszystkim mieszkańcom ziemi doświadczyć Twojego miłosierdzia, aby w Tobie, Trójjedyny Boże, zawsze odnajdywali źródło nadziei. Ojcze przedwieczny, dla bolesnej męki i zmartwychwstania Twojego Syna, miej miłosierdzie dla nas i całego świata!

Okazywania miłosierdzia Jezus uczył swych uczniów na różne sposoby i w różnych sytuacjach. Jedną z okazji było następujące wydarzenie:

[Jezus] wziął ich z sobą i udał się osobno w okolicę miasta, zwanego Betsaidą. 11 Lecz tłumy dowiedziały się o tym i poszły za Nim. On je przyjął i mówił im o królestwie Bożym, a tych, którzy leczenia potrzebowali, uzdrawiał.

              12 Dzień począł się chylić ku wieczorowi. Wtedy przystąpiło do Niego Dwunastu mówiąc: Odpraw tłum; niech idą do okolicznych wsi i zagród, gdzie znajdą schronienie i żywność, bo jesteśmy tu na pustkowiu. 13 Lecz On rzekł do nich: Wy dajcie im jeść! Oni odpowiedzieli: Mamy tylko pięć chlebów i dwie ryby; chyba że pójdziemy i nakupimy żywności dla wszystkich tych ludzi.

14 Było bowiem około pięciu tysięcy mężczyzn. Wtedy rzekł do swych uczniów: Każcie im rozsiąść się gromadami mniej więcej po pięćdziesięciu! 15 Uczynili tak i rozmieścili wszystkich. 16 A On wziął te pięć chlebów i dwie ryby, spojrzał w niebo i odmówiwszy błogosławieństwo, połamał i dawał uczniom, by podawali ludowi. 17 Jedli i nasycili się wszyscy, i zebrano jeszcze dwanaście koszów ułomków, które im zostały. (Łk 9, 10b-17).

NAPIS

WSZYSTKO, CO UCZYNILIŚCIE JEDNEMU Z TYCH BRACI MOICH NAJMNIEJSZYCH, MNIEŚCIE UCZYNILI. (Mt 25, 40)

TO JEST MOJE PRZYKAZANIE, ABYŚCIE SIĘ WZAJEMNIE MIŁOWALI TAK JAK JA WAS UMIŁOWAŁEM. (J 15.12)

 

Grupa 1: List o. Jana Beyzyma SJ

 „Rozpalony pragnieniem leczenia trędowatych, proszę usilnie najprzewielebniejszego Ojca Generała o łaskawe wysłanie mnie do jakiegoś domu misyjnego, gdzie mógłbym służyć tym najbiedniejszym ludziom, dopóki będzie się to Bogu podobało. Wiem bardzo dobrze, co to jest trąd i na co muszę być przygotowany; to wszystko jednak mnie nie odstrasza (...). Moja prowincja tylko na tym zyska, tracąc «gałgana», do niczego niezdatnego, a dom misyjny, do którego zostanę przydzielony, nic nie ucierpi, ponieważ będę się starał, wedle sił i z Boską pomocą, wypełnić swoje obowiązki”.
(List do generała zakonu Ludwika Martin, Chyrów, 23 października 1897 r.)

 

 

Grupa 2: List o. Jana Beyzyma SJ

 „Niech nikt nie myśli, że pielęgnować trędowatych to bardzo łatwo albo przyjemnie. Czytać opisy w « Misjach [Katolickich] »« lub gdzie indziej i przepatrywać rysunki, to łatwo się robi, a może i z przyjemnością, ale między opisem lub rysunkiem a rzeczywistością gruba różnica. O sobie trzeba zupełnie zapomnieć, tj. uważać na siebie tylko tyle, ile trzeba, żeby nierozważnie życia nie narażać bez potrzeby, co zresztą piąte przykazanie nakazuje, ale oddać się trzeba zupełnie obowiązkowi i być gotowym na śmierć z trądu, jeżeli się chce z pożytkiem tych nieszczęśliwych pracować. Wielkim panem tu być także nie można. Wielkim panem, to np. tak: zostawić chorych, żeby się przewietrzyć samemu; albo nie zważać na to, co choremu potrzebne, tylko robić to, co u mnie ulgę sprawia w czymkolwiek itp. Takich wygodnisiów tu nie trzeba”.
(List do redakcji „MisjiKatolickich”, Tananariwa, 14 sierpnia 1899 r.)

Grupa 3: List o. Jana Beyzyma SJ

„Chorzy w ogóle są dla mnie ulegli, chętnie robią wszystko, co im powiem, ale na pytanie Przewielebnej Matki, czy mnie kochają i czy są wdzięczni, odpowiedzieć nie mogę – bo skąd ja mam wiedzieć o tym? Gdyby tak było, to bym się bardzo dziwił, bo jak można kochać takie drańcie. A wdzięcznymi za co mają mi być? Chyba za to, że pełnię swój obowiązek. Obowiązek to obowiązek, ale za to przecież żadna wdzięczność nie należy się od nikogo”.
(List do przełożonej sióstr karmelitanek w krakowskiej dzielnicy Wesoła, Tananariwa, 28 kwietnia 1900 r.)

 

 

Grupa 4: List o. Jana Beyzyma SJ

„Ot, niedawno zdarzyła się mi rzecz następująca: zamówiłem lekarstwo dla kilku moich chorych; to lekarstwo nie przyszło na czas, co mnie wprawiło w porządnie kwaskowaty humor. Spotyka mnie ktoś i pyta, czego jestem skwaszony; odpowiedziałem, że nie jestem skwaszony, ale zły na dobre, bo lekarstwa nie przysłano mi. Ten facet mi mówi, że nie ma czego być złym, bo nic jeszcze wielkiego się nie stało; nie nadeszło lekarstwo dziś, nadejdzie za parę dni, chorzy poczekają, na Madagaskarze wszystko tak powoli idzie. – Ale, czy rozumiesz, waszeć – zapytałem – że choroba nie czeka i idzie szybko, a chory przez to cierpi gorzej. – On mi bardzo łagodnie i grzecznie zaczyna przemawiać do rozumu, serca i woli: «Ojciec zanadto pieści swoich trędowatych (nie mówił mi to Malgasz, ale Europejczyk), to wszystko przyciśnięte i przygnębione teraz chorobą, przedtem każdy z nich to był łajdak, co się zowie; trzeba im dać trochę pocierpieć, niech pokutują za dawne grzechy». Chciał dalej coś jeszcze majaczyć, ale przerwałem mu, bo już nie mogłem wytrzymać, kipiało we mnie na dobre: – Dość tego, mój panie. Jakim kto jest, łajdak czy poczciwy – to niech sądzi Pan Bóg, a nie my; jest to chory, któremu pomóc trzeba, i po sprawie. To, co nagadałeś, zapamiętam dobrze i jak zachorujesz, to przyjdę ci dosłownie powtórzyć to samo, to jest, że w młodości byłeś łajdak, teraz pokutuj za grzechy itd. Poczerwieniał po same uszy i zamilkł. Może być łatwo, że nie mówił z przekonania, że z jego strony miał to być żart taki, mniejsza o to. Przyciąłem mu ostro, bo nie godzi się żartować z niedoli bliźnich. Może też stać się i to, że będą o mnie gadali, żem nieokrzesany, bez wychowania itp. – pal licho, niech gadają, tak mnie to obchodzi, jak zeszłoroczny śnieg. Oberwał, bo zasłużył; będzie na później pamiętał, że jak sobie kto pościele, tak spać będzie”.
(List do redakcji „Misji Katolickich”, Tananariwa, 28 marca 1901 r.)

 

 

Grupa 5: list o. Jana Beyzyma SJ

„W «Misjach» ze stycznia stoi: «Polska wydała dzielnego misjonarza ojca Beyzyma... ». Jak Ojciec mógł to puścić (może być, że Ojciec prześlepił, a to przepraszam) w korekcie, kiedy to kłamstwo? Może Ojciec nie wie, co, ile i jak inni robią, ale ja wiem dobrze, ile Ojciec np. ma do roboty, i dlatego może mi Ojciec wierzyć, ja ani jednej tysięcznej nie robię tego, co Ojciec. Spowiadać jeszcze nie mogę, a tu raptem zostałem dzielnym misjonarzem – ot masz tobie! Jeżeli ja przykład daję ludziom, to cóż dopiero mówić o szarytkach, które mają prawdziwe zaparcie się dla dobra drugich”.
(Fragment listu do ks. M. Czermińskiego TJ, Tananariwa, 28 marca 1901 r.)

 

 

Grupa 6: List o. Jana Beyzyma SJ

„Na trąd ja tak samo zapatruję się jak i Ojciec – ani mnie on przestrasza, ani też wiele obchodzi, owszem, proszę o niego Matkę Najświętszą, i żeby raczyła, dotknąwszy mnie porządnym trądem, przyjąć łaskawie tę drobną ofiarę na uproszenie zbawienia jak największej ilości biednych trędowatych. Raz rodyła maty, raz treba umyraty, bylebym tylko nie był potępionym – o to mi chodzi, a czy trąd mnie sprzątnie z tej ziemi, czy inna choroba, to na jedno wychodzi. Żebym zaś widział w tym choć odrobinę heroizmu, jak Ojciec się wyraża, to otwarcie Ojcu mówię, że nie. Jaki w tym heroizm? Odkomenderowała Najświętsza Pani do obsługi trędowatych, to i jestem, ot i cała parada”.
(List do ks. M. Czermińskiego TJ, Fianarantsoa, 11 marca 1906 r.)

 

 

Tekst do uzupełnienia

Jesus mówi do każdego z nas „To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie ............. tak jak Ja was umiłowałem (J 15, 12). To przykazanie realizujemy poprzez miłość ....................... okazywaną potrzebującym. Sposoby jej okazywania wyrażają uczynki miłosierne co do duszy:
1. Grzeszących..................................
2. Nieumiejętnych.............................
3. ............................... dobrze radzić.
4. Strapionych ..............................................
5. Krzywdy ...................................... znosić.
6. Urazy ........................................ darować.
7. Modlić się za ......................... i umarłych.

i uczynki miłosierne co do ciała:
1. Głodnych .................................................
2. ..................................................... napoić.
3. ............................................... przyodziać.
4. Podróżnych w dom ..................................
5. Więźniów .................................................
6. Chorych ...................................................
7. ...............................,,,,,,,.............. grzebać.

 

 

 

 

 

Boże, Ojcze Miłosierny, który objawiłeś swoją miłość w Twoim Synu Jezusie Chrystusie, i wylałeś ją na nas w Duchu Świętym, Pocieszycielu, Tobie zawierzamy dzisiaj losy świata i każdego człowieka. Pochyl się nad nami grzesznymi, ulecz naszą słabość, przezwycięż wszelkie zło, pozwól wszystkim mieszkańcom ziemi doświadczyć Twojego miłosierdzia, aby w Tobie, Trójjedyny Boże, zawsze odnajdywali źródło nadziei. Ojcze przedwieczny, dla bolesnej męki i zmartwychwstania Twojego Syna, miej miłosierdzie dla nas i całego świata!

Boże, Ojcze Miłosierny, który objawiłeś swoją miłość w Twoim Synu Jezusie Chrystusie, i wylałeś ją na nas w Duchu Świętym, Pocieszycielu, Tobie zawierzamy dzisiaj losy świata i każdego człowieka. Pochyl się nad nami grzesznymi, ulecz naszą słabość, przezwycięż wszelkie zło, pozwól wszystkim mieszkańcom ziemi doświadczyć Twojego miłosierdzia, aby w Tobie, Trójjedyny Boże, zawsze odnajdywali źródło nadziei. Ojcze przedwieczny, dla bolesnej męki i zmartwychwstania Twojego Syna, miej miłosierdzie dla nas i całego świata!

Boże, Ojcze Miłosierny, który objawiłeś swoją miłość w Twoim Synu Jezusie Chrystusie, i wylałeś ją na nas w Duchu Świętym, Pocieszycielu, Tobie zawierzamy dzisiaj losy świata i każdego człowieka. Pochyl się nad nami grzesznymi, ulecz naszą słabość, przezwycięż wszelkie zło, pozwól wszystkim mieszkańcom ziemi doświadczyć Twojego miłosierdzia, aby w Tobie, Trójjedyny Boże, zawsze odnajdywali źródło nadziei. Ojcze przedwieczny, dla bolesnej męki i zmartwychwstania Twojego Syna, miej miłosierdzie dla nas i całego świata!

Boże, Ojcze Miłosierny, który objawiłeś swoją miłość w Twoim Synu Jezusie Chrystusie, i wylałeś ją na nas w Duchu Świętym, Pocieszycielu, Tobie zawierzamy dzisiaj losy świata i każdego człowieka. Pochyl się nad nami grzesznymi, ulecz naszą słabość, przezwycięż wszelkie zło, pozwól wszystkim mieszkańcom ziemi doświadczyć Twojego miłosierdzia, aby w Tobie, Trójjedyny Boże, zawsze odnajdywali źródło nadziei. Ojcze przedwieczny, dla bolesnej męki i zmartwychwstania Twojego Syna, miej miłosierdzie dla nas i całego świata!

Boże, Ojcze Miłosierny, który objawiłeś swoją miłość w Twoim Synu Jezusie Chrystusie, i wylałeś ją na nas w Duchu Świętym, Pocieszycielu, Tobie zawierzamy dzisiaj losy świata i każdego człowieka. Pochyl się nad nami grzesznymi, ulecz naszą słabość, przezwycięż wszelkie zło, pozwól wszystkim mieszkańcom ziemi doświadczyć Twojego miłosierdzia, aby w Tobie, Trójjedyny Boże, zawsze odnajdywali źródło nadziei. Ojcze przedwieczny, dla bolesnej męki i zmartwychwstania Twojego Syna, miej miłosierdzie dla nas i całego świata!

Boże, Ojcze Miłosierny, który objawiłeś swoją miłość w Twoim Synu Jezusie Chrystusie, i wylałeś ją na nas w Duchu Świętym, Pocieszycielu, Tobie zawierzamy dzisiaj losy świata i każdego człowieka. Pochyl się nad nami grzesznymi, ulecz naszą słabość, przezwycięż wszelkie zło, pozwól wszystkim mieszkańcom ziemi doświadczyć Twojego miłosierdzia, aby w Tobie, Trójjedyny Boże, zawsze odnajdywali źródło nadziei. Ojcze przedwieczny, dla bolesnej męki i zmartwychwstania Twojego Syna, miej miłosierdzie dla nas i całego świata!

Boże, Ojcze Miłosierny, który objawiłeś swoją miłość w Twoim Synu Jezusie Chrystusie, i wylałeś ją na nas w Duchu Świętym, Pocieszycielu, Tobie zawierzamy dzisiaj losy świata i każdego człowieka. Pochyl się nad nami grzesznymi, ulecz naszą słabość, przezwycięż wszelkie zło, pozwól wszystkim mieszkańcom ziemi doświadczyć Twojego miłosierdzia, aby w Tobie, Trójjedyny Boże, zawsze odnajdywali źródło nadziei. Ojcze przedwieczny, dla bolesnej męki i zmartwychwstania Twojego Syna, miej miłosierdzie dla nas i całego świata!

Boże, Ojcze Miłosierny, który objawiłeś swoją miłość w Twoim Synu Jezusie Chrystusie, i wylałeś ją na nas w Duchu Świętym, Pocieszycielu, Tobie zawierzamy dzisiaj losy świata i każdego człowieka. Pochyl się nad nami grzesznymi, ulecz naszą słabość, przezwycięż wszelkie zło, pozwól wszystkim mieszkańcom ziemi doświadczyć Twojego miłosierdzia, aby w Tobie, Trójjedyny Boże, zawsze odnajdywali źródło nadziei. Ojcze przedwieczny, dla bolesnej męki i zmartwychwstania Twojego Syna, miej miłosierdzie dla nas i całego świata!

Boże, Ojcze Miłosierny, który objawiłeś swoją miłość w Twoim Synu Jezusie Chrystusie, i wylałeś ją na nas w Duchu Świętym, Pocieszycielu, Tobie zawierzamy dzisiaj losy świata i każdego człowieka. Pochyl się nad nami grzesznymi, ulecz naszą słabość, przezwycięż wszelkie zło, pozwól wszystkim mieszkańcom ziemi doświadczyć Twojego miłosierdzia, aby w Tobie, Trójjedyny Boże, zawsze odnajdywali źródło nadziei. Ojcze przedwieczny, dla bolesnej męki i zmartwychwstania Twojego Syna, miej miłosierdzie dla nas i całego świata!

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin