Shelter.2010.BDRip.XviD.AC3-TDP.txt

(39 KB) Pobierz
00:00:55:>> DarkProject SubGroup <<|>> Mroczna Strona Napisów <<
00:01:00:www.Dark-Project.org
00:01:05:SCHRON
00:01:09:Tłumaczenie:|Igloo666
00:01:13:Korekta:|k-rol
00:02:45:"Miewasz czasem odczucia,|których nie potrafisz wyjaśnić?"
00:02:50:"Straciłeś kiedyś nad nimi kontrolę?"
00:02:55:"Potrafisz je nazwać?"
00:02:59:To były pierwsze trzy pytania,
00:03:01:które doktor Malicent|zadał Josephowi Kinkirkowi
00:03:04:sześć godzin po jego aresztowaniu,|na które oskarżony odpowiedział:
00:03:09:"Tak, tak i Henry".
00:03:14:Za sprawą tego obrona przegrała
00:03:18:nie tylko z powodu skrupulatnie|zebranych i namacalnych dowodów,
00:03:23:ale również za sprawą obecnie|akceptowanej opinii
00:03:26:w nowoczesnej psychologii,
00:03:28:wedle której syndrom|podwójnej osobowości nie istnieje.
00:03:33:Był to uwarunkowany|psychologicznie kaprys,
00:03:36:wywołane przez|terapeutę zaburzenie,
00:03:39:spowodowane nadmiarem telewizji|oraz czytania książek,
00:03:43:a także błędnie odebranych|filmów rodem z Hollywood.
00:03:48:Josepha Kinkirka|poddano obserwacji
00:03:50:w całej gamie klinik psychiatrycznych|przez większość jego życia,
00:03:55:jednak nie było nawet|wzmianki o Henrym,
00:04:01:aż do jego aresztowania.
00:04:04:Henry nie porwał Sarah McKenzie.
00:04:07:Nie rozebrał jej|ani nie przywiązał do łóżka w piwnicy.
00:04:12:Nie dopuścił się gwałtu|na jej 12-letnim ciele
00:04:14:ani nie próbował wyciąć jej narządów|za pomocą noża do tapet.
00:04:18:Nie nagrał też tych dwóch godzin,|w czasie których Sarah się wykrwawiła,
00:04:23:kiedy operacja się nie powiodła.
00:04:24:Henry nie popełnił|tych okropieństw, ponieważ...
00:04:28:Henry nie istnieje.
00:04:33:Joseph Kinkirk|jest w pełni swoich zmysłów...
00:04:40:i w takim samym stanie|popełnił tę zbrodnię.
00:04:56:- Już po północy.|- Wiem.
00:04:59:Poproszę o dwa razy tequilę,|wodę i zgłośnienie telewizji.
00:05:04:- Proszę.|- Oczywiście.
00:05:08:/Tuż po północy,
00:05:11:/władze Missouri rozpoczęły|/egzekucję Josepha Kinkirka,
00:05:16:/podając mu śmiertelny zastrzyk.
00:05:19:/Jako że gubernator|/odmówił prawa łaski...
00:05:24:Boże.
00:05:30:Poproszę jeszcze dwa.
00:05:32:- Mam zmienić kanał?|- Nie, nie trzeba.
00:05:36:/18 minut po północy|/stwierdzono zgon pana Kirkmana.
00:05:41:/Jak państwo słyszeli, Joseph Kinkirk|/został stracony w stanowym więzieniu.
00:05:46:/Pokażemy wkrótce reakcje|/na wieść o jego egzekucji...
00:06:13:/Cześć, mamo!
00:06:14:/- Cześć, skarbie.|- Tęsknię za tobą.
00:06:17:/Ja za tobą też.
00:06:19:Co to za hałas?
00:06:21:Wujek Stephen robi śniadanie.
00:06:24:- Możemy już iść do Starbucks?|/- Jak ci minęła noc?
00:06:28:Oglądaliśmy|"Noc żywych trupów".
00:06:30:- To była nasza tajemnica.|/- Zawołaj wujka do telefonu.
00:06:36:Mama chce z tobą rozmawiać.
00:06:39:Widziałaś, jak usmażyli bandziora?
00:06:41:Dostał zastrzyk.|I nie widziałam.
00:06:44:- Znowu chlałaś?|/- Nie mów tak przy Sammy.
00:06:48:Wybacz.|Chlałaś znowu?
00:06:51:/Muszę lecieć.|/Zobaczymy się popołudniu.
00:07:00:To było niegrzeczne.|Twoja matka się rozłączyła.
00:07:12:Tato, mogę oddzwonić?|Jestem na lotnisku.
00:07:14:/Mam pacjenta|/i potrzebuję opinii!
00:07:17:- Znowu krzyczysz.|- Naprawdę? Wybacz.
00:07:21:Myślę, że cię to zainteresuje.
00:07:24:- Wyślij mi akta, to zerknę.|/- Nie, musisz go zobaczyć.
00:07:28:Odbiorę cię z lotniska.|Daj mi godzinę.
00:07:32:Nie będę zawsze rzucać wszystkiego,|kiedy znajdziesz jakiś medyczny fenomen.
00:07:38:Rozłączyłeś się?
00:07:41:Tato?
00:07:53:Gdzie znalazłeś|tego Davida Bernburga?
00:07:55:- Polecił mi go doktor Foster.|- Charlie?
00:07:59:Pasuje to do niego.
00:08:01:Zgarnięto go za włóczęgostwo
00:08:03:i następnego dnia|przekazano Charliemu.
00:08:06:- Jak długo jest tu pacjentem?|- Od weekendu, więc parę dni.
00:08:11:I to wszystko?
00:08:13:Zazwyczaj leczysz ich przez miesiąc,|zanim mnie do nich dopuścisz.
00:08:16:Ale ten przypadek|jest zupełnie oryginalny.
00:08:21:Czyżby?
00:08:24:Miłej zabawy.
00:08:52:- Możesz włączyć ogrzewanie?|/- Pewnie.
00:09:05:Witaj.
00:09:10:- Dzięki.|- Nie ma sprawy.
00:09:14:Jestem doktor Cara Jessup.|A ty musisz być David.
00:09:18:- David Bernburg, zgadza się?|- Tak.
00:09:22:"Bernburg" to niemieckie nazwisko?
00:09:25:Nie wiem.
00:09:28:Wiesz, po co tu jesteśmy?
00:09:30:- Chce mi pani zadać parę pytań?|- Nie masz nic przeciwko?
00:09:35:Nie.
00:09:37:Przez całe życie|byłeś na wózku?
00:09:41:Nie.
00:09:44:Parę lat temu miałem wypadek.
00:09:48:Jesteś prawo czy leworęczny?
00:09:51:Prawo.
00:09:54:Ile jest okien|w twoim rodzinnym domu?
00:10:09:Dziesięć.
00:10:11:Jedenaście, jeśli wliczyć w to|okienko w drzwiach.
00:10:14:Ale nie otwierało się.
00:10:17:Kiedy liczyłeś, wyobraziłeś sobie,|że jesteś wewnątrz czy na zewnątrz?
00:10:24:Wewnątrz.|Jest tam cieplej.
00:10:33:Wychowano cię w jakiejś wierze?
00:10:37:Wychowałem się w górach.
00:10:40:Bóg trzymał nas za rękę,|a diabeł czekał na nasz upadek.
00:10:48:Pokażę ci parę|abstrakcyjnych obrazków
00:10:51:i chciałabym, byś powiedział,|co przychodzi ci na myśl na ich widok.
00:11:00:Dwójka małych dzieci.
00:11:03:Grają w tę grę...
00:11:07:W łapki.
00:11:11:Dobrze.|A tutaj?
00:11:15:Wygląda jak słoń z cyrku.
00:11:18:Duży słoń?
00:11:20:Nie, mały.
00:11:25:Widzisz tu jakąś liczbę?
00:11:29:16.
00:11:30:A tutaj?
00:11:33:- 73.|- Oczywiście.
00:11:38:Miewasz odczucia,|których nie możesz wyjaśnić?
00:11:44:Nie.
00:11:47:Czułeś kiedyś złość lub depresję|bez jasnego powodu?
00:11:56:Nie.
00:11:59:Dobrze.|Dziękuję ci bardzo.
00:12:02:- Dobra, tato. Czekam.|- Na co?
00:12:07:Nie sprowadziłeś mnie tutaj|dla Davida, prawda?
00:12:12:- Mogę zadzwonić?|- Nie mam czasu, mów.
00:12:57:/Tu doktor Harding.|/Jest Adam?
00:13:02:Przykro mi, panie doktorze,|ale jestem tylko ja.
00:13:08:Poszukaj go.
00:13:21:Co to było?
00:13:31:/- Tu Adam.|- Adam, tu doktor Harding.
00:13:35:Masz chwilkę, żeby pogadać|z moją koleżanką?
00:13:40:/Jasne.
00:13:48:- Nie musiałeś tego robić.|- Czego?
00:13:52:Popisywać się.|Wyglądasz przy tym jak szarlatan.
00:14:10:Jestem doktor Jessup.
00:14:12:Jessup?|Jesteś córką doktora Hardinga?
00:14:16:Zgadza się.|A ty jesteś Adam.
00:14:18:Twój mąż został zamordowany, prawda?
00:14:22:- Tak.|- Jak?
00:14:26:Złodziej poderżnął mu gardło.
00:14:28:- Kiedy?|- Trzy lata temu.
00:14:30:Gdzie?
00:14:32:Kiedy wracaliśmy|w Wigilię z kościoła.
00:14:39:- Myślisz, że jestem chamski?|- Nie, przywykłam do tego.
00:14:44:Agresywna próba manipulacji|to częsta technika unikania,
00:14:47:używana podczas terapii|przez osoby o skrajnej osobowości.
00:14:51:Ale wiedziałeś o tym,|prawda?
00:14:54:Dobra dziewczynka.
00:14:56:Muszę uważać na twoje|zaborcze tendencje patologiczne.
00:15:01:- Gotowy na parę pytań?|- Wal.
00:15:06:Ile jest okien|w twoim rodzinnym domu?
00:15:09:Jedno.
00:15:11:Jedno?
00:15:14:- Dwa, jeśli wliczyć w to wiatrochron.|- Rozumiem.
00:15:20:Wychowano cię w jakiejś wierze?
00:15:23:Katolickiej.
00:15:26:Pokażę ci parę|abstrakcyjnych obrazków
00:15:29:i chciałabym, być powiedział...
00:15:31:Tancerze, mucha, słonie, diabeł.
00:15:37:Widziałem już to wcześniej, doktorko.
00:15:40:/Najwyraźniej.
00:15:43:Dobrze, Adam.
00:15:45:Widzisz tu jakąś liczbę?
00:15:48:Nie.
00:15:50:A tutaj?
00:15:53:Nie.
00:15:57:Dobrze.
00:16:02:A tu?
00:16:07:Siódemkę.
00:16:21:Mogę ci zajrzeć w oczy?
00:16:30:Nosisz soczewki kontaktowe?
00:16:34:Nie, to ich naturalny kolor.
00:16:42:- Jesteś daltonistą?|- Od urodzenia nie rozróżniam czerwieni.
00:16:49:W porządku, myślę,|że na tym skończymy.
00:16:53:Dziękuję za współpracę.
00:17:03:Mogę już iść?
00:17:10:- Wrobiłeś mnie.|- Wcale nie.
00:17:13:Dałem ci szansę na rewizję|paru twoich założeń.
00:17:15:Adam jest gospodarzem,|a David to jego alter ego.
00:17:18:Dlaczego nie dałeś mi|najpierw pogadać z Adamem?
00:17:21:Nie byłoby frajdy.
00:17:42:- Tak bardzo tęskniłam!|- Cześć, tato.
00:17:45:Cześć, Stivo.|Niezły sprzęt.
00:17:48:- Cześć, dziadku.|- Oto i mój aniołek. Co tam?
00:17:51:- Weź swoje rzeczy.|- Pomogę ci.
00:17:54:- Dobrze się bawiła?|- Dopiero drugie piwo ją uspokoiło.
00:17:58:- Zostajesz na kolację?|- Nie.
00:18:01:Sammy musi iść rano do szkoły.
00:18:04:Wszystko gra?|Pytam poważnie.
00:18:08:Nie zginę.
00:18:12:Nad czym pracujesz?
00:18:14:- Wyciszam industrial.|- Świetnie.
00:18:18:Nie masz pojęcia,|o czym mówię, nie?
00:18:20:No nie mam.
00:18:24:- Jesteśmy gotowi.|- Podziękowałaś wujkowi Stephenowi?
00:18:27:Dziękuję, wujku Stephenie.
00:18:28:Sammy, następnym razem|wpadnij z browarkami, dobra?
00:18:32:Uwielbiam te twoje|niedojrzałe żarciki o gorzale.
00:18:34:- Dzięki.|- Są cudowne.
00:18:37:Pa!
00:18:37:Na razie.|Wypad z mojej sadyby.
00:18:42:- Nie wjeżdżaj do końca.|- Dlaczego?
00:18:46:- Będzie zbyt ciasno i nie wysiądę.|- Dasz radę.
00:18:55:Dzięki, tato.|Idealnie.
00:18:58:Skarbie, wskakuj do wanny,|a potem zjemy kolację.
00:19:02:Dobrze, mamo!
00:19:08:Co to?
00:19:10:Teczka Adama.|Przyjrzy się.
00:19:14:Pomyślę.
00:20:14:/Ostatnio nie mam zbyt wiele|/czasu dla Boga, doktorze.
00:20:18:/I on chyba dla mnie również.
00:20:22:/A co z tobą?|/Masz jakąś wiarę?
00:20:25:/Moja córka|/niedawno straciła męża.
00:20:28:/Był dobrym człowiekiem i został|/w bezsensowny sposób zamordowany.
00:20:33:/Zamordowany?
00:20:36:/Ciężko mi jest uwierzyć w Boga,
00:20:39:/który mógłby tak bardzo|/skrzywdzić moją córkę.
00:20:42:/Jest Adam?
00:20:45:/Przykro mi, panie doktorze,|/ale jestem tylko ja.
00:21:18:/Cześć, CC.
00:21:20:Witaj, Charlie.|Wyglądasz okropnie.
00:21:23:Dzięki.
00:21:25:Antybiotyki postawią mnie na nogi.
00:21:28:Czemu zawdzięczam tę przyjemność?
00:21:31:Adamowi Saberowi.
00:21:32:Chcę wiedzieć, skąd się u ciebie wziął|i czemu przekazałeś go mojemu ojcu.
00:21:36:Policja znalazła go|nieprzytomnego na ulicy.
00:21:39:Nie wyglądał na pijanego.|Twierdził, że nie był w stanie chodzić.
00:21:45:Przedstawił się|jako ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin