historia_jill.pdf
(
99 KB
)
Pobierz
Microsoft Word - historiajill.doc
Historia Jill
Gdy zobaczyłem moj
Ģ
siostr
ħ
Jill, w sali przylotów na Hartsfield International Airport w
Atlancie, od razu wiedziałem, ze co
Ļ
j
Ģ
trapi. Nigdy nie potrafiła ukry
ę
swoich uczu
ę
i wida
ę
było wyra
Ņ
nie,
Ň
e cierpi
Jill przyleciała do Stanów Zjednoczonych z Anglii razem z naszym bratem, którego nie
widziałem od szesnastu lat. W 1972 roku John wyemigrował do Australii, ja natomiast
dwana
Ļ
cie lat pó
Ņ
niej przeniosłem si
ħ
do Ameryki. Jill jako jedyna z rodze
ı
stwa została w
Anglii. John wła
Ļ
nie wracał do domu a wizyta w Atlancie stanowiła ostatni etap jego
podró
Ň
y. Jill towarzyszyła mu, by go wyprawi
ę
do Australii, a przy okazji odwiedzi
ę
mnie i
moj
Ģ
Ň
on
ħ
, JoAnn
ħ
Po powitalnych u
Ļ
ciskach i pocałunkach, czuj
Ģ
c si
ħ
nieco niezr
ħ
cznie, udali
Ļ
my si
ħ
do hotelu.
Zarezerwowałem pokoje na jedn
Ģ
noc, bo chcieli
Ļ
my pokaza
ę
mojemu rodze
ı
stwu Atlant
ħ
,
zanim wyruszymy na północ, do domu.
Jill skorzystała z pierwszej, nadarzaj
Ģ
cej si
ħ
okazji, by podj
Ģę
powa
Ň
n
Ģ
rozmow
ħ
.
- Colin, u mnie sprawy nie maj
Ģ
si
ħ
dobrze. Chyba si
ħ
rozejdziemy z Jeffem.
Chocia
Ň
ju
Ň
wcze
Ļ
niej zauwa
Ň
yłem niepokój mojej siostry, jej słowa mnie zaskoczyły.
Zawsze mi si
ħ
wydawało,
Ň
e ich trwaj
Ģ
ce od sze
Ļ
ciu lat mał
Ň
e
ı
stwo jest szcz
ħĻ
liwe. Ka
Ň
de z
nich miało za sob
Ģ
jeden nieudany zwi
Ģ
zek. Jednak tym razem uczucie, które ich ł
Ģ
czyło,
zdawało si
ħ
trwałe. Jeff miał troje dzieci z pierwszego mał
Ň
e
ı
stwa, Jill -czworo. Tylko jej
najmłodszy syn, Paul, mieszkał jeszcze z nimi.
- Co si
ħ
dzieje? - spytałem.
- Nie wiem, od czego zacz
Ģę
. To wszystko jest troch
ħ
zaskakuj
Ģ
ce - odparła. - Jeff zachowuje
si
ħ
dziwacznie, nie mog
ħ
go dłu
Ň
ej znie
Ļę
. Doszło do tego,
Ň
e przestali
Ļ
my si
ħ
do siebie
odzywa
ę
. To mnie wyka
ı
cza. Całkiem si
ħ
ode mnie odwrócił, a na dodatek twierdzi,
Ň
e to
moja wina.
- Opowiedz mi o tym - poprosiłem i spojrzałem na Johna, który wzniósł oczy ku niebu.
Mieszkał u Jill przez tydzie
ı
, zanim przyleciał do Atlanty. Domy
Ļ
liłem si
ħ
,
Ň
e do
Ļę
si
ħ
na ten
temat nasłuchał.
- Czy pami
ħ
tasz najstarsz
Ģ
córk
ħ
Jeffa, Lorraine? -spytała Jill. Przytakn
Ģ
łem. - W zeszłym
roku jej m
ĢŇ
zgin
Ģ
ł w wypadku samochodowym. Od tamtej pory Jeffa ł
Ģ
cz
Ģ
z córk
Ģ
jakie
Ļ
dziwne stosunki. Czuli si
ħ
do niej przez telefon, mówi do niej „kochanie" i sp
ħ
dza długie
godziny, szepcz
Ģ
c z ni
Ģ
o czym
Ļ
. Zupełnie jakby byli kochankami, a nie ojcem i córk
Ģ
. Je
Ļ
li
jest zaj
ħ
ty, kiedy ona dzwoni, rzuca robot
ħ
w połowie i biegnie z ni
Ģ
rozmawia
ę
. Zachowuje
si
ħ
tak samo, je
Ļ
li nie gorzej, gdy Lorraine do nas przychodzi. Prowadz
Ģ
te tajemnicze, ciche
rozmowy, do których nie dopuszczaj
Ģ
nikogo, zwłaszcza mnie. Trudno mi to wytrzyma
ę
.
Mam wra
Ň
enie,
Ň
e ona stała si
ħ
dla niego najwa
Ň
niejsza. Nie potrafi
ħ
sobie z tym da
ę
rady,
czuj
ħ
si
ħ
odtr
Ģ
cona i niepotrzebna.
Jill mówiła długo, szczegółowo opisuj
Ģ
c dziwn
Ģ
sytuacj
ħ
w rodzinie, a my z JoAnn
Ģ
słuchali
Ļ
my uwa
Ň
nie. Gło
Ļ
no zastanawiali
Ļ
my si
ħ
nad przyczyn
Ģ
zachowa
ı
Jeffa i starali
Ļ
my
si
ħ
wyrazi
ę
nasze współczucie. Jak przystało na brata i szwagierk
ħ
, sugerowali
Ļ
my jej, jak
rozmawia
ę
z m
ħŇ
em i rozwa
Ň
ali
Ļ
my, co mo
Ň
na zrobi
ę
w tej sytuacji. Równie
Ň
John wł
Ģ
czył
si
ħ
do rozmowy, podaj
Ģ
c swój punkt widzenia
Zachowanie m
ħŇ
a Jill, sprzeczne z jego natur
Ģ
, zastanawiało mnie i dziwiło. Jeff, jakiego
znałem, był uczuciowo zwi
Ģ
zany ze swymi córkami i na tyle niepewny siebie by bardzo
potrzebowa
ę
ich miło
Ļ
ci i aprobaty, to prawda. Nigdy jednak nie widziałam, by zachowywał
si
ħ
tak jak to opisała moja siostra. Zawsze był dla niej czuły i troskliwy Prawd
ħ
mówi
Ģ
c,
trudno mi było uwierzy
ę
,
Ň
e traktuje j
Ģ
w tak okrutny sposób. Dobrze rozumiałem, dlaczego
Jill jest nieszcz
ħĻ
liwa. Przekonanie Jeffa,
Ň
e
Ň
ona wszystko sobie wymy
Ļ
liła i sama
doprowadza si
ħ
do szale
ı
stwa nie poprawiało sytuacji.
Do rozmowy wrócili
Ļ
my nast
ħ
pnego dnia. Zaczynałem si
ħ
domy
Ļ
la
ę
, co si
ħ
dzieje mi
ħ
dzy Jill
i Jeffem z punktu widzenia Radykalnego Wybaczania, ale postanowiłem na razie o tym nie
mówi
ę
. Siostra była zbyt przej
ħ
ta dramatyczn
Ģ
sytuacj
Ģ
i nie potrafiłaby wysłucha
ę
ani
zrozumie
ę
tego co do niej mówi
ħ
. Radykalne Wybaczanie opiera si
ħ
na bardzo szerokiej
perspektywie duchowej, której nie znali
Ļ
my, mieszkaj
Ģ
c w Anglii. Wiedz
Ģ
c,
Ň
e moje rodze
ı
-
stwo me ma poj
ħ
cia o tym procesie, doszedłem do wniosku, i
Ň
nie nadszedł jeszcze czas,
Ň
eby
ich zapozna
ę
z t
Ģ
Ļ
miał
Ģ
my
Ļ
l
Ģ
: wszystko dzieje si
ħ
tak jak powinno, cala sytuacja ma
doprowadzi
ę
do uzdrowienia Jill
Jednak po drugim dniu nieustannego omawiania problemu postanowiłem zapozna
ę
ich z
zasadami Radykalnego Wybaczania. Wiedziałem,
Ň
e moja siostra b
ħ
dzie musiała si
ħ
otworzy
ę
na prawdopodobie
ı
stwo istnienia czego
Ļ
wi
ħ
cej ni
Ň
to, co sama dostrzega,
Ň
e
b
ħ
dzie musiała uzna
ę
ingerencj
ħ
Boskiej istoty, maj
Ģ
c
Ģ
na celu jej dobro. Jednak Jill tak
bardzo czuła si
ħ
ofiar
Ģ
zaistniałej sytuacji,
Ň
e nie byłem pewny, czy jest gotowa na moj
Ģ
interpretacj
ħ
zachowa
ı
Jeffa, która by j
Ģ
z tej roli wytr
Ģ
ciła.
Tymczasem moja siostra znowu zacz
ħ
ła powtarza
ę
swoj
Ģ
relacj
ħ
z poprzedniego dnia.
Postanowiłem wkroczy
ę
do akcji. Ostro
Ň
nie zapytałem:
- Jill, czy byłaby
Ļ
skłonna spojrze
ę
na to z innej strony? Czy potrafisz zaakceptowa
ę
zupełnie
inn
Ģ
interpretacj
ħ
swojej sytuacji?
Spojrzała na mnie pytaj
Ģ
co, jakby my
Ļ
lała: „A czy w ogóle mo
Ň
na to inaczej rozumie
ę
? Jest,
jak jest!". Kiedy
Ļ
pomogłem jej rozwi
Ģ
za
ę
jaki
Ļ
uczuciowy problem, miała wi
ħ
c do mnie do
Ļę
zaufania, by powiedzie
ę
:
- No, chyba tak. O co
Ci chodzi?
Na to tylko czekałem.
- To, co teraz powiem, mo
Ň
e ci si
ħ
wyda
ę
dziwne, ale postaraj si
ħ
nic nie mówi
ę
, dopóki nie
sko
ı
cz
ħ
. Po prostu spróbuj zało
Ň
y
ę
,
Ň
e to, co mówi
ħ
, jest prawdziwe, i zastanów si
ħ
, czy
przypadkiem nie mam racji.
John bardzo si
ħ
starał uwa
Ň
nie słucha
ę
Jill, ale nieustanne rozmowy o Jeffie strasznie go
znudziły. W gruncie rzeczy całkiem si
ħ
z nich wył
Ģ
czył. Jednak, gdy usłyszał moje słowa,
o
Ň
ywił si
ħ
i znowu zacz
Ģ
ł słucha
ę
.
- Twoja opowie
Ļę
jest z pewno
Ļ
ci
Ģ
prawdziwa - zacz
Ģ
łem. - Nie mam najmniejszej
w
Ģ
tpliwo
Ļ
ci,
Ň
e sprawy tocz
Ģ
si
ħ
tak, jak mówisz. Poza tym przez ostatnie trzy tygodnie John
był
Ļ
wiadkiem wielu z tych zdarze
ı
i wszystko potwierdza, prawda John? - zwróciłem si
ħ
do
brata.
- Jak najbardziej - powiedział. - Widziałem to i szczerze mówi
Ģ
c, czułem si
ħ
dziwnie w domu
Jill.
- To mnie nie zaskakuje - odparłem. - Jill, chciałbym,
Ň
eby
Ļ
wiedziała,
Ň
e nie lekcewa
Ňħ
ani
nie neguj
ħ
twojej opowie
Ļ
ci. Jestem przekonany,
Ň
e było tak, jak mówisz. Pozwól jednak,
Ň
e
zasugeruj
ħ
ci, jaki podtekst mo
Ň
e mie
ę
ta sytuacja.
- Co to znaczy „podtekst"? - zapytała Jill podejrzliwie.
- Na ogół uwa
Ň
amy,
Ň
e poza otaczaj
Ģ
cym nas
Ļ
wiatem nie ma innej rzeczywisto
Ļ
ci. To
zupełnie naturalne - wyja
Ļ
niłem. - Ale mo
Ň
e jest co
Ļ
wi
ħ
cej. Co
Ļ
, czego nie dostrzegamy, bo
nasze pi
ħę
zmysłów nie zostało przystosowane do tego zadania. Nie znaczy to jednak,
Ň
e tego
nie ma. We
Ņ
my twoj
Ģ
sytuacj
ħ
. Ty i Jeff macie problem. A mo
Ň
e pod nim dzieje si
ħ
co
Ļ
duchowego, w czym uczestnicz
Ģ
ci sami ludzie i te same zdarzenia, ale co ma całkiem inne
znaczenie? A je
Ļ
li wasze dusze wykonuj
Ģ
ten sam taniec, lecz ka
Ň
da do zupełnie innej
muzyki? A je
Ļ
li ten taniec ma was uzdrowi
ę
? Mo
Ň
e warto spojrze
ę
na to jak na okazj
ħ
do ule-
czenia i rozwoju? To byłaby całkiem inna interpretacja, nie s
Ģ
dzisz?
Moje rodze
ı
stwo spojrzało na mnie, jakbym mówił w obcym j
ħ
zyku. Postanowiłem da
ę
sobie
spokój z wyja
Ļ
nieniami i od razu przej
Ļę
do rzeczy.
- Jill, przypomnij sobie ostatnie trzy miesi
Ģ
ce - powiedziałem. - Co czuła
Ļ
, widz
Ģ
c
zachowanie Jeffa wobec córki?
- Głównie gniew - odparła. - Frustracj
ħ
- dodała, a po dłu
Ň
szej chwili: - I smutek. Naprawd
ħ
było mi smutno. - Łzy napłyn
ħ
ły jej do oczu. - Czuj
ħ
si
ħ
taka samotna i niekochana -
powiedziała i zacz
ħ
ła cicho łka
ę
. - Nie byłoby tak
Ņ
le, gdybym wiedziała,
Ň
e Jeff nie potrafi
okazywa
ę
uczu
ę
, ale przecie
Ň
potrafi, tylko
Ň
e okazuje je córce!
Ostatnie słowa wypowiedziała gwałtownie i z w
Ļ
ciekło
Ļ
ci
Ģ
, a potem rozpłakała si
ħ
, pierwszy
raz od przyjazdu. Ju
Ň
przedtem uroniła kilka łez, jednak nie pozwoliła sobie na prawdziwy
płacz. Nareszcie si
ħ
rozlu
Ņ
niła. Cieszyłem si
ħ
,
Ň
e zdołała tak szybko dotrze
ę
do swoich uczu
ę
.
Min
ħ
ło całe dziesi
ħę
minut, zanim przestała płaka
ę
. Czułem,
Ň
e teraz mo
Ň
e zacz
Ģę
mówi
ę
.
Zapytałem wi
ħ
c:
- Jill, czy pami
ħ
tasz,
Ň
eby
Ļ
tak si
ħ
czuła, b
ħ
d
Ģ
c mał
Ģ
dziewczynk
Ģ
?
Bez najmniejszego wahania przytakn
ħ
ła. Nie od razu chciała powiedzie
ę
, kiedy to było, wi
ħ
c
poprosiłem j
Ģ
, by to wyja
Ļ
niła. Przez chwil
ħ
milczała.
- Tata te
Ň
mnie nie kochał! - wykrztusiła wreszcie i znowu zacz
ħ
ła płaka
ę
. - Tak chciałam,
Ň
eby mnie kochał. My
Ļ
lałam,
Ň
e nikogo nie potrafi darzy
ę
uczuciem! A potem pojawiła si
ħ
twoja córka, Colin. I on j
Ģ
kochał. Dlaczego, do cholery, mnie nie mógł pokocha
ę
?! - Wy-
krzykuj
Ģ
c te słowa, uderzyła pi
ħĻ
ci
Ģ
w stół, po czym rozszlochała si
ħ
rozpaczliwie.
Jill mówiła o mojej najstarszej córce, Lorraine. Przypadkowo ona i najstarsza córka Jeffa
nosz
Ģ
to samo imi
ħ
.
Płacz pomógł Jill. Łzy przyniosły ulg
ħ
i prawdopodobnie stały si
ħ
dla niej punktem
zwrotnym. Pomy
Ļ
lałem,
Ň
e prawdziwy przełom mo
Ň
e by
ę
ju
Ň
blisko. Musiałem kontynuowa
ę
.
- Opowiedz mi o tym incydencie z moj
Ģ
córk
Ģ
i tat
Ģ
-
poprosiłem.
- Dobrze - odparła Jill, uspokajaj
Ģ
c si
ħ
. - Zawsze czułam,
Ň
e tata mnie nie kocha, i szale
ı
czo
pragn
ħ
łam jego miło
Ļ
ci. Nigdy mnie nie wzi
Ģ
ł za r
ħ
k
ħ
, nie posadził na kolanach. Zawsze
wydawało mi si
ħ
,
Ň
e to moja wina. Kiedy byłam starsza, mama powiedziała mi,
Ň
e według
niej tata nie potrafi kocha
ę
nikogo, nawet jej. Wtedy pogodziłam si
ħ
z tym do pewnego
stopnia. Wytłumaczyłam sobie,
Ň
e skoro nie jest zdolny do miło
Ļ
ci, to nie jest to moja wina.
Naprawd
ħ
nikogo nie kochał. Ledwo zauwa
Ň
ał moje dzieci, a swoje wnuki, a jeszcze mniej
innych ludzi czy obce dzieci. Nie był złym ojcem. Po prostu nie umiał kocha
ę
. Było mi go
Ň
al.
Znowu si
ħ
rozpłakała, tym razem, nie staraj
Ģ
c si
ħ
powstrzyma
ę
łez. Wiedziałem, co miała na
my
Ļ
li, mówi
Ģ
c tak o ojcu. Był dobrym, łagodnym człowiekiem, ale bardzo cichym i
zamkni
ħ
tym w sobie. Najcz
ħĻ
ciej zdawał si
ħ
emocjonalnie niedost
ħ
pny dla nikogo.
Kiedy Jill si
ħ
opanowała, ponownie podj
ħ
ła w
Ģ
tek.
- Pami
ħ
tam szczególnie jeden dzie
ı
u ciebie w domu. Twoja córka, Lorraine, miała wtedy
cztery czy pi
ħę
lat. Rodzice przyjechali z Leicester i wszyscy udali
Ļ
my si
ħ
do ciebie.
Zobaczyłam, jak Lorraine bierze tat
ħ
za r
ħ
k
ħ
i mówi: „Chod
Ņ
, dziadku, poka
Ňħ
ci ogród i
moje kwiaty". Był niczym plastelina w jej dłoniach. Oprowadziła go po całym ogrodzie i
mówiła, mówiła, mówiła, pokazuj
Ģ
c mu swoje kwiaty. Oczarowała go. Przez cały czas
obserwowałam ich przez okno. Kiedy wrócili, posadził j
Ģ
sobie na kolanach i bawił si
ħ
z ni
Ģ
wesoło. Nigdy go takim nie widziałam. Byłam załamana. Wi
ħ
c on jednak umie kocha
ę
! Je
Ļ
li
potrafi darzy
ę
uczuciem Lorraine, to dlaczego nie mnie?
Ostatnie słowa wypowiedziała szeptem, z
Ň
alem i smutkiem powstrzymywanym przez tyle
lat.
Doszedłem do wniosku,
Ň
e na razie do
Ļę
ju
Ň
dokonali
Ļ
my, i zaproponowałem,
Ň
e zrobi
ħ
herbat
ħ
. (Co u licha! W ko
ı
cu jeste
Ļ
my Anglikami! Zawsze robimy herbat
ħ
, bez wzgl
ħ
du na
sytuacj
ħ
!).
Interpretuj
Ģ
c histori
ħ
Jill z punktu widzenia Radykalnego Wybaczania, z łatwo
Ļ
ci
Ģ
zrozumiałem,
Ň
e dziwne zachowanie Jeffa pod
Ļ
wiadomie miało pomóc mojej siostrze w
uzdrowieniu jej zwi
Ģ
zków z ojcem. Gdyby mogła to dostrzec i zauwa
Ň
y
ę
doskonało
Ļę
w
post
ħ
powaniu Jeffa, wyleczyłaby si
ħ
z bólu, a m
ĢŇ
z pewno
Ļ
ci
Ģ
przestałby si
ħ
dziwnie
zachowywa
ę
. Jednak nie bardzo wiedziałem, jak wyja
Ļ
ni
ę
to Jill na tym etapie. Na szcz
ħĻ
cie
nie musiałem, bo sama zauwa
Ň
yła oczywisty zwi
Ģ
zek mi
ħ
dzy tymi dwoma zdarzeniami.
Pó
Ņ
niej tego samego dnia moja siostra spytała:
- Colin, czy to nie dziwne,
Ň
e obie dziewczyny, córka Jeffa i twoja, maj
Ģ
to samo imi
ħ
?
U
Ļ
wiadomiłam sobie te
Ň
,
Ň
e obie s
Ģ
pierworodne i obie maj
Ģ
jasne włosy. Czy to nie dziwny
zbieg okoliczno
Ļ
ci? S
Ģ
dzisz,
Ň
e jest w tym jaki
Ļ
sens?
Za
Ļ
miałem si
ħ
i odparłem:
- Oczywi
Ļ
cie, to klucz do zrozumienia całej sytuacji. Spojrzała na mnie ostro.
- Co chcesz przez to powiedzie
ę
?
- Sama si
ħ
domy
Ļ
l - odparłem. - Jakie inne podobie
ı
stwa widzisz mi
ħ
dzy zdarzeniem z tat
Ģ
i
moj
Ģ
Lorraine a twoim dzisiejszym poło
Ň
eniem?
- Hm. Obie dziewczyny maj
Ģ
to samo imi
ħ
. I obie dostaj
Ģ
to, czego ja nie dostaj
ħ
od
m
ħŇ
czyzn.
- Co to jest? - zapytałem.
- Miło
Ļę
- wyszeptała.
- No i...? - podpowiedziałem łagodnie.
- Wygl
Ģ
da na to,
Ň
e twoja Lorraine potrafiła zdoby
ę
miło
Ļę
taty, a ja nie. Równie
Ň
córka Jeffa
dostaje tyle miło
Ļ
ci od swego ojca, ile zapragnie, ale moim kosztem. O mój Bo
Ň
e! -
wykrzykn
ħ
ła. Co
Ļ
zaczynało do niej dociera
ę
. - Ale dlaczego? Nie rozumiem. To troch
ħ
przera
Ň
aj
Ģ
ce! Co si
ħ
, u diabła, dzieje? - pytała przestraszona.
Nadeszła chwila, by wszystko jej wyja
Ļ
ni
ę
.
- Słuchaj, Jill. Zaraz ci to wytłumacz
ħ
. Masz doskonały dowód,
Ň
e pod dramatem, który
nazywamy
Ň
yciem, kryje si
ħ
całkiem inna rzeczywisto
Ļę
. Uwierz mi, nie ma si
ħ
czego ba
ę
.
Kiedy zobaczysz, jak to działa, b
ħ
dziesz bardziej ufna, poczujesz si
ħ
bezpieczniej i
spokojniej, ni
Ň
kiedykolwiek wydawało ci si
ħ
mo
Ň
liwe. Zdasz sobie spraw
ħ
jak dobrze nas
wspiera Wszech
Ļ
wiat albo Bóg, jakkolwiek to nazwiesz. Czyni to w ka
Ň
dej chwili, ka
Ň
dego
dnia chocia
Ň
sytuacja mo
Ň
e si
ħ
czasem wydawa
ę
bardzo trudna Z duchowego punktu
widzenia - ci
Ģ
gn
Ģ
łem - nasz dyskomfort w jakiej
Ļ
sytuacji jest sygnałem,
Ň
e działamy nie-
zgodnie z duchowym prawem i wła
Ļ
nie mamy okazj
ħ
co
Ļ
poprawie. Mo
Ň
e chodzi
ę
o jaki
Ļ
gł
ħ
boki ból albo szkodliwe przekonanie, które nie pozwala nam
Ň
y
ę
w zgodzie z sob
Ģ
samym.
Niecz
ħ
sto patrzymy na to z tej perspektywy. Os
Ģ
dzamy raczej sytuacj
ħ
i obwiniamy innych za
to, co si
ħ
dzieje, a takie podej
Ļ
cie nie pozwala nam odebra
ę
i zrozumie
ę
przesłania i zagradza
nam drog
ħ
do uzdrowienia Je
Ļ
li nie uleczymy tego, co uleczenia wymaga, b
ħ
dziemy od-
czuwa
ę
jeszcze wi
ħ
kszy dyskomfort, a
Ň
wreszcie zostaniemy wr
ħ
cz zmuszeni do zadania
sobie pytania: „Co si
ħ
dzieje? . Czasami przesłanie musi sta
ę
si
ħ
bardzo gło
Ļ
ne lub boi
niezwykle silny, zanim zwrócimy na nie uwag
ħ
. Zagra
Ň
aj
Ģ
ca
Ň
yciu choroba to bardzo
wyra
Ņ
ne przesłanie. A przecie
Ň
niektórzy ludzie nawet w obliczu
Ļ
mierci nie widz
Ģ
zwi
Ģ
zku
mi
ħ
dzy zdarzeniami w ich
Ň
yciu a okazj
Ģ
do uzdrowienia, któr
Ģ
one im daj
Ģ
. - Umilkłem na
chwil
ħ
- Je
Ļ
li o ciebie chodzi - znów podj
Ģ
łem - to na uleczenie czeka twój ból zwi
Ģ
zany z ojcem,
który nigdy nie okazał ci miło
Ļ
ci. Takie jest wła
Ļ
nie
Ņ
ródło twoich dzisiejszych odczu
ę
. Ten
ból pojawiał si
ħ
ju
Ň
w ró
Ň
nych sytuacjach, ale poniewa
Ň
go nie rozpoznała
Ļ
, nigdy si
ħ
od
niego nie uwolniła
Ļ
. Dlatego kolejna okazja do przyjrzenia si
ħ
mu i do wyzwolenia si
ħ
od
niego jest darem.
- Darem? - zdumiała si
ħ
Jill. - Chcesz powiedzie
ę
,
Ň
e to dar, poniewa
Ň
jest w nim ukryte
przesłanie dla mnie? Takie, które mogłam ju
Ň
dawno otrzyma
ę
, gdybym umiała je zrozumie
ę
?
- Tak - powiedziałem. - Gdyby
Ļ
je dostrzegła wcze
Ļ
niej, twoje cierpienie byłoby mniejsze i
nie prze
Ň
ywałaby
Ļ
tego, co przezywasz dzisiaj. Ale to niewa
Ň
ne. Dobrze,
Ň
e rozumiesz to
teraz. Nie b
ħ
dziesz musiała zapa
Ļę
na
Ļ
mierteln
Ģ
chorob
ħ
, by to zrozumie
ę
, jak wielu innych.
Wła
Ļ
nie zaczynasz pojmowa
ę
owo przesłanie i wyzwala
ę
si
ħ
od bólu. Pozwól,
Ň
e ci wyja
Ļ
ni
ħ
,
co si
ħ
stało i jak wpłyn
ħ
ło to na twoje dotychczasowe
Ň
ycie - dodałem.
Chciałem, by jasno zrozumiała sw
Ģ
sytuacj
ħ
.
- W dzieci
ı
stwie czuła
Ļ
si
ħ
opuszczona i niekochana przez tat
ħ
. To bardzo niebezpieczne
uczucie dla dziewczynki, bo do jej rozwoju konieczne jest poczucie,
Ň
e jest kochana przez
ojca. A poniewa
Ň
ty takiego poczucia nie miała
Ļ
, doszła
Ļ
do wniosku,
Ň
e sama jeste
Ļ
temu
winna. Uznała
Ļ
,
Ň
e nie jeste
Ļ
godna miło
Ļ
ci,
Ň
e nie jeste
Ļ
do
Ļę
dobra. To przekonanie
zakorzeniło si
ħ
gł
ħ
boko w twojej pod
Ļ
wiadomo
Ļ
ci i pó
Ņ
niej zacz
ħ
ło wpływa
ę
na twoje
stosunki z innymi lud
Ņ
mi. Inaczej mówi
Ģ
c, odzwierciedlaj
Ģ
c twoje pod
Ļ
wiadome
przekonanie,
Ň
e nie jeste
Ļ
do
Ļę
dobra,
Ň
ycie stwarzało ci sytuacje, w których mogła
Ļ
si
ħ
o tym
przekona
ę
.
ņ
ycie zawsze potwierdza nasze przekonania. W dzieci
ı
stwie ból wynikaj
Ģ
cy z
faktu,
Ň
e tata nie okazywał ci miło
Ļ
ci, był zbyt silny, stłumiła
Ļ
wi
ħ
c jego cz
ħĻę
, a reszt
ħ
wymazała
Ļ
ze
Ļ
wiadomo
Ļ
ci. Kiedy tłumisz jakie
Ļ
uczucia, nadal wiesz,
Ň
e je masz, lecz
odsuwasz je od siebie. Natomiast uczucia wymazane z pami
ħ
ci „zakopujemy" na ogół tak
gł
ħ
boko w pod
Ļ
wiadomo
Ļ
ci,
Ň
e przestajemy sobie z nich zdawa
ę
spraw
ħ
.
- Pó
Ň
niej odkryła
Ļ
– mówiłem dalej -
Ň
e twój ojciec nie potrafi kocha
ę
nikogo,
zrehabilitowała
Ļ
si
ħ
wi
ħ
c troch
ħ
we własnych oczach i zacz
ħ
ła
Ļ
pozbywa
ę
bólu, wywołanego
brakiem jego miło
Ļ
ci. Prawdopodobnie uwolniła
Ļ
cz
ħĻę
stłumionego bólu oraz w pewnym
stopniu zrewidowała
Ļ
przekonanie,
Ň
e jeste
Ļ
niegodna miło
Ļ
ci. Skoro on nie potrafi kocha
ę
nikogo, by
ę
mo
Ň
e to nie twoja wina,
Ň
e ciebie nie kocha. A potem przyszło odkrycie, które
wtr
Ģ
ciło ci
ħ
ponownie w rozpacz. Kiedy zauwa
Ň
yła
Ļ
,
Ň
e ojciec kocha moj
Ģ
Lorraine,
powróciło pierwotne przekonanie. Powiedziała
Ļ
sobie: „Mój ojciec potrafi kocha
ę
, ale nie
mnie. To wyra
Ņ
nie moja wina. Nie jestem do
Ļę
dobra dla niego i nigdy nie b
ħ
d
ħ
do
Ļę
dobra
dla
Ň
adnego m
ħŇ
czyzny.
- Ale jak do tego doszło? - przerwała Jill. - Nie potrafi
ħ
zrozumie
ę
, w jaki sposób
przekonałam siebie,
Ň
e nie jestem do
Ļę
dobra.
- Jak wygl
Ģ
dało twoje mał
Ň
e
ı
stwo z Henrym twoim pierwszym m
ħŇ
em? - zapytałem. Jill była
jego
Ň
on
Ģ
przez pi
ħ
tna
Ļ
cie lat. Mieli czworo dzieci.
- Nie
Ņ
le w wielu sprawach, ale on był taki niewierny Ci
Ģ
gle romansował z innymi kobietami,
nienawidziłam go za to. No wła
Ļ
nie. Uwa
Ň
ała
Ļ
go za drania, a siebie za ofiar
ħ
Tymczasem
Ļ
ci
Ģ
gn
ħ
ła
Ļ
go do swojego
Ň
ycia, bo w gruncie rzeczy wiedziała
Ļ
,
Ň
e potwierdzi twoje
przekonanie, i
Ň
nie jeste
Ļ
do
Ļę
dobra. Jego niewierno
Ļę
utwierdzała ci
ħ
tylko w słuszno
Ļ
ci
os
Ģ
du własnej osoby.
- Chcesz powiedzie
ę
,
Ň
e Henry czynił mi przysług
ħ
?! No me tego ju
Ň
za wiele! - powiedziała
ze
Ļ
miechem ale czułem,
Ň
e jest zła.
-Przecie
Ň
utwierdzał ci
ħ
w twoim przekonaniu-odparłem. - Tak bardzo nie była
Ļ
do
Ļę
dobra,
Ň
e ci
Ģ
gle szukał innych kobiet, by uzupełni
ę
twoje braki. Gdyby potraktował ci
ħ
jako osob
ħ
,
której nic nie brakuje, i był ci wiemy, stworzyłaby
Ļ
sobie inny problem, by dowie
Ļę
,
Ň
e masz
racj
ħ
. I na odwrót, gdyby
Ļ
z czasem zmieniła swoje przekonanie, uwalniaj
Ģ
c si
ħ
od
pierwotnego bólu wywołanego przez twego ojca, i gdyby
Ļ
uwierzyła,
Ň
e jeste
Ļ
do
Ļę
dobra,
Henry przestałby si
ħ
umawia
ę
z twoimi przyjaciółkami. A nawet gdyby nie przestał, ty
odeszłaby
Ļ
od niego i znalazłaby
Ļ
sobie kogo
Ļ
, kto traktowałby ci
ħ
jak osob
ħ
wystarczaj
Ģ
co
dobr
Ģ
. Swoj
Ģ
rzeczywisto
Ļę
tworzymy zawsze zgodnie z własnymi przekonaniami. Je
Ļ
li
chcesz je pozna
ę
, przyjrzyj si
ħ
temu, co masz w
Ň
yciu.
ņ
ycie zawsze odzwierciedla nasze
przekonania.
Jill wydawała si
ħ
nieco skonsternowana, postanowiłem wi
ħ
c powtórzy
ę
to, co ju
Ň
raz
powiedziałem.
Plik z chomika:
maansafi
Inne pliki z tego folderu:
Colin Tipping - Radykalne wybaczanie_pdf.rar
(1252 KB)
Tipping C -13Krok_w.do.RW.zip
(23699 KB)
Ziarna_sukcesu_Ona.doc
(30 KB)
Ziarna_sukcesu_On.doc
(30 KB)
POZOSTAŃMY SPOKOJNI W OBLICZU DAJĄCEJ UKOJENIE WIEDZY.doc
(20 KB)
Inne foldery tego chomika:
13 kroków radykalnego wybaczania
Colin Tipping-audycja
motywacja i sukces
Wszyscy się komunikują, niewielu potrafi się porozumieć. Maxwell
Wzorce, przekonania
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin