gramsci - partia komunistyczna(5).pdf

(481 KB) Pobierz
Partia komunistyczna
Antonio Gramsci
Partia komunistyczna
Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (Uniwersytet Warszawski)
WARSZAWA 2007
Antonio Gramsci – Partia komunistyczna (1920 rok)
Artykuł   Antonio   Gramsciego   „Partia 
komunistyczna” ukazał się bez podpisu  w piśmie 
„L'Ordine Nuovo” II, nr 15 z 4 września 1920 r. 
(część I) i nr 17 z 9 października tegoż roku (część 
II).
Podstawa niniejszego wydania: Antonio Gramsci, 
„Pisma wybrane”, tom 1, wyd. Książka i Wiedza, 
Warszawa 1961.
Tłumaczenie   z   języka   włoskiego:   Barbara 
Sieroszewska.
– 2 –
©  Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)
www.skfm­uw.w.pl
 
Antonio Gramsci – Partia komunistyczna (1920 rok)
I
Od czasu Sorela stało się komunałem powoływanie się na pierwotne wspólnoty chrześcijańskie 
przy   ocenie   nowoczesnych   ruchów   proletariackich.   Należy   zaznaczyć,  że   Sorel   nie   jest   ani   trochę 
odpowiedzialny za ograniczoność i brak okrzesania umysłowego swych włoskich wielbicieli, podobnie 
jak Karol Marks nie jest odpowiedzialny za absurdalne koncepcje ideologiczne różnych „marksistów”. 
Sorel na polu badań historycznych jest wynalazcą, nie może być naśladowany i nie daje swoim uczniom 
metody,   która   dałaby   się  stosować  mechanicznie   do   wszystkiego   i   przez   wszystkich,   i   która 
automatycznie zapewniałaby dokonywanie inteligentnych odkryć. Zgodnie z Sorelem, jako też zgodnie z 
doktryną  marksistowską,   chrystianizm   reprezentuje   rewolucję  w   pełni   swego   rozwoju,   to   znaczy 
rewolucję,   która   doszła   do   swoich   krańcowych   konsekwencji   –   do  stworzenia   nowego   i  oryginalnego 
układu   stosunków   moralnych,   prawnych,   filozoficznych   i   artystycznych.   Uznawać  te   skutki   za 
ideologiczne   schematy  k ażd e j   rewolucji   –   to   nieinteligentne   i   wulgarne   wypaczenie   Sorelowskiej 
koncepcji   pojmowania   historii.   Może   ona   być  jedynie   punktem   wyjścia   dla   określonych   badań 
historycznych nad „zalążkami” społeczeństwa proletariackiego, które  m u s zą istnieć, jeśli prawdą jest 
(jak o tym Sorel jest przekonany), że rewolucja proletariacka tkwi immanentnie w łonie nowoczesnego 
społeczeństwa przemysłowego, i jeśli prawdą jest, że wynikiem rewolucji będzie całkowicie oryginalna 
reguła życia oraz system zupełnie nowych, charakterystycznych dla klasy rewolucyjnej stosunków.
Jakiż sens może mieć twierdzenie, że w przeciwieństwie do pierwszych chrześcijan robotnicy nie 
są  „czyści”,   umiarkowani   i   oryginalni   w   swoim   sposobie  życia?   Pomijając   dyletanckie   uogólnienie, 
według którego „turyńscy robotnicy­metalowcy” zachowują się jak zgraja prostaków zajadających dzień 
w   dzień  pieczone   kurczęta,   upijających   się  w   lupanarach   co   noc,   nie   kochających   swoich   rodzin, 
szukających   zaspokojenia   swoich   ideałów   piękna   i   moralności   w   filmie   i   małpowaniu   obyczajów 
burżuazyjnych  – pomijając to dyletanckie i dziecinne uogólnienie,  twierdzenie  takie nie może stać się 
przesłanką oceny historycznej. W sferze pojmowania historii równałoby się to takiemu oto rozumowaniu: 
skoro   nowocześni   chrześcijanie   jedzą  kurczęta,   uganiają  się  za   kobietami,   upijają  się,   dają  fałszywe 
świadectwo,  cudzołożą itp.,  to w takim  razie legendą jest,  jakoby  niegdyś istnieli  asceci,  męczennicy, 
święci.   Jednym   słowem,   każde   zjawisko   historyczne   należy   badać  w   jego   specyficznych   cechach,   w 
ramach   realnej   aktualności,   jako   rozwój  w o l n ośc i ,   przejawiającej   się  w   celach,   instytucjach   i 
formach, których absolutnie nie wolno mieszać i porównywać (chyba w znaczeniu przenośnym) z celami, 
instytucjami i formami właściwymi zjawiskom przeszłości.
Każda rewolucja, która – jak rewolucja chrześcijańska, i jak rewolucja komunistyczna – dokonuje 
się i może się dokonać jedynie przez poruszenie najgłębszych i najszerszych mas ludowych, musi rozbić i 
zniszczyć  cały   istniejący   system   organizacji   społecznej.   A   któż  może   sobie   wyobrazić  i   przewidzieć 
bezpośrednie   skutki   pojawienia   się  na   owym   polu,   gdzie   wypadnie   burzyć  i   tworzyć  historię  –   tych 
niezliczonych rzesz, które dziś nie mają woli ani władzy? One, dlatego właśnie, że nigdy „nie chciały i 
nie mogły”, będą chciały widzieć w każdym akcie publicznym czy prywatnym materializowanie się ich 
własnej woli i zdobytej przez nie władzy, będą uważały za skrycie wrogie wszystko to, co istnieje, i będą 
chciały  to zniszczyć aż do fundamentów.  Ale jeśli zważyć ogromny  rozmach  tej rewolucji,  wobec jej 
nieprzewidywalnego charakteru i nieograniczonej wolności, do jakiej musi ona zmierzać, to któż może 
zaryzykować jakąkolwiek ustaloną definitywnie hipotezę co do uczuć namiętności, inicjatywy i sił, które 
wykuwać się będą w takiej buchającej żarem kuźni? Jakim przemianom ulegnie to, co istnieje dzisiaj, to, 
co wiemy dzisiaj o naszej woli i o naszej sile charakteru? Czyż każdy dzień tak intensywnego życia nie 
będzie   sam   w   sobie   rewolucją?   Czyż  każda   przemiana   w  świadomości   jednostek,   jeśli   tylko   obejmie 
równocześnie całe bez reszty masy ludowe,  nie wywoła takich twórczych  skutków,  które przekraczają 
nasze wyobrażenie?
– 3 –
©  Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)
www.skfm­uw.w.pl
Antonio Gramsci – Partia komunistyczna (1920 rok)
W sferze moralności i uczuć niczego nie da się przewidzieć w oparciu o aktualnie ustalone fakty. 
Jedno tylko uczucie – tak już ustalone, że stało się cechą charakterystyczną klasy robotniczej – można już 
dzisiaj przewidzieć: poczucie solidarności.  Ale intensywność i siłę tego uczucia można ocenić jedynie 
jako   podstawę  woli   oporu   i   wyrzeczeń,   obliczoną  na   taki   okres   czasu,   jaki   lud,   nawet   przy   swoich 
szczupłych  umiejętnościach  przewidywania  historycznego,  jest  w  stanie  w  przybliżeniu   oznaczyć.   Nie 
można jednak liczyć na nie jako na podstawę woli ludu w okresie tworzenia rewolucyjnego i zakładania 
nowego społeczeństwa, kiedy oznaczenie jakichkolwiek granic czasowych dla wytrwałości i wyrzeczeń 
będzie niemożliwe, wróg bowiem, z którym trzeba będzie walczyć i którego trzeba będzie pokonać, nie 
będzie  już  wrogiem   zewnętrznym   w  stosunku   do  proletariatu,   nie  będzie  zewnętrzną  fizyczną  potęgą, 
ograniczoną  i   podlegającą  kontroli.   Tkwić  on   będzie   w   samym   proletariacie,   w   jego   ignorancji,   jego 
lenistwie, jego niezdatności do szybkich intuicji – dialektyka walki klasowej przeniesie się bowiem na 
teren   psychiki   i   w   każdej   pojedynczej  świadomości   nowy   człowiek   będzie   musiał   każdym   swym 
postępkiem   walczyć  z   przyczajonym   „burżujem”.   Dlatego   też  robotniczy   związek   zawodowy   – 
organizacja, która realizuje i dyscyplinuje proletariacką solidarność – nie może stanowić podstawy  ani 
motywu   przewidywań  na   temat   przyszłości   społeczeństwa.   Nie   zawiera   on   elementów   rozwojowych 
wolności.   Przeznaczeniem   jego   jest   podleganie   radykalnym   przemianom   w   konsekwencji   przemian 
ogólnych: jest czynnikiem określanym, a nie określającym.
W swej obecnej fazie ruch proletariacki dąży do przeprowadzenia rewolucji w sferze organizacji 
przedmiotów   materialnych   i  sił   fizycznych.   Cechami   charakterystycznymi   tej   rewolucji   nie  mogą  być 
uczucia i namiętności rozpowszechnione w masach i pobudzające wolę mas. Cech charakterystycznych 
rewolucji proletariackiej szukać należy w partii klasy robotniczej, w partii komunistycznej, która istnieje i 
rozwija   się  jako   zdyscyplinowana   i   zorganizowana   wola   stworzenia   państwa,   wola   nadania 
proletariackiego ładu układowi istniejących sił fizycznych oraz położenia podwalin pod wolność ludu.
Partia komunistyczna jest w obecnym okresie jedyną instytucją, którą można by słusznie zestawić 
ze wspólnotami religijnymi pierwotnego chrześcijaństwa. W istniejących obecnie warunkach można już 
w   skali   międzynarodowej   przeprowadzić  porównanie   między   bojownikami   Państwa   Bożego   i 
bojownikami Państwa Człowieczego. Komunista nie ustępuje z pewnością w niczym chrześcijaninowi z 
katakumb.   Przeciwnie!   Cel,   który   chrześcijaństwo   stawiało   swoim   bojownikom,   był,   dzięki   swej 
sugestywnej   tajemniczości,   pełnym   usprawiedliwieniem   ich   heroizmu,   ich   pragnienia   męczeństwa   i 
świętości;   na   to,   aby   wzbudzić  ducha   ofiary   w   kimś,   kto   wierzy   w   nagrodę  w   niebie   i   w   wieczystą 
szczęśliwość po śmierci, nie trzeba koniecznie wprawiać w ruch najwyższych sił ludzkiego charakteru i 
woli. Natomiast  robotnik­komunista,  który przez tygodnie,  miesiące, a nawet lata po ośmiu godzinach 
pracy w fabryce poświęca bezinteresownie drugie osiem godzin pracy partii, związkowi  zawodowemu 
lub spółdzielni,  jest z punktu widzenia historii  ludzkości wyższy duchem od niewolnika czy biednego 
rzemieślnika, który gardził wszelkim niebezpieczeństwem, udając się na potajemne wspólne modły. Tak 
samo   Róża   Luksemburg   i   Karol   Liebknecht   są  więksi   od   największych  świętych   chrześcijańskich. 
Właśnie dlatego, że cel ich walki jest konkretny, ludzki, określony – bojownicy klasy robotniczej więksi 
są  od   bojowników   bożych,   siły   moralne   podtrzymujące   ich   wolę  są  tym   potężniejsze,   im   bardziej 
określony jest cel, jaki chcą osiągnąć.
Jakąż siłę ekspansji mieć będą mogły uczucia robotnika – który, pochylony nad maszyną przez 
osiem   godzin   dziennie,   wykonywa   ruchy   tak   monotonne,   jak   przesuwanie   paciorków   na   zamkniętym 
łańcuszku różańca – wtedy, kiedy stanie się „władcą” i kiedy stanie się miarą wartości społecznych? Sam 
fakt, że robotnik potrafi jeszcze myśleć, mimo że zmuszony jest pracować bez znajomości różnych „jak” i 
„dlaczego” odnoszących się do jego działalności praktycznej – sam ten fakt czyż nie jest cudem? Ów cud 
robotnika,   który   codziennie   zdobywa   niezależność  duchową  i   wolność  budowania   myśli,   walcząc 
przeciwko zmęczeniu, nudzie i monotonii ruchów, prowadzącej do zmechanizowania, a tym samym do 
– 4 –
©  Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)
www.skfm­uw.w.pl
Antonio Gramsci – Partia komunistyczna (1920 rok)
zabicia  życia wewnętrznego  – ów cud dokonywa się dzięki partii  komunistycznej,  dzięki woli  walki i 
rewolucyjnego tworzenia, której partia komunistyczna jest uosobieniem.
Robotnik spełnia w fabryce czynności czysto wykonawcze. Nie śledzi on całości procesu pracy i 
produkcji. Nie jest punktem, który się porusza, aby stworzyć linię, jest szpilką wbitą w jedno określone 
miejsce,   linia   zaś  powstaje   z   szeregu   szpilek   wbitych   przez   obcą  wolę  dla   jej   własnych   celów. 
Robotnikowi   grozi   rozszerzenie   się  tego   sposobu   bycia   i   na   inne   dziedziny   jego  życia.   Z   łatwością 
przyjmuje także i poza fabryką rolę biernego wykonawcy, rolę „masy” kierowanej obcą wolą. Ma leniwy 
umysł,   nie   umie   i   nie   chce   przewidywać  dalej   niż  na   najbliższą  przyszłość,   brak   mu   jakichkolwiek 
kryteriów w wyborze przywódców i łatwo daje się łudzić obietnicami. Chce wierzyć, że uda mu się coś 
uzyskać  bez  większego   wysiłku   z  jego   strony   i  bez  konieczności   myślenia.   Partia   komunistyczna   jest 
narzędziem   i   historyczną  formą  procesu   wewnętrznego   wyzwolenia,   dzięki   któremu   robotnik   z 
w y k o n a w c y   zmienia  się w  i n i c j a t o r a , z masy  – w  p r z y wód cę  i  p r z e w o d n i k a , 
przestaje być tylko ramieniem, a staje się mózgiem i wolą. Powstanie partii komunistycznej to zalążek 
wolności,   który   osiągnie   pełnię  swego   rozwoju   wówczas,   kiedy   państwo   robotnicze   zorganizuje 
konieczne po temu  warunki  materialne.  Niewolnik  i rzemieślnik  świata starożytnego  „poznawał  siebie 
samego”, dokonywał swego wyzwolenia, przystępując do wspólnoty chrześcijańskiej, w której czuł się 
konkretnie równy innym, czuł się bratem, jako syn tego samego ojca. Robotnik, który wstępuje do partii 
komunistycznej i współpracuje w niej nad „odkrywaniem” i „wynajdywaniem” nowych sposobów życia, 
z własnej woli współpracuje w dziele przekształcania świata myśli, przewiduje, jest odpowiedzialny, jest 
organizatorem,   a   nie   tylko   organizowanym,   czuje   się  członkiem   awangardy,   dążącej   naprzód   i 
pociągającej za sobą całe masy ludowe.
Partia   komunistyczna,   również  jako   typ   organizacji,   jest   szczególną  formą  rewolucji 
proletariackiej.  Żadna   z   rewolucji   przeszłości   nie   znała   partii;   partie   zrodziły   się  po   rewolucji 
burżuazyjnej, a demokracja parlamentarna przyniosła ich rozkład. Również i w tym wypadku sprawdziła 
się  myśl,  że   kapitalizm   stwarza   siły,   których   następnie   nie   potrafi   opanować.   Partie   demokratyczne 
służyły do wskazania wybitnych polityków i do zapewniania im zwycięstw w konkurencji politycznej. 
Dzisiaj mężów stanu dostarczają banki, wielkie dzienniki, zrzeszenia przemysłowe, partie zaś rozpadły 
się na mnóstwo klik kierujących się osobistym interesem. Partia komunistyczna, powstając z popiołów 
partii socjalistycznych, wyrzeka się swego demokratyczno­parlamentarnego pochodzenia i ujawnia nowe, 
nie   znane   w   dotychczasowej   historii   cechy.   Rewolucja   rosyjska   jest   rewolucją  dokonaną  przez   ludzi 
zorganizowanych w partii komunistycznej, którzy w partii ukształtowali swoją nową osobowość, w niej 
zdobyli nowe uczucia oraz życie duchowe, które dąży do stania się świadomością uniwersalną i celem dla 
wszystkich ludzi.
II
Partie polityczne są odbiciem i nomenklaturą klas społecznych. Rodzą się one, rozwijają, ulegają 
rozkładowi  i powstają  na nowo  w  zależności  od  tego,   jak  rozmaite  warstwy   walczących  ze  sobą klas 
społecznych   podlegają  zasadniczym  przesunięciom   o realnym  zasięgu  historycznym,   jak  zmieniają  się 
warunki   ich   istnienia   i   rozwoju,   jak   zdobywają  one   większą  i   jaśniejszą  samowiedzę  i  świadomość 
swoich   interesów  życiowych.   W   obecnym   okresie   historycznym   i   w   konsekwencji   wojny 
imperialistycznej, która do głębi zmieniła strukturę narodowego i międzynarodowego aparatu produkcji i 
wymiany,   cechą charakterystyczną jest szybkość,  z jaką następuje  proces   rozkładu  tradycyjnych  partii 
politycznych, zrodzonych na gruncie demokracji parlamentarnej i w związku z powstawaniem nowych 
organizacji   politycznych.   Ten   ogólny   proces   posłuszny   jest   wewnętrznej   nieubłaganej   logice;  źródłem 
jego jest wykruszanie się dawnych klas i dawnych stanów oraz radykalne przesunięcia w warunkach bytu 
– 5 –
©  Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)
www.skfm­uw.w.pl
Zgłoś jeśli naruszono regulamin