Regulamin domowy
Autor: songlinOryginał: House Rules
Źródło: http://archiveofourown.org/works/383413 Tłumaczenie: Toroj
Kategoria: komedia, slash niegraficznySeria: „Wolę pisać”Idę po zakupy. Zabierz słoik z karaluchami z lodówki, inaczej się z tobą policzę. John
Kiedy tylko tam jest wystarczająco zimno. SH
Jestem pewien, że twój wyrafinowany umysł poradzi sobie z tym problemem. Karaluchy won. John
-----------------Wsadzę ci te karaluchy do łóżka. A papierosy przenoszę do kategorii „śmietnik”. John
Karaluchy zostają. Muszę sprawdzić, czy madagaskarskie syczące karaluchy są zdolne do wydawania charakterystycznych dźwięków również w niskich temperaturach. SH
Tak, tak, one syczą. Wsadź je do lodówki pani Hudson, a ja przyniosę plastry nikotynowe. JohnOkej. SH------------------
Punkt za pomysłowość. Przy okazji, wanna wygląda, jakby ktoś obudził się w niej bez nerki. Widzę nieszczelny słoik. Co się stało? Wszystkie karaluchy zdechły? John
Tak. SH
Przynajmniej te tutaj. SHZnam co najmniej 42 sposoby zabicia cię gołymi rękami. Mam broń, dokładnie wiem gdzie sypiasz i spędzam sporo czasu z zębami blisko twojego penisa. Nie wódź mnie na pokuszenie, Sherlocku Holmesie. JohnNiestety, nie sprawdziłem piekarnika przed włączeniem. Menu obiadowe: pieczone karaluchy albo chińszczyzna na wynos. Twój wybór. John------------------REGULAMIN UŻYWANIA LODÓWKI
1. Żadnych żywych zwierząt (z owadami i pajęczakami włącznie), nawet w pojemnikach.
2. Żadnych szczepów wirusów i bakterii, nawet w szczelnych ampułkach.
3. Żadnych eksperymentów z truciznami, substancji paraliżujących, materiałów szkodliwych, albo jakichkolwiek innych rzeczy, zdolnych zaszkodzić lub zabić normalnego dorosłego człowieka.
4. Części ciała (ludzkie albo zwierzęce) powinny być zapakowane do hermetycznych, nieprzezroczystych pojemników rozpoznawalnych gołym okiem.
5. Żadnych pająków jakiegokolwiek rodzaju na wieki wieków, jeśli Sherlock Holmes nie chce otrzymać całkowitego zakazu seksu do końca dni swoich.
6. Punkt 4 dotyczący kawałków trupa dotyczy również ludzkich płynów ustrojowych. Sherlock Holmes albo dostosuje się do powyższego regulaminu, albo poniesie konsekwencje. Konsekwencje w tym wypadku będą polegały na wyrzuceniu wszystkich wyżej wymienionych rzeczy na śmietnik oraz na tym, że jego boyfriend zabierze swój zgrabny tyłek do sypialni piętro wyżej na co najmniej tydzień – a w ciągu tego czasu Sherlock Holmes będzie mógł się pogrążać w seksualnej frustracji i rozmyślać o tym, co zrobił.-----------------
Ja pierdolę! PIERDOLĘ! John
To znaczy nie. Nawet nie myśl o pierdoleniu w najbliższym czasie! John
Ewentualnie tylko myśl. Nadaremnie. John Jesteś fiutem. John
Nienawidzę cię. JohnNie masz aktualnie żadnej sprawy, do której możesz potrzebować cholernego wielbłądziego pająka. Żadnej. One nawet nie występują w Anglii. John Jedyną przyczyną, dla której pozwoliłeś PIEPRZONEMU WIELBŁĄDZIEMU PAJĄKOWI spacerować po PIEPRZONEJ LODÓWCE, w której chowam CHOLERNE JEDZENIE, może być testowanie mnie. Czuję się przetestowany. BARDZO PRZETESTOWANY. John
Nigdy bym nie sądził, że człowiek jest zdolny wydawać takie dźwięki. SH
Na szczęście zrobiłem nagranie do późniejszych badań. SH Twoja zdolność budowania zdań pogarsza się, kiedy jesteś wystraszony. Jednak należy odnotować, że znacznie wzrasta barwność określeń. Być może konieczne będą dalsze eksperymenty. SHWynikiem dalszych eksperymentów zawierających mściwe gryzące długonogie afgańskie pająki będzie odbicie mojej podeszwy na twojej twarzy. John
Jak porozumiewałeś się z ludźmi przed wynalezieniem sms? John Jak prowadzisz bloga, skoro do tej pory piszesz dwoma palcami? SH
Jesteś skończonym sukinsynem. Spalę twój płaszcz w kominku. John Łatwiej go złapać niż karalucha. SHPróby wzbudzenia w tobie poczucia winy są z góry skazane na porażkę. Ciesz się swoim pustym łóżkiem. John ----------------------
Albo są dwa, albo ten pierwszy przeżył, kiedy rzuciłem w niego twoim butem. To bardzo możliwe. John
Jakieś problemy? SH
Chwila, moim butem? SH
Tak. Oboma. John Czy ty zamknąłeś się w łazience? SH
Szlag. Wygoń. Go. John
Przemyślę to. SHSherlock, jeśli ten Pająk Szatana nie zniknie w ciągu 15 minut, zadzwonię do Mycrofta i powiem mu, że oficjalnie jesteśmy razem. John
Nie zrobisz tego. SHZrobię. John
I ostatecznie przyznasz się do paraliżującej arachnofobii. Mojemu bratu. SH
To jest tego warte. John I ona nie jest paraliżująca, za wyjątkiem sytuacji, kiedy pająk jest takiej wielkości, że mógłby zeżreć chomika. Wielkie dzięki. John Pamiętajmy też o wystawieniu naszych stosunków na ingerencje Mycrofta. SH
Sherlock, Mycroft mieszał się w nasze stosunki od samego początku, kiedy tylko się poznaliśmy. A teraz jedynie zacieśniłby kontrolę. Może nawet z tej okazji nas odwiedzić. JohnPrzegonię tego pająka. SH
Dzięki. John -------------------------Nie mogę go złapać. SH
Co? John
Zdaje się, że uznał kuchnię za swoje terytorium i go broni. SH
Solifugae daesiidae rozwija prędkość do 16 km/godz. SHTak, dowiedziałem się tego w Afganistanie, kiedy taki jeden zagnał na stoły połowę mojego oddziału. John
Logiczne. Zdaje się, że nie umie wejść na stół. SH
Wlazłeś na stół? John
Tak. SHCo? SHOne gryzą kiedy się czują zagrożone. Podobno nie są jadowite, ale wolę nie sprawdzać. SHCO? SHDzielny Sherlock Holmes, obrońca prawa, zagnany na stół przez pająka. John
Gdybym chciał, mógłbym ukryć twoje ciało tak, że nikt by go nigdy nie znalazł. SH
Piszczysz jak mała dziewczynka? John, przyjdź i zabij tego strasznego pająka? John
Czy muszę ci przypominać, że to nie ja w chwili paniki wyliczam dużo okropnych i nieprzystojnych rzeczy pod adresem wszystkich świętych? SHTeraz to nie ma żadnego znaczenia. Sherlock Holmes siedzi na stole, bo na podłodze jest straszny pająk. John
Szkoda, że nie mogę tego sfotografować. John
Chwilunia! Założę się, że wiem, kto może mieć to zdjęcie, skoro ma rozmieszczone kamery w całym naszym mieszkaniu. John Nie ma. Cały czas sprawdzam. SH
Cholera. To byłby dobry prezent urodzinowy dla Lestrade’a. John Sam to na siebie sprowadziłeś. John A więc, istnieje jakiś chytry plan pozbycia się tej kosmatej ośmionogiej grozy? John
Nie. SH
Rozumiem. Teraz jesteś zły. John Mam nadzieję, że zdajesz sobie sprawę, że to wszystko jest twoja wina? John
Dzwonię do pani Hudson. John
Nie. Ona boi się pająków nawet bardziej niż ty. SHTo do Grega. John
Za bardzo się z nim liczysz. To by pogrzebało twoją męską samoocenę, już i tak nadszarpniętą faktem, że podczas seksu analnego lubisz być na dole. SHMinęła co najmniej godzina od kiedy nazwałem cię sukinsynem. John
Nie denerwuj się. Mam plan. SH
Powinienem czuć ulgę. Ale nie czuję. Zupełnie nie. John Sherlock. John
Sherlock. John
SHERLOCK. John
Jest martwy. Sprawdziłem. SHCzy ten hałas to było to, co myślę? John
Tak, SH
Wychodzę. Musimy pogadać. John Embargo na seks nadal obowiązuje? Przecież go zabiłem. SHOwszem, teraz podwójne. John -----------------------PISTOLET JOHNA NIE SŁUŻY DO: 1. Strzelania do ścian2. Strzelania do mebli3. Strzelania w powietrze w centrum miasta, nawet po to, żeby przyciągnąć uwagę policji
4. Drapania się po głowie5. Teatralnych gestów6. Zabaw w łóżku 7. Strzelania do stworów, które, do diabła, Sherlock Holmes sam przyniósł do mieszkania (włączając w to wielbłądzie pająki, ale nie tylko)
camel spider – dosłownie „wielbłądzi pająk”, solfuga, dorasta do 15 cm.
Od tłumaczki: fanfik został przetłumaczony z rosyjskiej wersji językowej, więc mogą wystąpić drobne nieścisłości, choć wszystkie trzy wersje były porównywane ze sobą. Wiem, to osobliwe, ale kto tu jest normalny, niech pierwszy rzuci kamieniem.
Dajr_Kintar