00:00:02:Pełna zdrowia dusza, 00:00:04:pełen harmonii umysł 00:00:07:i zdrowe ciało. 00:00:20:www.NapiProjekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:00:24:Słodkich snów, kolego... 00:00:36:Kto tam? Kim jeste?! 00:00:39:Pewna osoba kazała mi cię stšd uwolnić. 00:00:44:I włanie to mam zamiar zrobić. 00:00:47:Za kogo ty mnie masz? 00:00:49:Mylisz, że przyjmę pomoc od byle kogo? 00:00:56:Stokrotne dzięki! 00:00:58:Do usług! 00:01:00:W życiu bym nie pomylał, że to będzie takie proste... 00:01:03:Szczerze mówišc, to chętnie dałem się zamknšć. 00:01:06:Wiesz dlaczego? 00:01:07:Mam to w nosie! Popiesz się, bo strażnicy nadchodzš! 00:01:10:Zupełnie jak w tych wszystkich filmach... 00:01:12:Dzień w dzień kopiesz dziurę pod murem, aż wreszcie uciekasz! 00:01:17:A towarzyszšcy temu dreszczyk emocji jest nie z tej ziemi! 00:01:20:Zawsze chciałem tego spróbować. 00:01:26:Ale w tym pieprzonym więzieniu zamiast łyżek dawali do jedzenia pałeczki! 00:01:32:Normalnie załamka! 00:01:34:Chciałem spróbować czego innego... 00:01:37:ale zrozumiałem, 00:01:39:że nie należę do najbystrzejszych. 00:01:40:Teraz to już nie ma żadnego znaczenia, 00:01:43:ale gdyby szczał na kajdanki, to po pewnym czasie zardzewiałyby. 00:01:49:Pierdzielisz?! Jasny gwint! 00:01:50:Że też o tym nie pomylałem! 00:01:53:Gazem! 00:01:54:Zaraz nas złapiš! 00:01:56:Nie zapominaj, że masz zwišzane ręce i nogi... 00:02:05:Uwaga. Kto nadchodzi. 00:02:08:No co ty nie powiesz! 00:02:09:Więniu numer 13, 00:02:12:nie waż się stawiać oporu, w przeciwnym razie będziemy zmuszeni użyć siły. 00:02:15:Pilnowalicie mnie od dwustu lat, czyż nie? 00:02:18:Mylicie, że tak łatwo się poddam? 00:02:22:Jak se narysujecie! 00:02:26:Z-Z-Zaraz! 00:02:28:Jeli cię nie doprowadzę żywego, to mnie zabijš! 00:02:38:Heh... 00:02:39:Nie zginę od takich łaskotek. 00:02:41:W końcu jestem... 00:02:43:Idioto, nie rób tego! 00:02:51:Mabaa nie miała innego wyboru, jak zostawić mnie przy życiu, 00:02:55:ponieważ nie była w stanie mnie zabić. 00:02:58:Bowiem... 00:03:02:nie mogę umrzeć. 00:03:24:Gdy mego ducha nadejdzie kres, 00:03:27:miecz boleci przeniknie mš pier. 00:03:30:Jednak czy moc wołajšcego będzie tak wielka, 00:03:33:że usłyszę go z daleka? 00:03:48:Nie żyjemy zbyt długo, a los już skomplikował tak wiele. 00:03:53:Wałęsajšc się ciemnš nocš, gubimy nasze wspólne cele. 00:03:59:Błysk wiatła, za którym tak gnamy, 00:04:04:choćby zaćmił mrok, to i tak się nie poddamy! 00:04:11:Gdy mego ducha nadejdzie kres, 00:04:14:miecz boleci przeniknie mš pier. 00:04:16:Jednak czy moc wołajšcego będzie tak wielka, 00:04:20:że usłyszę go z daleka? 00:04:23:Na miejscu naszego spotkania, 00:04:25:nie uniknę oczarowania. 00:04:28:Nie będę w stanie wyrazić tego słowami, 00:04:31:więc niech to zostanie między nami... 00:04:40:Fajnie, że wpadlicie. 00:04:42:Czujcie się jak u siebie. 00:04:44:Czemu musimy przychodzić do szkoły nawet w niedzielę? 00:04:47:To specjalne zajęcia, o które osobicie poprosiłam. 00:04:50:Ucisz się wreszcie! 00:04:52:Dziwnie tu pachnie. 00:04:55:To pewnie przez te wiece zapachowe. 00:04:57:Zacznijmy. 00:04:59:Ale ostrzegam was... 00:05:01:Ten trening jest bardzo niebezpieczny. 00:05:04:Jeli zawalicie, to w najgorszym wypadku 00:05:06:nie będziecie już w stanie zsynchronizować swoich fal dusz. 00:05:12:Czy mimo to nadal chcecie kontynuować? 00:05:16:Oczywicie. 00:05:17:Hej! 00:05:18:To mistrz powinien decydować w takich sprawach. 00:05:20:Nie sprzeciwiaj się. 00:05:22:Co ty taka zdeterminowana? 00:05:26:No to zacznijmy. 00:05:27:Zwróćcie się ku sobie. 00:05:32:A teraz powytykajcie sobie swoje wady. 00:05:36:Że co? 00:05:37:To tak ma wyglšdać ten trening? 00:05:40:Nom, dokładnie tak. 00:05:43:Uparta, lekkomylna, mol ksišżkowy, dziecko neo, monotematyczna, no i jeste płaska jak decha. 00:05:50:Psia mać, to bolało... 00:05:52:Zapomniałem wspomnieć o agresji... 00:05:53:Masz więcej wad niż zalet! 00:05:55:Profesorze, czemu mnie to spotyka? 00:05:58:Ale nie używajcie fizycznych argumentów, dobrze? 00:06:00:No i kto zaczyna?! 00:06:01:To może wyglšdać jak nic nie warty trening, 00:06:03:ale zapach z tych wieczek potrafi zaćmić umysł i rozzłocić niejednego. 00:06:08:Drobna chwila nieuwagi może na zawsze przekrelić ich przyjań. 00:06:13:Jednakże jeli poradzš sobie z tym, 00:06:16:ich dusze będš rezonować mocniej niż kiedykolwiek. 00:06:20:Ostatnimi czasy zachowujesz się doć dziwnie. 00:06:22:Tak nagle poprosiła o tę lekcję... 00:06:25:Nie mogę zrozumieć, czemu mnie nawet nie zapytała o zdanie. 00:06:27:Ja po prostu chcę stać się silniejsza, żeby już nigdy nie odniósł tak poważnych ran. 00:06:31:Mistrzowie używajš broni, żeby stać się silniejszymi. 00:06:34:Ale żeby mistrz chciał stać się silniejszy, by chronić swojš broń? 00:06:37:To trochę dziwne, nie sšdzisz? 00:06:39:Co w tym dziwnego? 00:06:40:Czy to dziwne, że chcę być silniejsza? 00:06:42:Nie chcę być chroniona przez ciebie. 00:06:44:No i co się tak drzesz? 00:06:46:Jeste wkurzajšca... 00:06:47:To samo mogę powiedzieć o tobie! 00:06:49:Czyżby nie chciał stać się silniejszy? 00:06:55:Znajd takš siłę, która pozwoli ci łamać zasady! 00:06:59:Włanie tego potrzebujesz. 00:07:01:Odstaw na bok zasady, 00:07:03:a twoja potęga nie będzie miała granic! 00:07:07:Wcale się nie boję... 00:07:10:To nie tak, że obawiam się posišć siłę. 00:07:14:Sišd sobie. Szyja mnie już boli. 00:07:18:Nie! 00:07:19:Niedobrze... 00:07:21:Ich fale dusz... 00:07:23:stajš się rozbieżne. 00:07:34:Człowiek z demonicznym spojrzeniem. 00:07:35:Luka między falami dusz Soula i Maki. 00:07:44:Jeste wreszcie... 00:07:47:Przyprowadziłam go. 00:07:51:Dobra robota. 00:07:53:A co z obietnicš?! 00:07:54:Zabierz te wszystkie węże, które siedzš we mnie. 00:07:57:Wszystkie? 00:07:58:Jeszcze nie zgłupiałam... 00:08:00:To oczywiste, że jeden wšż za jednš przysługę. 00:08:02:No to ile ich tam jeszcze jest?! 00:08:05:Będzie lepiej, jak nie będziesz tego wiedzieć. 00:08:07:A może jednak zabiorę wszystkie? 00:08:10:Ale wštpię, czy z twojego ciała jeszcze co zostanie. 00:08:13:Tego już za wiele! 00:08:14:Ty diable! Nienawidzę cię! 00:08:16:To ty jeste wiedmš, która kazała jej mnie uwolnić? 00:08:20:Tak, nazywam się Medusa. 00:08:22:Miło mi poznać, demoniczne oko. 00:08:25:Demoniczne oko? 00:08:26:No tak... 00:08:28:Więc to pewnie dlatego nadali mi jaki numer zamiast zwracać się do mnie po imieniu. 00:08:30:Więc to pewnie dlatego nadali mi jaki numer zamiast zwracać się do mnie po imieniu. 00:08:34:Ale od dzi jestem już wolnym człowiekiem. 00:08:36:O tak! 00:08:38:Nazywaj mnie Free! 00:08:40:W porzšdku, Free. 00:08:42:W porzšdku, Free. 00:08:44:Free? Dobre sobie. 00:08:46:Zastanawiam się, czy w ogóle kiedy będzie... 00:08:48:Mam u ciebie nie lada dług. Jak mógłbym go spłacić? 00:08:51:Nie zadręczaj się tym. 00:08:55:Nie ma mowy, nie czułbym się z tym dobrze. 00:08:57:Skoro tak, to miałabym malutkš probę. 00:09:00:Jest taki jeden mistrz i broń, którymi mógłby się zajšć. 00:09:05:Mistrz i broń? 00:09:07:Z Shibusen? 00:09:10:Tak. 00:09:11:Shinigami i te jego zasady sš jak wrzód na tyłku. 00:09:14:Shinigami i te jego zasady sš jak wrzód na tyłku. 00:09:16:Nie ma sprawy. Rozniosę ich. 00:09:23:Oto wielki dzień! 00:09:24:Black Star zaszczycił Londyn swojš obecnociš! 00:09:28:Pada nieg. Nie jest ci zimno? 00:09:31:nieg? A co to takiego? 00:09:32:To dla mnie żaden przeciwnik! Mogę nawet łazić w samych gaciach! 00:09:37:O matko... 00:09:38:Od czasu, gdy zaatakował was demoniczny miecz, mamy razem wykonywać zadania w ramach dodatkowych lekcji. 00:09:43:Lepiej mnie nie spowalniajcie! 00:09:49:Hej, rozchmurzcie się! 00:09:51:Te widoki sš przecudowne! 00:09:53:Łał! Londyn! 00:09:56:Co z nimi? 00:09:57:Hej, Maka! 00:09:58:Ja nie mam smykałki to wykrywania dusz, więc zostawiam to tobie. 00:10:01:Dobra, zajmę się tym. 00:10:03:No to jedziemy... 00:10:05:Najbliższa wroga dusza w tej strefie jest... 00:10:09:tuż przed nami? 00:10:14:Ej, co to za facet? 00:10:16:Co z jego duszš? 00:10:19:Na pewno nie jest taka zwyczajna. 00:10:20:Jakby mieszanka kilku typków. 00:10:23:Człowieka... 00:10:24:A za razem wiedmy? 00:10:25:To chyba nie wszystko... 00:10:29:Mam was. 00:10:31:Chcesz się bić? 00:10:32:Lepszego rozpoczęcia zajęć nie mogłem sobie wyobrazić. 00:10:35:Ostrożnie. 00:10:36:Być może potrafi posługiwać się magiš. 00:10:38:Tsubaki, tryb demonicznego miecza. 00:10:40:Wezmę go na raz. 00:10:42:Ale jeszcze nie jestemy w stanie go używać. 00:10:44:Wystarczy mi jakie pół minuty. 00:10:47:Do roboty! 00:10:48:Dobra! 00:10:56:Ten dzieciuch... 00:10:57:Wyglšda na całkiem silnego. 00:10:59:Wzmocnienie duszy! 00:11:03:Ale heca! 00:11:04:Potrafi ustabilizować wzmocnienie duszy. 00:11:06:To jest... 00:11:07:dusza Black Stara? 00:11:11:Masz zamiar tak sterczeć na rodku mostu? 00:11:14:Wolf... wolves... wolf... wolves... 00:11:15:Wolf... wolves... wolf... wolves... 00:11:16:Wolf... wolves... wolf... wolves... 00:11:17:Lodowy kolec! 00:11:19:Tsubaki! 00:11:20:Robi się! 00:11:22:Co? 00:11:23:Łał! Zatrzymał to cieniem! 00:11:24:A masz! 00:11:25:Oto mój nowy, wypasiony ruch! 00:11:26:Gwiezdny cień! Cień... 00:11:27:Gwiezdny cień! Cień... 00:11:28:Cień... cień... cień... 00:11:29:Cień... cie... 00:11:30:Cień... cie... cie... 00:11:35:Mówiłam, że jeszcze nie damy rady... 00:11:37:Nie wytrzymał nawet 10 sekund? 00:11:40:Może i jest silny, 00:11:42:ale głupoty też mu nie brak. 00:11:44:No to teraz kolej na... 00:11:48:Dziadek, twoja garda ssie. 00:11:50:Jakby nie wiedział, to pole bitwy. 00:11:52:Udało mu się? 00:11:53:Zaraz. 00:11:54:Soul, uciekaj! 0...
Miku.chan