getting things done, czyli sztuka bezstresowej efektywności cała książka.pdf

(9141 KB) Pobierz
IDŹ DO:
Getting Things Done,
czyli sztuka
bezstresowej
efektywności
KATALOG KSIĄŻEK:
Autor: David Allen
ISBN: 978-83-246-1999-3
The Art of Stress-Free Productivity
Format: A5, stron: 336
Katalog online
Zamw drukowany
katalog
CENNIK I INFORMACJE:
Zamw informacje
o nowościach
Zamw cennik
Czas prawdziwie elastyczny
Zawrotna szybko, z jak„ pŒdzi wiat nowego milenium, niejednego z nas przyprawia
o bl g‡owy. A gdyby tak powiedzie STOP temu szaleæstwu? Spojrze z boku na swoje
obowi„zki, piŒtrz„ce siŒ na biurku dokumenty i skrzynkŒ odbiorcz„, zalan„ mailami?
Zmniejszy prŒdko na bie¿ni, po ktrej gonisz swj cel? Czy wiesz, ¿e wystarczy
zastosowa spjny system zarz„dzania zawodowym chaosem i wirem ¿ycia prywatnego,
by odzyska spokj umys‡u, a w dodatku poprawi kreatywno i efektywno?
Program Getting Things Done (GTD) powsta‡ w‡anie po to, by mg‡ wreszcie zwolni
tempo, zrezygnowa z przyt‡aczaj„cych obowi„zkw i uwolni siŒ od wiecznej presji
zegarka. Jest to najbardziej spjny, intuicyjny i wydajny system racjonalizacji zadaæ,
jak istnieje w chwili obecnej na rynku. Wyobra sobie, ¿e w kilka tygodni osi„gasz
wewnŒtrzn„ rwnowagŒ, harmoniŒ, a co za tym idzie, lepsze wyniki. Skoro uda‡o siŒ to
milionom wyznawcw techniki GTD na ca‡ym wiecie, z du¿ym prawdopodobieæstwem
mo¿esz za‡o¿y, ¿e uda siŒ i Tobie! Czy nie szkoda Ci czasu, by ci„gle cierpie na jego brak?
Koniec z pogoni„ za uciekaj„cymi terminami!
Dzia‡aj zgodnie z piŒcioma sk‡adowymi programu GTD (kolekcjonowanie,
analizowanie, porz„dkowanie, przegl„danie i realizacja).
Regularnie czy umys‡ i wyrzucaj z g‡owy mieci.
Podejmuj szybkie i skuteczne decyzje.
Skoæcz z nawykiem odk‡adania spraw na pniej.
Przygotuj funkcjonalne miejsce pracy, ktre pomaga, a nie przeszkadza
w wype‡nianiu obowi„zkw.
Nie daj siŒ og‡upi wielozadaniowemu ¿yciu!
CZYTELNIA:
Fragmenty książek
online
Do koszyka
Do przechowalni
Nowość
Promocja
Onepress.pl Helion SA
ul. Kościuszki 1c,
44-100 Gliwice
tel. (32) 230-98-63
e-mail: onepress@onepress.pl
redakcja: redakcjawww@onepress.pl
informacje: o księgarni onepress.pl
785259975.021.png 785259975.022.png 785259975.023.png 785259975.024.png 785259975.001.png 785259975.002.png 785259975.003.png 785259975.004.png 785259975.005.png 785259975.006.png 785259975.007.png 785259975.008.png 785259975.009.png 785259975.010.png 785259975.011.png 785259975.012.png 785259975.013.png 785259975.014.png 785259975.015.png 785259975.016.png 785259975.017.png 785259975.018.png
 
785259975.019.png 785259975.020.png
Spis treści
Witam Czytelników Getting Things Done,
czyli sztuka bezstresowej efektywności
7
Część I Sztuka skutecznego realizowania zadań
13
Rozdział 1
Nowe praktyki w nowej rzeczywistości
15
Rozdział 2 Jak kontrolować swoje życie: pięcioetapowy
proces zarządzania strumieniem zadań
41
Rozdział 3
Jak kreatywnie zabrać się do realizacji projektu:
pięć stadiów opracowywania projektu
77
Część II Nauka sztuki bezstresowej efektywności
109
Rozdział 4 Jak zacząć: wybór czasu, miejsca i narzędzi
111
Rozdział 5 Kolekcjonowanie:
Gromadzenie niezbędnych Ci rzeczy
135
Rozdział 6 Analiza: Opróżnianie skrzynek
spraw przychodzących
157
Rozdział 7 Porządkowanie: Odpowiednia kategoryzacja zadań 179
Rozdział 8 Przegląd: Utrzymanie funkcjonalności
Twojego systemu
231
Rozdział 9
Realizacja: Wybór najlepszych opcji działania
243
Rozdział 10 Przejęcie kontroli nad realizowanymi projektami
265
6
SPIS TREŚCI
Część III Efekty przestrzegania podstawowych zasad
279
Rozdział 11 Efekt nawyku kolekcjonowania
281
Rozdział 12 Efekt podejmowania decyzji zgodnie
z zasadą „Najbliższego działania”
295
Rozdział 13 Efekt ukierunkowania na rezultaty
311
Podsumowanie
319
Skorowidz
321
16
SZTUKA SKUTECZNEGO REALIZOWANIA ZADAŃ | CZĘŚĆ PIERWSZA
Problem: Nowe potrzeby,
niewystarczające zasoby
Prawie każdy, kogo ostatnimi czasy miałem okazję spotkać, borykał
się z uczuciem nadmiaru obowiązków i brakiem czasu do ich wyko-
nania. Kilka tygodni temu prowadziłem konsultacje z partnerem
z jednej z największych, globalnych firm inwestycyjnych, który
narzekał, że zaproponowany mu nowy zakres obowiązków menedżer-
skich obciążyłby jego relacje rodzinne poza granice wytrzymałości;
rozmawiałem też ze średniego szczebla panią menedżer ds. zasobów
ludzkich, która usiłowała zachować kontrolę nad swoją korespon-
dencją e-mailową (ponad 150 wiadomości dziennie), związaną z pla-
nami podwojenia liczby osób zatrudnionych w regionalnym biurze
firmy z tysiąca stu do dwóch tysięcy osób w ciągu jednego roku;
chciała zachować weekendy dla siebie.
Z nadejściem nowego milenium ujawnił się pewien paradoks:
ludzie podnieśli jakość swojego życia, ale jednocześnie sami win-
dują swój poziom stresu, biorąc na swoje barki więcej obowiązków,
niż są w stanie udźwignąć. To zupełnie jak jedzenie „oczami” —
oczy wciąż by jadły, ale żołądek już nie może. Wielu ludzi jest
w pewnym stopniu sfrustrowanych i zdezorientowanych, i nie bar-
dzo wiedzą, jak poprawić sytuację.
W naszej pracy nie ma już klarownego zakresu obowiązków
Głównym czynnikiem wpływającym na rosnący poziom towarzyszące-
go nam stresu jest fakt, że charakter naszej pracy zmienił się w sposób
bardziej zdecydowany i raptowny niż nasze wyszkolenie i umiejęt-
ności radzenia sobie z nowymi obowiązkami. Tylko w ciągu drugiej
połowy dwudziestego wieku rozumienie „pracy” ukształtowane przez
świat przemysłu zmieniło się z czynności wykonywanych przy linii
produkcyjnej w systemie „wykonaj i przekaż dalej” na, jak to trafnie
określił Peter Drucker, „pracę opartą na wiedzy”.
ROZDZIAŁ 1 | NOWE PRAKTYKI W NOWEJ RZECZYWISTOŚCI
17
W minionych czasach praca była czymś oczywistym, przejrzy-
stym. Pola miały być zaorane, maszyny obsłużone, pudła zapakowane,
krowy wydojone a „wihajstry” przekręcone. Wiedziałeś, co należało
zrobić — to było klarowne. Łatwo było ocenić, czy praca została
wykonana, czy nie.
Dziś wielu z nas pracuje nad projektami, które nie mają określo-
nych ram. Większość ludzi, których znam, zajmuje się aktualnie przy-
najmniej kilkoma sprawami jednocześnie, i choćby starali się do
końca swych dni, to nie uda im się perfekcyjnie zrealizować wszyst-
kich z nich. Prawdopodobnie i Ty borykałeś się z podobnymi dyle-
matami. Czy konferencja mogła być lepiej zorganizowana? O ile
efektywniejszy mógł być program szkoleniowy czy system wyna-
grodzeń dla menedżerów? Jak inspirujący jest esej, który piszesz?
Na ile motywujące jest spotkanie z personelem? Jak funkcjonalna
jest reorganizacja? I ostatnie pytanie: Jaką ilość dodatkowych infor-
macji należałoby wykorzystać, by udoskonalić te projekty? Odpo-
wiedź: nieskończoną ilość bardzo łatwo dostępnych, przynajmniej
teoretycznie, informacji z internetu.
Z drugiej strony, brak ograniczeń może generować dodatkową
ilość pracy dla każdego z nas. Wiele z celów, jakie dziś stawiają sobie
organizacje, wymaga międzydziałowej komunikacji, kooperacji i zaan-
gażowania. Nasze indywidualne stanowiska pracy odchodzą w nie-
pamięć, a wraz z nimi luksus braku konieczności czytania e-maili
„do wiadomości” otrzymywanych z działu marketingu, kadr czy ja-
kiegoś zespołu stworzonego ad hoc do zajmowania się konkretnym
projektem.
Nasze obowiązki ciągle ewoluują
Coraz bardziej rozmyte zakresy realizowanych przez nas projektów
i generalnie naszych stanowisk pracy same w sobie byłyby wystar-
czającym wyzwaniem dla każdego. Ale dziś musimy dorzucić do tego
stale rozbudowywaną definicję naszej pracy. Często pytam moich
Zgłoś jeśli naruszono regulamin