0:00:01:movie info: 0x0 0.0fps 0 B|/SubEdit b.4060 (http://subedit.com.pl)/ 0:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 0:00:29:Głowa rodziny|Petergeist 0:00:33:/Wracamy do JAG. 0:00:35:/Harm, znalazłam ten dowód,|/który potrzebujemy. 0:00:37:/Teraz możemy oczycić oficera|z wszelkich zarzutów... 0:00:40:/Jaki to ma cel? 0:00:41:/Czy kto w ogóle oglšda ten program? 0:00:43:/Tak, starzy ludzie. 0:00:45:/Nie przywišzujš do tego uwagi.|/Lubiš tylko hałas i towarzystwo. 0:00:49:/Hej, jak się macie? 0:00:51:/Jak się miewa wasze biodro? 0:00:53:/Pamiętacie lata 40-ste? 0:00:59:Hej, wszyscy. 0:01:00:Jestem, aby wam przekazać, że wieczór|filmowy został przeniesiony do Joe. 0:01:04:Co? 0:01:05:Ale zawsze jest tutaj! 0:01:07:Wieczór filmowy w domu Griffinów to tradycja. 0:01:09:Tak, ale Joe skończył|rozkładać nowe kino domowe. 0:01:13:Będzie czadowo! 0:01:18:O, mój Boże!|Joe, jak to zrobiłe? 0:01:21:Sam to zbudowałem używajšc|materiałów ze sklepu z centrum. 0:01:24:Tak między nami, sšdzę,|że Joe ma ostatnio dużo czasu. 0:01:27:Słyszałem, że od miesięcy|nie tknšł Bonnie. 0:01:30:Peter, włanie wyszeptałe to do mnie. 0:01:32:Cicho, on tu jest. 0:01:33:Joe, wykonałe kawał wietnej roboty. 0:01:35:Dobra, zaczynajmy. 0:01:40:/Dziękujemy, że wybralicie|/kino Joe Swansona. 0:02:02:/Rocky, proszę, nie leć na Marsa|/walczyć z Marsjanami. 0:02:05:/Muszę zrobić to, co muszę zrobić. 0:02:07:/Na Marsie nie ma tlenu. 0:02:08:/Tak?|/To oznacza, że dla niego też nie ma. 0:02:11:/Jeli ten Marsjanin chce walki, to jš dostanie. 0:02:14:/Nie możesz wygrać, Rock! 0:02:15:/Masz 60 lat! 0:02:17:/Zobacz co Rocky kupił mi za swoje pienišdze. 0:02:23:Ten cholerny Joe i jego cholerne kino. 0:02:25:Musi przebić wszystko co robię. 0:02:27:Jutro pojadę do tego sklepu z zapasami|i zbuduję cały multipleks. 0:02:31:Miejmy nadzieję, że będzie wyglšdać|lepiej niż ten balkon, który zbudowałe. 0:02:34:To był wietny odcinek|"Zagubionych", co nie koledzy? 0:02:37:Przynajmniej serial ma odpowiedniš nazwę. 0:02:38:Tak, ale i tak nic z tego nie rozumiem. 0:02:42:Nie dbajš o większoć rzeczy. 0:02:51:W czym mogę pomóc? 0:02:52:Tak, nienawidzę mojego sšsiada|i chcę szybko zbudować co zwariowanego. 0:02:56:Zaprowadzę pana do odpowiedniego działu. 0:02:58:Rany, tutaj jest wszystko. 0:02:59:Jestem pewien, że macie|nawet te gejowskie skrzynki na listy. 0:03:02:Halo, halo.|Tutaj. 0:03:04:Tak, tutaj.|Włóż to tutaj. 0:03:07:Żartuję. 0:03:09:Przepraszam, włanie kupiłem Rottweilera. 0:03:11:I potrzebuję tabliczki,|aby ostrzec ludzi, że jest niebezpieczny. 0:03:14:Mamy dokładnie to... 0:03:16:Tak, tutaj jest. 0:03:17:"Jedna droga". 0:03:18:Ludzie będš wiedzieć,|że jak wejdš na moje podwórko... 0:03:21:to jest tylko jedna droga wyjcia. 0:03:23:W worku na ciało. 0:03:25:Od ran zadanych przez psa. 0:03:27:Miłego dnia, proszę pani. 0:03:30:To da Joe'mu nauczkę za zabranie|mi mojego wieczoru filmowego. 0:03:32:Będę miał własny Multipleks. 0:03:34:Nie byłem tak podekscytowany,|odkšd nauczyłem się mówić językiem Braila. 0:03:37:Hej. 0:03:37:Wypukłoć, wypukłoć, nie ma wypukłoci, 0:03:39:wypukłoć, trzy pionowe wypukłoci, 0:03:41:cztery wypukłoci w kwadracie. 0:03:43:Tak, słyszałem, że wszystkie sš podobne. 0:03:49:Hej, zobacz co znalazłem. 0:03:50:Autentyczne szczštki|rdzennego mieszkańca Ameryki. 0:03:53:Odłożyłbym to na twoim miejscu. 0:03:54:Możesz niepokoić więte miejsce pochówku. 0:03:56:Spójrz, to Robin Williams. 0:03:59:Głos czarnego kaznodziei. 0:04:01:Gej Elmo Fod. 0:04:04:Im dłużej to słyszę|staje się jeszcze zabawniejsze. 0:04:11:Więcej groszku, wodzu Diamond Philips? 0:04:13:Naprawdę uważam, że powiniene|odłożyć to tam, gdzie znalazłe. 0:04:15:Wiesz, Brian. Nie sšdzę,|że powiniene karmić piersiš czaszkę. 0:04:18:- Nie karmię piersiš...|- W porzšdku. 0:04:19:Dobrze, marudo.|Ssij, ssij, ssij. 0:04:23:Przestań! 0:04:24:Daj spokój! 0:04:26:Co jest z tobš?! 0:04:27:Spójrzcie na mnie. Karmię go piersiš|publicznie, wiedzšc, że to złe. 0:04:33:/Teraz wracamy do|/"Szybkie gadanie, wysokie spodnie" z 1943 roku. 0:04:36:/Czy to nie jest w porzšdku? 0:04:38:/Czym się tak podniecasz? 0:04:39:/Załóż koszulę. 0:04:39:/Do czego zmierzasz, mówišc takie rzeczy? 0:04:41:/Przypućmy, że nazwę cię głšbem? 0:04:42:/Nie bawię się w przypuszczenia. 0:04:43:/Przypućmy, że jeste. 0:04:44:/Może mam doć przypuszczeń|i zacznę to rozgryzać. 0:04:46:/Końskie łajno. 0:04:47:/Worek mieci pełny fajerwerków. 0:04:48:/Masz co do powiedzenia na ten temat? 0:04:50:/Wiele. 0:04:51:Nie mogę doczekać się, żeby zobaczyć wyraz|na nogach Joe'a, kiedy otworzę mój multipleks. 0:04:55:Przyznam, że martwię się trochę... 0:04:58:Peter, czy ty sikasz do tej czaszki? 0:05:00:Nie Lois, wstanę,|pójdę do łazienki i zrobiš to tam. 0:05:05:Wrzód na dupie. 0:05:24:/To podsumowuje nasz dzień nadawania. 0:05:26:/To jedyny czas, kiedy mogę wypróbować|/mój głos B52 Freda Schneidera. 0:05:30:/Teraz spróbujcie się przespać. 0:05:34:/Niele. 0:05:35:/Coraz lepiej. 0:05:56:Tak? 0:06:00:Nie wiem. 0:06:04:Nie widziałe? 0:06:06:Ross i Rachel wrócili do siebie.|Czy to nie wietne? 0:06:27:Cholera! 0:06:28:Co do było?! 0:06:29:Stewie? 0:06:30:Co ty robisz? 0:06:32:Oni tu sš. 0:06:34:Kto? 0:06:35:Ludzie z telewizji. 0:06:36:Co? 0:06:37:Zrobili spin off.|Cišgle gra Joeya, ale... 0:06:41:nie idzie mu za dobrze. 0:06:50:Lois, zauważyła straszne rzeczy dziejšce się|odkšd Peter przyniósł tę czaszkę do domu? 0:06:55:Nie, o czym ty mówisz? 0:06:57:Chociażby ta cała sprawa z telewizorem. 0:07:00:Tylko mówię...|Może mamy Poltergeista. 0:07:02:Brian, nie ma takich rzeczy jak duchy. 0:07:04:To tylko... 0:07:07:Musiałam przypadkowo ustawić te rzeczy|do góry nogami i potem o tym zapomniałam. 0:07:12:Na pewno tak było. 0:07:14:Nie widziałem takiego zaprzeczania|odkšd John Travolta polubił Kelly Preston. 0:07:17:John, czy bierzesz Kelly za żonę? 0:07:20:Absolutnie tak, to znaczy tak. 0:07:22:Oczywicie. 0:07:23:Zrobię jej dużo rzeczy, jak... 0:07:26:dotykanie jej? 0:07:27:Tak, dotykanie jej. 0:07:29:I całowanie? 0:07:30:I dotykanie jej penisa. 0:07:32:Znaczy nie, nie to. 0:07:39:Ok, staraj się myleć o szczęliwym miejscu. 0:07:41:Szczęliwe miejsce. 0:07:42:Ok, ok. 0:07:43:Jestem w programie MTV "Jackass". 0:07:45:Hej, jestem Stewie Griffin i będę|kopał po dupie mojego ojca przez cały dzień. 0:07:53:Co do diabła?! 0:07:54:Stewie, przestań! 0:07:56:Przestań!|Przestań! 0:08:00:Daj spokój! 0:08:01:Daj spokój, Stewie! 0:08:04:Zachowujesz się jak szalony, stary. 0:08:13:Nie widziałem, żeby co tak się cišgnęło odkšd... 0:08:15:oglšdałem "I Heart Huckabes". 0:08:37:Profesjonalny ból. 0:08:39:Chciałbym, żeby ten straszny klaun|na końcu mojego łóżka poszedł sobie. 0:08:53:Hej, chudy krzaku! 0:08:55:To mój chłopak. 0:08:57:Może wemiesz kogo swoich rozmiarów? 0:09:03:Nie przejdziesz! 0:09:37:Stewie?|O, mój Boże! 0:09:38:Stewie!|Kochanie?! 0:09:39:Gdzie jeste? 0:09:41:Peter, nie mogę go nigdzie znaleć. 0:09:43:/Mamusiu. 0:09:44:Stewie? 0:09:45:Gdzie jeste? 0:09:47:/Spójrz za siebie, ty głupia krowo. 0:09:49:Stewie? 0:09:50:O, mój Boże! 0:09:51:Co się dzieje?! 0:09:52:/Czekaj chwilę.|/Chcę co spróbować. 0:09:56:/Pamiętam. 0:09:58:/Pamiętam zmartwienia, zmartwienia. 0:10:01:/Jak mógłbym kiedykolwiek zapomnieć? 0:10:04:/1000 pokazów, ale ból cišgle ronie. 0:10:09:/Nie jest to obce tobie i mnie. 0:10:18:Dziękujemy za przyjcie. 0:10:20:Nie zatrudnialimy nigdy|przedtem duchowego medium, 0:10:22:ale zrobię wszystko,|żeby odzyskać dziecko. 0:10:24:Wiesz, Peter. Nie mielibymy|kłopotów z duchami, 0:10:26:gdyby nie zbezczecił|tych szczštków Indian. 0:10:28:To chyba zła chwila, żeby wspomnieć,|że noszę czaszkę jako ochraniacz na genitalia. 0:10:32:Ok, porozmawiajmy z duchami. 0:10:35:Hej, jak się macie, duchy? 0:10:37:Macie naszego przyjaciela imieniem Steward. 0:10:40:Zastanawialimy się czy możecie go odesłać. 0:10:45:Tak, ale... 0:10:47:Nie sšdzę, że to powinno|kogo obchodzić, poza mnš. 0:10:50:Może wraz z moim ojcem spędzisz|trochę czasu na strzelnicy jakiego popołudnia? 0:10:54:Możesz spędzić cały dzień na kłótni z nim. 0:10:57:Co mówiš? 0:10:58:Czy mojemu dziecku nic nie jest? 0:10:59:Powiedzieli, że pani dziecko weszło|do ich wiata przez szafę na piętrze. 0:11:03:Ale wyjcie jest...|Nie wiem jak to powiedzieć, ale... 0:11:07:wyjcie ma mieć kształt wypukłoci. 0:11:09:Dupa Meg. 0:11:15:Jestecie gotowi? 0:11:16:Jeli to zadziała,|mamy szansę na odzyskanie Stewiego. 0:11:20:Jeste gotowa? 0:11:21:Nie. 0:11:21:Gotowi! 0:11:22:Ok, zaczynamy. 0:11:26:Mam! 0:11:26:wietnie! 0:11:27:Piłka z dupy! 0:11:28:Peter, zadziałało. 0:11:30:Znalelimy portal na drugš stronę. 0:11:34:Peter, co ty tam robisz, do cholery?! 0:11:36:Dorwiemy tych terrorystów. 0:11:38:Patrz jak leci. 0:11:42:Stewie? 0:11:43:Stewie, jeli mnie słyszysz,|id w stronę tyłka Meg. 0:11:47:/Oszalała? 0:11:48:/Hej, Lois.|/Przygotuj się na rozbawienie. 0:11:50:/Przygotuj się na rozbawienie. 0:11:52:Jejku, musiałem le skręcić w Albuquerque. 0:12:01:Jest pan pewien,|że Stewie znajdzie drogę wyjcia? 0:12:04:Musimy być cierpliwi, Lois. 0:12:06:Jak czekajšc na wyniki badań krwi. 0:12:09:Naprawdę ważnych badań krwi. 0:12:12:Czy zobaczę jeszcze|kiedy mojego młodszego brata? 0:12:15:Tylko, jeli znajdzie drogę do wiatła, Chris. 0:12:18:Dla jednych to jest łatwiejsze niż dla innych. 0:12:20:Niektórzy gubiš się na drodze do wiatła. 0:12:24:Idš samotnie i mówiš... 0:12:26:Czy to nowa restauracja? 0:12:28:To miejsce musiało dopiero zostać otwarte,|bo pamiętam, że inaczej wyglšdało kilka tygodni temu. 0:12:33:Byłem tam raz i podali z...
greenbottle