Awake S01E05 HDTV.XviD-AFG.txt

(28 KB) Pobierz
00:00:20:Zwolnij, do cholery!|Straszysz mi psa!
00:00:24:Przestań SMS-ować|i naucz się jedzić, dupku!
00:00:27:- Uderzyłe mnie, palancie!|- Gnojek!
00:00:30:Cudowny zestaw, 10 dolców.
00:00:33:Podziękuję.
00:00:34:Może chociaż za dolara?
00:00:37:Zostaw tę łyżkę do opon!
00:00:39:Durne miasto.
00:00:41:Majš niesamowitš|bibliotekę prawniczš.
00:00:43:Uwielbiam cały wydział,|który poznałam.
00:00:45:Mówię ci,|Oregon jest niesamowity!
00:00:47:Jest 20 stopni,
00:00:49:/- słonecznie...|- Pogodš nie wygrasz, kochanie.
00:00:52:20 stopni i słonecznie|jest każdego dnia w Los Angeles.
00:00:54:Kiedy mówię,|że jest pięknie,
00:00:56:to tak jest naprawdę.
00:00:58:Możesz zobaczyć góry,
00:01:00:niebieskie niebo,|a nie bršzowe czy szare.
00:01:03:A drzewa...|/drzewa się wspaniałe.
00:01:06:Daj spokój.
00:01:09:- Mamy przecież drzewa.|/- To nie sš jakie zawody.
00:01:11:Mówię tylko,|że jest tu naprawdę ładnie.
00:01:14:Tam, gdzie nas nie ma,|trawa zawsze jest zieleńsza.
00:01:16:Tutaj jest tak dosłownie.
00:01:23:Co tu się dzieje?
00:01:25:Tu jest napisane,|że zamknęli trzy przecznice.
00:01:27:- Po co?|- Kręcš jaki film.
00:01:31:Może powinnimy|pojechać autostradš.
00:01:34:Tam jest jeszcze gorzej.
00:01:36:Może być co gorszego|niż stanie w miejscu?
00:01:40:Może się cofniemy.
00:01:47:Kapitan chce wiedzieć,|dlaczego nie mamy
00:01:49:żadnych podejrzanych|w kilku sprawach.
00:01:51:Bo moje moce|mnie zawodzš.
00:01:54:Może powinnimy|wywiesić billboard:
00:01:55:"Nie zabijajcie się,|dopóki nie nadrobimy zaległoci. Policja".
00:01:58:"PS. Zostawcie więcej dowodów".
00:02:00:Chcesz co przekšsić?
00:02:03:Nie. Chyba pójdę|do parku.
00:02:06:Do parku?|Po co?
00:02:08:- Pobiegać.|- Pobiegać?
00:02:10:Tak, chcę pooglšdać|piękne widoki.
00:02:12:No chyba jakie|mamy, co?
00:02:14:- I włanie dlatego tu mieszkamy.|- Skšd ja to mogę wiedzieć.
00:02:30:Niele.
00:03:09:Durne miasto.
00:03:11:/Proszę mi powiedzieć,|/jak to działa.
00:03:13:/Budzę się obok żony,|/zamykam oczy.
00:03:15:/Otwieram je|/i jestem ze swoim synem.
00:03:18:To wszystko dzieje się|od czasu wypadku?
00:03:22:/Więc pracuje pan nad jednš sprawš,|/tutaj, w rzeczywistoci,
00:03:26:/i nagle zaczyna pan|/pracować nad drugš, w pańskim nie.
00:03:29:/To wszystko jest|/dla mnie całkowicie realne.
00:03:32:Nie jest pan w stanie powiedzieć,|czy w tej chwili pi czy nie?
00:03:35:Mogę zapewnić pana,|detektywie Britten,
00:03:37:że to nie jest sen.
00:03:39:Dokładnie to samo powiedział|drugi psychiatra.
00:03:42:AWAKE S01E05|OREGON
00:03:44:Tłumaczenie Rock-man|Korekta k-rol
00:03:49:- To sš wszystkie?|- Od 1999 do zeszłego roku.
00:03:52:Każdy ma podłużne|cięcie na nadgarstku.
00:03:54:Gdy zmarli z wykrwawienia,
00:03:56:wycinał rzymskš cyfrę|dwa na tułowiu.
00:03:59:Wszędzie pary...|Dwie w Minneapolis,
00:04:02:Nashville, Buffalo,|Filadelfii,
00:04:04:Lincoln, Ann Harbor,|Dallas,
00:04:06:a zeszłej nocy,|po roku przerwy, w Los Angeles.
00:04:09:Ofiara zniknęła wczoraj.
00:04:12:Nie mamy wiadka i wyników|medycznej ekspertyzy.
00:04:14:Jeli zignorujesz fakt,|że Gemini nie żyje,
00:04:17:to wzorzec pasuje idealnie.
00:04:20:Więc albo został wskrzeszony|i zostawia zwłoki w parku Griffith,
00:04:24:albo kto docenił jego pracę na tyle,|żeby robić to samo.
00:04:27:Gemini zawsze zabijał|swojš drugš ofiarę w cišgu 48 godzin
00:04:30:i zostawiał|w podobnej lokalizacji.
00:04:32:Dwa auta w Nashville,|dwie łazienki w Dallas.
00:04:34:Ofiarę znaleziono w parku.
00:04:36:Jeli to wierny naladowca,|kolejna będzie w innym parku.
00:04:40:Ile powierzchni majš parki w L.A.,|30 tysięcy hektarów?
00:04:43:Chcecie, żeby|je wszystkie zamknšć?
00:04:46:Musimy co z tym zrobić.
00:04:47:Może zwiększymy patrole|na następne dni,
00:04:49:ustawimy przy wejciach i wyjciach|jednostki z psami.
00:04:52:Załatwione.|Kto zajmie się federalnymi?
00:04:53:Dlaczego kogo przysyłajš?
00:04:54:Prosiłam o wyniki badań|przy poprzednich sprawach.
00:04:57:FBI powiedziało, że ich agent|przyleci następnym samolotem.
00:05:00:Poprosić ich o e-mail,|a rezerwujš bilet.
00:05:02:Uwielbiam nasz rzšd.
00:05:03:A ty dla kogo pracujesz,|dla Google?
00:05:06:/Proszę cię tylko,|żeby mi pomógł.
00:05:08:To też moja córka.
00:05:10:/Co mam zrobić, Elizabeth?|/Przekupić jš?
00:05:13:/Nie zmuszę jej,|/żeby podeszła do telefonu.
00:05:15:- Odebrała chociaż paczkę?|/- Dlaczego sobie to robisz?
00:05:18:/Dobrze wiesz,|/że chce cię zranić.
00:05:21:Muszę lecieć.|Oddzwonię.
00:05:25:Rozwody sš do bani.
00:05:29:Detektyw Britten, tak?|Elizabeth Santoro.
00:05:33:- Miło mi paniš poznać.|- Przyniósł pan akta?
00:05:35:Tak, sš w samochodzie.|Idziemy?
00:05:40:Jeli chodzi o naladowców,|ten facet jest całkiem niezły.
00:05:44:Jest pani pewna,|że to naladowca?
00:05:47:- Czy jestem pewna?|- Tak pytam.
00:05:51:Ile miał pan spraw w cišgu|ostatnich 12 lat, det. Britten?
00:05:56:- Nie wiem. Setki.|- Ja miałam jednš.
00:06:00:Zabójcy o pseudonimie Gemini.
00:06:02:Wie pan, co panu dajš|po 12 latach pracy nad jednš sprawš?
00:06:05:- Nie.|- Umowę na ksišżkę.
00:06:07:Więc od zeszłego maja|siedziałam w domu w Portland,
00:06:11:próbujšc spisać|ostatnie 12 lat na papier
00:06:14:i liczšc, że kiedy ksišżka|zostanie wydana,
00:06:16:to się to opłaci.
00:06:17:Zwięzła oraz wkrótce|odtajniona wiadomoć
00:06:19:będzie na stronie 27,
00:06:21:jeli kto zechce|przeczytać tę głupiš ksišżkę.
00:06:23:A będzie to?
00:06:24:Na pewno nie dwudolarowy banknot.
00:06:26:Banknot?
00:06:27:Gemini zostawiał|zawsze dwudolarówkę w rękach ofiar.
00:06:31:Dwójka,|znak Bliništ.
00:06:32:Trzymalimy to|z dala od mediów,
00:06:34:żeby odseparować imitatorów|i fałszywych wyznawców od prawdy.
00:06:37:Znalelicie jaki dwudolarowy banknot,|o którym nie wiem?
00:06:41:Nie.
00:06:43:Proszę bardzo.|Naladowca.
00:06:45:To kolejna|nieprzyjemna konsekwencja
00:06:48:spędzania 12 lat|nad jednym psycholem.
00:06:51:Wycišgajš cię z łóżka,|gdy tylko pojawi się następny.
00:06:54:Ale przynajmniej|wyrwałam się na chwilę z Portland.
00:06:57:- Słyszałem, że jest tam ładnie.|- Kto to panu powiedział?
00:07:01:Wcišż pada.
00:07:02:Niczym Londyn,|tylko pełno hipisów.
00:07:05:- Wejdzie pan?|- Muszę co uporzšdkować.
00:07:08:Widzimy się na miejscu.
00:07:15:/Spotkałe Santoro?
00:07:17:Poznałe jš?
00:07:18:Nie jest tu nawet 10 minut,|a już zdšżyła powiedzieć,
00:07:20:że szukamy białego gocia|z niższej klasy redniej.
00:07:24:Na czym to oparła?|Nie powiedziała.
00:07:26:Ci od profilów sš jeszcze gorsi|niż ci od portretów psychologicznych.
00:07:30:Tworzš ogólniki,
00:07:32:które pasujš prawie do każdego,|a póniej gratulujš sobie, że im się udało.
00:07:37:Nie miałem pojęcia,|że to był dla ciebie taki ból.
00:07:39:Powiedzmy, że zatrzymałem się|nad tym na tyle długo,
00:07:42:żeby wiedzieć, jaka jest różnica|pomiędzy profilem a podejrzanym.
00:07:45:To ten tutaj?|- Nie.
00:07:47:Bardziej bršzowy, więcej kropek.
00:07:49:Kundlowaty.
00:07:51:Uważam, że prawdziwi policjanci|nie cofajš się
00:07:56:i nie rozmylajš, czy podejrzany|lubi bingo albo czy je płatki.
00:08:02:Kujemy żelazo, póki goršce.|Pracujemy dla psich ciastek.
00:08:11:Masz.|Dobry piesek.
00:08:14:Smaczne.|Chod do tatusia.
00:08:20:Powinnicie go zatrzymać,|gdy narkoza przestanie działać.
00:08:23:- Ożywi to miejsce.|- Maskotka kostnicy.
00:08:25:Tego nam trzeba.
00:08:26:Ten mały drań|chciał mi odgryć palec.
00:08:29:Płukanie żołšdka znieczulonego psa...|Nie moja działka.
00:08:33:- Jestem twoim dłużnikiem.|- Jeste.
00:08:35:W amerykańskie banknoty|sš wplecione plastikowe włókna.
00:08:39:Sprawiajš, że trudno je przetrawić.
00:08:41:Lekko pomięte, ale...
00:08:43:Nie ma wštpliwoci.|Dwudolarówka.
00:08:49:Nie znaczy to jeszcze,|że to Gemini.
00:08:52:Znaczy to, że naladowca miał dostęp|do tajnych informacji dotyczšcych sprawy.
00:08:56:Jeli już, to pomaga nam|zawęzić jego profil
00:08:58:do kogo, kto prawdopodobnie jest|lub został zwolniony ze służby.
00:09:02:Możemy otrzymać dane zwolnionych|i zdegradowanych policjantów?
00:09:05:I tych, którzy|leczyli się psychiatrycznie.
00:09:07:Przebrniemy przez nich|i zaczniemy selekcję jak najszybciej.
00:09:09:Może co połšczy ich|z naszš ofiarš.
00:09:10:- Dobrze?|- A gdyby to był Gemini?
00:09:13:On nie żyje, detektywie.|Sama go zastrzeliłam.
00:09:16:Właciwie nie żyje|Arthur Minturn.
00:09:18:Teraz mówi pani, że to Gemini,|bo pasuje do profilu.
00:09:21:Nie wie pan,|o czym mówi.
00:09:22:Jeli się pani pomyliła,|to marnujemy czas
00:09:24:na przesłuchania|zwolnionych policjantów,
00:09:26:zamiast szukać faceta,
00:09:27:który siedzi gdzie tam|od ponad 10 lat.
00:09:30:Pani decyzja, pani kapitan.|Jestem tylko konsultantkš.
00:09:35:W porzšdku,|wycišgnijcie akta.
00:09:40:Tak jest.
00:09:43:Agentko Santoro.
00:09:49:Bird pytał tylko,|czy jest choć cień szansy,
00:09:54:że to nie naladowca.
00:09:56:Zrozumiałam go doskonale.
00:09:58:Może to wy macie kłopot|z mojš odpowiedziš.
00:10:03:Rozumiem konsekwencje.
00:10:07:Naprawdę.
00:10:08:Wsadziłem do więzienia|niewinnego człowieka na 10 lat.
00:10:11:Muszę z tym żyć.|Błędy się zdarzajš.
00:10:15:To częć naszej pracy.
00:10:18:Przykro mi,|że popełnił pan taki błšd.
00:10:22:Przykro mi, jeżeli ten błšd|zniszczył czyje życie.
00:10:24:Przykro mi, jeli to|nie pozwala panu spać.
00:10:27:Ale jestem tu,|żeby zapobiec następnej ofierze,
00:10:29:która pojawiłaby się|jutro na pańskim biurku.
00:10:31:Dobranoc.
00:11:24:/Tutaj Hannah Britten,
00:11:25:/zostaw wiadomoć,|/a oddzwonię jak najszybciej.
00:11:29:To ja, skarbie.
00:11:30:Nie mogę znaleć|swojej ładowarki,
00:11:33:więc jeli masz pomysł, gdzie jest,|to czy możesz oddzwonić?
00:11:38:Nawe...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin