fakty_i_mity_2006_345_41.pdf

(15693 KB) Pobierz
str_01_41.qxd
BISKUP PIERONEK -AGENT SB
INDEKS 356441
ISSN 1509-460X
http://www.faktyimity.pl
Nr 41 (345) 19 PAŹDZIERNIKA 2006 r. Cena 2,80 zł (w tym 7% VAT)
Str. 6,7
nego: Kto sprowadza
bezpośrednie niebez-
pieczeństwo katastrofy w ru-
chu lądowym (...) podlega ka-
rze pozbawienia wolności od
6 miesięcy do lat 8.
O tym nie wie zapewne ta
nieszczęsna kobieta, która
legła krzyżem przed masze-
rującą procesją. Nie wie
i tego, że:
prawie połowa jej współ-
wyznawców nie uznaje
Ducha Świętego za Osobę
Boską;
więcej niż co czwarty nie
wierzy w cudowne poczę-
cie Jezusa;
prawie co trzeci wątpi
w istnienie piekła i nieba.
Str. 3
A rt. 174 kodeksu kar-
96568829.039.png 96568829.040.png
2
KSIĄDZ NAWRÓCONY
Nr 41 (345) 13 – 19 X 2006 r.
FAKTY
KOMENTARZ NACZELNEGO
POLSKA Miało być drugie powstanie warszawskie, a wyszła ka-
szanka z cebulą, czyli kaczki z Donaldem. LPR jak zwykle ma-
nipulowała, tym razem liczbą własnych uczestników, których
z całej Polski – starych babek pod rękę z łysolami – zwieziono
około 2 tysięcy. Najliczniejszy był marsz PO (ok. 12 tysięcy).
W roku 1956 przemówienia Gomułki na placu Defilad słuchało pół
miliona ludzi.
Pozory mylą
Według relacji Donalda Tuska, prezydent Lech Kaczyński za-
powiedział, że w przypadku, kiedy nie będzie rządził jego brat
Jarosław Kaczyński, on – jako prezydent – nie będzie akcepto-
wał żadnych rozstrzygnięć ustawowych Sejmu.
To się nazywa polityka prorodzinna!
nujące. I wcale nie chodzi o oprawę czy frekwencję, tyl-
ko o treść wystąpień. Przemówień Giertycha czy Kaczyńskich
nie warto wspominać, bo jest to bełkot wygdakany podnie-
sionym głosem. Dość powiedzieć, że premier Jarosław, trady-
cyjnie, w swoim stylu pierwszego sekretarza PZPR, najwięcej
mówił o „wspólnej, solidarnej Polsce”, o „porozumieniu wszyst-
kich postępowych sił” i jeszcze o „zgodnym budowaniu”. Bliź-
niak był przeciwko tym, którzy dzielą, i w ogóle przeciwko po-
działom... ON! Ten, który gen dzielenia ma wielkości kartofla.
Prawdopodobnie bliźniakom urosły dwie takie bulwy już w mo-
mencie podziału ich własnej zygoty. I tak już im zostało.
Martwi niezmiennie indolencja przywódców Platformy
Obywatelskiej, która przejmie rządzenie po obecnej, schi-
zofrenicznej koalicji. Otóż Platforma ma pewne trafione
założenia w programie gospodarczym i wielu niegłupich
ludzi, ale przy tym głosi, niestety, niekompletną wizję Pol-
ski. W pełni podpisuję się pod słowami Tuska i Rokity,
że władza pełni wobec społeczeństwa rolę służebną,
że nie może ograniczać wolności obywatelskich,
że musi stwarzać ludziom szanse, m.in. poprzez
niskie ceny i podatki. To wszystko święta
prawda. Dodałbym jeszcze, że wła-
dza z narodem powinny się wza-
jemnie szanować – choćby
na zasadzie pogodzenia się
z wygraną i rządzeniem opcji,
która nie zawsze jest mi bliska,
ale władza jest władzą. Tyle że są
to rzeczy oczywiste i tylko w Polsce oraz innych krajach Trze-
ciego Świata trzeba je jeszcze głośno przypominać.
Dla mnie w głowach i przemówieniach – nie tylko lide-
rów PO, ale przede wszystkim ludzi lewicy – brakuje praw-
dziwie pogłębionej refleksji na temat pogodzenia Polaków
z Polakami i z rządem, który rządzi legalnie po wygranych wy-
borach. Urasta to przecież w tej chwili do kluczowego, ogól-
nonarodowego problemu. Czy ktoś się nad tym zastanawiał,
dlaczego akurat w Polsce są tak wielkie antagonizmy pomię-
dzy narodem i demokratycznie wybranymi jego przedstawi-
cielami? Przecież to jakiś absurd jest! Aby to wyjaśnić, trze-
ba zapytać, co łączy liderów oraz elektorat PO i PiS – dwie
największe siły polityczne w kraju, dwie prawice, tak bardzo
się dziś zwalczające. Otóż tym, co łączy niewątpliwie, jest
wiara rzymskokatolicka, do której na wyścigi odnoszą się jed-
ni i drudzy. Jak widać, wiara ta, a raczej przynależność do
Krk, łączy tylko z pozoru. Największe przykazania chrześci-
jańskie: miłości bliźniego, zgody, pokory, jedności – są obce
jednym i drugim. Na prawicy królują za to wszystkie grze-
chy główne, z obrazą, obmową i nienawiścią na czele. Czy
to przypadek, że tak jest właśnie w Polsce, kraju do bólu ka-
tolickim? O czym to świadczy, jeśli nie o tym, że wiara ka-
tolicka jest martwa, bezowocna, zupełnie nieprzydatna? Jak
psy z kotami żyją Polacy katolicy, nie tylko ci z PO i PiS
– w ciągłych konfliktach, niepogodzeni ze sobą i z władzą,
którą wybrali, w zazdrości i nienawiści, widocznej choćby
między rodakami żyjącymi za granicą. Polonusy, na przykład
w USA, wypełniają szczelnie kościoły, ale spróbujcie pół go-
dziny po mszy poprosić któregoś o ja-
kąś pomoc, poradę choćby... Zareagu-
je jeden na stu – rzecz nie do pomy-
ślenia u Turków czy Rosjan.
Oto co naprawdę dzieli, a nie łą-
czy Polaków – wyznawanie tej sa-
mej martwej wiary rzymskokatolic-
kiej. Karmienie się tymi samymi głu-
potami głoszonymi z ambon i życie
według tej samej obłudy, którą na co
dzień, przykładnie, żyją hierarchowie
Kościoła. Sama Biblia mówi, że nie
może być zdrowy ten, który karmi
się złym pokarmem. Piszę to z całym przekonaniem, także ja-
ko były ksiądz i obserwator własnych parafian. To właśnie
dlatego to państwo jest i jeszcze długo będzie chore.
Żeby nie było, że mam jakąś obsesję antykościelną, od-
wołam się do utytułowanych ludzi nauki, członków Polskie-
go Towarzystwa Nauk Politycznych, którzy niedawno, na za-
proszenie prof. Jerzego Wiatra, zjechali do Wrocławia. Spo-
tkali się eksperci od analiz politycznych z rozmaitych uczel-
ni, od Rzeszowa po Szczecin. Konferowali przez trzy dni na
temat dobrego państwa, a obserwatorem był m.in. przedsta-
wiciel „FiM”. Oczywiście, nie było tam ludzi LPR i PiS, bo
oni mają plan zrobienia z Polski czegoś,
czego jeszcze w świecie nie ma.
Co zatem, według światłych lu-
dzi nauki (a nie byłych księży), prze-
szkadza w powstaniu państwa
przyjaznego, szczęśliwego, niemal
idealnego? Okazuje się, że naj-
bardziej przeszkadza brak roz-
działu kościołów i religii od pań-
stwa . A już państwo typowo wy-
znaniowe jest z góry skazane na klę-
skę. Zdaniem prof. Lisickiej z Uni-
wersytetu Wrocławskiego, w państwie
religijnym nie ma mowy ani o wolności,
ani o prawie i sprawiedliwości. A to dla-
tego, że już samo uprzywilejowanie jednego
wyznania narzuca podziały na „nas” – lepszych
(np. katolików) i na „nich” – gorszych. Takie pań-
stwo zawsze kataloguje obywateli. Ingeruje w najbardziej in-
tymne sfery życia człowieka – poglądy, opinie, preferencje
seksualne itp. Prof. Globan-Klass mówi wręcz o istnieniu
w Polsce IPN bis, na potrzeby tzw. rewolucji moralnej. Wszę-
dzie tam, gdzie jakakolwiek religia ma wpływ na prawodaw-
ców, dochodzi do irracjonalnych, archaicznych pomysłów, ta-
kich jak: całkowity zakaz aborcji, wprowadzenie kary śmier-
ci, restrykcje wobec homoseksualistów, wycofanie edukacji
seksualnej ze szkół, wprowadzenie do nich lektur kościelnych
i papieskich itp. To właśnie dlatego Polska stała się pośmie-
wiskiem postępowej części świata. Obyczajowe tło i wykre-
owane przez religijnych fundamentalistów sztuczne problemy
to kolejne pole do podziałów pomiędzy nimi samymi i ich zwo-
lennikami a liberałami i humanistami. Brak wolności, plurali-
zmu i równości wszystkich religii osłabia państwo. Rządy
mają totalną władzę, ale kraj się nie rozwija. Regułą jest na
przykład, że w krajach religijnych podupada oświata, bo pa-
nująca religia przejmuje wiele jej funkcji, oraz nauka, ponie-
waż kler podważa poznanie empiryczne. Gospodarka jest za-
wsze na drugim planie, a ludzie bogaci i kreatywni postrze-
gani są jako hedoniści i złodzieje.
Bezwyznaniowość państwa jest więc podstawowym wa-
runkiem jego rozwoju. W takim państwie wszyscy – wierzą-
cy i niewierzący, katolicy i świadkowie Jehowy – czują się
u siebie. W przeciwnym wypadku każdy będzie mówił do
siebie i do swoich popleczników: tu jest Polska.
Roman Giertych, uciekając przed politycznym niebytem, przy-
tulił się do Samoobrony. Dwie odrębnie działające partie poli-
tyczne będą na czas wyborów jedną formacją.
Złośliwi twierdzą, że Romek wykonuje tylko polecenia Jarosława K.,
tak więc nie do końca odpowiada za swoje czyny.
Tomasz Różański – szef gabinetu szefowej dyplomacji Anny
Fotygi – został zdymisjonowany po tym, jak tuż przed wizytą
ministra spraw zagranicznych Rosji Siergieja Ławrowa naopo-
wiadał, że wszyscy wiedzą o naszym wsparciu dla niezależnej
Czeczenii. Rosjanie delikatnie zapytali Fotygę, czy przypad-
kiem nie zmieniliśmy zdania co do integralności rosyjskiego te-
rytorium. Usłyszeli, że Różański użył „skrótu myślowego”.
Ten skrót robi w Polsce karierę. Większą niż przerywnik k... mać.
Według badań CBOS 70 proc. Polaków traktuje lustrację i grę
teczkami jako głupią, szkodliwą zabawę i temat zastępczy.
Ale do wyborów i tak pójdzie pozostałe 30 procent obywateli.
Bunt w Polskim Radiu. Zespół redakcyjny „Sygnałów dnia” nie
zgodził się, aby program prowadził Tomasz Sakiewicz, redaktor
naczelny „Gazety Polskiej”. To ultraprawicowe pismo, sympaty-
zujące z PiS, pomówiło sekretarza programowego TVN Mila-
na Suboticia o współpracę z wojskowymi specsłużbami.
Zespół się nie zgodził? A czy Zespół walizki ma już spakowane?
Ludzie Macierewicza ujawnili dziennikarzom „Gazety Polskiej”
dane działającego w latach 90. na Bałkanach konsultanta pol-
skiego wywiadu. Przez przypadek nosił on takie samo imię i na-
zwisko jak dziennikarz TVN...
Mając takiego Macierewicza, Brunner dorwałby Klossa w 5 minut.
Kierowana przez ludzi Zbigniewa Ziobry Agencja Bezpieczeń-
stwa Wewnętrznego ujawnia w sposób niezwykle wybiórczy ak-
ta z tak zwanej szafy pułkownika Lesiaka. Z ponad 30 tomów
(o ile czegoś nie podrzucono...) opinii publicznej pokazano je-
dynie cztery niezbyt ważne notatki dotyczące inwigilacji Jaro-
sława Kaczyńskiego i Jana Olszewskiego w latach 1992–1993.
W tajemniczej szafie Lesiaka ludzie Kaczorów mogą teraz „znajdy-
wać” wszystko, co im się przyśni, a co może rozwalić układy.
Lech Wałęsa oraz niegdysiejszy dowódca Jednostek Wojskowych
MSW gen. Edward Wejner ujawnili kulisy zamachu stanu przy-
gotowywanego przez Kaczyńskich w czerwcu 1992 r. Wałęsa miał
zostać internowany w Arłamowie, zaś sam zamach mieli osła-
niać żołnierze Nadwiślańskich Jednostek MSW oraz „Gromu”.
Po raz kolejny ostrzegamy: Kaczyńscy są nieobliczalni! I po raz ko-
lejny gratulujemy Polakom wyborów.
Prawicowy zarząd Polskiego Górnictwa Nafty i Gazu przypo-
mniał sobie w połowie października, że idzie zima i trzeba pod-
pisać umowy na dostawy paliwa. Zdaniem ekspertów, na wyne-
gocjowanie atrakcyjnych cen nie ma już szans, bowiem Rosja-
nie wszelkie wielkie kontrakty już zawarli. Czeka nas więc pod-
wyżka cen gazu...
...i konstatacja, że władza... dmucha na zimne.
Przez długi język Lecha Kaczyńskiego Irena Sendlerowa, która
podczas wojny uratowała ponad 2,5 tysiąca żydowskich dzieci,
nie otrzyma Pokojowej Nagrody Nobla. Prezydent RP podczas
wizyty w Izraelu publicznie oświadczył, że władze Polski zrobią
wszystko, aby pani Irena została Noblem uhonorowana. Tak
nachalne reklamowanie kandydatki jest sprzeczne z dyploma-
tycznymi obyczajami i zostało potraktowane jak próba ingeren-
cji w prace niezależnej komisji.
Chciał dobrze i mu nie wyszło. Pewnie gdyby chciał źle – też by mu
się nie udało.
NIEMCY – ROSJA Politykę energetyczną Unii Europejskiej
oraz zasady określające sposób współpracy gospodarczej UE
z Rosją mają przygotować Niemcy. Władze w Berlinie stawiają
na związanie Rosji z Unią. Polska nie wykazuje żadnej inicjaty-
wy w tej sprawie.
Chyba że Ruscy przeproszą za Katyń.
JONASZ
Ciąg dalszy za tydzień
WŁOCHY Ponad 34 proc. włoskich parlamentarzystów głosuje,
będąc pod wpływem narkotyków. Najpopularniejsze używki to
marihuana i kokaina. Ci sami politycy w ubiegłym roku wpro-
wadzili drakońskie kary za samo posiadanie grama jakiegokol-
wiek narkotyku.
Mój boże... 34 procent... Cóż to jest w porównaniu z naszymi 460
orłami na permanentnym haju! Ach, te katolickie narody...
PÓŁNOCNA KOREA KRLD przeprowadziła próbę atomową.
Władze USA i UE nie wiedzą, jak na to odpowiedzieć, bo Ko-
rea nie ma ani ropy, ani gazu... Sytuacja jest o tyle poważna, że
głowice ma też Iran.
Dla USA bombę wynalazł Żyd Oppenheimer, dla ZSRR – Żyd Kur-
czatow, ale skąd Koreańczycy wzięli skośnookiego, żółtego Żyda?
S obotnie manifestacje w Warszawie były nieudaczne i że-
96568829.041.png 96568829.042.png 96568829.001.png 96568829.002.png
Nr 41 (345) 13 – 19 X 2006 r.
GORĄCY TEMAT
3
katolików nie uznaje Du-
cha Świętego za Trzecią
Osobę Boską. Niewielu
mniej widzi „częściową lub cał-
kowitą sprzeczność” między wia-
rą a nauką i rozsądkiem. Co
czwarty wątpi w niepokalane, cu-
downe poczęcie Jezusa... Czy Epi-
skopat poda się do dymisji?
Tygodnik katolicki „Gość Nie-
dzielny” postanowił sprawdzić stan
świadomości religijnej wiernych pol-
skiego Kościoła kat. „Chodziło nam
o stosunek do podstawowych prawd
wiary i dogmatów zapisanych w cre-
do. Czy katolicy wierzą w to, co wy-
znają w każdej niedzielnej mszy świę-
tej? I druga sprawa, o wiele trudniej-
Ale nic to, skoro w fundamen-
talnej dla chrześcijaństwa kwe-
stii Jezusa Chrystusa okazało się,
że wśród polskich „wierzących”
katolików 13 proc. ma poważne
wątpliwości lub absolutnie nie wie-
rzy, że w ogóle była kiedyś taka
postać historyczna!
Kolejny zaś zestaw pytań i od-
powiedzi pokazuje, że:
13 proc. nie wierzy w zmar-
twychwstanie Jezusa!
26,6 proc. z przymrużeniem
oka odnosi się do jego dziewicze-
go poczęcia za sprawą Ducha Świę-
tego (wśród młodzieży w wieku
15–17 lat oraz osób z wyższym wy-
kształceniem ten odsetek wynosi od-
powiednio 37,7 i 40 proc.).
Kto wierzy
7 proc. wierzy w reinkar-
nację, czyli pośmiertną możliwość
wcielenia się duszy w nowy byt
fizyczny, np. zwierzę.
Czy wiarę da się pogodzić
z rozumem?
Tylko 36 proc. badanych ka-
tolików odpowiedziało, że bez
problemu. Pozostali mają z tą
kwestią kłopot, i to często bar-
dzo poważny: 37 proc. widzi
„częściową lub całkowitą
sprzeczność” między wiarą
a nauką i rozsądkiem , co
czwarty w ogóle nie potrafił za-
jąć stanowiska. Ale najlepiej się
nad tym nie zastanawiać: pra-
wie jedna czwarta ankietowa-
nych – przeważnie osoby w wie-
ku 18–24 lata – nie wnika w tzw.
prawdy wiary głoszone przez
Kościół kat.
Skoro jesteśmy przy rozumie:
sza: czy wierzący rozumie-
ją to, w co wierzą?” – wy-
jaśnia ksiądz redaktor dr
Tomasz Jaklewicz .
Żeby nie było jakiejś
fuszerki, zlecili tę robo-
tę renomowanej Pra-
cowni Badań Społecz-
nych w Sopocie. Dotar-
liśmy do jeszcze ciepłych
wyników. Wprost powa-
lają. Na kolana...
Na wstępie podkreśl-
my, że w reprezentatyw-
nej próbie ludności ba-
danej przez PBS 93 proc.
ankietowanych (96 proc.
kobiet i 89,7 proc. męż-
czyzn) zadeklarowało się
jako „wierzący katolicy”.
Trzy czwarte spośród nich wyraziło
zgodę na poddanie się ciągowi dal-
szemu testu (1/4 nie chciała dać
świadectwa własnej wierze?), tak
więc wszystkie podane niżej wy-
niki dotyczą wyłącznie wierzą-
cych katolików .
Zacznijmy od rozumienia poję-
cia „Kościół”. Cóż to takiego? Ba-
dani mieli do wyboru jedną z czte-
rech zaproponowanych w ankiecie
odpowiedzi i choć wręcz prosiło się,
żeby podkreślić definicję: „Wspól-
nota wierzących, założona przez Je-
zusa Chrystusa i kontynuująca Je-
go misję”, to aż jedna czwarta wy-
brała inne warianty :
świata i człowieka,
mocno w to powątpie-
wa lub całkiem nie
wierzy odpowiednio
15,6 proc. oraz 16,7
proc. polskich wy-
znawców skupionych
w kat. Kościele.
W sprawach nieba
i piekła jest jeszcze go-
rzej. Owszem, Sąd
Ostateczny potrafi
zaakceptować 82 proc. katolików,
ale nadziei/obaw na... możliwą wy-
konalność sądowego wyroku zabra-
kło ponad jednej czwartej badanych.
A ponadto:
na 100 katolików aż 21 ( co
piąty! ) – najczęściej ludzie z wyż-
szym wykształceniem – powątpie-
wa lub wręcz nie wierzy, że Bi-
blia, czyli Pismo Święte, „zawie-
ra prawdziwe słowo Boże”;
zaledwie jedna trzecia liczy
na swoje zmartwychwstanie;
26 proc. uważa, że nieśmier-
telne pozostaną tylko ich dusze;
28,5 proc. twierdzi, że teoria
ewolucji kłóci się z teorią „Boga
Stwórcy”, a 35 proc. respondentów
dyplomatycznie uchyliło się od wy-
rażenia poglądu w tej kwestii;
co dziesiąty jest zdania, że
śmierć jest definitywnym końcem
ludzkiego istnienia;
CO TRZECI polski katolik nie
wierzy w największy (po Zmar-
twychwstaniu) dogmat swojego
Kościoła, jakoby Jezus Chrystus
był „prawdziwym Bogiem i jed-
nocześnie prawdziwym człowie-
kiem” (co wyklucza z Kościoła) :
prawie 40 proc. wierzących
nie uznaje Ducha Świętego za
„Trzecią Osobę Boską”! (to już
czwarty z najważniejszych do-
gmatów Krk). Odrzucenie choć-
by jednego z nich jest równo-
znaczne z wykluczeniem (anate-
mą) z Kościoła.
Ks. Jaklewicz twierdzi, że naj-
większym dla Kościoła problemem
jest fakt, iż dwie trzecie owieczek
nie potrafi pogodzić wiary i rozumu.
Ale za najbardziej niepokojącą uzna-
je „bardzo słabą wiarę w zmartwych-
wstanie ciał”.
A jaki jest powód tej wstydu
godnej indolencji? „Wierzący pod-
lega naporowi różnych współcze-
snych trendów, świeckich dogma-
tów, nieraz bzdur ubranych w szat-
ki mądrości” – tłumaczy ksiądz
doktor. A co ze bzdurami, które
głosi Kościół?
ANNA TARCZYŃSKA
18,7 proc. uznało go miano-
wicie za „Boga, który ukazał się
w ludzkiej postaci, ale nie za praw-
dziwego człowieka”;
ponad 10 proc. stwierdziło,
że nic z tych rzeczy (brak wyrobio-
nego zdania lub odpowiedź: „Mit
wymyślony przez apostołów”);
prawie 6 proc. responden-
tów upierało się, że Chrystus był „je-
dynie wybitnym człowiekiem”.
W Boga katolicy wierzą ex defi-
nitione , niemniej 13,4 proc. niespe-
cjalnie ufa, by mógł funkcjonować
w postaci Trójcy (Bóg Ojciec, Syn Bo-
ży i Duch Święty). Jeśli zaś chodzi
o Jego autorski wkład w stworzenie
„Organizacja skupiająca księ-
ży i biskupów” otrzymała głosy 9,5
proc. ankietowanych,
„Organizacja wykorzystująca
ludzką naiwność” – 8,7 proc.;
„Instytucja charytatywno-re-
ligijna” – 4 proc. Pozostali nie mie-
li zdania.
P rawie 40 proc. Polaków
w gusła...
96568829.003.png 96568829.004.png 96568829.005.png 96568829.006.png 96568829.007.png 96568829.008.png 96568829.009.png 96568829.010.png 96568829.011.png 96568829.012.png 96568829.013.png
 
4
Z NOTATNIKA HERETYKA
Nr 41 (345) 13 – 19 X 2006 r.
ŚWIAT WEDŁUG RODANA
Atrakcyjny Kazimierz
Prowincjałki
Późnym wieczorem w Lublinie
dwaj młodzi mężczyźni zaatako-
wali samotną kobietę. Wyrwali jej torebkę i zaczęli uciekać. Chwilę póź-
niej role się odwróciły: 36-letnia dama dogoniła jednego z napastników,
obaliła na ziemię i przytrzymała aż do przyjazdu radiowozu. Policjanci
i bandyta są zdumieni.
Marcinkiewicz już od wtorku za-
czął kręcić kota w worku...
Były premier, aktualny komisarz
Warszawy, Kazimierz Krzywousty
Marcinkiewicz (klata jak u pirata,
a w środku wata) wpadł na genialny
pomysł, aby wykolegować z wyścigu
o fotel prezydenta stolicy swoich kon-
kurentów. Żadnych szans już nie ma-
ją ani Hanna Gronkiewicz-Waltz ,
ani Marek Borowski , ani Giertycho-
wy Wierzejski , ksywka Chichot histo-
rii, o którym jakże wdzięcznie pisali-
śmy w felietonie „Blondyn w japon-
kach” („FiM” 34/2006).
O co biega? Otóż Marcinkiewicz,
ksywa Atrakcyjny Kazimierz, stawia
na wyborcze głosy warszawskich ki-
boli, najbardziej krzykliwych i nieźle
zorganizowanych. W tym celu udał się
na Łazienkowską do zarządu Legii,
kazał się sfotografować przy makie-
cie projektu nowego stadionu i obie-
cał: „Jak zostanę prezydentem War-
szawy, to wybuduję Legii nowy sta-
dion!”. Wzruszeni działacze bili mu
gromkie brawa, kibole ryknęli płaczem
i zaniemówili z radości. Wszyscy ku-
pili kota w worku, jakby nie wiedzie-
li, że stadion w Polsce buduje się śred-
nio 8 lat!
AK z Legii natychmiast pojechał
do Domu Sztuki i obiecał naszym zna-
komitym pływakom – Otylii Jędrzej-
czak i Pawłowi Korzeniowskiemu
– budowę w Warszawie 50-metrowe-
go basenu o głębokości 2 metrów. Kie-
dy dokładnie? Dokładnie wtedy, kie-
dy zostanie prezydentem Warszawy.
Fotografie, brawko, rąsia, kwiatki, bu-
zi, rąsia, Otylka cmok.
O potrzebie takiej pływalni i ma-
rzeniu o niej trenera pływaków, Paw-
ła Słonimskiego , pisaliśmy w „Ale
się porypało” („FiM” 33/2006). Pro-
jekt budowy 50-metrowego basenu
przy ulicy Podleśnej został już opra-
cowany przez inż. Czesława Soko-
łowskiego , a przyklasnął mu Krzysz-
tof Sielski , prezes Polskiego Związ-
ku Pływackiego. Czy wszystko jest
więc OK?
Niestety, nie! Jest pewien drobny
szkopuł. Inwestycja będzie kosztowa-
ła około 40 milionów złotych, a sama
dokumentacja – 2 miliony. A na to
nie ma pieniędzy w budżecie miasta.
AK, z miną Muminka załatwiającego
się na pustyni, obiecał, że niech no
tylko zostanie prezydentem stolicy, to
budowa ruszy jeszcze w tym roku! On,
Kazimierz Średni, naleje z pustego!
Obiecanki cacanki...
Żeby zdobyć fotel prezydenta sto-
licy Atrakcyjny Kazimierz obieca
wszystko: basen, stadion, michę, łychę
i lotnisko. Dziwię się tylko rektorowi
AWF, prof. Henrykowi Łozańskie-
mu , że tak szybko kupił kota w wor-
ku. No bo na przetarg mamy mniej
więcej miesiąc, otwarcie ofert – kolej-
ne dwa miesiące, musimy jeszcze do-
dać miesiąc na odwołania i ich roz-
patrzenie. A więc kiedy koparki wja-
dą na teren budowy? W zimie? Któ-
rego roku?
Dla mnie jedynym promykiem
w tej lawinie obietnic jest to, że p.o.
dyrektorem biura sportu, turystyki
i wypoczynku Urzędu Miasta Stołecz-
nego Warszawy została Dorota Świe-
niewicz , nasza znakomita siatkarka.
I może ona dopilnuje, że jeśli nie po-
wstanie nowy stadion Legii oraz pły-
walnia, to Atrakcyjny Kazimierz za-
wiśnie na własnym języku.
ANDRZEJ RODAN
AH
W okolicach Olsztyna młoda ko-
bieta potrąciła na drodze pie-
szego, który wbiegł pod koła jej samochodu. Mężczyzna odniósł obraże-
nia, ale po wypadku zaczął uciekać. Świadkowie dogonili go i wezwali
karetkę, która zabrała ofiarę do szpitala. Po przyjeździe do lecznicy oka-
zało się, że w karetce nie ma rannego. Uciekł w czasie postoju na świa-
tłach. Strach przed lekarzami bywa jednak większy niż przed śmiercią lub
kalectwem.
AH
W Łodzi z VIII piętra bloku na
Retkini wyskoczyła 17-letnia
dziewczyna. Upadła na trawnik i tylko połamała nogi. Policja ustaliła, że
do wypadku doszło po kłótni nastolatki z matką, która zwróciła córce
uwagę, że zbyt późno wróciła do domu.
AH
W krakowskiej izbie wytrzeźwień
trzech pacjentów uwolniło się
z pasów i zaatakowało personel. Najbardziej ucierpiała jedna z lekarek,
którą napastnik wlókł po ziemi za włosy, a potem zaczął walić jej głową
o posadzkę. Skończyło się wstrząśnieniem mózgu, licznymi potłuczenia-
mi i zarzutem pobicia.
AH
39-letni mieszkaniec Tarnobrze-
ga awanturował się w domu,
więc najbliżsi wezwali policję. Na widok mundurów facet tak się prze-
straszył, że wyskoczył przez okno. Mieszkanie było na 3 piętrze. W do-
mu czekają na jego powrót ze szpitala.
AH
24-letni mieszkaniec Żagania
chciał swojej zmarłej cioci spre-
zentować nagrobek. Buchnął więc płytę nastolatka zmarłego 20 lat te-
mu. Rewolucyjną czujność wykazał kamieniarz, do którego operatywny
młodzieniec dostarczył kamień w celu zeszlifowania starego napisu i wy-
kucia nowego. Za kradzież nagrobka grozi mu teraz 5 lat odsiadki, chy-
ba że sąd dopatrzy się okoliczności łagodzących ze względu na miłość
do cioci.
RP
ry. Hierarchowie woleliby zapomnieć o prze-
szłości, ale ich dawne grzechy dopadają ich
w najmniej oczekiwanej chwili.
Kościół w Polsce nie potrafi poradzić sobie ze zmo-
rą lustracji. Przypomnijmy, że lustracji domagali się naj-
głośniej politycy najbardziej związani z Kościołem i naj-
gorliwiej realizujący jego postulaty. Kiedy jednak szalo-
na machina lustracyjna
została puszczona
w ruch, okazało się, że
zaczyna ona wyciągać
na światło dzienne to,
o czym biskupi najchęt-
niej woleliby zapomnieć.
Są jednak kraje, w których rzymski katolicyzm po
stokroć bardziej niż w Polsce lęka się powrotu do prze-
szłości. W dalekiej Argentynie na przykład nadciąga chy-
ba już całkowita kompromitacja.
Pod rządami lewicowego prezydenta Nestora Kirch-
nera , który skutecznie wyciąga kraj z zapaści spowodo-
wanej kryzysem roku 2001, nastał też w Argentynie czas
rozliczenia z krwawą dyktaturą prawicowych generałów.
Na ich czele stał generał Jorge Rafael Vidal , który rzą-
dził w latach 1976–1983. Obecny prezydent unieważnił
wymuszoną przez armię amnestię i rozpoczął się sąd nad
wojskowymi i policyjnymi zbrodniarzami, którzy mają na
sumieniu 30 tys. ludzi. Skrajna prawica z błogosławień-
stwem Kościoła i Stanów Zjednoczonych rozprawiła się
tam z ludźmi podejrzewanymi o sympatie lewicowe.
Kiedy prawicowa junta porywała, mordowała i wsa-
dzała do więzień przedstawicieli opozycji, żaden biskup
(ani papież) nie potępił łamania praw człowieka przez
bądź co bądź własnych wiernych. Teraz, kiedy nastał
wreszcie czas wymierzania sprawiedliwości mordercom,
Kościół stać jedynie na histerię, wołanie o zgodę naro-
dową i zaniechanie odwetu. Sprawa jest tym bardziej że-
nująca, że wśród ofiar dyktatury jest wielu księży i za-
konników zamordowanych z powodu sympatii dla lewi-
cowej teologii wyzwolenia, która domaga się jasnego sta-
wania Kościoła po
stronie ubogich i prze-
śladowanych. Biskupi
nie zrobili jednak ni-
czego, by ocalić swoich
księży... Przeciwnie
– flirtowali z katami!
W szczególnie kłopotliwej sytuacji jest kardynał Jor-
ge Bergoglio , arcybiskup Buenos Aires, którego uwa-
żano za jednego z najpoważniejszych kandydatów do
urzędu papieża podczas ostatniego konklawe. Człowiek,
który omal nie został papieżem, był w czasach dykta-
tury przełożonym argentyńskich jezuitów i przyjacie-
lem jednego z krwawych dyktatorów – generała Emi-
lia Massery . Massera osobiście wydał rozkaz zamor-
dowania 3 współbraci kardynała. Nie zakłóciło to przy-
jaźni obu panów...
Argentyńczycy są oburzeni i zadają sobie pytania.
Na przykład o to, czy przypadkiem za śmiercią lewico-
wych księży nie stoją sami biskupi, inni księża i prze-
łożeni zakonów, którzy denuncjowali duchownych wspie-
rających ubogich, aby pozbyć się ze swoich diecezji
i zakonów „kłopotu” niemile widzianego w Watykanie...
ADAM CIOCH
MYŚLI NIEDOKOŃCZONE
Chcemy skrócić męki Jarosława Kaczyńskiego, niech się już nie męczy,
niech śpi spokojnie, bo on nie śpi, męczy się tym wszystkim.
(Andrzej Lepper)
RZECZY POSPOLITE
Polityka to nie jest zajęcie dla pięknoduchów.
Godzina duchów
(Maciej Łopiński)
Nadal będą przeciągać posłów, tylko BHP ze strony PiS-u będzie więk-
sze.
(Grzegorz Schetyna)
Nigdy w życiu nie uganiałam się za żadnym mężczyzną, tym bardziej za
politykiem.
(Renata Beger)
Minister Macierewicz jest wielką kompromitacją dla Polski. Nie dlatego,
że zajmuje się rozbrajaniem WSI, ale dlatego, że jest „psychicznie nie-
kompetentny”.
(Donald Tusk)
Kiedy koledzy z innych diecezji napominali mnie, że nie postawiłem jesz-
cze pomnika Janowi Pawłowi II, powiedziałem sobie va banque. Uwa-
żam, że za życia pomników ludziom nie powinno się stawiać. Zapytałem
więc papieża: „Woli Ojciec Święty pomnik czy coś innego?”. On na to:
„Jak ja mam wybrać, to powiedz mi, co to jest to coś innego”. No to ja
mówię, że dom akademicki jego imienia. Odpowiedział wtedy: „To dru-
gie lepsze”. A ja na to grzecznie: „Ale droższe”. I dom stoi.
(kard. Henryk Gulbinowcz)
Wybrała OH
NIEOCZEKIWANA ZMIANA MIEJSC
ZRANILI GO I UCIEKŁ
WYSKOCZYŁA NA CHWILĘ
A MOGŁA WYJECHAĆ DO ANGLII
SIŁA WŁADZY
ZŁODZIEJ Z MIŁOŚCI?
W Kościele straszą duchy i hulają dawne upio-
96568829.014.png 96568829.015.png 96568829.016.png 96568829.017.png 96568829.018.png 96568829.019.png 96568829.020.png 96568829.021.png 96568829.022.png 96568829.023.png 96568829.024.png 96568829.025.png 96568829.026.png 96568829.027.png 96568829.028.png 96568829.029.png 96568829.030.png 96568829.031.png 96568829.032.png 96568829.033.png
Nr 41 (345) 13 – 19 X 2006 r.
NA KLĘCZKACH
5
POSUCHA W GŁOWIE
oficjalnym sponsorem organizacji na-
lotów „białego Papy” na III RP), ale
szef firmy – Zbigniew Niezgoda
– każe nam jeszcze „odświeżać pew-
ne prawdy, odkryć na nowo” to, czym
karmiono nas przez ponad ćwierć
wieku. Poczto Polska, odczep się
wreszcie od Wojtyły, niech spoczy-
wa w spokoju. Amen!
wsławiając się wyjątkowo rozpust-
nym życiem i późniejszym nawróce-
niem, a także utworzeniem zakonu
kamilianów. Z okazji jubileuszu, na-
zywanego przez przykościółkowych
zabrzan, a także w mediach – naj-
większym wydarzeniem w dziejach
miasta, prosto z Włoch przywiezio-
no do Zabrza... serce św. Kamila. Od
prawie czterystu lat relikwia nie
opuszczała Włoch.
Najwidoczniej głupota ministrów
PiS-u jest zaraźliwa. Minister zdro-
wia Zbigniew Religa – choć nie
z PiS – wpadł na pomysł wprowa-
dzenia nocnej prohibicji. Zakaz han-
dlu alkoholem w godzinach nocnych
miałby – według niego – wyelimino-
wać pijaństwo w narodzie. Spragnio-
ny obywatel nie kupi alkoholu ni-
gdzie, nawet na stacji benzynowej.
– Gdy ludzie będą musieli zrobić wy-
siłek, żeby alkohol zdobyć, wielu
z nich w ogóle zrezygnuje z picia
– przekonuje Religa. Entuzjazmu mi-
nistra zdrowia nie podziela natomiast
Krzysztof Brzózka z Państwowej
Agencji Rozwiązywania Problemów
Alkoholowych: – Problem trzeba roz-
ważyć, uwzględniając tradycję Pola-
ków do samoorganizowania się – za-
znacza. I ma rację. A Religa, choć
już nie młodzieniaszek, nie pamięta
najwidoczniej, do czego służy nocna
melina.
32/2006) pisaliśmy, że działaczka or-
ganizacji Rodzina Polska poniżyła pu-
blicznie osoby homoseksualne i we-
zwała do ich dyskryminacji. W odpo-
wiedzi Kampania przeciw Homofo-
bii wytoczyła jej proces, a Robert Bie-
droń właściwie skomentował jej sło-
wa, za co trafił na ławę oskarżonych.
W trybie nakazowym skazano go na
600 zł grzywny za obrazę katolików,
przy czym on sam nie miał nawet po-
jęcia o procesie. Po odwołaniu sąd
w Elblągu uznał, że jego wypowiedź
jednak nie jest obraźliwa i wpisuje
się w ton dyskusji społecznej. DP
graficznego, strony www). Projekt ka-
toliczenia młodzieży realizowany jest
w ramach konkursu „Nasz region,
nasza tożsamość”. Wsparcie finanso-
we zapewnia województwo małopol-
skie, poparcie – kuratorium oświaty,
a patronat honorowy nad projektem
sprawuje metropolita krakowski.
Wśród partnerów akcji znalazły się
Caritas i Radio Maryja.
RP
NIE CHCĄ
STOCZNI JPII
BS
KSIĄDZ SIĘ ZBIESIŁ
AK
„Natura działań gospodarczych,
a takimi ma się przede wszystkim
zajmować Stocznia Gdańska SA, za-
kłada priorytety, które w przyszłości
mogłyby być trudne do pogodzenia
z ponadczasowymi symbolami” – tak
arcybiskup Stanisław Dziwisz i me-
tropolita gdański Tadeusz Gocłow-
ski , po konsultacji m.in. z nuncjatu-
rą papieską w Polsce, uzasadnili od-
mowę nadania stoczni imienia Ja-
na Pawła II . Innymi słowy – byłby
wstyd jak cholera, gdyby „Stocznia
Jana Pawła II” na przykład kiedyś
splajtowała. Przy okazji gdańska ku-
ria podziękowała za „szlachetne za-
miary” inicjatorów zamiany Lenina
na JPII i stwierdziła, że „sprawę uwa-
ża za zamkniętą”. I co my teraz bied-
ni poczniemy!
DZIĘKI
OPATRZNOŚCI!
W Biesowicach (okolice Słupska)
proboszcz wyzywa wiernych od ko-
munistów, capów i prostaków. Nie-
którzy parafianie nie mają już ocho-
ty słuchać wyzwisk i przestali cho-
dzić do kościoła lub przenieśli się do
innych parafii. Biskup – po licznych
skargach – udzielił wprawdzie wie-
lebnemu reprymendy, ale także
uprzejmie dostarczył mu kopię listu
z podpisami żalących się parafian, co
poskutkowało kolejnymi wyzwiska-
mi z ambony.
Kraków od lat ma udrękę z Ko-
misją Majątkową, której zadaniem
jest przywracanie Kościołowi dobyt-
ku odebranego po 1950 r. W wyni-
ku jej działalności miasto straciło
wiele cennych działek oraz budyn-
ków, m.in. na rzecz cystersów. Ostat-
nio Komisja nabrała ochoty na dział-
ki przy ulicy Siewnej, które władze
grodu Kraka przeznaczyły pod za-
budowę wielorodzinną („FiM”
30/2006). KM zamarzyła sobie na-
tomiast, aby podarować je parafii
mariackiej. Okazało się jednak, że
miejska ziemia nie przeobrazi się
tym razem w czarny folwark, bowiem
uchwała Komisji okazała się – na
szczęście! – bublem. Jacek Maj-
chrowski , prezydent Krakowa, otrzy-
mał pismo niespełniające wymogów
decyzji administracyjnej, dzięki cze-
mu miasto uratowało swój majątek
i sprzedało ziemię za ponad 9,5 mi-
liona złotych!
OH
AC
TĘCZOWY PRZEŁOM
PRAWOSŁAWIE
NA PRAWIE
Wygląda na to, że mimo trwania
kaczej rewolucji moralnej poprawia
się nieco sytuacja mniejszości seksu-
alnych w Polsce. Dzięki prywatnym
nadawcom, którzy doszli do wniosku,
że geje i lesbijki to także dobrzy klien-
ci, zyskują oni stały dostęp do me-
diów. W ostatnich dniach stacja TOK
FM należąca do koncernu Agora uru-
chomiła cotygodniowy program „Le-
piej późno niż wcale”, w którym po-
dejmuje tematykę interesującą mniej-
szości seksualne. W tym samym cza-
sie ruszył cykliczny program „Homo-
fonia”, skierowany do tej samej pu-
bliczności przez iTV – telewizję na-
dającą w Internecie i przez satelitę.
Jednocześnie warto zauważyć, że dzie-
sięciolecie istnienia obchodzi najstar-
sza polska strona internetowa skie-
rowana do gejów i lesbijek – inna-
strona.pl.
BS
Rząd proputinowski w Rosji
wprowadza do szkół zajęcia z przed-
miotu „podstawy kultury prawosła-
wia”, czyli zakamuflowaną wersję
obowiązkowej lekcji religii. Protestu-
ją licznie rodzice mniejszości religij-
nych i światopoglądowych, które sta-
nowią połowę mieszkańców Rosji.
Na razie jednak rząd nie popusz-
cza.
MIOTŁA ZA DŁUGI
Ostatni gasi światło...
Dłużnicy alimentacyjni w Legni-
cy muszą odpracowywać swoje dłu-
gi. Kierowani są do prostych prac
porządkowych i gospodarczych, pra-
cują m.in. w szkołach, klubach spor-
towych albo po prostu sprzątają uli-
ce. Jeśli ktoś nie chce odrabiać dłu-
gów, Powiatowy Urząd Pracy zabie-
ra mu ubezpieczenie i prawo do
opieki zdrowotnej. Na początek na
trzy miesiące. Na razie na niemal
200 alimenciarzy, którzy trafili do
PUP, kilkudziesięciu podjęło pra-
cę. Pozostali odmawiali albo w ogó-
le nie reagowali na propozycję urzę-
du.
ŚWIĘTY DUCH...
CZASU
MK
WZ
ZA MISKĘ RYŻU!
Na synodzie archidiecezji po-
znańskiej trwają właśnie dyskusje, jak
wyeliminować nudne i przydługie ka-
zania, podczas których wierni przy-
sypiają. Pomysł stanie się ciałem,
jeśli spodoba się arcybiskupowi Ste-
fanowi Gądeckiemu . Ksiądz Ma-
ciej Kubiak , inicjator tego nowego
trendu, twierdzi, że homilie głoszo-
ne przez duszpasterzy powinny być
zakorzenione w rzeczywistości i od-
nosić się do codziennych problemów
wiernych. Biorąc pod uwagę fakt,
że prawdziwe troski i problemy wier-
nych są zupełnie obce sutannowym,
byłoby to dla nich nie lada wyzwa-
nie.
KSIĄDZ JAK LEKARZ
Po żywności, butach, ubraniach
i samochodach przyszła kolej na na-
grobki prosto z Chin. Robią one fu-
rorę na naszych cmentarzach, bo są
nie tylko gustowne, ale i znacznie
tańsze od krajowych. Najtańsze chiń-
skie nagrobki wykonane z szarego
granitu kosztują w hurcie 900 zł, naj-
droższe – nawet 5 tys. zł, podczas
gdy za polskie trzeba zapłacić trzy-
krotnie więcej. A gdyby tak sprowa-
dzić księży Chińczyków – pochówek,
urodziny, a może i ślub kościelny
mielibyśmy półdarmo!
AC
Księża zatrudnieni w łódzkich
szpitalach na pełnych etatach otrzy-
mują około 1200 zł brutto, czyli tyle
samo, co młodzi lekarze, ponadto ko-
rzystają ze służbowych komórek, płat-
nych urlopów itp. Kapelani nie mu-
szą pracować codziennie, a ich wizy-
ty „odbywają się w miarę potrzeb”
i w dniach odprawiania modłów
w przyszpitalnych kaplicach. „Taki
etat dla księdza to niezła fucha”
– mówi jeden z lekarzy. Z kolei dy-
rektor Szpitala im. Barlickiego sutan-
nowych nazywa lekarzami duszy. Każ-
dy pracownik szpitala wie, że księża
otrzymują od pacjentów dodatkowe
pieniądze (np. na msze), czemu nikt
nie śmie się sprzeciwiać. RP
Kow
DETRONIZACJA
SERCE ROZPUSTNIKA
Ojciec Tadeusz Rydzyk nie jest
już rektorem Wyższej Szkoły Kultu-
ry Społecznej i Medialnej w Toru-
niu. Dlaczego? Bo nie ma wymaga-
nego doktoratu. Nie oznacza to jed-
nak, że nie kieruje swoją uczelnią!
Chociaż formalnie rektorem jest te-
raz ks. dr Andrzej Ulaczyk , ojciec
dyrektor podczas niedawnej inaugu-
racji roku akademickiego występo-
wał w roli „założyciela szkoły” i na-
dal traktowano go jako „proroka Ma-
ryi” – z należnymi hołdami studen-
tów i hierarchów Krk.
Od dziesięciu lat patronem
Zabrza jest św. Kamil. Żył on na
przełomie XVI i XVII stulecia,
BS
OH
MŁODZIEŻY
CHOWANIE
Katolickie Stowarzyszenie Mło-
dzieży w Krakowie zaprasza gimna-
zjalistów do udziału w cyklu wycie-
czek „Śladami świętych po Mało-
polsce”. Trasa pierwszej wycieczki
to zwiedzanie Lipnicy Murowanej,
Szczepanowa, Strzelec Wielkich, Za-
bawy i Hebdowa, druga wiedzie szla-
kiem krakowskich świętych, a trze-
cia przez Wadowice, Kalwarię Ze-
brzydowską, Lanckoronę i Skalinki.
Uczestnicy każdej wycieczki (koszt
5–10 zł) są zobowiązani do wyko-
nania sprawozdania (pisemnego,
POCZTA IM. JPII...?
RP
Myśleliśmy naiwnie, że po śmier-
ci pocztowcy odczepią się wreszcie
od JPII . Nic podobnego! W Łodzi
otworzyli ostatnio wystawę „Wiel-
kiemu Rodakowi – Poczta Polska”.
Pal licho, że pokazują do znudze-
nia setki znaczków, bloczków i kart
z wizerunkiem papieża, że przy oka-
zji uświadamiają nam, jak wielki
szmal z tej państwowej firmy powę-
drował na finansowanie papieskich
pielgrzymek (kilkakrotnie PP była
BIEDROŃ NIEWINNY
Sąd Rejonowy w Elblągu orzekł,
że Biedroń nie mógł znieważyć ka-
tolików, mówiąc, że słowa Doroty
Ekes „oddają w pełni faszystowsko-
- nacjonalistyczno-katolicki charak-
ter nagonki na środowisko homosek-
sualistów”. W 2005 roku („FiM”
96568829.034.png 96568829.035.png 96568829.036.png 96568829.037.png 96568829.038.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin