Tom 5 - okres zwykły tygodnie 24-34.pdf

(1783 KB) Pobierz
Dwudziesta Czwarta Niedziela Zwykła ROK A
1. BEZGRANICZNE PRZEBACZENIE
1 Przebaczać zawsze chętnie i szczerze
2 Jeżeli nauczymy się wszystkich kochać i usprawiedliwiać nie będziemy nawet musieli przebaczać
ponieważ nie będziemy się czuli obrażeni
3. Sakrament Pojednania skłania nas do miłosierdzia wobec innych
1.1 Bóg udziela przebaczenia temu kto sam przebacza Taka wyrozumiałość z jaką sami odnosimy
się do innych zostanie zastosowana wobec nas Ona właśnie stanowi właściwą miarę Taki też jest
sens czytań dzisiejszej Mszy św Pierwsze czytanie[1] mówi nam: Tego który się mści spotka
zemsta od Pana: On grzechy jego dokładnie zachowa w pamięci Odpuść winę bliźniemu a
wówczas gdy błagać będziesz zostaną ci odpuszczone grzechy Gdy człowiek żywi złość przeciw
drugiemu jakże u Pana szukać będzie uzdrowienia?
Pan doskonali to prawo obejmując nim każdego człowieka i każdy możliwy rodzaj obrazy ponieważ
przez swoją Mękę na Krzyżu wszystkich nas uczynił braćmi i zapłacił za grzechy wszystkich ludzi.
Dlatego, kiedy Piotr – przekonany że proponuje coś ponad miarę wielkodusznego – pyta Jezusa, czy
powinno się siedmiokrotnie przebaczyć bratu który nas obraża Pan odpowiada: Nie mówię ci że aż
siedem razy lecz aż siedemdziesiąt siedem razy[2] – czyli zawsze Miłość Chrystusa jest większa od
najbardziej nawet wspaniałomyślnej postawy najlepszych czcicieli Prawa już nie siedemdziesiąt razy
ale jest ona innej nieskończenie wyższej natury Inny jest jej początek i koniec Jezus uczy nas że
złość urazy gniew pragnienie zemsty winny być przezwyciężane siłą owej bezgranicznej miłości
która wyraża się w ciągłym przebaczaniu krzywd Zachęcił nas też byśmy w Ojcze nasz modlili się w
następujący sposób: Odpuść nam nasze winy jako i my odpuszczamy naszym winowajcom. Dlatego,
jak przypomina nam dzisiaj Liturgia Godzin[3] kiedy odmawiamy Ojcze nasz powinniśmy być
zjednoczeni między sobą i z Jezusem Chrystusem oraz gotowi do wzajemnego przebaczenia
Jedynie w ten sposób zjednamy sobie nieskończone miłosierdzie Boże
Aby przebaczać ze szczerego serca całkowicie zapominając o wyrządzonej krzywdzie często
potrzeba wielkiej wiary która ożywiałaby miłość Dlatego święci którzy byli bardzo blisko Chrystusa
choćby spotykały ich największe nawet krzywdy i oszczerstwa nie mieli nawet potrzeby przebaczać
ponieważ nie czuli się nimi osobiście dotknięci wiedząc że jedynym prawdziwym złem jest zło
moralne grzech; żadne więc inne rodzaje obrazy nie były w stanie ich zranić
Zastanówmy się dzisiaj czy żywimy w sercu jakąś urazę jakiś gniew z powodu rzeczywistej lub
wyimaginowanej krzywdy Pomyślmy czy nasze przebaczenie jest spontaniczne szczere płynące z
serca i czy modlimy się do Pana za te osoby które – nie zdając sobie może z tego sprawy –
wyrządziły nam jakąś krzywdę lub obraziły nas „Choćby ci sprawiono pięćdziesiąt tysięcy przykrości
wszystkie winieneś przebaczyć () Twoja cierpliwość musi sięgać dalej niż czyjaś złośliwość;
wcześniej ktoś powinien zmęczyć się wyrządzaniem ci zła aniżeli ty jego znoszeniem”[4]
1.2 Niekiedy mogą nas zranić drobne rzeczy: brak podziękowania za przysługę odmowa
oczekiwanego wynagrodzenia jakieś niewłaściwe słowo wypowiedziane w chwili kiedy czujemy się
źle lub jesteśmy zmęczeni Inne krzywdy mogą być cięższe: wyszydzanie tego, co kochamy
najbardziej na świecie przewrotne tłumaczenie tego co staraliśmy się czynić z prawą intencją
Niezależnie od wszystkiego żeby przebaczać spontanicznie bez zachowywania w duszy
najmniejszego nawet śladu urazy potrzebujemy oderwania się od siebie i wielkiego serca
zwróconego ku Bogu Ta wielkość duszy skłoni nas do modlitwy za osoby które w taki czy inny
sposób wyrządziły nam jakąś krzywdę „Czy chorych nie kocha się czulej aniżeli zdrowych?” –
zapytuje pewien autor. I natychmiast doradza: „Bądź lekarzem swoich nieprzyjaciół a dobro które im
uczynisz będzie jak żar który rozpali ich miłością (Kol 313) Pomyśl o tym jakich środków
doskonalenia się dostarcza ci ten kto cię prześladuje Bardziej przysłużył się dzieciom Herod (Mt
216) swoją nienawiścią aniżeli ich rodzice swoją miłością gdyż ten uczynił ich męczennikami”[5]
Postawa chrześcijańskiego przebaczenia a kiedy to konieczne słuszna i spokojna obrona własnych
praw lub praw ludzi powierzonych naszej opiece posłużą nam ku temu aby bardziej przybliżyć do
Boga tych którzy popełnili jakieś nieprawości Tak postępowali pierwsi chrześcijanie kiedy musieli
znosić oszczerstwa i prześladowania „Pozwólcie – radził św Ignacy Antiocheński pierwszym
wiernym, kiedy szedł na męczeństwo – aby przynajmniej poprzez wasze uczynki otrzymali od was
naukę Na ich wybuchy szału odpowiedzcie swoją łagodnością Ich bluźnierstwu przeciwstawcie
modlitwy; ich odstępstwom – swoją stanowczość w wierze; ich wściekłości – swoją łagodność i
bynajmniej nie starajcie się postępować tak jak oni Przez swoją uprzejmość okażmy że jesteśmy ich
braćmi; jeśli chodzi o naśladowanie powinniśmy się starać naśladować jedynie Pana”[6] On jest
gotów przebaczyć wszystko wszystkim W ślad za Nauczycielem św Paweł tak zachęcał chrześcijan
Tesaloniki: Uważajcie aby nikt nie odpłacał złem za zło lecz zawsze usiłujcie czynić dobrze sobie
nawzajem i wszystkim[7] A Kolosan przynaglał aby oblekli się w serdeczne miłosierdzie znosząc
jedni drugich i wybaczając sobie nawzajem jeśliby miał ktoś zarzut przeciw drugiemu: jak Pan
wybaczył wam tak i wy![8] Jeżeli nauczymy się usprawiedliwiać innych nie będziemy nawet musieli
przebaczać ponieważ nie będziemy się czuli obrażeni Właściwie nie moglibyśmy podążać drogą
uczniów Chrystusa gdyby przy najmniejszej przykrości – w rodzinie, w biurze, na ulicy... – gasła
nasza miłość i czulibyśmy urazę „Nie należy używać ostrych pewnych siebie stwierdzeń w stylu: Nie
masz racji głupi jesteś ja wiem na pewno że tak jest jak ja myślę a nie tak jak ty myślisz itd Nie
trzeba również pochopnie przypominać człowiekowi jego błędów Nie trzeba zauważać popełnionej
przez niego „gafy” Nie zawsze trzeba powiedzieć że coś mu się znowu nie udało Styl chrześcijański
na tym polega że człowiek rozumie różne sytuacje ufa drugiemu człowiekowi łatwo przebacza i
zapomina”[9] W sytuacjach bardzo poważnych kiedy trudno jest przebaczyć – powtarzajmy modlitwę
Jezusa: Ojcze przebacz im bo nie wiedzą co czynią[10] Kiedy indziej wystarczy się uśmiechnąć
odpowiedzieć na pozdrowienie uczynić jakiś miły gest aby odrodzić przyjaźń lub przywrócić utracony
pokój Codzienne drobiazgi nie mogą – z powodu naszej pychy i nadwrażliwości – pozbawiać nas
radości która w życiu chrześcijanina powinna być czymś stałym i głębokim
1.3 Podkreśliwszy w rozmowie z Piotrem potrzebę bezgranicznego przebaczenia z naszej strony
chcąc ukazać nam racje takiego postępowania Pan opowiedział przypowieść o dwóch dłużnikach
Powinniśmy przebaczać zawsze i wszystko gdyż Bóg darowuje nam wiele – nieskończenie wiele – w
porównaniu z tym co my musimy znosić ze strony innych ludzi a co nie ma prawie żadnego
znaczenia: jest jak sto denarów (talent był równy sześciu tysiącom denarów) Stąd przebaczać
potrafią jedynie ludzie pokorni świadomi tego że im samym tak wiele zostało darowane „Podobnie
jak Pan jest zawsze gotowy do przebaczenia nam również my powinniśmy chętnie przebaczać sobie
wzajemnie A jakże wielka jest potrzeba przebaczenia i pojednania w naszym dzisiejszym świecie w
naszych wspólnotach i rodzinach w samym naszym sercu! Dlatego kościelny sakrament
przebaczenia: Sakrament Pokuty, jest darem bezcennym.
W Sakramencie Pokuty Pan udziela nam przebaczenia w sposób bardzo osobisty Za pośrednictwem
posługi kapłana przystępujemy do naszego Zbawiciela z ciężarem naszych grzechów Okazujemy
nasz żal i prosimy Pana o przebaczenie
Wówczas – poprzez kapłana – słyszymy jak Chrystus mówi nam: Odpuszczają ci się twoje grzechy
(Mk 25); Idź a od tej chwili już nie grzesz (J 811) Czy nie możemy usłyszeć również tego co nam
mówi napełniając nas zbawczą łaską: Wylej na innych siedemdziesiąt siedem razy to
przebaczenie?”[11] Jakże wielką szkołą miłości i wielkoduszności jest spowiedź! Jak bardzo
poszerza ona serce by było wyrozumiałe dla wad i błędów innych ludzi! Od konfesjonału powinniśmy
odchodzić z większą zdolnością przebaczania Zadaniem Kościoła i każdego chrześcijanina
wszystkich czasów chociaż w naszych czasach wydaje się to jeszcze pilniejsze jest „wyznawać i
głosić miłosierdzie w całej jego prawdzie”[12] rozlewać na wszystkich spotykanych codziennie na
różnych drogach życia bezgraniczne miłosierdzie które otrzymaliśmy od Chrystusa
Prośmy Najświętszą Maryję Pannę o wielkie serce takie jak Serce Jej byśmy nie zwracali
nadmiernej uwagi na to co być może sprawia nam ból i byśmy rozbudzali w sobie ducha
zadośćuczynienia i pokuty za obrazy wobec miłosiernego Serca Jezusa
[1] Syr 27,30-28,7.
[2] Por Ewangelia z Mszy św Mt 1821-35.
[3] Liturgia Godzin Modlitwy z II Nieszporów
[4] Św Jan z Ávila Kazanie na XXV Niedzielę po Zesłaniu Ducha Świętego
[5] F. de Osuna, Ley del amor santo, 40-43.
[6] Św Ignacy Antiocheński List do Efezjan X 1-3.
[7] 1 Tes 5,15.
[8] Kol 3,13.
[9] St Wyszyński Miłość na co dzień Rzym 1971 cz II s 44
[10] Łk 2334
[11] Jan Paweł II Anioł Pański 6 IX 1984
[12] Tenże Enc Dives in misericordia 13
Dwudziesta Czwarta Niedziela Zwykła ROK B
2. ZAWSZE Z JEZUSEM
1 Nasze życie jest wewnętrznie związane z Chrystusem
2 Naśladowanie Chrystusa życie Jego Życiem Dziecięctwo Boże
3 Wziąć krzyż i iść za Nim
2.1 Zbliżało się właśnie święto Pięćdziesiątnicy w trzecim roku publicznej działalności Jezusa
Zazwyczaj na jego doroczne obchody Pan udawał się do Jerozolimy by głosić Dobrą Nowinę tłumom
które przybywały do Świętego Miasta na tę uroczystość Tym razem jednak szuka zacisznego
miejsca na spokojnych i oddalonych nieco terenach Cezarei Filipowej – może po to aby odizolować
nieco uczniów od kształtującego się już wrogiego środowiska W drodze[1] skupiwszy się najpierw na
modlitwie na co wyraźnie wskazuje św Łukasz[2] Pan pyta w poufałej rozmowie swoich
najbliższych: Za kogo uważają Mnie tłumy? A oni z prostotą opowiadają to co słyszeli: Za Jana
Chrzciciela; inni za Eliasza Wówczas Jezus stawia im pytanie: A wy za kogo Mnie uważacie?
Bywają w życiu takie pytania których pozostawienie bez odpowiedzi nie wyrządzi nam żadnej
szkody Obchodzą nas one mało lub nawet wcale Są to na przykład pytania o stolicę jakiegoś
dalekiego kraju czy też o daty urodzenia i śmierci jakiejś postaci Są jednak i inne pytania na które
koniecznie trzeba znać odpowiedzi i według nich żyć: pytania o godność osoby ludzkiej o znaczenie
dóbr ziemskich jako narzędzi o krótkotrwałość życia Ale istnieje też pytanie co do którego
absolutnie nie możemy zbłądzić gdyż odpowiedź na nie stanowi klucz do wszystkich dotyczących
nas prawd To właśnie pytanie postawił Jezus Apostołom owego ranka w drodze do Cezarei
Filipowej: A wy za kogo Mnie uważacie? Istnieje tylko jedna prawdziwa odpowiedź aktualna wtedy i
teraz: Za Mesjasza Bożego Jednorodzonego Syna Bożego Za Osobę od której zależy całe moje
życie; moje przeznaczenie moje szczęście mój triumf lub moja klęska mają ścisły związek z wiedzą
którą mam o Tobie
Nasze szczęście nie polega na zdrowiu na sukcesie na spełnieniu naszych pragnień Wartość
naszego życia będzie zależała od tego jak dobrze poznaliśmy Chrystusa obcowaliśmy z Nim
służyliśmy Mu i kochaliśmy Go Jeśli będziemy blisko Niego wszystkie trudności znikną; natomiast
nie zdołamy definitywnie rozwiązać żadnego problemu jeżeli Pan nie będzie kimś podstawowym kto
nadaje sens naszemu życiu wraz z jego sukcesami i porażkami w zdrowiu i w chorobie.
Po dwóch latach przebywania i obcowania z Nim Apostołowie ustami Piotra dali Jezusowi
zdecydowaną odpowiedź My podobnie jak oni „winniśmy kroczyć drogą uważnego i pilnego
słuchania Powinniśmy udać się do szkoły pierwszych uczniów którzy są Jego świadkami i naszymi
nauczycielami i jednocześnie powinniśmy przyjąć doświadczenie i świadectwo całych dwudziestu
wieków przeoranych pytaniem Nauczyciela i ubogaconych ogromnym chórem odpowiedzi
udzielanych przez wiernych wszystkich czasów i miejsc”[3] My którzy może już od wielu lat idziemy
za Nauczycielem zastanówmy się w głębi naszych serc kim jest dla nas Chrystus I powiedzmy za
św Pawłem: To wszystko co było dla mnie zyskiem ze względu na Chrystusa uznałem za stratę I
owszem, nawet wszystko uznaję za stratę ze względu na najwyższą wartość poznania Chrystusa
Jezusa Pana mojego Dla Niego wyzułem się ze wszystkiego i uznaję to za śmieci bylebym pozyskał
Chrystusa...[4]
2.2 Po wyznaniu Piotra Jezus po raz pierwszy objawił uczniom że Syn Człowieczy musi wiele
cierpieć że będzie odrzucony przez starszych arcykapłanów i uczonych w Piśmie; że będzie zabity
a po trzech dniach zmartwychwstanie A mówił zupełnie otwarcie te słowa[5] Ale dla tych którzy byli
świadkami tylu cudów były to słowa dziwne Wtedy Piotr wziął Go na bok i zaczął Go upominać
Wówczas Pan zwracając się do Piotra ale chcąc aby słyszeli Go wszyscy wyrzekł do niego bardzo
surowe słowa: Zejdź Mi z oczu szatanie! Tymi samymi słowami odpędził szatana po kuszeniu na
pustyni[6] Jeden z nienawiści a drugi powodowany źle rozumianą miłością próbują odwieść Go od
Jego odkupieńczego dzieła na Krzyżu ku któremu zmierzało całe Jego życie a które miało zyskać
nam wszelkie dobra i łaski konieczne do zdobycia nieba W pierwszym czytaniu mszalnym[7] z
wyprzedzeniem wielu wieków Izajasz zapowiada Mękę którą miał cierpieć Sługa Jahwe: Podałem
grzbiet mój bijącym () Nie zasłoniłem mojej twarzy przed zniewagami i opluciem
Miłość Boga do ludzi objawiła się w tym że posłał na świat swego Syna Jednorodzonego abyśmy
życie mieli dzięki Niemu[8]; przez swoją Śmierć dał nam Życie Chrystus jest jedyną drogą do Ojca:
Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej, jak tylko przeze Mnie[9] – powie On swoim uczniom podczas
Ostatniej Wieczerzy. Bez Niego nic nie możemy uczynić[10] „Ten który nakłada na nas krzyż umie
ten ciężar uczynić słodkim i lekkim”[11] Największą troską chrześcijanina powinno być to aby żyć
życiem Chrystusa zjednoczyć się z Nim jak latorośle z pniem winnym który daje im ożywczy sok;
latorośl oddzielona od pnia usycha i wyrzuca się ją na spalenie[12] Życie chrześcijanina polega na
tym aby dzięki łasce być tym kim Jezus jest z natury: dzieckiem Bożym Pierwszorzędnym celem
chrześcijanina jest naśladowanie Jezusa uczenie się przyjmowania postawy dziecka wobec Boga
Ojca Powiedział nam to sam Chrystus: Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i
Boga waszego[13] Jezus żyje i codziennie domaga się od nas wiary i ufności w Niego zapytuje kim
jest w naszym życiu I szuka nas na tysiące sposobów tak kierując wydarzeniami aby nasze sukcesy
i niepowodzenia prowadziły nas do Niego A my się opieramy i czasami odwracamy może swój
wzrok w innym kierunku Dlatego możemy powiedzieć za poetą:
Szukałem Ciebie w chmurach, na niebiosach
I na tej niskiej pełnej grobów glebie
I dzisiaj widzę w radosnych łez rosach
Że Bóg był bliższy mnie niż ja sam siebie[14]
2.3 Wiemy że „wobec Jezusa nie możemy poprzestać na zwykłej ludzkiej sympatii choćby była
najbardziej nawet godziwa i wartościowa ani też nie wystarczy traktować Go tylko jako postać
interesującą z punktu widzenia historycznego teologicznego duchowego społecznego lub jako
źródło natchnienia artystycznego”[15] Jezus Chrystus angażuje nas w sposób absolutny. Domaga
się od nas byśmy idąc za Nim wyrzekli się własnej woli i utożsamili się z Nim Dlatego upomniawszy
Piotra wezwał wszystkich uczniów i powiedział: Jeśli kto chce pójść za Mną niech się zaprze
samego siebie niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje! Bo kto chce zachować swoje życie
straci je; a kto straci swe życie z powodu Mnie i Ewangelii, zachowa je[16].
Pan otwarcie mówi tu o Męce Dlatego posługuje się wyrażeniem: „brać krzyż” i „naśladować Go”
„Skutkiem ślepoty naszej nie rozumiejąc wartości krzyża Pańskiego niechętnie go niesiemy
narzekamy na niego wyrzekamy się zasług cierpliwego noszenia a chciwie chwytamy się krzyża
miłości świata miłości nas samych krzyża który nam otwiera drogę do potępienia”[17] Ból i
wszelkiego rodzaju cierpienie nabierają w Chrystusie nowego znaczenia wagi miłości i odkupienia
Poprzez cierpienie – krzyż – towarzyszymy Mu na Kalwarię; cierpienie przeciwności oczyszczają
nas i złączone z cierpieniami Chrystusa nabierają znaczenia odkupieńczego Choroba,
niepowodzenie ruina materialna przeżywane wraz z Chrystusem zamieniają się w skarb w
„pieszczotę Bożą” za którą winniśmy być wdzięczni W obliczu owych przeciwnych okoliczności
mówmy: Dziękuję! Pan w tej trudnej sytuacji oddali od nas to co jest najbardziej przykre.
Zastanówmy się dobrze w jakich okolicznościach porzucamy nasz krzyż Zwykle pozostawiamy go
tam gdzie zaczynamy narzekać okazywać zły nastrój i smutek Przeciwności wielkie lub małe
fizyczne lub duchowe, znoszone dla Chrystusa i ofiarowane jako zadośćuczynienie za popełnione
grzechy czy też w intencjach apostolstwa nie gniotą nie ciążą przeciwnie – nakłaniają duszę do
modlitwy do szukania Boga w drobnych wydarzeniach życia i poszerzają serce by było bardziej
wielkoduszne i wyrozumiałe dla innych Natomiast chrześcijanin który konsekwentnie unika ofiary
nie spotka się z Chrystusem na drodze swego życia i nie znajdzie szczęścia które zawsze jest ściśle
złączone z miłością i ofiarą Iluż to chrześcijan traci pod koniec dnia radość nie z powodu wielkich
przeciwności ale dlatego że nie potrafili uświęcać drobnych przeciwności które pojawiały się w ciągu
tego dnia!
Powiedzmy Jezusowi że chcemy iść za Nim prośmy żeby nam pomagał nieść codzienny krzyż z
wdziękiem będąc w zjednoczeniu z Nim.
Być bliżej Ciebie chcę o Boże mój
Z Tobą przez życie lżej nieść krzyża znój
Prośmy Go aby nas przyjął do grona swoich najbliższych uczniów „Panie – błagamy Go – weź mnie
takiego jakim jestem z moimi wadami z moimi słabościami ale spraw bym stał się takim jakiego Ty
chcesz”[18] – tak jak to uczyniłeś z Szymonem Piotrem
[1] Por. Mk 8,27.
[2] Por Łk 918
[3] Jan Paweł II Audiencja generalna 7 I 1987
[4] Flp 3,7-8.
[5] Mk 8,31-32.
[6] Por. Mt 4,10.
[7] Iz 50,4-10.
[8] 1 J 4,9.
[9] J 14,6.
[10] Por. J 15,5.
[11] Św Teresa Benedykta od Krzyża Mądrość Krzyża Wrocław 1988 s 41
[12] Por. J 15,1-6.
[13] J 20,17.
[14] L Staff Bóg był bliższy mnie niż ja sam siebie
[15] Jan Paweł II dz cyt
[16] Mk 8,34-35.
[17] Św Rafał Kalinowski List do H Kalinowskiej (31 III 1891) w: Polscy święci Warszawa 1983 t
7, s. 230.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin